Dzisiaj recenzja z nieco innej
beczki. Jakiś czas temu otrzymałam od Wydawnictwa Edgard książkę-podręcznik Angielski nie gryzie. Innowacyjny kurs od podstaw. Aktywna nauka
słownictwa i gramatyki za pomocą ćwiczeń. Muszę przyznać, że mój
angielski nie jest na najlepszym
poziomie. Jakieś tam bezowocne lekcje w liceum i kilka wartościowych na
studiach. Wiele razy już zabierałam się do samodzielnych kursów, żeby trochę poszlifować
język. Niestety zawsze brakowało mi wytrwałości. Oczywiście jakieś podstawy mam
i w sposób bardzo kaleczący język, potrafiłabym dogadać się z anglikiem. Zależało mi jednak na tym, żeby poćwiczyć
gramatykę i wzbogacić zasób słownictwa. I tutaj otwarcie stwierdzam, że ten kurs bardzo mi w tym pomógł.
Oferta jest przeznaczona dla
uczniów, ale także dla dorosłych samouków, którzy dopiero zaczynają naukę. Jak
widać także osoby, które miały już do czynienia z językiem, jednak kontakt ten był krótkotrwały i powierzchowny
(ja) będą z książki zadowolone.
Kurs składa się z
trzynastu części tematycznych: alfabet i wymowa, pierwsze kontakty, czas i
liczby, człowiek i rodzina, dom i czynności codzienne, jedzenie, zakupy,
szkoła, praca, podróże, sport i czas wolny, przyroda, zdrowie.
Każdy z rozdziałów zawiera
prezentację materiału leksykalnego i
gramatycznego. Są to przede wszystkim dialogi lub teksty z
tłumaczeniami, gramatyka w pigułce, która wyjaśniona jest w sposób zwięzły i
zrozumiały, bez zbędnych zawiłości, niepotrzebnych na tym etapie nauki. Trzecim
etapem jest nauka słówek i różnego rodzaju konstrukcji. Bardzo podoba mi się
to, że wszystkie słówka użyte w danym rozdziale oraz nowe zwroty są zebrane na
końcu każdego rozdziału. Dzięki temu nie tracimy czasu na szukanie słówek w
słowniczku ogólnym. Po tych trzech etapach następuje wiele różnorodnych ćwiczeń,
które mają pomóc nam przyswoić daną partię materiału. Ciekawym pomysłem było
umieszczenie przez autorów przy sekcji ćwiczeń minisłowniczków ze słówkami
potrzebnymi w wykonywanych przez nas ćwiczeniach. Przyznam szczerze, że
zaskoczyła mnie ilość ćwiczeń (średnio dwanaście na jeden rozdział), która
naprawdę pomaga w utrwaleniu materiału.
Na końcu każdego rozdziału
znajduje się sekcja sprawdź się. Są to dwa ćwiczenia podsumowujące: test wyboru i
zadanie, w którym musimy pisemnie udzielić odpowiedzi na zadane pytania.
W działach z ćwiczeniami i
w sekcji sprawdzającej nasze umiejętności możemy w ramach relaksu dowiedzieć
się czegoś o Wielkiej Brytanii i kulturze angielskiej, gdyż na marginesach znajdują
się krótkie ciekawostki (np. czy wiesz,
że Wilhelm I zdobywca wydał prawo, które nakazywało Brytyjczykom iść spać o
godzinie 8.00.)
A jak moje postępy w nauce
języka angielskiego? Najważniejsze jest to, że podręcznik jest napisany w taki sposób, że nauka nie nuży. Dotarłam już prawie do końca nauki i nie zrezygnowałam, a to już sukces.
Przede wszystkim przypomniałam sobie podstawy i utrwaliłam
je, mam nadzieję już na zawsze. Przyznam też, że w kilku miejscach byłam
zaskoczona ilością wiadomości na dany temat. Na przykład cały rozdział pierwszy
poświęcony został alfabetowi i wymowie.
Jest to kompendium wiedzy na temat reguł wymowy angielskich spółgłosek, samogłosek i
dyftongów. Nie przypominam sobie abym jeszcze gdzieś trafiła, na tak dokładne
potraktowanie tego tematu. Po przyswojeniu materiału możemy zajrzeć na stronę www.slowka.pl/wymowa,
gdzie możemy posłuchać nagrań przykładowych słówek, czy wykonać kilka ćwiczeń, które są dostępne gratis.
Mimo poziomu podstawowego
poznałam także wiele nowych słów i zwrotów, z czego jestem bardzo zadowolona
(może to głupie, ale do tej pory nie wiedziałam, że wellingtons to po angielsku kalosze).
Na końcu podręcznika
znajduje się tabela czasowników nieregularnych (bardzo przydatne, szczególnie w
dalszej nauce), słowniczek angielsko – polski oraz odpowiedzi do ćwiczeń.
Jedyna rzecz, do której
mogłabym się przyczepić, to dosyć monotonna kolorystyka. Nie jest to jednak
pozycja przeznaczona dla dzieci, więc fakt ten nie stanowi wielkiego problemu.
Kurs Angielski nie gryzie polecam osobom, które chcą szybko poznać lub przypomnieć
sobie podstawy języka angielskiego, w sposób uporządkowany, ciekawy i bardzo konkretny!
Tytuł:
Angielski nie gryzie
Autor:
Agata Nowak
Wydawnictwo:
EDGARD
Rok
wydania: 2011
Liczba
stron: 165
Za
możliwość przeczytanie i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu
z przyjemnością sama przejrzałabym tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńod zawsze planuję zabrać się do samodzielnej nauki tego języka, ale jakoś mi nie wychodzi :/
Nie pozostaje mi nic innego, jak sięgną po tę pozycję! Z chęcią przypomniałabym sobie także francuski, który zdawałam na maturze...:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To tak jak ja. Właściwie od czasu matury nie miałam już dużego kontaktu z francuskim. Jedynie w książeczkach mojego syna:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o języki to Edgard jest niezastąpiony. mają jedne z najlepszych pozycji na rynku wydawniczym.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą:) Pozdrawiam
UsuńO to coś dla mnie. Mój angielski jest na poziomie podstawowym, co jakiś czas go szlifuję, ale brakuje mi systematyczności. A tak powtórzyłabym i opanowałabym poziom podstawowy i mogłabym ruszyć dalej. Tak mi się wydaje że ta książka mogłaby mi w tym pomóc.
OdpowiedzUsuńJa już tęsknie wyczekuję hiszpańskiego z tej samej serii i coś mi mówi, że się nie zawiodę :-)
OdpowiedzUsuńWitaj:) Myślę, że nie. Miałam okazję się przekonać, że wydawnictwo Edgard poważnie podchodzi do swoich publikacji:)
UsuńPozdrawiam:)