Numer: 23/2013
Wydawnictwo: Nowa Era
Liczba stron: 30
Jako, że dawno nie
było u mnie przeglądu prasy, zapraszam dziś na krótką recenzję dziecięcego
Magazynu Świerszczyk
Jak zwykle przy
każdym numerze Świerszczyka, zasiadamy
z Tymkiem i niecierpliwie przerzucamy strony, aby najpierw ogólnie zorientować się,
co nowego w trawie piszczy. Moje dziecko
ma już swoje ulubione rubryki, do których oczywiście zaglądamy w pierwszej
kolejności.
Dziś tematycznie,
zgodnie z tradycją Bajki, nie bajki na
mikołajki. Ku uciesze ze strony Tymka wszędzie aż roi się od mikołajowych
postaci. No to jedziemy…
Na początek
Mikołajowe poszukiwania, w naszym ukochanym cyklu Ukryte obrazki. Hmmm mamy trudny orzech do zgryzienia, bo w zgiełku
i ambarasie trzeba odnaleźć sanie Mikołaja i to nie jedne. Uff wreszcie się
udaje, choć przyznam, że z jednymi i ja miałam kłopot.
Teraz wracamy się na
stronę siódmą, aby przeczytać o fatalnych mikołajkach świerszczyka Bajojka. Kochani,
nie kłamcie najbliższych przyjaciół, nawet, jeśli zdarzy się wam zapomnieć o
prezencie. Lepiej obdarować kogoś dzień później niż wymyślać niestworzone
powody, przez które zapomnieliśmy. Wiecie… kłamstwo ma krótkie nogi.
Jeśli zaś jutro
Mikołaj zrobi nam niespodziankę i sprawi, że ziemię pokryje gruba warstwa
białego puchu, to nic się nie martwicie. Nasza planeta odetchnie nieco świeżym
powietrzem, a my pójdziemy za radą Natalii Usenko i wszyscy wsiądziemy na
sanki:
(…)
Pod śniegiem stanęły tramwaje.
Samochód
nie ruszył dziś żaden,
Autobus
się zaparł kołami
I
warknął:
-
Nic z tego, nie jadę!
Ulice
są puste i ciche,
Bez
aut, bez klaksonów i spalin,
I
wszyscy wsiadają na sanki,
Jak
gdyby znów dziećmi się stali… *
Oj fajnie by
było, gdyby choć przez jeden dzień świat był taki jak w tym sympatycznym
wierszyku. Albo może jeszcze, żeby dzieci mogły latać na sankach! Tak jak
wymyśliła to czarownica Irenka (zdecydowana faworytka Tymka). Przyjrzała się
dzieciakom szalejącym na górce, pomyślała i… zbudowała sanki, a zamiast płóz
doczepiła dwie magiczne miotły. Nie muszę chyba mówić jaką frajdę sprawiła
dzieciakom, które przyłączyły się do jej sanek i niczym podniebny kulig
szybowały po niebie.
W przerwie na
herbatkę rozwiązaliśmy krzyżówkę obrazkową, w której również gości Mikołaj.
Oczywiście to ja wpisuję hasła, ale Tymek ma wielką radochę wyszukując
odpowiednie numerki i nazywając kolejne obrazki. Cieszę się, że tak się tym interesuje,
bo choć nie potrafi jeszcze pisać, to ćwiczy liczenie i spostrzegawczość. Jak
zwykle przy Świerszczyku, mamy zabawę
połączoną z nauką.
A propos nauki,
w cyklu Wielkie czytanie dziś istny Zjazd dziwadeł, z których chichraliśmy się
z Tymkiem aż nas brzuchy bolały. Jak zwykle po lekturze odpowiedzieliśmy sobie
(bezbłędnie oczywiście) na pytania do tekstu ( sprawdzają czytanie ze
zrozumieniem). Dla relaksu zajrzeliśmy do Kotka Mamrotka, który tym razem ma
kłopot z nietrafionymi prezentami, a potem fruuu dalej do rebusów, zagadek i
innych zadań:)
Melduję, że dwudziesty
trzeci numer Świerszczyka został
opanowany, przeczytany, zaczytany i rozpracowany. Na okres przedświąteczny zostawiliśmy
sobie Kolorowe zabawy, gdzie tym
razem Magdalena Król pokazuje jak zatrzymać zimę w ramce, czyli pejzaż zimowy z
przeróżnych tworzyw. Musimy nazbierać jeszcze trochę materiałów i będziemy mogli
tworzyćJ
Was również
zapraszamy do zapoznania się z nowym Świerszczykiem,
bo mikołajkowej zabawy w nim moc!
*Natalia
Usenko, Dzień sanek w: Świerszczyk, nr 23/2013, s. 3.
Pamiętam tę gazetkę z własnego dzieciństwa, miło zajrzeć do niej znowu:)
OdpowiedzUsuńKarolino, teraz "Świerszczyk" jest zupełnie inny, a ja nadal go lubię, i co najważniejsze, Tymek też:)
UsuńPamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam tę gazetkę. Muszę chyba zapoznać z nią mojego brata. :)
OdpowiedzUsuńSylwuch, spróbuj:) Z tego co widzę, twój brat lubi czytać, więc prawdopodobnie spodoba mu się "Świerszczyk" do którego piszą i robią ilustracje naprawdę dobrzy autorzy:)
UsuńBędąc brzdącem, uwielbiałam tę gazetkę choć później zdradziłam ją na rzecz ,,Promyczka":)
OdpowiedzUsuńFranoc, ja również:) Z tego, co wiem, na rynku pozostał tylko "Świerszczyk", choć jest zupełnie, zupełnie inny:)
UsuńTo Świerszczyk jeszcze jest wydawany?! To w sumie dobrze, że takie tradycyjne czasopismo dla dzieci kontynuuje działalność. :)
OdpowiedzUsuńTak:) I ma się całkiem dobrze, choć zmieniło się nie do poznania:)
UsuńIdealna na prezent pod choinkę dla jakiegoś maluszka!
OdpowiedzUsuń"Świerszczyk" :) pamiętam jak kiedyś sama go czytałam :)
OdpowiedzUsuń