Autor: Zofia Stanecka
Tytuł: Rycerzem być. Jak ubrać się i zachować w różnych sytuacjach
Ilustracje: Marta RuszkowskaWydawnictwo: Egmont
Ilustracje: Marta RuszkowskaWydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 64
Rok wydania: 2016
Kategoria wiekowa: 8-12 (ja polecam już starszym przedszkolakom)
Rok wydania: 2016
Kategoria wiekowa: 8-12 (ja polecam już starszym przedszkolakom)
Savoir-vivre dla dzieci? Czemu nie, tylko jak zachęcić małego czytelnika do takiej lektury? A nic prostszego. Wystarczy powiedzieć, że napisała ją Zofia Stanecka, czyli pani od Baśki, a na dodatek będzie trochę o rycerzach i piłce nożnej. Efekt? Książka leży na poduszce, dyskretnie przygotowana przez syna i czeka na wieczorną lekturę. A raczej czekała, bo było to kilka dni temu. Teraz stoi już dumnie na regale. Wiecie, z tymi ulubionymi, czyli nisko, tak żeby T. sam mógł sięgnąć, kiedy go najdzie…
Książka przybyła do nas w dobrym momencie, bo T. zaczął już mocno tupać nóżkami na widok eleganckich marynarek i koszul z kołnierzykiem. A jak widzi guziki, to ucieka! Ale alergię na nie ma od kołyski. Nie ważne, że ślub, uroczystość rodzinna czy święta. Zawsze jest bunt. Najchętniej założyłby koszulkę z dziewiątką i sportowe spodenki. Ach, no i jeszcze piłka pod pachę, albo pudełko na owady koniecznie.
Moje argumenty nie działały, ale Marcela – bohatera tej książeczki posłuchał. Bo Marcel wie jak jest, bo ma super tatę, który zasypia z nim rano, kiedy trzeba wstać do szkoły, bo ma fajnego kolegę Gracjana, który kocha piłkę nożną, bo ma w brzuchu u mamy siostrę Krysię, a T. też chciałby mieć siostrę. I wreszcie najważniejsze. Marcel też czasem się boi. Dużej zjeżdżalni na basenie i trochę spać samemu u dziadków. Ale potrafi się do tego przyznać, bo przecież rycerz zawsze mówi prawdę, nawet kiedy bardzo się jej wstydzi…
To wszystko razem sprawia, że mój syn się łamie i też chce być rycerzem. Oczywiście takim współczesnym. Jak Marcel. Też zadaje dużo pytań i też chce wszystko wiedzieć.
Książka ma bardzo ciekawą formę. Zabawne opowiadania z życia Marcela i jego rodziny wzbogacone zostały o poradnik dobrego zachowania. Taki swoisty kodeks rycerza żyjącego we współczesnym świecie. Trochę nam się wprawdzie zmieniły obyczaje, ale pewne zasady pozostały niezmienne od wieków. Bo czy współczesny rycerz musi mieć zbroję, miecz i jeździć konno żeby wiedzieć jak zachować się w kinie, na ślubie, basenie czy wycieczce rowerowej? Pewnie, że nie. Nawet strach można pokonać bez miecza…
Czyta się wyśmienicie. Książka została podzielona na tematyczne rozdziały, dlatego bardzo łatwo ponownie odnaleźć interesujące nas treści. Nie widzę lepszej metody wpojenia małemu buntownikowi kilku zasad savoir-vivre’u. Całości dopełniają zabawne ilustracje Marty Ruszkowskiej, które stanowią bardzo sugestywne podsumowanie każdego rozdziału.
Zofia Stanecka wie jak przemawiać do młodego czytelnika. Oj wie! Żaden moralizatorski ton nie wchodzi w grę. Nie znajdziecie tu nakazów typu: pamiętaj dziecko, piąta zasada savoir-vivre’u mówi, że nie można zostawiać po sobie śmieci w kinie. Owszem tak byłoby prosto wyłożyć kawę na ławę. Tylko pokażcie mi malucha, który dotrwałby, chociaż do połowy książki? Tutaj rycerz Marcel po prostu idąc do kina, pamięta, żeby zrobić siku przed wejściem na salę, a kiedy wychodzi sprawdza, czy nie zostały po nim śmieci. I już. Bez ceregieli, bo to przecież naturalne, że tak trzeba. Po rycersku! Wzywam więc wszystkich giermków, którzy marzą o rycerskiej zbroi, do przeczytania tej książeczki. Bo mój rycerz (nawet Jedi) wie, jaką literaturą zaprzątać sobie głowę. I tę moi drodzy, zdecydowanie wam poleca!
PS na końcu czeka dyplom. Dla rycerza :)
Za książeczkę serdecznie dziękujemy wydawnictwu Egmont
Nie nasza tematyka mimo to książka przypadła mi do gustu może uda się na nią trafić w bibliotece
OdpowiedzUsuńMati, rycerze to tylko pretekst w tej książce:)
UsuńBardzo ciekawa propozycja, przyda się pewnie nie tylko rycerzom.
OdpowiedzUsuńZgadza się:) To świetna pozycja dla wszystkich małych i większych odkrywców :)
UsuńZaciekawiła mnie ta książka... Napewno nie jeden mały rycerz coś pozytywnego z niej wyniesie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ta książka :) dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńMy musimy w przyszłości sięgnąć po "Damą być..." tej samej autorki
OdpowiedzUsuńMamy ją i jestem nią zachwycona równie mocno co Ty. :)
OdpowiedzUsuńP.S. Świetnie mi się czytało. ;)