6 kwietnia 2017

Tajemnicze zniknięcie detektywa Pozytywki - Grzegorz Kasdepke









Autor: Grzegorz Kasdepke
Ilustracje: Piotr Rychel
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 80
Kategoria wiekowa: 6-10


Nasze wieczory z detektywem Pozytywką zaczęły się kilka lat temu od niepozornej mini książeczki, którą wynalazłam w bibliotecznym pudle z książkami do wzięcia. Wystarczyło szybkie spojrzenie na nazwisko autora i już zniszczony egzemplarzyk trafił do naszej biblioteczki. Trochę poczekał zanim T. zainteresował się spiczastonosym detektywem, ale kiedy już to nastąpiło, to była miłość od pierwszego zaczytania. Do tej pory przeczytaliśmy prawie wszystkie części dostępne w naszej bibliotece. Charakterystyczny styl autora, ciepli bohaterowie i przede wszystkim zagadka do rozwiązania w każdym rozdziale to jest coś, co przyciąga T. do Pozytywki jak magnes.

Z wielką chęcią sięgnęliśmy po najnowszą część: Tajemnicze zniknięcie detektywa Pozytywki, szczególnie, że jak już sam tytuł wskazuje, z detektywem stało się coś dziwnego. Zniknął, rozpłynął się, bez pożegnania zamknął zawsze otwarte drzwi agencji Różowe okulary i nikt nie wie, gdzie się podziewa. Czy wyjechał na wakacje? Czy ktoś go porwał? Czy (wypluj to słowo) zamordował? A może maczał w tym palce wstrętny Martwiak? Nad zniknięciem detektywa Pozytywki zastanawiają się wszyscy mieszkańcy kamienicy, w której mieści się agencja: Pan Mietek, Pani Ryczaj, Dominik i Zuzia wraz z mamą i mała Asia. Próbując rozwikłać tę zagadkę, powoli dochodzą do dosyć smutnych wniosków. Żadne z nich nie zwróciło wcześniej uwagi, że Pozytywki nie ma już od dłuższego czasu. Mało tego! Nikt nie wie, jak ma na imię detektyw, którego przecież wydawało się doskonale znają. Żaden z sąsiadów nie ma pojęcia czy miał jakąś rodzinę i gdzie mieszkał.  To, że detektyw Pozytywka, był po prostu detektywem Pozytywką było oczywiste, tak samo jak fakt, że każdego dnia można go spotkać w malutkiej agencji na piątym piętrze.




Kiedy do sąsiadów dociera smutna prawda, postanawiają zwołać naradę i zrobić wszystko, żeby odnaleźć detektywa. Biorą pod uwagę wiele opcji, nawet takie, od których włosy na rękach stają dęba. Bo czy jest możliwe, żeby Pozytywka wyruszając na wakacje, czy w podróż służbową, wyjechał bez pożegnania? Raczej nie, a więc musiało stać się coś złego!? Podejrzenia padają na jedyną osobę, która szczerze nie cierpi nietuzinkowego Pozytywki. Wiecie, kto to taki? Tak! Martwiak! On od początku coś kręci. Czy sąsiedzi idą dobrym tropem? Czy Martwiak ukrywa w swojej piwnicy jakąś mroczną tajemnicę? Tego wam nie powiem i to nie dlatego, że nie chcę zdradzić. Ja po prostu tego nie wiem. I tu mamy z Tymkiem mały niedosyt po lekturze, ponieważ w dalszym ciągu nie wiemy, co się stało z detektywem! Mam wrażenie, że autor urwał w połowie słowa i zostawił czytelnika z pytaniem na ustach. Czy to specjalny zabieg, aby podsycić ciekawość? Nie wiem, ale szczerze przyznaję, że T. poczuł się rozczarowany.



Czytaliśmy oczywiście z wielką przyjemnością. T. główkował nad zagadkami i jak zwykle cieszył się, że jest takim dobrym detektywem. Ilustracje Piotra Rychela, zawsze wzbudzają w nas jeden wielki uśmiech, a postawione przez autora końcowe pytanie (…) jak to możliwe, że sąsiedzi detektywa Pozytywki nie znają jego imienia?! skłoniła nas do rozmowy na temat tego, co wiemy o naszych sąsiadach. Tak naprawdę bardzo niewiele, choć widujemy się codziennie, gawędzimy i żyjemy raczej w przyjacielskich stosunkach. Dlaczego tak jest?
Zostawiam was z tym pytaniem i lekkim niedosytem, który każe nam z niecierpliwością czekać na kolejny ruch autora i liczyć na to, że tym razem będzie dla nas łaskawszy.


http://nk.com.pl/tajemnicze-znikniecie-detektywa-pozytywki/2395/ksiazka.html#.WOaXK2ekJdh

8 komentarzy:

  1. My z Elwirką też rozczarowane byłyśmy ta książeczką. Brak rozwiązania tytułowej zagadki świadczy nie wiem - czy o tym, ze autorowi się nie chciało, napisał ten tomik "na odczepnego", czy nie miał pomysłu ( to w sumie po co to pisał...)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to my nie aż tak. Po prostu Tymek poczuł się rozczarowany, bo liczył na rozwikłanie zagadki. Ale liczymy na to, że będzie kontynuacja.

      Usuń
    2. przecież to tak specjalnie

      Usuń
  2. Oj nie! Detektyw Pozytywka to jedna z najukochańszych postaci bajkowych Szczypiora, nie może tak po prostu zniknąć i pozostawić zagadkę nierozwiązaną!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo powiedział Tymek. Można się domyślać, co też mogło się stać z Pozytywką i czekać na kontynuację... bo chyba będzie prawda? :):):)

      Usuń
  3. ... zapowiada się ciekawie ... no i te boskie ilustracje :-) ...

    OdpowiedzUsuń
  4. A czy słyszałaś o tym, że ogłoszono konkurs na imię dla detektywa Pozytywki? Jeżeli nie, koniecznie zajrzyj do mojego artykułu: DETEKTYW POZYTYWKA GRZEGORZA KASDEPKE OTRZYMA IMIĘ!. Wszystko w nim opisałam. Jak sądzisz, taki konkurs to dobry pomysł?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad