Oj beztroskie czasy minęły i trzeba mi się wziąć do pracy. Szykuje się nowy uczeń, czyli witajcie lektury szkolne. Odczuwam lekki stres, bo już trochę wypadłam z obiegu, ale i tak się cieszę, że coś się ruszyło w kwestii pracy. Muszę jak najszybciej zakończyć czytanko czterech książek, które mam obecnie na tapecie, żeby główka moja przygotowała się na rarytaski w stylu
Pana Tadeuszka:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad