Tak właśnie skończyła się moja wizyta w bibliotece. Miałam tylko oddać przeczytane książki:)
Wyszło jak zawsze, czyli nowy stosik z okazji Światowego Dnia Książki:)
- Julia Child: Moje życie we Francji
- Eric-Emmanuel Schmitt: Marzycielka z Ostendy
- Katarzyna Enerlich: Prowincja pełna gwiazd
- Anne Rice: Kuszenie
- Agnieszka Drotkiewicz: Teraz
- A.G. Roemmers: Powrót młodego księcia
z książek wybrałabym "Kuszenie" na początek
OdpowiedzUsuńreszta zwyczajnie nic mi nie mówi
przyjemnie spędzonego czasu na lekturze Ci życzę i czekam na recenzje :)
pozdrawiam serdecznie!
"Teraz" to specyficzna lektura... Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii.
OdpowiedzUsuńU mnie na półce "Marzycielka z Ostendy" czeka na swoją kolej, mam nadzieję, że uwiniesz się z nią szybciej, niż ja i będę mogła przeczytać Twoją recenzję:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ja też sobie zawsze obiecuję, że nie przyniosę tym razem tony książek ;) Nigdy się nie udaje, biblioteki to moja wielka słabość. Dobrze, że darmowa ;)
OdpowiedzUsuńZ tych książek czytałam tylko (i mam swoją) "Marzycielkę z Ostendy", bardzo mi się opowiadania podobały.
A mi "Marzycielka..." tak sobie przypadłą do gustu. Jednak Schmitt to Schmitt. Poniżej pewnego poziomu nie schodzi.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zazdroszczę "Mojego życia we Francji". Czekam z niecierpliwością na recenzję.
Marzycielkę... mam i czytałam , i lubię Schmitta, warto go czytać gdyż pięknie pisze o kobietach a z biblioteki też zawsze przynoszę dużo książek.
OdpowiedzUsuńMiłego czytania życzę.))))
Dziękuję bardzo, że zajrzała pani na mojego bloga. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń