15 maja 2012

NACIŚNIJ MNIE – HERVÉ TULLET

Naciśnij mnie, to interaktywna książeczka dla dzieci, doskonale rozbudzająca wyobraźnię. Jak czytamy na okładce: stała się bardzo szybko międzynarodowym hitem, trafiła na listę bestsellerów i została wydana już w dwudziestu czterech krajach.
Naciśnij mnie to nie lada gratka dla mnie i mojego malucha. Odkąd ta książeczka trafiła w nasze ręce jesteśmy nią ciągle zafascynowani. Mało tego, stała się dla mnie sposobem na poprawianie humoru mojego Tymka. Kiedy tylko jego usteczka przyjmują kształt  podkówki, lub po prostu jest z czegoś bardzo niezadowolony, wystarczy, że pokażę mu książeczkę, którą dodatkowo potrząsam z całej siły ( tak, tak dobrze widzicie właśnie potrząsam, bo w tym przypadku w potrząsaniu drzemie siła) on zaczyna się śmiać i już zasiadamy do wspólnej zabawy.
Ale zacznijmy od początku. Kiedy otwieramy Naciśnij mnie na pierwszej stronie, naszym oczom ukazuje się biała kartka, na środku której widnieje żółta kropka. Pod spodem zaś czytamy: Naciśnij na żółtą kropkę i przewróć kartkę. Wiecie co się dzieje, kiedy postąpicie według tej wskazówki? Obok pojawia się druga żółta kropka.


 Cała książeczka składa się właśnie z takich prostych poleceń: potrzyj, potrząśnij, dmuchnij, klaśnij w dłonie, przekręć książkę w prawo itd. Dziecko ma wrażenie, że czaruje. Jest zachwycone, że oto pod wpływem jego klaśnięć małe kropeczki zmieniają się w ogromniaste kropy, a kiedy potrząsa energicznie książeczką wszystkie kropki układają się w chaotyczną kompozycję.



 Wiecie jaka to świetna zabawa? I to dzięki tak prostemu pomysłowi. Autor zadbał także o to, aby po każdym, dobrze wykonanym poleceniu, dziecko otrzymało nagrodę w postaci słów: brawo, bardzo dobrze, świetnie, doskonale. Wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł, ponieważ wiadomo, że pochwały działają stymulująco, zachęcając do dalszej zabawy.
Z książki mogą korzystać dzieci mniejsze, mój dwulatek radzi sobie doskonale z prawie wszystkimi poleceniami, pomagam mu jedynie wtedy, gdy trzeba liczyć lub zgadnąć, które kropki zmieniły swoje miejsce oraz dzieci trochę starsze, gdyż przy okazji świetnej zabawy dziecko uczy się rozróżniać barwy, stronę prawą i lewą, liczyć do pięciu. Po prostu bardzo przyjemne z bardzo pożytecznym.
Dodatkowym atutem jest piękne wydanie. Książka oczywiście w twardej oprawie, wydrukowana jest na grubym kredowym papierze, a kolorowe kropki przypominają trochę niedbałe plakatowe ciapki, co dodaje książeczce jeszcze większego uroku. 
Autor Hervé Tullet, sam tworzy ilustracje do swoich książek, a że jest ojcem trójki dzieci, doskonale wie czego oczekują nasi milusińscy.  Jeśli macie ochotę zobaczyć mistrza przy pracy, dowiedzieć się czegoś więcej o jego twórczości, zajrzyjcie na bardzo ciekawą i niezwykle barwną stronę autora:
Ciekawym pomysłem jest wydanie polsko-francuskie książeczki. Dla mnie to akurat duży plus, ponieważ bardzo lubię język francuski, uczyłam się go w szkole i chętnie sprawdzam się w rozumieniu nawet tak prostych zdań. 

Tytuł: Naciśnij mnie
Autor: Hervé Tullet
Ilustracje: Hervé Tullet
Wydawnictwo: Babaryba
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 56

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Babaryba




7 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem! Sama chętnie zajrzałabym do tej książeczki - no i potrząsnęła nią porządnie xD
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Okładka co rusz przyciąga mnie w księgarniach, ale do wnętrza jeszcze nie zajrzałam...:) Czas to zmienić!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak ja Ci zazdroszczę, że możesz czytać ze swoim Maluchem! Ja też bym chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie się zgrałyśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O rany, jestem z miejsca zakochana w tej książeczce, wygląda po prostu nieziemsko! :) Chcę takie cudo!! :D

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad