Wiecie jak poskromić męskie towarzystwo w waszym domu? Jak
skutecznie sprawić, że nawet mąż stanie się znów małym chłopcem i z wypiekami
na twarzy będzie towarzyszył synowi podczas zabawy?
Wystarczy, że zaopatrzycie się w Nakręcane wyścigówki, czyli interaktywną księgę, która pozwoli
małemu fanowi motoryzacji dowiedzieć się w skrócie, jak zachować się na torze
wyścigowym oraz samemu poczuć wiatr we włosach.
Nakręcane wyścigówki to wielgachna księga (24,5/31cm), która wprowadzi twojego malca w tajniki
wyścigów Formuły 1. Na początku oczywiście prawdziwy mechanik powinien
sprawdzić stan pojazdu, przede wszystkim zaś koła i silnik. Po starcie każdy
zawodnik ma prawo zjechać do pit stopu, jeśli jego samochód uległ zniszczeniu. Wiadomo,
że trzeba się bardzo spieszyć, aby nie stracić szansy na wygraną. Kiedy
kierowca ponownie znajdzie się na torze, musi uważać na inne pędzące bolidy.
Przy wyprzedzaniu można bardzo łatwo wypaść z toru. Hurra!!! Wszystko poszło
zgodnie z planem i wreszcie możemy się cieszyć zasłużonym zwycięstwem.
Tak mniej więcej przedstawia się treść książeczki. Nie
jest może za bogata, ale nie ona jest główną atrakcją. Powodem radości moich
chłopaków są bowiem trzy tory wyścigowe, do których dołączono dwie nakręcane
wyścigówki. Nie macie pojęcia jaka to wspaniała zabawa. Przyznaję, że nawet ja
chętnie nakręcam autka i daję się ponieść wariackiej atmosferze rodem z trybun
Formuły 1.
Wyścigówki są oczywiście w dwóch kolorach: czerwonym i
żółtym, jak przystało na samochody sportowe i jeżdżą naprawdę szybko. Niejednokrotnie
zdarzają się przepychanki, wypadanie z toru, czy braki paliwa (słabiej
nakręcone autko zdycha szybciej, że się tak wyrażę).
Co tu dużo mówić, zabawa jest przednia. Radość czerpią
i dorośli i dzieci. Bardzo ciekawy pomysł, aby przyciągnąć nasze mały pociechy
do czytania. Jak już wspomniałam, treści nie ma tu zbyt wiele, ale jest
dostosowana do potrzeb małego dziecka, które albo dopiero zaczyna swoją
przygodę z czytaniem, albo czyta, ale jeszcze nie dość dobrze, żeby móc skupić
się na dłuższym tekście. Duża czcionka, wyrazy dźwiękonaśladowcze i moc
kolorowych ilustracji tylko zachęcają do obcowania z tą nietypową książkąJ
Polecam małym fanom motoryzacji i ich tatusiom. To
świetny pomysł na prawdziwą, męską zabawę.
A tutaj krótka prezentacja mojego autorstwa:
Tytuł: Nakręcane wyścigówki
Autorzy: Sam Taplin, Matt Durber
Tłumaczenie: Krzysztof M. Wiśniewski
Ilustracje: Paul Nicholls
Wydawnictwo: Olesiejuk
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 14
Kategoria wiekowa: 3+
Oprawa: książka całokartonowa
Za możliwość zapoznania
się z tą książką, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Olesiejuk
Dla młodszego rodzeństwa będzie jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńNo to mają chłopaki frajdę!
OdpowiedzUsuńMoje też by pewnie miały :)
Oj mają:):):):)
Usuńjaka fajna :) szkoda, że nie mam synka :)
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to są jeszcze inne książeczki z tej serii, może znajdzie się coś dla dziewczynek:):):)
UsuńFajna dla małych chłopców ;)
OdpowiedzUsuńBoszsz, mój mąż byłby zachwycony... :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Hihihihi mój też jest:)
UsuńAle super książeczka. Muszę się za nią rozejrzeć. Na pewno najmłodszym milusińskim w mojej rodzinie przypadnie ta pozycja do gustu i to bardzo.
OdpowiedzUsuńNo to życzę milej zabawy:)
UsuńChyba właśnie znalazłam prezent dla chrześniaka ;D
OdpowiedzUsuńNo myślę, że to fajny pomysł na prezent. Takie dwa w jednym, i książka i zabawka:) Pozdrawiam
UsuńMój mały byłby zachwycony :)
OdpowiedzUsuń