Autor: Liliana Fabisińska
Tytuł: Podwodne miasto. Skrzynia skarbów
Seria: Podwodne miasto. Tom I
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem
Kategoria wiekowa: 8-12
Jak wiecie, bardzo
lubię czytać książki dla dzieci i młodzieży. Ciągle odnajduję w nich ten
magiczny świat, który zachwycił mnie lata temu i nie mogę przestać. Oczywiście
odkąd na świecie pojawił się Tymek i zaraziłam go miłością do książek, to wiele
tego typu lektur wybieram właśnie dla niego. Chciałabym poznać wiele
wartościowych powieści, które mogłabym mu z czystym sumieniem polecić za kilka
lat. Cieszę się niezmiernie, że wśród wysypu wszelkiego rodzaju kiepskich młodzieżowych
romansideł i wampiriad znajduję także liczne perełki. A wśród nich książka,
która totalnie mnie zaskoczyła, zaintrygowała i nie mogę się już doczekać,
kiedy sięgnie po nią Tymek. Mało tego, ja sama zaczytałam się do trzeciej nad
ranem i teraz z niecierpliwością czekam na kolejny tom…
Skrzynia
piratów, bo o niej właśnie mowa, to propozycja dla dzieci i
młodszej młodzieży autorstwa Liliany Fabisińskiej. Autorkę poznałam przy okazji
lektury książki Z jednej gliny, a że
nie słyszałam o niej wcześniej, to poszukałam informacji o innych jej
książkach. Znalazłam przy okazji kilka słów o samej pisarce, która z miejsca podbiła
moje serce, kiedy przeczytałam, że będąc małą dziewczynką pisała listy do rudej
Pippi, które tworzyła na liściach klonu… Nawet się nie zastanawiałam, kiedy
wpadła mi w ręce Skrzynia skarbów,
pierwszy tom Podwodnego miasta.
Historia dzieje się w
miasteczku Hel, do którego zmuszeni zostali przyjechać Róża i Benek –
rodzeństwo z Warszawy. Ich ojciec,
maniakalny badacz życia Stefana Żeromskiego dostaje bowiem upragniony grant,
dzięki któremu może przez pół roku myszkować po Helu, gdzie prawdopodobnie
Żeromski mieszkał jakiś czas. Na nic zdają się protesty młodzieży i pewnego
dnia, po prostu zamieniają mieszkanie w ruchliwej stolicy, na tajemniczą willę
kapitana. Dom usytuowany jest w gęstym lesie, gdzie nie dociera nawet Internet.
Żeby tego jeszcze było mało na Półwyspie właśnie rozszalał się sztorm i odciął
go od lądu, wiatr sieje zniszczenia w całym miasteczku, w domu zabrakło prądu,
a Róża słyszy przerażające bicie dzwonów, którego nie słyszy nikt inny…
Cóż może robić
młodzież, kiedy Internet nie działa? Oczywiście wyrusza w miasto. Benek jest
zapalonym biologiem i marzy o odwiedzeniu fokarium. Po drodze spotykają
miejscową dziewczynkę o dziwnym imieniu Damroka. Zafascynowani jej opowieściami
o starym miasteczku podążają razem na plażę, aby obejrzeć zabytkową łódź
rybacką. Tutaj młodzież wpada w niesamowity wir wydarzeń w przenośni i
dosłownie. Budząc się w Starym Helu – mieście z morza… Damroka, Benek i Róża
stają oko w oko z piratami, którzy żądają od nich skarbu…
Skrzynia
skarbów to niezwykle wciągająca opowieść o tajemniczych
przygodach trójki przyjaciół. Dużo w niej zawirowań czasowych, trochę wymysłów,
bardzo ciekawe życie codzienne nietuzinkowej rodzinki i co dla mnie
najważniejsze, wspaniała historia Helu. Oczywiście autorka większość wydarzeń
wymyśliła na potrzeby książki, natomiast pisząc ją czerpała garściami z
helskich dziejów. Wśród jego mieszkańców ciągle krąży legenda o zatopionym
mieście. Nieobca jest im także postać Klausa Tęgopoja, dziadka jednookiego
pirata – ponoć niejednokrotnie goszcząca na półwyspie.
Skrzynia
skarbów jest też nie lada gratką dla osób takich jak ja –
zupełnie nieznających Helu. Autorka bowiem starała się wiernie oddać współczesną
topografię tego miejsca. Bohaterowie
bywają w autentycznych knajpkach, wchodzą na Górę Szwedów, którą można zobaczyć
spacerując nad Dużym Morzem. Nawet niektóre wydarzenia, o których mowa w książce
wydarzyły się naprawdę (w fokarium urodził się mały Maszop, a Polonia Warszawa
na wyjeździe 1:1). Liliana Fabisińska pokusiła się także o to, aby niektórzy
mieszkańcy Helu mówili po kaszubsku. Oczywiście są to pojedyncze słowa, które
do dziś można usłyszeć na półwyspie, ale to one właśnie intrygują mocno i każą
mi siedzieć po nocach i buszować w sieci w poszukiwaniu informacji o Helu.
Książką Liliany
Fabisińskiej doskonale pobudza wyobraźnię, a co najważniejsze kieruje oczy
dzieciaków na coś innego niż tylko komputer, gry i telewizja. Rozbudza
ciekawość i chęć przeżycia niesamowitej przygody.
Polecam ogromnie!
Chociaż książka dla dzieciaków od 8 do 12 roku życia, to na pewno chciałabym ją móc kiedyś przeczytać. Lubię takie lekkie książeczki, szczególnie, gdy mam codziennie do nauki materiału po uszy i powtarzanie do matury.
OdpowiedzUsuńW dodatku obrazki są naprawdę prześliczne!
Alinko, przede wszystkim trzymam kciuki za maturę:) a dla relaksu polecam 'Skrzynię piratów":):)
UsuńUrocze ilustracje. Pomimo iż oddaliłam się od przedziału wiekowego (o ładnych parę następnych przedziałów), to stale szukam dobrych książek dla dzieci. Dziecko w środku pozostało;)
OdpowiedzUsuńOlu, to tak jak u mnie. Cieszę się jak dziecko na każdą książkę dla dzieci hihihihi
UsuńCzytałam tę książkę bardzo mi się podobała i liczę na kolejne części :)
OdpowiedzUsuń