Od jakiegoś czasu
Tymek już sam dobiera sobie lektury, przychodzi do mnie i mówi, że chciałby tę
konkretną książkę lub marzy o tamtej, albo po prostu musi koniecznie mieć
jeszcze inną. Wieczorem przy zasypianiu czasem zdaje się na moje małe sugestie,
ale w większości czytamy to, co mój syn przytaszczy do łóżka. Czasem jest tak,
że czytamy jedną bajkę aż do znudzenia (dodam, że to mnie tylko w końcu dopada
znudzenie). Innym razem zachwycamy się jakąś niespodziankową przesyłką z
wydawnictwa i ta pierwsza lektura jest zawsze taką niewiadomą z dreszczykiem
emocji (spodoba się czy nie? ). Bywają momenty, kiedy zbyt zmęczeni stawiamy na
książki obrazkowe, które służą nam do snucia własnych niestworzonych historii.
Zestawienie, które dziś wam proponuję to czysto subiektywny wybór Tymka. Nie są
to same nowości, bo sięgamy po różne pozycje nawet te z mojego dzieciństwa czy
po prostu przynosimy z biblioteki. Zapraszamy:)
Kolejność jest
przypadkowa.
1 Jak mama została Indianką – Ulf Stark, Zakamarki
Zakamarki to jedno z
najulubieńszych wydawnictw Tymka. Literatura skandynawska jest bardzo
specyficzna, ale nam akurat w 100% odpowiada. Nie ma tam tematów tabu i nawet
kwestie innej orientacji seksualnej, niepełnej rodziny czy chorób i słabości
dorosłych pojawiają się w książeczkach dla dzieci w sposób naturalny. Są wśród
nich oczywiście klasyki Astrid Lindgren, które ku mojej radości Tymek pokochał
od małego. Zaczytujemy się w Emilu, Dzieciach z Bullerbyn, Pippi Pończoszance i
przezabawnej Lottcie. Niezwykłe jest to, że większość tych książek daje nam
inspiracje do różnych zabaw. Tak było właśnie po lekturze Jak mama została Indianką. To ciepła opowieść o tym, jak mama
małego Ulfa odrywa się od zajęć dnia codziennego i spędza czas z synem bawiąc
się z nim w Indian. To ważne chwile dla matki i syna. Ona przypomina sobie
czasy dzieciństwa i odnajduje przyjemność w zabawie, on jest szczęśliwy, bo
mama zostawiła kotlety i poświęca mu całą swoją uwagę (a do tego jest świetną Indianką).
Pewnie się domyślacie, ze i my z Tymkiem staliśmy się Indianami i muszę
przyznać, że bawiliśmy się przednio. Na początku przygotowaliśmy tipi,
pióropusze i pomalowaliśmy twarze. Blada
Twarz ratował swoją mamę Dziką Sarnę przed drapieżnikami, które potem piekliśmy
nad ogniem. Było super!
2. Kajtek i Miś – Jujja Wieslander, Tomas
Wieslander, Zakamarki
Kajtek jest super
mama! Jest super, bo też ma swojego Misia, z którym rozmawia, i którego
wszędzie zabiera ze sobą. Dba o niego jak gdyby był żywą istotą. Jest super, bo
ma niesamowite pomysły na spędzanie czasu. Ma też fajną przyjaciółkę Tosię,
która towarzyszy mu każdego dnia. Dla
tej dwójki każdy dzień jest pretekstem do odbycia niesamowitej przygody. Wbrew pozorom nie potrzeba do tego drogich
zabawek i sprzętów. Wystarczy trochę chęci i wyobraźni, aby bawić się w pustynię
w środku zimy, czy odkryć tajemniczą kryjówkę, która stanie się siedzibą dla
dwójki maluchów. A wiecie, że można się
wybrać na jagody do lasu nawet wtedy, kiedy pada ulewny deszcz? Kiedy jest się
Kajtkiem i ma się taką wspaniałą mamę – nic nie jest niemożliwe. Fajnie mieć
takiego przyjaciela.
3. Anatomia farmy – Julia Rothman, Entliczek
"Mama
– ja marzyłem o tej książce"
„Ciekawostki
o życiu na wsi w zajmującym i pouczającym ilustrowanym przewodniku po farmie
autorstwa Julii Rothman. Jej rysunki, diagramy, przedstawione krok po kroku
czynności i przekroje pomogą zrozumieć wszystko - od budowy dojarki przez
anatomię konia po naukę orki i strzyżenia owiec. Zachwycające, jak wiele jest
do odkrycia!” Tak napisał o tej książce jej wydawca i my się z tym w 100%
zgadzamy. W życiu nie widziałam książki dla dzieci bogatsze w szczegóły. W
zasadzie jest tam wszystko, co tylko powinien wiedzieć prawdziwy farmer i hodowca,
a nawet więcej. Bodowa roślin i maszyn rolniczych, skład gleby i jej rodzaje,
jak wysiewać nasiona i zbierać plony, rodzaje zwierząt hodowlanych wraz ze
wskazówkami jak o nie dbać. Strzyżenie owiec, potrawy z jajek (w książce
sprawdzisz też czy jajka są stare czy świeże), pyszne i zdrowe słodkie wypieki,
a także rękodzieło, które można wykonać wykorzystując to, co zawsze znajdziemy
na farmie. Genialne!
PS
Jest jeden minus tej książki. Tymek postanowił, że jak będziemy mieli dom, to
on założy hodowlę królików. Powiedziałam, że na to potrzeba mieć dużo miejsca.
Moje dziecko pomyślało o trochę i uśmiechem zakomunikowało: No dobra, to weźmiemy
tylko po dwa z każdego rodzaju (dodam tylko, że jest ich dwanaście).
4.
Florka. Z pamiętnika ryjówki- Roksana
Jędrzejewska-Wróbel, Bajka
5.
Florka. Listy do babci – Roksana
Jedrzejewska-Wróbel, Bajka
O
tej książeczce już pisaliśmy z Tymkiem (klik), więc przypomnę tylko, że to nie
była miłość od pierwszego wejrzenia. Chłopcy jak to chłopcy, widzą różowe i już
jęczą, że to dziewczyńskie. Tak też było z Florką. Kiedy w końcu zechciał
przeczytać chociaż jedno opowiadania skończyliśmy dopiero wraz z zamknięciem
ostatniej strony. Fajna ta Florka. Fajna, synu, bo ma takie same spostrzeżenia,
wątpliwości i pytania jak tyJ Ostatnio dostaliśmy niespodziankową przesyłkę od
Wydawnictwa Bajka, w której była kolejna książeczka o zabawnej ryjówce Florka. Listy do babci. Więcej napiszę
już niebawem w recenzji, ale już teraz mogę powiedzieć, że ta część podoba nam
się jeszcze bardziej.
6.
Sto bajek – Jan Brzechwa, Bajka
Klasyka
w najlepszym wydaniu. Pięknie odnowiona przez Wydawnictwo Bajka, dumnie pręży
się na regale. Bajki Brzechwy są już dobrze znane Tymkowi (choć oczywiście nie
wszystkie), ale do tej pory korzystaliśmy ze starego wydania po moim bracie z
bardzo brzydkimi ilustracjami. Tutaj pieczę w tej kwestii dzierżył Piotr
Rychel, którego kreskę już dobrze znamy i cenimy bardzo. Z przyjemnością
zaglądamy więc do zwierzyńca, plotkujemy ze skarżypytą, a czasem nawet lądujemy
na Wyspach Bergamutach. Polecamy to wydanie!
7.
Kłopoty Rodu Pożyczalskich – Mary
Norton, Dwie Siostry
„Klasyka światowej literatury dziecięcej: zabawna
opowieść o perypetiach rodziny Pożyczalskich – maleńkich istot, które próbują
wygodnie żyć w mieszkanku pod podłogą swoich ludzkich sąsiadów”.
„Kłopoty
rodu Pożyczalskich” to powieść zaliczana do złotej klasyki światowej literatury
dziecięcej. W 1952 roku została nagrodzona najważniejszym brytyjskim
wyróżnieniem w dziedzinie książek dla dzieci – The Carnegie Medal. Pół wieku
później uznano ją za jeden z dziesięciu najlepszych tytułów w
siedemdziesięcioletniej historii tej nagrody. Zapoczątkowała pięciotomowy cykl
o losach rodziny Pożyczalskich, który podbił serca i poruszył wyobraźnię
czytelników na całym świecie.
Przygodę z tą serią dopiero zaczynamy, gdyż to
świeży nabytek zajączkowy. Nie mogłam się doczekać, kiedy Tymek będzie na tyle
duży, abyśmy mogli wspólnie poznać Pożyczalskich. I wreszcie mamy! Z wypiekami
na twarzach (bo nie wiem kto bardziej przejęty) poznajemy Strączka, Dominikę i
ich córkę Ariettę. Jak tylko przeczytamy, napiszemy o swoich wrażeniach.
8. Nusia i
wilki – Pija Lindenbaum, Zakamarki
I znowu Zakamarki:).
Niesamowita historia, która poskromi lęki każdego przedszkolaka. Bo Nusia w
przedszkolu boi się wszystkiego, nawet pogłaskać psa, ale kiedy gubi się w
lesie bez pardonu poskramia wilki. Przecież wilki to co innego! Szczególnie, że
są dosyć leniwe. Odnajdziecie tu specyficzny podskórny humor tak
charakterystyczny dla szwedzkiej bajki. To tak dzieci widzą nasz świat i
przekształcają go na własne potrzeby. Naprawdę niezwykła opowieść o odwadze i
niezwykłej wyobraźni. Uwielbiamy!
9. Sprytnie
Albercie - Gunilla
Bergström, Zakamarki
To
również propozycja Zakamarków (mówiłam, że to nasza miłość).
Albert
Albertson mieszka
z bardzo miłym tatą i kotem Puzlem. Jak każdy kilkulatek czasem ma problemy z
zasypianiem, potrafi rano strasznie się grzebać przed wyjściem do przedszkola i
jest niezwykle pomysłowy, zwłaszcza, jeśli bardzo czegoś chce. Dzieci
rozpoznają w Albercie swoje zachowania i emocje – radość zabawy, ciekawość
świata, nieograniczoną fantazję, ale też złość, zazdrość czy strach. Po tej
krótkiej prezentacji chyba nie muszę już tłumaczyć dlaczego Tymek tak lubi tę
serię? Identyfikuje się z nim i traktuje jak kolegę i to dobrego kolegę.
Tym
razem Albert jedzie w odwiedziny do babci i spotyka tam swoich starszych
kuzynów. Starsi wiadomo, próbują pokazać swoją dorosłość i odsuwają Alberta na
bok mówiąc, że pewne rzeczy nie są dla małych dzieci. Albert początkowo smutny,
w rezultacie jednak doskonale radzi sobie z odrzuceniem kuzynów i zdobywa ich
szacunek. Od tej pory nie jest już małym, który nic nie rozumie…
PS
Tymek zapragnął całej serii o Albercie (do tej pory wypożyczaliśmy je z
biblioteki), bo jak sam powiedział, musi jej mieć na półce, bo jak go najdzie
ochota w środku nocy na czytanie Alberta to co on zrobi? Przecież w nocy nie
pójdzie do biblioteki… No i ma rację chłopak.
10.
Czy znasz Pippi Pończoszankę? – Astrid
Lindgreen, Zakamarki
To
wymarzony prezent zajączkowy. Oj radość była ogromna! Za Pippi szalałam ja i
szaleje Tymek. Od małego. Zaczęło się od bajek rysunkowych, potem filmu, a
następnie zaczęliśmy czytać Pippi Zakamarkową. Jest ona przeznaczona dla młodszych
dzieci. Historie nie są długie i bogato i ciekawie ilustrowane (z elementami
komiksu, który czasem służy nam do snucia własnych wersji). Próbowaliśmy też
czytać wersję „normalną” wydaną w Naszej Księgarni, ale musiałam jeszcze mocno
dawkować tekst Tymkowi, bo nie był w stanie tak długo się skupić.
11.
Kometa nad Doliną Muminków – Tove Jannson, Nasza Księgarnia
Muminki
to moja miłość, którą zaraziłam Tymka. W zasadzie to nie musiałam się jakoś
bardzo starać. Tymek jako dwulatek po prostu uwielbiał Bukę (tak, tak nie
wymyślam). Było mu jej po prostu żal, że jest taka zimna i nie może mieć
przyjaciół. Pamiętam jak bawiliśmy się w wybudzanie Muminków ze snu zimowego i
Tymek sprawdzając oddech miśka-muminka mówił głosem Małej Mi – tak, jego selce bije mialowo! Przez
długi czas czytaliśmy książeczki o sympatycznych trollach przeznaczona dla
najmłodszych, których treść oczywiście była mocno zmieniona. Przyszła jednak
pora na prawdziwe Muminki. Wybraliśmy piękne wydanie Naszej Księgarni i chcemy
uzbierać całą serię. Każda kolejna pojawiać się będzie po przeczytaniu
poprzedniej. Właśnie skończyliśmy przygodę z drugim tomem: Kometa nad Doliną Muminków. Cóż to za wrażenia! Mama, a czy ta kometa na nich spadnie? Ja
nie chcę, bo już ich nie będzie i co będziemy czytać. A potem genialne: Mama, ale przecież są następne książki o
Muminkach, to one chyba jednak nie mogą umrzeć od tej komety? EUREKA!
PS
Tymek zaplanował nam wycieczkę… do domu Muminków. Wypatrzył go w „Mapach”
(Wydawnictwo Dwie Siostry) i przybiegł, żeby mnie zapytać jak tam dotrzemy. Oj
jaki zdziwiony był tatuś, kiedy po przyjściu z pracy dowiedział się, że w
najbliższej przyszłości wyjeżdżamy do doliny Muminków. Wiesz tata, pojedziemy autem prosto nad morze, potem wsiądziemy na statek
i popłyniemy do Muminków. No… proste prawda?
Na
zakończenie chciałam wam jeszcze pokazać Tymkową listę must have, którą sam
sobie stworzył, ale okazało się, że z samych Zakamarków wybrał ok. 50 pozycji…
No cóż chciałaś matko mieć czytelnika w domu to masz J
A
jak to jest z waszymi dziećmi? Mają już swoje ulubione książki? Same dokonują
wyborów czy wy zachęcanie je do sięgania po dobrą literaturę?
Na podstawie "Kłopotów Rodu Pożyczalskich" zrobili piękną anime: https://www.youtube.com/watch?v=VlMe7PavaRQ - polecam!
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie. Ja dopiero rozpoczynam przygodę z literaturą dziecięcą i wydawnictwo Zakamarki bardzo mnie kusi.
Pozdrawiam!
Olu, dziękuję za link. Obejrzałam z ciekawością, ale Tymkowi jeszcze nie pokażę. Na początek książka:) A Zakamarki polecamy bardzo, bardzo:)
OdpowiedzUsuńFlorka:)
OdpowiedzUsuńFlorka górą :)
UsuńZ przyjemnością przeczytałam opis Waszych lektur. Przypomniały mi się stare dobre czasy, gdy to samo przeżywałam z córkami. Przyznam się, że czasem do dziś córki mnie urabiają na tytuły (mimo, iż są dorosłe), bo wiedzą, że jestem czuła na tym punkcie;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu. Wyobraź sobie, że Tymek już mnie urabia hihihi. Kiedy słyszę: Mamo, ja tak pragnę tej książki... to ciężko mi się opierać :)
UsuńMój synek też sam już wybiera sobie książeczki, ale staram się także podsuwać mu ciekawe lektury.
OdpowiedzUsuńJolu, ja również to robię. Tymek jest strasznie oporny jeśli chodzi o nowe rzeczy. Lubi swoje, stare, sprawdzone. Czasami muszę go długo przekonywać do książeczki, zanim spojrzy na nią łaskawszym wzrokiem:)
Usuń