23 czerwca 2015

Mój nowy (stary) blog



Witajcie po długiej przerwie. Tym razem niespowodowanej pracą, ani tym bardziej moim lenistwem. Po prostu zachciało mi się zmian w wyglądzie bloga. Każde logowanie doprowadzało mnie już bowiem do szału i nie mogłam patrzeć na przestarzały szablon i chaos panoszący się wszędzie. Wiedziałam, że jeśli ja sama mam problem ze znalezieniem pożądanej treści to tym bardziej macie go Wy. Tak dłużej być nie mogło i pewnego wieczoru zasiadłam z mocnym postanowieniem zrobienia rewolucji. Druga sprawa to fakt, że blog w sposób naturalny zaczął się zmieniać i przestał być tylko zbiorem moich recenzji książkowych. Julia Orzech to blog, który powstał z miłości do książek i wszystkiego, co z nimi związane. Jednak odkąd mój syn Tymon skończył 3 lata  panoszy się na tej stronie prawie każdego dnia. Oprócz tego, że oboje uwielbiamy książki to jesteśmy całkiem normalną rodzinką, która lubi otaczać się pięknymi przedmiotami, mądrymi zabawkami, a nade wszystko zasiąść na kanapie z kawałkiem domowego ciasta i obserwować chmury. W nowej odsłonie jest więc oczywiście o czytaniu, ale i życiu na naszym drewnianym poddaszu.

A wracając do zmian…

 Na początek postanowiłam zasięgnąć rady innych blogerów, którzy pomagają takim zieleńcom jak ja zrozumieć zawiłości CSS i HTML, a nawet dzielą się gotowymi kodami wraz z instrukcją obsługi. Przeglądnęłam też setki blogów, aby zainspirować się ciekawymi rozwiązaniami. Niestety większość z tych, które najbardziej mi się podobały zostały utworzone na własnych stronach, a nie na Bloggerze lub korzystały z gotowych szablonów (odradzanych ludziom nieznającym się na kodach) No cóż, jeśli przyszłość okaże się na tyle łaskawa i pozwoli rozwinąć skrzydła w literach, to na pewno pokuszę się o własną stronę, ale jeszcze nie teraz. 

Zaopatrzona w stosowne rady, kilogramy grafik, nowe logo i dobre chęci zabrałam się do pracy. Początkowo szło dobrze, a ja zachęcona swoimi małymi sukcesami planowałam jeszcze więcej zmian. Niestety w którymś momencie okazało się, że przy poprzednich modyfikacjach w moim kodzie HTML zaszły spore zmiany, a powrót do ustawień fabrycznych nie wchodził w grę. Jedne kody działały bez zarzutu, inne dawały przerażające efekty, które ciężko było cofnąć. W rezultacie mój blog zaczął żyć własnym życiem, na które ja sama miałam już niewielki wpływ. Byłam już o krok od założenia nowego bloga licząc się ze stratami, gdy zupełnie przypadkowo i bezinteresownie otrzymałam pomoc od jednej z blogerek, którą pewnie dobrze znacie. A mianowicie chodzi o Jusssi – czyli Justynę Chaber (www.jusssi.pl.).
 Justyna sama zaproponowała mi pomoc i obecny wygląd bloga to całkowicie jej zasługa. I niech mi ktoś powie, że w blogosferze panuje zawiść i wzajemna niechęć? Ok panuje, ale ja mam szczęście trafiać na wspaniałych ludzi, pomocnych, ciepłych i życzących sobie jak najlepiej. Może przez to, że nie uczestniczę w żadnych aferach, a może jestem za cienkim Bolkiem, żeby ktoś miał mi czegoś zazdrościć i hejtować :) (obym nie wywołała wilka z lasu). Justyna w dosłownie kilka godzin ogarnęła mój blog i sprawiła, że ujrzał światło dzienne. Wydaje mi się, co zresztą możecie ocenić sami, że jest teraz czytelny i przejrzysty. Wszystkie zbędne elementy zostały usunięte, dzięki czemu w oczy rzuca się to, co powinno. Justyna, choć ma małą córeczkę Hanię i pewnie mnóstwo swoich spraw na głowie znalazła czas dla mnie, czyli dla kogoś zupełnie obcego, za co jestem jej niesamowicie wdzięczna.  Jeśli tak jak ja jesteście zieloni i nie wiecie jak skorzystać z gotowego szablonu i dostosować go do osobistych potrzeb lub po prostu nie macie zmysłu do upiększania bloga, możecie śmiało zgłaszać się do Justyny.  Za niewielką opłatą pomoże wam dostosować szablon, rozwiązać problemy z polskim znakami, utworzy rozwijalne menu, doda ikony społecznościowe czy graficzne strony na pasku bocznym. Ponadto może wykonać dla was baner nagłówkowy z logo (trzy do wyboru). W razie pytań piszcie na maila Justyny: jusssi@interia.pl  POLECAM!

Co jeszcze nowego na blogu?

http://foodiesfeed.com/fresh-vegetables-from-farmers-market/

Pojawiły się nowe zakładki, które jeszcze są puste, ale wkrótce sukcesywnie będę je zapełniać postami tematycznymi. Oczywiście ciągle będzie sporo o książkach i dla dorosłych i dla dzieci. Pojawią się także publikacje i recenzje książek o tematyce parentingowej. Kulinarnie już było od czasu do czasu, ale teraz będą się pojawiały regularne posty, które znajdzie w zakładce Kulinaria. Dużo czasu zajmuje mi poszukiwanie potraw, które zwrócą uwagę grymaśnego pięciolatka, który nie chce patrzeć na owoce ani warzywa. Wiele z moich eksperymentów kończy się sukcesem (czytaj pustym talerzem syna), którymi chcę się z Wami dzielić ( a nuż i u was się sprawdzi). W kuchni lubię eksperymentować  i nie zrażam się porażkami. Uwielbiam odkrywać nowe smaki, a jeśli smakuje też moim chłopakom to zaliczam pełen sukces.  Kto mnie trochę zna ten wie, że ciągle próbuję zrzucić zbędne kilogramy, dlatego możecie spodziewać się postów z przepisami na zdrowe, dietetyczne potrawy i koktajle. 





Nieco bardziej osobiste wpisy znajdziecie w zakładkach Wywody Matki Polki, Styl życia, Poza macierzyństwem czy Mój czas. Będzie o rodzicielstwie, ale i o sposobach na odreagowanie i spędzenie wolnego czasu. Oczywiście wszystko bardzo subiektywnie, bo żaden ze mnie ekspert.
Zakładka Dziecko odeśle Was do wpisów poświęconych literaturze dziecięcej, której recenzentem coraz częściej jest mój syn. Będzie też sporo o zabawkach, grach, ubraniach i innych gadżetach dziecięcych, ale tylko tych, na które według nas warto zwrócić uwagę. 


Postawiłam sobie za cel, że poprawię swój styl pisania i zwrócę większą uwagę na błędy i literówki, które gnębią wielu blogerów. Jakiś czas temu założyłam zeszyt, w którym wypisuję te najczęściej popełniane i obiecałam sobie, że kiedyś utworzę z nich osobny cykl na blogu, w którym będę starała się znaleźć sposób na szybkie wyeliminowanie błędów, które często są efektem naszego pośpiechu, ale i nieznajomości prostych zasad.  To nie będą wpisy w charakterze mentorskim, bo i ja zamierzam się tutaj uczyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. 

Uff… to chyba tyle. Pozostaje mi zaprosić Was do odwiedzania i komentowania mojego nowego-starego bloga :)




15 komentarzy:

  1. Cieszę się, że zmiany przypadły ci do gustu, a co więcej natchnęły do doskonalenia treści :) Małe sprostowanie. Adres mojej strony to www.jusssi.pl przez 3s ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyna, to przez tą wczorajszą godzinę publikacji, a właściwie już dzisiejszą:) Poprawione :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szata graficzna bardzo mi się podoba. Chętnie będę witać na Twoim klimatycznym, Drewnianym Poddaszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Olu :) Bardzo się cieszę, że będziesz mnie nadal odwiedzać :)

      Usuń
  4. Bezinteresowność w blogosferze to wcale nie nieistniejące zjawisko ;) Sama niedawno zmieniłam szablon, co skończyło się katastrofą, ale dzięki dobrym duszom wszystko zostało naprawione.
    Życzę Ci satysfakcji w prowadzeniu nowego (starego) bloga, zmiany zazwyczaj motywują ;)
    Bardzo mi się tu podoba, choć nie widziałam wcześniejszej wersji.
    Po raz pierwszy mówię Ci – dzień dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzień dobry :) Jak miło powitać nowego gościa:) Dziękuję za życzenia i pozdrawiam ciepło :)

      Usuń
  5. Kilka literówek Ci się trafiło - Dzecko, starał :) To tak odnośnie ostatniego akapitu. A co do wyglądu strony to jest tak minimalistycznie, subtelnie, przejrzyście. Bardzo mi się podoba! I patrząc na stronę od razu zobaczyłam rękę Justyny, jakoś tak skojarzyłam logo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Aneta za spostrzegawczość. Post zamieszczony nocną porą, a właściwie już ranną (grubo po 1) i przyznaję nie sprawdziłam. Wieczorkiem dokonam korekty :)
      Prawda, że widać rękę Justyny? Cieszę się, że Ci się podoba :)

      Usuń
    2. Nie ma za co ;) Podoba, podoba! Justyna ma oko do szablonów. ;)

      Usuń
  6. Bardzo mi się podoba :) jest przejrzyście i na pewno będę nadal do ciebie zaglądać :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melu, nawet nie wiesz jak się cieszę z twoich słów:) Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Na razie widzę jedynie wersję dla komórek, a ta jest bez zarzutu. Przede wszystkim czytelna, wręcz ascetyczna, co jest zaletą .

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad