Tytuł: Dobble
Producent: Rebel
Kategoria wiekowa: 6+
Liczba graczy: 2-8
Małe, okrągłe, blaszane pudełeczko, które zmieści się w każdej maminej torebce. W środku 55 kart z kolorowymi symbolami. I już. Właśnie przedstawiłam wam jedną z najlepszych gier, która w naszym domu od dawna robi oszałamiającą furorę.
Uwielbiam obserwować nowe osoby, które namawiamy z Tymkiem do gry. Oglądają sceptycznie pudełko, okrągłe karty i słuchają zasad. Często słyszymy wtedy: Eeee to proste. Żadna rewelacja. Mhmm… poczekajcie aż zagramy pierwszą rundę. Już po chwili miny diametralnie się zmieniają, obłęd w oczach i miny pokerzystów mówią same za siebie. Większość tych sceptyków zakupiła już swoje Dobble i na spotkaniach towarzyskich mamy co robić. I to nie tylko dzieci. Nawet nie wiecie AK ta gra wciąga.
Małe rozmiary i trwałe, metalowe opakowanie pozwalają zabrać tę grę wszędzie. Najczęściej leży więc w mojej torebce i uratowała nas już niejednokrotnie podczas posiedzeń w przychodni, czy podróży samochodem. Same karty nie są wykonane z jakiegoś szczególnie sztywnego papieru, ale ich trwałość mnie zadziwia. Grę mamy od stycznia i gramy naprawdę bardzo często zarówno w rodzinnym gronie, jak i z dużą grupą dzieciaków i dorosłych. Karty nadal wyglądaj jak nowe. Zero śladów zużycia.
No dobra, ale na czym polega ta gra?
Już tłumaczę. W instrukcji znajdziecie pięć mini-gier, które możecie stosować naprzemiennie lub wybierać tylko swoje ulubione. Niezależnie od wybranej wersji zawsze musisz być pierwszą osobą, która nazwie identyczny symbol na dwóch kartach. Różnica polega na tym, że czasem trzeba kartę zabrać, umieścić na innej karcie, a innym razem po prostu odrzucić.
My najczęściej wybieramy Piekielną wieżę i Studnię. W Parzy, Złap je wszystkie i Zatruty podarunek gramy w większym towarzystwie.
Piekielna wieża polega na tym, aby zebrać jak najwięcej kart. Na środku ląduje stos, a każdy z graczy otrzymuje po jednej karcie. Na okrzyk start wszyscy odwracają swoje karty i jak najszybciej starają się odnaleźć wspólny symbol znajdujący się na karcie ze stosu i swojej. Kto zrobi to jako pierwszy zabiera kartę ze środka i kładzie ją na poprzedniej. Gra to czy się do wyczerpania środkowego stosu. Studia zaś polega na tym, że to graczom rozdaje się wszystkie karty (poza jedną, która ląduje na środku) a ich zadaniem jest jak najszybsze pozbycie się wszystkich kart.
Symbole mogą się od siebie różnić tylko wielkością, ale nie myślcie, że to takie proste. Czasem można wpatrywać się w dwie karty i dopiero po dłuuugiej chwili udaje się odnaleźć wspólny symbol. My wypracowaliśmy już swoje metody, aby jak najszybciej zwyciężyć, ale oczywiście wam tego nie zdradzę. Po co psuć zabawę prawda? Zresztą czasem nawet te nasze metody nie pomagają. Patrzymy, przyglądamy się i oczy wychodzą nam z orbit, a i tak drugi gracz jest szybszy.
Co daje nam gra w Dobble?
Przede wszystkim świetną, rodzinną rozrywkę. Ale to gra, która uczy współzawodnictwa (T. niejednokrotnie aż kipi ze złości, że przegrywa, innym razem puszy się jak paw, kiedy uzbiera pokaźny stosik kart), ćwiczy koncentrację i spostrzegawczość. Nie poznałam jeszcze dziecka, które nie polubiło Dooble. Na początku przyciąga kolorowa puszka i kolorowe symbole na okrągłych kartach. Potem, to już czysta chęć zwycięstwa:) Wyobraźcie sobie, że graliśmy w Dooble pół Sylwestra i omal nie przegapiliśmy północy. Wszyscy jak w transie wpatrywali się w karty, kiedy usłyszeliśmy pierwsze fajerwerki hihihi.
Możecie zakupić dwie wersje gry. Dooble Kids, przeznaczona jest dla dzieci od 4 lat i od wersji trudniejszej różni się tym, że na symbolach, które trzeba odszukać umieszczono tylko same zwierzęta. W Dobble zaś mogą grać już sześciolatki. Wszystko zależy od dziecka. Tymek miał niecałe pięć, kiedy testowaliśmy Dobble z biblioteki i radził sobie świetnie. Polecamy gorąco!
Za możliwość przeprowadzenia wciągających rozgrywek dziękuję firmie Rebel
Uwielbiam tę grę! Była naszym hitem na sylwestrowym wyjeździe :) Świetnie nadaje się na integrację w większym gronie :)
OdpowiedzUsuńMadziusia to tak jak my:) Zabraliśmy na sylwestra i prawie przegapiliśmy północ:)
UsuńMamy, bardzo lubimy :) Fantastyczne są gry w tych mikrych opakowaniach! Mamy takie już trzy i naprawdę doceniam ich rozmiar, który w przeciwieństwie np do Smoczej doliny jest łatwo wszędzie wcisnąć :)
OdpowiedzUsuńOj tak. Smocza dolina duża i ciężka, ale to jedna z ulubionych gier Tymka. A jakie macie jeszcze gry w małych opakowaniach, które polecasz?
UsuńMy też lubimy, choć własnej nie mamy.
OdpowiedzUsuńBi Bi. My przez długi czas wypożyczaliśmy z biblioteki. Teraz już mamy swój egzemplarz, który jest ciągle w użyciu:)
UsuńO, zapisuję! Polecam też Labirynt, fajną grę dla całej rodziny:)
OdpowiedzUsuńOlu, nie zam Labiryntu. Dasz jakieś namiary, bo pokazuje mi kilka rożnych gier w wyszukiwarce:)
UsuńŚwietne jest to, że można zabrać tę grę wszędzie! No i 5 gier w jednym pudełeczku? Bomba!
OdpowiedzUsuńSylwia, uwielbiam takie gadżety dla dzieci, które mieszczą mi się do torebki i pomagają również w podbramkowych sytuacjach hihih.
UsuńPoznałam tę grę zimą i zakochałam się. Mam małą bratanicę, z którą bardzo ciekawie spędziłam czas, grając w Dooble.
OdpowiedzUsuńTak w Dobble można się zakochać ;)
UsuńBardzo mnie ta gra ciekawi:) Młoda zamówiła sobie w prezencie na urodziny Dobble Kids- zobaczymy czy u nas sie sprawdzi :) Już nie mogę się doczekać
OdpowiedzUsuńuwielbiam te oryginalne dobble, ale tez zrobiłam swoje w dobble generation - jestem logopedką i zrobiłam z trudnymi głoskami sz, ż, cz, dż :)
OdpowiedzUsuńCzemu dopiero ostatnio odkryłam tę grę??? Dobble to dynamiczna i śmieszna gra, która bawi i integruje :)
OdpowiedzUsuń