Ostatni numer Świerszczyka poświęcony jest oczywiście
w całości tematyce mikołajowej. Ten ulubieniec dzieci króluje prawie na każdej
stronie magazynu. W wierszyku Łukasza
Majewskiego na dzień dobry, jak go lubię nazywać, przezabawny list, napisany przez chłopca.
Uświadamia w nim Mikołaja, że list z listą prezentów został napisany przez
tatę. Nie daje to chłopcu spokoju, gdyż tato bazgrze jak kura pazurem, co może
skutkować złym odczytaniem lub nie odczytaniem wcale. Dzieciak prosi, aby drogi
Mikołaj nie marnował czasu, tylko w razie problemów dzwonił do niego na komórkę…
Uzasadnienie chłopca wywołało we mnie atak śmiechu:
Skoro
czeka się na prezent długo, aż do zimy, niech przynajmniej będzie taki, o jaki
prosimy!*
W tekście Małgorzaty
Strzałkowskiej przeznaczonym do samodzielnego czytania, Mikołaj jest bardzo
zapracowany. Właśnie rozwozi prezenty wszystkim dzieciakom. Całą podróż
obserwuje z dziurki w worku jeden z prezentów, zwykły bury miś. Wirujące
planety, migoczące gwiazdy i srebrny blask księżyca mają na niego magiczny
wpływ, bo pluszak po chwili zasypia. Budzi się dopiero przy chłopcu, dla
którego stał się prezentem. Każdy przecież lubi coś innego, a zwykły bury miś
może dla kogoś znaczyć tyle, co dla innego nowy samochód.
A co nowego u
Bajojka? Ano tym razem zabawny świerszczyk ma dość okropnej grudniowej aury i
postanawia zasnąć na całą zimę. Nie będzie chodził do szkoły, ani wychodził na
podwórko. Jest zdziwiony, że taka decyzja nie zdenerwowała mamy, która uśmiecha
się tylko tajemniczo pod nosem. Wkrótce okazuje się, że Bajojek nie dotrzyma
słowa i szybko odwoła swoje postanowienie. Dlaczego? Po prostu, świerszczyk nie
jest w stanie oprzeć się zaproszeniu kolegów do zabawy śnieżkami!
W numerze możecie
znaleźć także ciekawe informacje o prawdziwym Mikołaju, który mieszka w mieście
Rovaniemi – stolicy prowincji Laponi. Biedny Mikołaj musi czasem marznąć, skoro
temperatury zimą dochodzą do -45,3 stopnia Celsjusza! W artykule K. Sowuli
znajdziecie również adres, pod który dziecko może wysłać linki oraz adresy
stron internetowych, gdzie możecie razem podpatrzeć tego uroczego staruszka.
Zdjęcie pochodzi ze strony "Świerszczyka" |
Praca Mikołaja nie
jest usłana różami, jak mogłoby się zdawać. Wie coś na ten temat Natalia Usenko, która
miała okazję poznać jedną taką panią Franię, która wzięła Mikołaja za włamywacza. Co tam się
działo słuchajcie! Frania była akurat w trakcie szalonych porządków świątecznych.
Zakneblowała Mikołaja, związała i zaczęła doprowadzać go do porządku od stóp do
głów. Nie wiem, czy ten biedny święty był z tego zadowolony, ale ja osobiście
miałam z tego śmiechu co nie miara. To się nazywa nietypowe przedstawienie
dosyć stereotypowej postaci.
Gdybyście nie
wiedzieli czym obdarować swoich najbliższych w te święta, to Kotek Mamrotek
Piotra Olszówki chętnie wam podpowie. I
nie myślcie sobie, że będą to po prostu gotowe propozycje dla mamy, taty, babci
i przyjaciela. Mamrotek podzieli się z wami pewną mądrością, dzięki której
wasze podarki na pewno będą udane: Każdy chce dostać prezent… ale nie można
sypać prezentami na oślep. Prezent nie musi być drogi… Dobry prezent to
spełnienie czyichś marzeń**
A może ktoś z was
zechce podarować piękną choineczkę na biurko?
Z taką propozycją wychodzi do czytelników Magdalena Król. Drzewko nie
wymaga wielkich nakładów finansowych, ponieważ wszystkie potrzebne materiały
dziecko powinno znaleźć w swoim domu. Zobaczcie jakie cudeńko.
Zdjęcie pochodzi ze strony "Świerszczyka" |
W numerze czeka na
wasze dzieciaki jeszcze wiele ciekawych atrakcji, które nie pozwolą odpocząć
główce nawet w święta. Jak zwykle ogrom zagadek, krzyżówek, rebusów i zadań,
które stanowią doskonały trening dla
szarych komórek. Polecam!
Jeżeli macie ochotę
zaprenumerować Świerszczyk swojemu
dziecku, to zachęcam. Do 31.12.2012, każdy kto zamówi całoroczną prenumeratę
otrzyma w prezencie pluszowego Świerszczyka Bajetana Hops. Po szczegóły
zapraszam na stronę magazynu http://www.swierszczyk.pl/
*Świerszczyk, numer 23/2012, s. 3,
**Świerszczyk,
numer
23/2012, s. 18.
Nigdy wcześniej nie widziałam tego Świerszczyka, ale podoba mi się jego ogólna zawartość. Fajnie, że w powyższym numerze jest historia o świętym Mikołaju. Ostatnio moja pociecha dopytuje się, gdzie mieszka Mikołaj i jak on pracuje roznosząc prezenty do wszystkich dzieci. Myślę, że na przykładzie historii Natalii Usenko dowiemy się wielu ciekawych rzeczy o przygodach Mikołaja. Interesujące czasopismo. Rozejrzę się za nim a może nawet zaprenumeruje, to otrzymam w prezencie pluszowego Świerszczyka Bajetana Hops:-))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pamiętam z dzieciństwa. Nie pomyślałabym, że jeszcze to wydają. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzasopismo to pamiętam z czasów dzieciństwa. Mama kupowała bratu i mnie "Misia" i "Świerszczyka" właśnie. Popytam w kiosku, moja córka jest dość dojrzała jak na swój wiek, więc może już ją zainteresuje. A ja z dużo większą chęcią wydam pieniądze na "Świerszczyka" niż na niektóre dziecięce gazetki, w których więcej reklam i obrazków od ciekawego tekstu.
OdpowiedzUsuń