22 grudnia 2013

Gdyby jajko mogło mówić - Renaty Piątkowskiej oraz konkurs na moim blogu

Autor: Renata Piątkowska
Ilustracje: Artur Nowicki
Tytuł: Gdyby jajko mogło mówić
Wydawnictwo: Bis
Rok wydania: 2012
Liczba stron:88
Oprawa: twarda













Wielkimi krokami nadchodzi magiczny czas świąt, a zaraz potem z nadzieją wypatrywać będziemy Nowego 2014 Roku. Dni te są wspaniałą okazją do rozmowy z dziećmi na temat tradycji dawnych i tych zupełnie nowych. Ważne bowiem jest nie tylko samo świętowanie, ale wiedza na temat tego, co świętować będziemy i dlaczego? 

W naszym domu, już niemal tradycyjnie sięgnęliśmy po książkę Renaty Piątkowskiej Gdyby jajko mogło mówić. To doskonałe kompendium wiedzy na temat wszystkich ważnych świąt i zwyczajów obchodzonych w Polsce. Zaczęliśmy oczywiście od Mikołajek, a dziś przeczytałam Tymkowi o dawnych zwyczajach wigilijnych ( wiecie co to takiego podłaźniczki?), a także o tym, skąd wzięła się tradycja zabawy sylwestrowej. Ta opowieść zdecydowanie najbardziej spodobała się Tymkowi, a to ze względu na smoka Lewiatana, który to miał w roku tysięcznym uwolnić się z lochu, gdzie zamknął go Papież Sylwester I i spalić niebo i ziemię. Na szczęście nic takiego się nie stało i ludzie z radością wyszli ze swoich domów, aby do rana świętować i bawić się przy winie. Teoretycznie przygotowani, zabraliśmy się do ustrajania choinki u dziadków Tymka. Wieczorem, kiedy zabłysły kolorowe lampki i oświetliły powieszone przez nas pachnące pierniczki i plastry pomarańczy nabijane goździkami od razu zrobiło się jakoś magicznie. Nastrój od razu się poprawił i utrzymuje się do dziś:)

  Idąc za ciosem zapraszam wszystkich do wzięcia udziału w moim konkursie. Obiecuję, że nie będzie trudno. Do wygrania oczywiście książka Gdyby jajko mogło mówić oraz płyta z B@jkami Marcina Pałasza. Wszystkie nagrody zostały ufundowane przez Wydawnictwo Bis, któremu serdecznie za to dziękuję.




Regulamin konkursu:

1.Organizatorem jestem ja, autorka bloga juliaorzech.blogspot.com
2. konkurs trwa od dziś 22.12.2013 do niedzieli 05.01.2014
3. Wyniki ogłoszę w poniedziałek 06.01.2014
4. Zwycięzca ma obowiązek przesłać na mój adres mailowy orzechjulia@gmail.com swoje dane do wysyłki
5. Oczywiście nie wysyłam nagród poza granice Polski
6. Nagrodami w konkursie są wspomniane wcześniej książka i płyta wydawnictwa  Bis
7. Będzie mi bardzo miło jeśli na swoim blogu zamieścisz banerek z informacją o konkursie. (Oczywiście nie jest to wymóg).
8. Zwycięzców konkursu będzie dwóch (tyle ile jest nagród). A wybór będzie czysto subiektywny.
9. Odpowiedzi zamieszczajcie pod tym postem wraz z tytułem nagrody, którą wybieracie.
10. Aby wziąć udział w konkursie musicie krótko opisać (bądź długo, jeśli macie ochotę) sylwestra, który z jakichś powodów utkwił wam w pamięci.

Zapraszam wszystkich i życzę powodzenia:)


7 komentarzy:

  1. Chętnie wezmę udział w konkursie zatem: ostatni Sylwester pozostał mi i pewnie jeszcze na długo pozostanie w pamięci, dlaczego? Ze względu na jego prostotę i radość jaką przyniósł, spędziliśmy go z mężem, siostrą moją o jej mężem całą noc grając w rewelacyjną gr Buzzz, quiz z pytaniami, rewelacja, w końcu Sylwester bez śpimy, strojenia się i udawania dobrej zabawy. Same szczere relacje i radość z nich płynąca:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Taka książka to rzeczywiście świetny pomysł na zaznajomienie najmłodszych z ideą wszelakich świąt. Ja akurat nie mam póki co żadnych maluszków w mojej rodzinie, więc za konkurs podziękuję. Wesołych Świat!

    OdpowiedzUsuń
  4. Polecam tę książkę, bo to świetna lektura dla młodszych czytelników - mój brat był zachwycony. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książeczka fajna, tylko jakoś pomysłu z tym sylwestrem mi brakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy Sylwester po narodzinach synka. Byliśmy pełni obaw, że petardy i fajerwerki obudzą maluszka, a że kolkowy i raczej trudny do uśpienia, martwiliśmy się na zapas. Gdy nadeszła sylwestrowa noc, mały martwym bykiem przespał wybuchy i huki, a my przecieraliśmy oczy ze zdumienia i co chwila lataliśmy sprawdzać, czy aby oddycha :) Po czym wypiliśmy szybko lampkę szampana i też walnęliśmy się spać, ciesząc się z mocnego snu pierworodnego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa książka! Takich Sylwestrów było wiele. Na przykład ten 2000, w którym z przyjaciółką chciałyśmy ładnie wyglądać. Mini, rajstopki i na miasto. Przy minus dwadzieścia. Cudem nie odmroziłyśmy nóg i od tej pory już zawsze zakładamy mini tylko na domówki... Ale najważniejszy Sylwester to ten dwa lata temu, spędzony w pracy. Zwykle między 22 a 24 nie ma pacjentów. Pani od zdjęć siedzi w dyżurce i patrzy w okno. Spogląda na Hospicjum i rozmyśla: ile ludzi doczekało kolejnego roku, ile z nich już nie dało rady, kto umarł dziś, gdy wszyscy się bawią, ile osób z rodziny czuwało, zamiast pić szampana, kto dożyje kolejnego Sylwestra. Myśli i cieszy się, że żyje, że stoi o własnych siłach, marzy i płacze ze szczęścia... A potem chore dziecko, jedno, drugie, trzecie. Zapalenie płuc, wypadek, zły los, choroba. A moje w domu śpi, zdrowe. I to jest najważniejsze...

    Korzystając na Nowy Rok Tobie Marto i wszystkim życzę zdrowia, radości i spełnienia marzeń. Oraz udanej zabawy Sylwestrowej.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad