Zeszyt do zabaw - Papierówka
No i są! Nareszcie nadeszły wakacje. Każdy odlicza dni do urlopu i marzy o drobnym złocistym piasku, morskich kąpielach i wylegiwaniu się z książką na łące. Tylko rodzice małych dzieci rozluźniają się zwykle dopiero po dojechaniu na miejsce wypoczynku. Dlaczego? Bo przecież trzeba przeżyć tę długą i często mozolną drogę, męczącą dla nas, a co dopiero dla dziecka. Oczywiście wystarczy trochę wyobraźni + dodatkowa torba na atrakcje i taka podróż może być nawet całkiem przyjemna. U nas w ogóle do 3 roku życia Tymka nie było z tym dużego kłopotu, bo syn przesypiał co najmniej połowę drogi. Teraz o spaniu nie ma już mowy i mamusia przed każdą podróżą główkuje. Oprócz oglądania widoków, przytulania ukochanych szczurków i misiaków coś robić wszak trzeba. Zaczęliśmy od wprowadzenia audiobooków i to załatwia nam jakąś godzinkę. W grę wchodzi jednak tylko Baśka (Zofii Staneckiej), którą uwielbiamy wszyscy, ale niestety nie w interpretacji Marii Seweryn. Tutaj więc tylko Tymek jest zadowolony. Ja staram się wtedy skupić na widokach lub na własnej lekturze.
Podczas ostatnich wakacji wpadłam na pomysł zabrania książeczki interaktywnej. To był strzał w dziesiątkę, bo podróż minęła nam ekspresowo. Na tegoroczny wyjazd już zebrałam kilka tego typu pozycji i poddałam je Tymkowemu testowaniu. Dwie z nich zdecydowanie zwyciężyły. Dziś pokażę wam jedną (druga za kilka dni).
ZESZYTY DO ZABAW – LOKOMOTYWA – WYDAWNICTWO PAPIERÓWKA
Ta interaktywna książeczka już samym wyglądem przyciąga uwagę. Piękna twarda oprawa z płóciennym grzbietem, w środku gruby, matowy papier, na którym proste grafiki i rysunki Anety Lewandowskiej zachęcają małego odbiorcę do twórczego działania. Kolorystyka utrzymana przede wszystkim w czerni i bieli z elementami żółtego koloru. To niebanalne połączenie zeszytu interaktywnego z książką o pociągach. Krótkie teksty wprowadzają dziecko w świat dawnej i tej współczesnej kolei, a bardzo zróżnicowane polecenia i zadania do wykonania pozwalają niemal poczuć turkot kół. Tymek świetnie się bawił ładując węgiel do wagonów, sprawdzając bileciki, prowadząc pociąg czy serwując podróżnym posiłki w Warsie. Przyznaję, że aby zostawić co nieco na wakacyjną podróż musiałam podstępnie schować książkę.
Zeszytem można się bawić na wiele sposobów. Można rysować, kolorować, wycinać, przyklejać lub po prostu czytać. Informacje o kolei są krótkie, ale na tyle ciekawe, aby przyciągnąć uwagę malucha. Zadania do wykonania natomiast uważam za niezwykle kreatywne i rozwijające wyobraźnię dziecka. Szukamy zagubionego biletu, chowamy wagon za drzewami, przeobrażamy go w Orient Ekspress. Pękaliśmy ze śmiechu, kiedy powstawał nasz pan konduktor, którego tworzyliśmy z wyciętych elementów zamieszczonych w książce. Wyszła z tego postać przerażająca nawet mnie samą, choć w zasadzie myślałam, że już żaden konduktor mi nie straszny. Strony, na których autorka w przekomiczny sposób narysowała kuszetkę przypomniały mi podróże na Mazury sprzed lat, za to Tymek miał niebywałą radochę wymyślając śpiącym podróżnym dziwaczne sny (no co, takie polecenie było).
Podczas ostatnich wakacji wpadłam na pomysł zabrania książeczki interaktywnej. To był strzał w dziesiątkę, bo podróż minęła nam ekspresowo. Na tegoroczny wyjazd już zebrałam kilka tego typu pozycji i poddałam je Tymkowemu testowaniu. Dwie z nich zdecydowanie zwyciężyły. Dziś pokażę wam jedną (druga za kilka dni).
ZESZYTY DO ZABAW – LOKOMOTYWA – WYDAWNICTWO PAPIERÓWKA
Ta interaktywna książeczka już samym wyglądem przyciąga uwagę. Piękna twarda oprawa z płóciennym grzbietem, w środku gruby, matowy papier, na którym proste grafiki i rysunki Anety Lewandowskiej zachęcają małego odbiorcę do twórczego działania. Kolorystyka utrzymana przede wszystkim w czerni i bieli z elementami żółtego koloru. To niebanalne połączenie zeszytu interaktywnego z książką o pociągach. Krótkie teksty wprowadzają dziecko w świat dawnej i tej współczesnej kolei, a bardzo zróżnicowane polecenia i zadania do wykonania pozwalają niemal poczuć turkot kół. Tymek świetnie się bawił ładując węgiel do wagonów, sprawdzając bileciki, prowadząc pociąg czy serwując podróżnym posiłki w Warsie. Przyznaję, że aby zostawić co nieco na wakacyjną podróż musiałam podstępnie schować książkę.
Zeszytem można się bawić na wiele sposobów. Można rysować, kolorować, wycinać, przyklejać lub po prostu czytać. Informacje o kolei są krótkie, ale na tyle ciekawe, aby przyciągnąć uwagę malucha. Zadania do wykonania natomiast uważam za niezwykle kreatywne i rozwijające wyobraźnię dziecka. Szukamy zagubionego biletu, chowamy wagon za drzewami, przeobrażamy go w Orient Ekspress. Pękaliśmy ze śmiechu, kiedy powstawał nasz pan konduktor, którego tworzyliśmy z wyciętych elementów zamieszczonych w książce. Wyszła z tego postać przerażająca nawet mnie samą, choć w zasadzie myślałam, że już żaden konduktor mi nie straszny. Strony, na których autorka w przekomiczny sposób narysowała kuszetkę przypomniały mi podróże na Mazury sprzed lat, za to Tymek miał niebywałą radochę wymyślając śpiącym podróżnym dziwaczne sny (no co, takie polecenie było).
Całość tworzy naprawdę ciekawą alternatywę dla innych bazujących na utartym schemacie książeczkach interaktywnych. Zeszyt do zabaw zachwyca starannym wydaniem i oryginalną grafiką.
Ciekawostki ciekawią, a zadania wciągają do zabawy nawet tych znudzonych. I duże brawa za twardą oprawę, która jest nieocenionym atutem podczas podróży. Teraz tylko wystarczy zabrać ołówek, pudełko kredek i można spokojnie ruszać na wakacje. A może by tak pociągiem?
Polecamy :)
Ciekawostki ciekawią, a zadania wciągają do zabawy nawet tych znudzonych. I duże brawa za twardą oprawę, która jest nieocenionym atutem podczas podróży. Teraz tylko wystarczy zabrać ołówek, pudełko kredek i można spokojnie ruszać na wakacje. A może by tak pociągiem?
Polecamy :)
Książka bierze udział w projekcie Przygody z Książką
Świetna książeczka! Uwielbiamy takie pomysły! Dzięki!
OdpowiedzUsuńTo prawda, książeczka jest świetna:) Cieszę się, że i Wam się spodobała:) I dziękuję za odwiedziny na blogu :)
UsuńFajna taka książeczka :) Na pewno bardzo rozwijająca dla malucha :)
OdpowiedzUsuńMarta, genialnie rozwija wyobraźnię :)
Usuń...zeszyt do zabaw zapowiada się obłędnie :-) ...
OdpowiedzUsuńJak już moje dzieci będą trochę starsze to na pewno taki zeszyt również dostaną, gdyż jak widzę jest to bardzo ładny. Na ten moment zdecydowałem się kupić chodzik https://modino.pl/dla-niemowlat-chodziki-i-jezdziki gdyż zdaję sobie sprawę, że nauka chodzenia to nie jest łatwa kwestia.
OdpowiedzUsuń