Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska




Autor: Agnieszka Łubkowska
Ilustracje: Joanna Kłos
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 140
Oprawa: twarda


Nauka liczenia to książka dla dzieci z trudnościami w uczeniu się matematyki, z problemami z liczeniem i rozumowaniem matematycznym oraz z dyskalkulią (zaburzenie zdolności wykonywania działań arytmetycznych). Ale jest też świetną propozycją dla dzieci, które z matematyką nie mają problemów, wręcz przeciwnie, bardzo ją lubią i chętnie wykonują ćwiczenia utrwalające. Tak jest w naszym przypadku. T. jest ścisłowcem i z matematyką nie ma żadnych problemów. Lubi robić przeróżne obliczenia, ale trochę miga się od odejmowania, za którym nie przepada. Książką Agnieszki Łubkowskiej zmotywowałam go jednak do dodawania, odejmowania, mnożenia i dzielenia. Ale po kolei.




Nauka liczenia podzielona jest na pięć części: dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie i różności matematyczne, w których dziecko oswaja się z ułamkami, odczytywaniem godziny na zegarze, a także szacowaniem długości, szerokości, wielkości itd. Każdy dział zawiera wskazówki dla rodziców, a także ćwiczenia dla dzieci. I na tych ćwiczenia chciałabym się zatrzymać na dłużej, bo to one zrobiły furorę u nas w domu.  Nie dość, że bardzo zróżnicowane, to jeszcze wykorzystują proste rekwizyty, które każdy z nas ma w domu, a jeśli nie to mamy świetny pretekst żeby wyjść z dzieckiem na spacer i nazbierać potrzebne kamyki czy kasztany. Ulubioną zabawą Tymka stało się rzucanie kilku kostek, zapamiętywaniu kropek i liczeniu ich w pamięci. Taką metodę z powodzeniem też stosuje pani w szkole. Dzieci grają chętnie, rywalizują i chyba same nie zdają sobie sprawy z tego, że po prostu się ucząJ. A już największą furorę zrobiło sudoku, w którym T. nabrał wprawy trenując do konkursu.










My w domu korzystamy z działów poświęconych mnożeniu i dzieleniu. Pamiętam, że w dzieciństwie trochę kłopotów sprawiło mi dzielenie, zanim w końcu załapałam, o co w tym chodzi. Tym bardziej się cieszę, że w nasze ręce trafiła książka Agnieszki Łubkowskiej, bo tak obrazowego i prostego tłumaczenia chyba nie widziałamJPstryk i nauczone! Teraz tylko pozostało nam korzystać z ćwiczeń utrwalających. No i oglądać te wszystkie cudowne ilustracje Joanny Kłos, której kreskę pokochaliśmy oczywiście dzięki Puciowi.




Wartościowa pozycja. Mogą z niej korzystać rodzice dzieci z trudnościami matematycznymi, ale również nauczyciele i terapeuci. Dla nich autorka zamieściła na początku wiele wskazówek, jak pomagać takiemu dziecku, a czego absolutnie się wystrzegać. Dzięki zróżnicowanym pod względem trudności ćwiczeniom, można pracować z dziećmi w różnym wieku. Polecam!





11 komentarze:

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad