Trzecia z kolei
powieść K. Enerlich i jak mówi sama autorka, jest to chyba jej najbardziej
nostalgiczna książka. Po przeczytaniu stwierdzam, że tak faktycznie jest, szczególnie
porównując ją z Prowincją pełną marzeń. Pomysł na napisanie jej przyniosła autorce czytelniczka,
która po spotkaniu autorskim opowiedziała historię swojego życia, kiedy to wraz
z matką była nękana i szykanowana przez sąsiadkę. Na tej podstawie właśnie K.
Enerlich, oczywiście zmieniając pewne zdarzenia i fakty, napisałam tę piękną
powieść. Przede wszystkim jest to historia pewnego domu pod lasem, w sennym mazurskim
miasteczku, który to matka głównej bohaterki Ruty kupiła, aby odtąd wieść
spokojne życie. Jest to dom dwupiętrowy, którego parter zajmuje dosyć dziwaczne
małżeństwo. Kobieta o jakże anielsko brzmiącym imieniu Serafina i jej mąż,
stłamszony przez żonę urzędnik pocztowy. Podczas kupna domu, były właściciel
ostrzegał Krystynę i Rutę przed sąsiadką, niestety te zafascynowane domem
zbagatelizowały jego przestrogi. Jednak już niedługo kobiety naocznie
przekonały się jaka naprawdę jest „anielska” Serafina. Wszystko zaczęło się od
skrzynki na listy zawieszonej na wspólnej bramie domu. Krystyna z Rutą wpadły
na taki pomysł, gdyż zorientowały się, że sąsiadka regularnie wykrada ich
pocztę, którą potem wyrzuca do śmietnika. Za przeniesienie skrzynki ze wspólnych
drzwi, na wspólną bramę kobiety dostają pozew do sądu. Od tej chwili Serafina
nie daje im żyć. Wyklina, obraża,
smaruje błotem drzwi, posuwa się nawet do pobić. Matka Ruty, kobieta chorująca
na serce wreszcie nie wytrzymuje nerwowo i któregoś dnia, po kolejnej awanturze
z sąsiadką, umiera samotnie w mieszkaniu. W Rucie zaczyna kiełkować nienawiść,
którą stara kobieta codziennie podsyca. W końcu dochodzi do pobicia, w
rezultacie którego Ruta traci dziecko, staje się bezpłodna, a po kilku
miesiącach od tego wydarzenia, także przez Serafinę traci Marka, mężczyznę
swojego życia. Bohaterka jeszcze przez
dwa lata żyje pod wspólnym dachem z pełną hipokryzji sąsiadką, która całe życie
zajmowała pierwsze miejsce w kościele, natomiast wychodząc z niego miała już w
oczach nienawiść. Problem hipokryzji, tak dobrze narysowany przez K. Enerlich
to problem nękający ludzkość od zarania dziejów, nad którym czytając tę powieść
warto się głębiej zastanowić.
Tragiczną historię
tych dwóch kobiet poprzedza wizyta Ruty w domu pomocy, w którym ciężko chora
leży samotnie… Serafina. Kobieta leżąc na łożu śmierci pragnie, aby Ruta
wybaczyła jej wszystkie winy. Czy to jest możliwe? Dziewczyna początkowo nie widzi
takiej szansy. Ma przed oczami całe swoje dotychczasowe życie, które Serafina
zamieniła w piekło. Śmierć matki, utrata dziecka, odejście kochanego mężczyzny.
O dziwo sąsiadka wydaje się być teraz taka krucha i bezbronna, pokonana przez
chorobę umiera tak, jakby słowa Ruty, wypowiedziane na pożegnanie, kiedy w
końcu postanawia opuścić przeklęty dom miały być prorocze: Pamiętaj, że wszystko, co złego wyrządziłaś innym ludziom, do ciebie
powróci. Będziesz cierpieć i dopiero to cierpienie pokaże ci całą krzywdę, jaką
wyrządzałaś innym. Będziesz umierać w samotności. Zobaczysz!* Tak Ruta
dzięki pomocy czarownicy, kapłanki Sary znajdzie w swoim sercu dość siły, aby
wybaczyć. Natomiast jak na jednym ze spotkań autorskich zdradziła K. Enerlich,
prawdziwa bohaterka tej historii nie wybaczyła sąsiadce, po prostu nie znalazła
w sobie dość siły.
Ruta oczyszczona
z nienawiści, zaczyna nowe życie. Podnosi się z dna, na które spadła i zbiera
siły aby spełniać swoje marzenia, żyć w końcu prawdziwie, spełniać się.
Książka
niezwykle piękna, opowiadająca o trudnej miłości, o wszechogarniającym i
niszczącym uczuciu jakim jest nienawiść, o panującej w naszym życiu hipokryzji. Rzeczywiście niezwykle nostalgiczna,
zachęcająca do tego, żeby zwolnić, usiąść i zastanowić się nad tym, co jest
naprawdę ważne. Może wybaczyć komuś stare winy?
Bóg,
stwarzając nasz świat, wyzwolił potężne światło, które miało wypełnić
przygotowane wcześniej sefiry, służące Mu za naczynia. Trzy pierwsze wytrzymały
moc tego światła i tak powstało dobro, jednak następne pękły. Jest to kosmiczny
dramat „zniszczenia naczyń”, Żydzi mówią na to „szewirat ha kelim”. Popękane
naczynia, a raczej ich skorupy, opadają na dno wszechświata i stają się złem.
Nie dopuść, by to zło opadło na dno twego serca. W życiu trzeba umieć wybaczać…**.
Dodatkowym
atutem są wkładki z obrazami artystki z Reszla, niezwykle zresztą pasujące do
powieść, gdyż nie wspominałam o tym wcześniej, ale Ruta była utalentowaną
malarką, któremu to zajęciu poświęciła się w końcu bez reszty.
Czy warto
przeczytać? WARTO PRZECZYTAĆ, WARTO TEŻ MIEĆ TĘ POWIEŚĆ W SWOJEJ BIBLIOTECE,
ŻEBY CZASEM DO NIEJ WRÓCIĆ.
*K. Enerlich, Czas w dom zaklęty, s. 142
** Ibidem, s. 9
Tytuł: CZAS W DOM ZAKLĘTY
Autor: KATARZYNA ENERLICH
Wydawnictwa: MG
Rok wydania: 2010
Mam Julio dla Ciebie niespodziankę. Kilka dni temu rozmawiałem z Autorką Kasia Enerlich, która Ciebie serdeczne pozdrawia. Nota bene przekazałem jej linka do twojego bloga i z pewnością wkrótce tutaj zajrzy :-)
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ!!!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę, szczególnie, że z każdą przeczytaną przeze mnie książką, czy opowiadaniem K. coraz bardziej cenię sobie twórczość tej autorki. Jesteś wielki! Pozdrawiam:)
UsuńCudowna recenzja! Zachęciłaś mnie niezmiernie, trzeba będzie koniecznie rozejrzeć się za tą książką. Ubóstwiam nostalgiczne powieści:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Cieszę się bardzo, że podobała ci się recenzja. Naprawdę polecam tę książkę. Pozdrawiam ciepło:)
UsuńJulio.. serdecznie pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo. Bardzo Bardzo. Kasia Enerlich.
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam Pani komentarz...zaniemówiłam, a potem skakałam z radości. To ja dziękuję za piękne książki. Pozdrawiam serdecznie i przyznaję, że czuję się zaszczycona:)
UsuńNie znam tej autorki, ale po Twojej recenzji bardzo ale to bardzo jestem jej ciekawa. Swoją przygodę z Katarzyną Enerlichy zacznę pewnie od książki, którą zrecenzowałaś. Bardzo lubię takie historie i studium psychologiczne postaci w książce.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witam po dalekiej podróży:) Z czystym sumieniem polecam Ci tę książkę. Nie zawiedziesz się. Ja mam w planie przeczytać wszystkie, bo jestem zauroczona. Pozdrawiam
UsuńMam jej inną książkę, ale jeśli mi się spodoba to i po inne sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńJa teraz czytam kolejną powieść tej autorki "Kiedyś przy błękitnym księżycu". Zapowiada się równie ciekawie:) Pozdrawiam
Usuń