Super-Charlie - Camilla Läckberg
Autor: Camilla Läckberg
Tytuł: Super-Charlie
Tłumaczenie: Iwona Jędrzejewska
Wydawnictwo: Czarna Owieczka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 40
Oprawa: twarda
Kategoria wiekowa: 3+
Tytuł: Super-Charlie
Tłumaczenie: Iwona Jędrzejewska
Wydawnictwo: Czarna Owieczka
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 40
Oprawa: twarda
Kategoria wiekowa: 3+
Charlie nie jest
zwyczajnym bobasem, choć jego mama zwyczajnie urodziła go, w zwyczajnym szpitalu
w asyście całkiem zwyczajnego taty. W
pierwszą noc po urodzeniu Charlie jest świadkiem zderzenia dwóch gwiazd, a
potężna eksplozja obsypuje go gwiezdnym
pyłem. Od tej chwili niemowlak nie będzie już nigdy zwyczajnym niemowlakiem…
Tak zaczyna się ta
niezwyczajna historia, którą napisała dla dzieci Camilla Läckberg mistrzyni
szwedzkiego kryminału.
Charlie potrafi
mówić, robić kupkę do muszli, a nawet latać, choć ta czynność wychodzi mu
jeszcze nieudolnie. Jest małym bobasem i na początku nie wie, jak zachowują się
normalne dzieci w jego wieku, przez co zdarza mu się nieco zaskakiwać swoją rodzinę.
Kiedy tatuś chce zmienić Charliemu pieluszkę, ten w celu ułatwiania umycie pupy
u nosi się lekko nad ziemią. Nie muszę chyba tłumaczyć, jaka była reakcja ojca.
Charlie mam starszego
brata i starszą siostrę, których bardzo kocha i pilnuje, aby nie stało im się
nic złego. Bez wahania postanawia ruszyć
na ratunek bratu, którego starszy kolega Linus straszy, bije i wyzywa. Dzielny niemowlak nie może pozwolić, aby ktoś
tak traktował jego starszego brata. W nocy próbuje nauczyć się latać, aby móc
dostać się do domu Linusa. Niestety wszystkie próby kończą się fiaskiem. Z
pomocą Charliemu przychodzi babcia, która poznaje jego nadnaturalne zdolności i
nie jest nimi jakoś specjalnie zdziwiona. Zakłada Charliemu czerwoną pelerynę, która
pomaga mu utrzymać równowagę w powietrzu. Teraz Charlie upodabnia się do
ulubionego bohatera swojego brata i staje się Super-Charliem.
Odważny bobasek
przygotowuje sobie broń, którą chce dać nauczkę niesfornemu Linusowi. Jak myślicie, co może być super bronią w
rączkach niemowlaka? Taaaaak. Dobrze kombinujecie. To kupa. Śmierdząca, leżąca
w koszu od rana kupka, na której widok uciekają nawet dorośli. Charlie wyrusza
do domu śpiącego Linusa i kładzie mu „pachnące” zawiniątko na głowie. Jak się domyślacie,
na drugi dzień w szkole, to z Linusa wszyscy się śmieją i zatykają nos na jego
widok. Chłopiec na własnej skórze przekonał się jak to jest być wyszydzanym
przez kolegów.
Dzięki pomocy kochanego
braciszka wszystko wróciło do normy. Starszy brat znów się uśmiecha i z
przyjemnością chodzi do szkoły.
Czy ciekawa to
bajeczka? Mam mieszane uczucia, choć mój Tymek jest nią zachwycony i na
przykład wczoraj czytaliśmy ją dwa razy przed zaśnięciem. Camilla Läckberg nie stroni tu od obrzydliwości
w postaci kupki, która jest przecież wszechobecna przy małym niemowlaku. Niby to śmieszne, ale w nadmiarze jakoś razi.
Tematyka szczególnie
dla małego chłopca może być bardzo interesująca. Super bohater w postaci malutkiego
bobaska, który ratuje z opresji starszego brata może stać się idolem i wzorem
dla żądnych przygód przedszkolaków. Charlie, choć jest malutki, dzięki
gwiezdnemu pyłowi rozumuje jak dorosły i przez to miewa śmieszne przygody. Nie może zrozumieć dlaczego babcia tak źle
mówi. Chyba w tym wieku powinna się już nauczyć poprawnej mowy. Biedna babcia
dwoi się i troi, żeby bobas był zadowolony i nawet nie przypuszcza, jak dziwnie
się zachowuje (Mój najdlossi, a Mozie tlosiećke
babcinego musiu jabłkowego?).
Przesłanie bajki jest
jak najbardziej pozytywne. Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe – to ważne
przysłowie, które również dla maluchów powinno mieć duże znaczenie. Linus
naśmiewał się z kolegów, straszył i bił. Zrozumiał swój błąd dopiero wtedy,
kiedy na własnej skórze odczuł, jak to jest być tak traktowanym. Zauważam w pierwszej bajce C. Läckberg nieco
"dorosły" styl, co jest zrozumiałe, wszak do tej pory pisała tylko tęgie
kryminały. Czy był to tylko eksperyment pisarki, czy też ma zamiar napisać
więcej bajek? Tego oczywiście nie wiem.
Debiut nie jest powalający, ale całkiem dobrze rokujący na przyszłość. Myślę, że książeczka mogłaby odnieść jeszcze
większy sukces, gdyby integralnym dodatkiem stały się piękne ilustracje. Te wydają mi się takie komputerowe i zupełnie do mnie nie przemawiają.
To była opinia mamy,
natomiast tak jak wspomniałam Tymek jest bajeczką zachwycony, lubi oglądać
ilustracje i wyszukiwać szczegóły, a także słuchać o wielkiej przygodzie
Super-Charliego.
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Czarna Owieczka
Aaaa, nie miałam pojęcia, że autorka kryminałów napisała książeczkę dla dzieci! Przeczytałabym z czystej ciekawości:)
OdpowiedzUsuńKarolina, ja też nie miałam:) Widziałam w ofercie Czernej Owieczki jeszcze książki dla młodzieży Jo Nesbo. Czyżby jakaś moda wśród autorów nastała, żeby pisać bajki?
UsuńRewelacyjne ilustracje! Zaskoczyłaś mnie, że mistrzyni kryminału napisała bajkę dla dzieci. Niby nic dziwnego, a jednak brzmi trochę niepokojąco :)
OdpowiedzUsuńMarta, poważnie podobają ci się? Ja mam ciągle mieszane uczucia, a ilustracje chętnie bym zmieniła, ale że to książka dla dzieci, a dzieciom się podoba, to siedzę już cicho:):)
UsuńPozdrawiam:)
Ale fajny ten bobas :) W życiu bym nie pomyślałam, że Camilla Lackberg napisała coś dla dzieci.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja również:) Kto by pomyślał. Zmienić gatunek z kryminały na bajkę to prawdziwe wyzwanie:)
UsuńLubię Lackberg jako autorkę kryminałów, ale "Super - Charlie" zdecydowanie mi się nie podobał, choć najmłodszej przypadł do gustu:)
OdpowiedzUsuńU mnie to samo:) Ja sceptycznie, a mój syn szaleje na punkcie Charliego:)
UsuńLackberg - Charlie - obowiązkowo muszę przeczytać, oczywiście razem z córą :)
OdpowiedzUsuńMelu, jestem ciekawa twojej reakcji:)
UsuńTak dopytam - jest gdzieś w książce wymieniony autor ilustracji?
OdpowiedzUsuńAgnieszko, to Millis Sarri - zaglądałam na jej stronę. Nie podobają mi się żadne ilustracje (http://sarri.se/)
UsuńSą takie amerykańsko-kreskówkowe.
UsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń