Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali - Magdalena Zarębska
Autor: Magdalena Zarębska
Tytuł: Jak Maciek Szpyrka z dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali
Tłumaczenie na gwarę śląską: Bernard Kurzawa
Ilustracje: Dorota Rewerenda-Młynarczyk
Ilustracje: Dorota Rewerenda-Młynarczyk
Wydawnictwo: BIS
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 64
Oprawa: twarda
Ô tym, kiej Maciek
Szpyrka cuzamen ze starzikiym wandrowalo pō Nikiszu
Nikiszowiec –
dzielnica Katowic, kiedyś kolonia górnicza zbudowana specjalnie dla pracowników
kopalni „Giesche” , dziś stanowi niepowtarzalną atrakcję turystyczną miasta, do
której przybywają licznie ludzie z całego świata. Wszystkie zabudowanie zostały
zaprojektowane przez architektów Emila i Georga Zillmannów z Charlottenburga.
Wbrew pozorom, w charakterystycznych budynkach z czerwonej cegły nie ma nic z
monotonii. Przyglądając się im z bliska można zauważy szczegóły świadczące o
polocie i fantazji autorów (cegły ułożono w fantazyjne sposoby, a w jednym
budynku można znaleźć okna o rożnej budowie i kształcie). Aż wstyd przyznać, że
choć mieszkam na Śląsku jeszcze nigdy nie zwiedzałam Nikiszowca, nie licząc
kilku szybkich wizyt podczas studiów.
Dziś spotkała mnie nie lada atrakcja, ponieważ wybrałam się na wirtualny
spacer po tej pięknej dzielnicy. Razem z Maćkiem Szpyrką i jego dziadkiem
Alojzym zajrzałam do tamtejszego kościoła, piekarni, oglądałam charakterystyczny
ryneczek i budynki z czerwonej cegły, a wszystko to za sprawą książeczki
Magdaleny Zarębskiej Jak Maciek Szpyrka z
dziadkiem po Nikiszowcu wędrowali.
Maciuś przyjeżdża do
dziadków, którzy mieszkają na Nikiszowcu od zawsze. Już od pierwszych chwil
spędzonych z książką, spotykamy się z charakterystyczną śląską kulturą. Budynki
z czerwonej cegły zdobią okna pomalowane na równie czerwony kolor. Do mieszkania babci Trudy wchodzi się po
drewnianych wysokich schodach, a w powietrzu unosi się niepowtarzalny zapach.
Wystarczy wciągnąć powietrze do nosa i od razu wiadomo, kto co dziś gotuje na
obiad. Hmmm czyżby kluski, rolada i czerwona kapusta? W domach ciepło bije od
pieców węglowych, które do dziś zdobią tamtejsze mieszkania. Dziadek Alojzy ubiera się w galowy mundur i
zabiera wnuka do zakładu fotograficznego Niesporka, gdyż jak twierdzi, nie ma
żadnego zdjęcia w takim stroju. Maciek, choć bardzo głodny chętnie przystaje na
wędrówkę, bo wie, że po drodze będzie mógł pójść z dziadkiem nakarmić
gołębie. Niestety jak się okazuje pana
fotografa nie ma w zakładzie (pewnie wyszedł do domu na obiad), ale dzięki
takiemu obrotowi sprawy czytelnik może zajrzeć na pocztę, do piekarni po świeży
chlebek, do tutejszej gospody, a nawet posłuchać opowieści dziadka o pracy w
kopalni i spotkaniu ze Skarbnikiem (według wierzeń słowiańskich, był to duch zamieszkujący
kopalnie i pilnujący tamtejszych skarbów, ostrzegał górników przed
niebezpieczeństwem).
Książeczka Magdaleny
Zarębskiej jest niewątpliwą promocją Nikiszowca i wielkim ukłonem w stronę
kultury śląskiej. Na zaledwie kilkunastu stronach autorka zawarła najbardziej
charakterystyczne dla tego regionu zwyczaje i codzienne życie rodziny górniczej. Stworzyła też coś na wzór przewodnika
turystycznego po Nikiszowcu, gdyż z książeczką można swobodnie zwiedzać dzielnicę,
posługując się dokładną mapką zamieszczoną z tyłu. Żeby tego było jeszcze mało, pan Bernard
Kurzawa przełożył tekst na gwarę śląską, co pozwala już w pełni obcować z tą
kulturą. Uważam, że dla mieszkańców Śląska jest to powód do dumy, że ich język
zajmuje coraz szersze miejsce w literaturze. Dla czytelników pochodzących z
innych regionów Polski, gwara będzie stanowiła nie lada atrakcję oraz duże
czytelnicze wyzwanie.
Jestem zauroczona tą
książką i mam nadzieję, że tego typu publikacje będą pojawiać się częściej na
rynku wydawniczym. To one właśnie otwierają nam oczy na piękne miejsca i
sprawiają, że nogi same rwą się do drogi.
Zapraszam do
obejrzenia bardzo ciekawego filmu o Nikiszowcu, w którym możecie poczuć klimat tego
miejsca (źródło: dlaCiebie.tv)
Za książeczkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Bis
Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym Odnajdź w sobie dziecko
Rewelacyjne ilustracje. Chciałabym mieć tę książkę na swojej półce.
OdpowiedzUsuńOj tak ilustracje bardzo pasują do tekstu i klimatu:)
UsuńBardzo, bardzo lubię tę książeczkę i gorąco także polecam:)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się:)
UsuńBardzo dziękuję za piękną recenzję. Wzruszyłam się:)
OdpowiedzUsuńA ja pani Magdaleno, dziękuję za to, że napisała pani taką właśnie książeczkę:)
UsuńPiyknie :)
OdpowiedzUsuńOj piyknie:)
Usuństraszne podobają mi się w ksiązkach takie ilustracje
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Widać wtedy, że ilustrator wczuł się w tekst i dobrze go zinterpretował:)
UsuńO tak! Świetna pozycja!
OdpowiedzUsuńCiekawy tekst, genialny pomysł na przedstawienie Nikiszowca i dodatkowo pokazanie gwary i kultury oraz rewelacyjne ilustracje.
Autorkę miałam okazję spotkać na Targach Książki w Katowicach, bardzo miła osoba :)
Cieszę się, że książeczka trafiła w Twoje ręce :)