Czerwony Kapturek - Picture book

Autor ilustracji: Izabela Dudzik
Autor tekstu: Marek Jagielski
Tytuł: Czerwony Kapturek (picture book)
Wydawnictwo: Brambla





Ta niewielka książeczka jest dla wszystkich Dzieci, które nie tylko lubią słuchać bajek, ale też same je opowiadać – tak mówi o niej wydawca, a ja od siebie spieszę jeszcze dodać, że książeczka jest także dla tych dzieci, które jeszcze nie wiedzą, że lubią opowiadać. Mój syn nie należy do grupy zbyt wylewnych i wyrywających się do snucia opowieści. Oczywiście jak każde dziecko, któremu się dużo czyta ma wielką wyobraźnię i czasem nawet mnie potrafi zadziwić. Mogę jednak zliczyć na placach sytuacje, kiedy sam od siebie zaczyna opowiadać nam bajki. Tym bardziej cenię sobie te momenty i pieczołowicie przechowuję w pamięci. Do Czerwonego Kapturka w wersji picture booka (książeczkę wygraliśmy w konkursie magazynu Kikimora) przekonały go bez wątpienia niezwykle urokliwe ilustracje młodziutkiej Izabeli "Dewizki" Dudzik (wschodzącej gwiazdy ilustracji według mnie i nie tylko). To jej pierwsza książeczka we współpracy z Bramblą, ale dziewczyna dała się już poznać ze swej charakterystycznej kreski. Dużo w jej pracach folku i ziemi jak stwierdził mój syn. W pełni się z nim zgadzam, bo takie właśnie ziemiste (leśne) klimaty tu panują. My już teraz trzymamy za słowo wydawcę, który obiecuje kolejną książeczkę z ilustracjami Izabeli Dudzik


Ilustracje i tekst Marka Jagielskiego (na końcu książeczki) to nieco uwspółcześniona wersja klasycznej bajki Charlesa Perrault. Bez obaw, nie znajdziecie tu jednak wielkiej ingerencji w tekst. Zresztą, nie on tu jest najważniejszy. W tym przypadku do dziecka przemawiają obrazy, które w niezwykły sposób budują atmosferę tej opowieści. Widzimy ciepło przepływające miedzy mamą i córką, troskę o bezpieczeństwo dziecka, ale i o zdrowie babci. Las, którym wędruje Czerwony Kapturek to z jednej strony budzący niepokój krajobraz ciemnych drzew i wyłaniającego się z za nich wilka, z drugiej uspokajający widok brzóz i drobnych żółtych kwiatuszków, motyli i robaczków. Ze strony na stronę przekonywałam się patrząc i słuchając Tymka, że wcale nie trzeba tekstu, aby w pełni ( a może nawet bardziej) odczuć tę bądź co bądź budzącą lekką grozę bajkę.


Na końcu znalazłam niespodziankę dla samej siebie. Miejsce na dorysowanie tego, co dalej dzieje się z wilkiem.  Przecież od zawsze mnie to nurtowało. Czy lepiej żeby wilk zginął zastrzelony przez leśniczego, czy może uciekł gdzie pieprz rośnie. Tylko czy wtedy nie będzie atakowała innych dzieci i babć? Czy nauczka będzie dla niego wystarczająca? W końcu wilk to wilk. Tymek nie miał takich problemów. Zdecydowanie odmówił wilkowi prawa do dalszej egzystencji, twierdząc, że zrobił za dużo złego. Zresztą przeczytajcie sami:

Czerwony Kapturek gra z mamą w chińczyka. Mama my też mieliśmy taką grę! Szkoda, że już nie mamy. Zobacz kot śpi i ma kostkę na głowie. On chyba o tym nie wie. Mama na nogę w gipsie i chyba ta dziewczynka jej narysowała jakieś obrazki. My też rysowaliśmy Klaudii jak miała gips wiesz?

Co to jest to pierwsze? Acha Babcia. Babcia ma temperaturę i położyła się do łóżka. Acha. Gołąb powiedział, że babcia jest chora, bo ma gorączkę

Mama miała nogę w gipsie i nie mogła iść odwiedzić babci. Wysłała Czerwonego Kapturka. Pokazała jej mapę i powiedziała, że ma uważać na wilka, nie wyrzucać śmieci, nie rozpalać ognia i nie chodzić po kwiatkach czy liściach chyba



O nie wilk! Nie słuchaj go! Uważaj, bo on zje babcie. O nie, posłuchała go i poszła zbierać kwiatki. A przecież droga do babci jest w drugą stronę. Widzisz? Tam jest znak!



O nie wilk je połknął! To jest brzuch wilka? Kość! Mama widzę kość! Ale tam ciasno

Nic się nie działo, bo go już nie było. Wilk umarł, bo był bardzo zły. Zjadł Czerwonego Kapturka i babcię. Nie może już żyć, bo mógłby jeszcze innych zjadać mama!
Znaleźć to wszystko? A to łatwizna przecież. Czekaj, pokażę ci tego ślimaka. Fajna ta książka i zmieści mi się do plecaka jak pójdziemy do lasu. Ale u nas nie ma wilków.

Jeśli macie ochotę dowiedzieć się czegoś więcej o autorce to polecam jej blog 
Książeczkę możecie nabyć w Brambla

Czerwony Kapturek bierze udział w projekcie:

https://dzikajablon.wordpress.com/2015/04/14/przygody-z-ksiazka-2-blogi-w-projekcie/

4 komentarze:

  1. Ciekawa propozycja dla dzieci. Każde z nich inaczej przedstawi nam tę bajkę, inaczej ją zinterpretuje. Tymek robi to pięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Anetko! To prawda. A najlepsze jest to, że za każdym razem można zmieniać nieco tę bajkę :)

      Usuń
  2. O, takiej wersji bym się nie spodziewała! Bardzo kreatywne podejście :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się i o dziwo z każdą powieścią dochodzą jakieś nowe szczegóły, często podyktowane przez nieograniczoną wyobraźnię dziecka.

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad