Burak, cebula i tajemnicza mikstura mamy


Kiedy dziś, po raz kolejny w tym miesiącu kroiłam czerwone buraczki i cebulę do syropów, przyszło mi do głowy, aby wrzucić to na blog i zapytać czy i wy macie jakieś swoje sposoby na jesienno-zimowe przeziębienia? A może w takich sytuacja udajecie się prosto do apteki?

Ja od pewnego czasu unikam aptecznych specyfików i korzystam z nich tylko wtedy, kiedy na domowe sposoby jest już za późno. Dlaczego? To proste. Nie mam ochoty podawać dziecku syropków, które oprócz znikomej ilości wyciągów z ziół i owoców mają w składzie takie „wspaniałości” jak żółcień pomarańczowy. Mamy więc swój naturalny arsenał, który nie dość, że ratuje nas w przeziębieniu, to jeszcze uodparnia nasze organizmy.

Po pierwsze: SYROP Z BURAKA




Burak to chyba ciągle słabo doceniane warzywo. Jakiś barszczyk czy ćwikła z chrzanem i to tyle. Najlepiej zaś zjadać go na surowo w postaci soku czy syropu. Ma wtedy naprawdę lecznicze właściwości. Przede wszystkim zwiększa odporność naszego organizmu, leczy katar i kaszel. Ma bowiem działanie wykrztuśne. Buraki wzmacniają też układ krwionośny, bo choć nie są, jak się mylnie sądzi bogate w żelazo, to stanowią świetny środek krwiotwórczy. Nie zapominajmy, że są świetnym źródłem kwasu foliowego, który między innymi warunkuje prawidłowy rozwój płodu. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać zalety buraka, ale dziś przecież miało być tylko o domowych sposobach na przeziębienie, czyli burak w postaci pysznego syropku.

Składniki:
1 burak
3 łyżki miodu (ja daję lipowy)

Buraka obieramy ze skórki, kroimy w kostkę i wsypujemy do słoika. Zalewamy to 3 łyżkami miodu i przykrywamy na kilka godzin. Voila! Syrop gotowy. Teraz możecie popijać go 2-3 razy po jednej łyżce. Tymkowi podaję również dwa razy dziennie po 5 ml.

Po drugie: SYROP Z CEBULI




Cebula to źródło fosforu, magnezu, siarki, krzemu i cynku – czyli ma również działanie wzmacniające odporność. Ma też dużą zawartość żelaza, dzięki czemu leczy anemię. Przede wszystkim zaś jest świetnym lekarstwem na przeziębienie. Pomaga zwalczać bakterie, wirusy i uporczywy kaszel. Co ważne, tak jak burak jest całkowicie bezpieczna dla dzieci, którym bez przeszkód można podawać syrop z cebuli.

Składniki:
1-2 cebule
Miód (lub cukier)
Sok z cytryny (opcjonalnie)

Cebulę kroimy w drobną kostkę, zalewamy miodem i sokiem z cytryny. Odstawiamy na dobę, przecedzamy i pijemy po jednej łyżce dziennie. Można też samą cebulę zasypać cukrem.

Na koniec zostawiłam najlepsze. Najpyszniejsze na świecie lekarstwo mojej mamy. Oczywiście nie ona je wymyśliła, ale podawała nam jesienią i zimą i do teraz, kiedy ją odwiedzam, wsadza mi do torby z tzw. wałówką słoiczek tego specyfiku.  Jest to mikstura wzmacniająca cały organizm, którą polecić mogę każdemu. Nie jest już tak prosta jak powyższe syropki, ale uwierzcie mi, warto!

Po trzecie: MIKSTURA WZMACNIAJĄCA



Składniki:
10 dag orzechów włoskich
10 dag rodzynek
10 dag suszonych moreli
10 dag ziaren słonecznika
10 dag suszonych śliwek
10 dag miodu (2,3 łyżki)
2 cytryny (ze skórką, którą wcześniej sparzamy)

Wszystkie składniki najlepiej zmielić w maszynce do mięsa, bądź w melakserze, dodać sok pozostały z cytryn i miód. Wymieszać. Mieszanka ma mieć postać gęstej papki.  Przełożyć do słoika i przechowywać w lodówce. Dorośli mogą zjadać od 2-4 łyżeczek dziennie, a dzieci 1-2. Powiem wam, że sama siłą się powstrzymuję, aby nie zjeść całego słoika na raz. Takie lekarstwo to ja rozumiem.

Do mojej domowej apteczki dodaję jeszcze od czasu do czasu gorące mleko ze startym imbirem oraz wodę z imbirem i cytryną, a na noc herbatę z lipy, która działa napotnie.

A wy, jakie macie sposoby na jesienne wirusiki ?

15 komentarze:

  1. U mnie w domu na przeziębienie robi się miksturę z czosnku, mleka i miodu. Czasem dodaje się do tego cebulę, ale to level wyżej. Na bolące gardło miód z cytryną. A tato nabija ząbki czosnku na nitkę, nacina lekko czosnek i z takim wampirzym wisiorkiem chodzi po domu, żeby się inhalować. O dziwo zapach nie ciągnie się za nim, za to wisiorek taki działa fantastycznie - na jesienne bóle głowy, problemy z zatokami, a nawet rzężenie w płucach.

    Pozdrawiam,
    Po Książkach Mam Kaca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czosnek, mleko i miód to zmora mojego dzieciństwa:) Na szczęście zwykle udało mi się wyprosić opcję bez miodu i wtedy było ok. Wisiorek czosnkowy bardzo mi się podoba. Miewam od czasu migrenowe bóle głowy więc chętnie wypróbuję. Dzięki :)

      Usuń
  2. Syrop z cebuli i buraka znam. Ale chętnie wypróbuję przepis Twojej mamy z orzechami i pozostałymi pysznościami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, ja właśnie zajadam trzecią łyżeczkę. Nie mogę się powstrzymać :)

      Usuń
  3. Cebula tak, ale o burakach nie słyszałam. Muszę wypróbować (choć oczywiście mam nadzieję, że szybko nie będę musiała).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, buraki według mnie chyba nawet lepsze :) Nawet profilaktycznie dobrze sobie zrobić taki syropek :)

      Usuń
  4. Przyznaję, że należę do osób które od razu lecą do apteki. Jedynym naturalnym sposobem, jaki stosuję na gardło to ciepła woda z miodem i cytryną. Syrop z buraka z pewnością zrobię, w razie potrzeby. Szczerze to nie sądziłam, że to takie proste :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyna, jak Tymka nie było na świecie, to też raczej biegałam do apteki. Dopiero później zaczęłam się głębiej zastanawiać nad naturalnymi sposobami. Dziś mi się dziecko samo upomina o syrop z cebuli i buraczka hihihi

      Usuń
  5. Syrop z cebuli znam doskonale. Szczerze mówiąc zawsze lubiłem jego smak. Tak samo jak mleko z miodem i czosnkiem, ale o syropie z buraka pierwszy raz słyszę, czy raczej czytam. Na pewno pójdzie do zapamiętania. Ogólnie jestem zwolennikiem domowych sposobów zapobiegania chorobom (oczywiście najważniejsza jest prewencja) niż łykania tabletek. Miksturę wzmacniającą też przetestuję. Dzięki wielkie za poszerzenie horyzontów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Charlie, nie ma za co:) Mam nadzieję, że i dla ciebie to będzie dobry, naturalny sposób zapobiegania chorobom. A smak syropu z cebuli też lubię, a co najważniejsze lubi go też mój syn :) Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  6. Nie znałam syropu z buraka, ale od czasu, jak zobaczyłam że jedna z sieciówek sprzedaje sok z buraka, jabłka, cytryny i imbiru po 9 zł za 100 ml, zamroziłam 3 kg buraków (nie mam niestety piwnicy) i tak z raz na miesiąc robimy sobie taki sok do obiadu.
    Do syropu z cebuli zawsze daję miód, nigdy cukier, a czasami też czosnek ;) Ale nie odstawiam i nie odsączam, tylko na bieżąco pijemy łyżeczkami. Nawet w ten weekend :/
    Na ból gardła i zbliżającą się anginę polecam płukanki z sody: płaska łyżeczka na pół szklanki ciepłej wody - ja w ten sposób w ciągu 2 dni wyleczyłam się z anginy, a już mnie tak uszy bolały, że bałam się powikłań. Nie dostałam się do lekarza, a już szłam po antybiotyk, ale nie chciałam stać pół dnia w kolejce. I obyło się bez antybiotyku! Na Młodego też podziałało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sok z buraka z jabłkiem, cytryną i imbirem? To musi być dobre i zdrowe! Spróbuję, a płukankę z sody podkradam natychmiast, bo właśnie T. kończy anginę, a mnie już coś zaczyna rozkładać. Z nieba mi spadasz! Dzięki
      PS W kolejce czekałam ostatnio 4,5 godziny. Myślałam, że sobie namiot rozbiję w tej przychodni :)

      Usuń
  7. Syrop z buraka - w takiej formie jeszcze się z nim nie zetknęłam. Słyszałam, jak wielkie jest jego znaczenie dla organizmu, ale przez to, że jego smak nie nadaje się do wielu potraw, jakoś tak schodzi na boczny tor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda.Biedny taki ten burak, zapomniany. Ja ostatnio odkrywam go dodając do ciast, past kanapkowych i oczywiście do syropu. Pysznie i zdrowo :)

      Usuń
  8. Julia, dziękuję za sok z buraka - może z miodem będzie bardziej przyjazny dla moich chłopaków!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad