Dwie nowości z serii Czytam sobie
Wydawnictwo Egmont kilka lat temu wpadło na świetny pomysł, aby wzbogacić swoją ofertę skierowaną do najmłodszych, w książeczki wspierające naukę czytania. Program patronuje Biblioteka Narodowa i jest on zgodny z zaleceniami metodyków.
Seria Czytam sobie jest trzystopniowym programem wspierającym naukę czytania dla dzieci w wieku 5-7 lat. W nasze ręce trafiła, kiedy Tymek miał trzy lata i poznawał litery. Książeczka o Trolu Alojzym wzbudziła jego wielki entuzjazm, choć było jeszcze wtedy za wcześnie na naukę czytania. Nie zapomnę jednak dnia, kiedy wchodząc rano do pokoju Tymka, zaniepokojona przedłużającą się ciszą, zobaczyłam go na łóżku z ta właśnie książeczką w rękach. Przeczytał całą, od deski do deski przed wyjściem do przedszkola. Może i niewiele w niej tekstu, może i dużo czasu zajęło mu składanie go w całość. Najważniejsze jednak, że sięgnął sam, przeczytał i zrozumiał, co przeczytał. Od tego czasu dokupujemy lub wypożyczamy książeczki z tej serii i w ten sposób ćwiczymy czytanie. Ciekawe historie, idealnie dostosowane do wieku, sprawiają, że mój syn sięga po nie z przyjemnością.
Samodzielnie czyta na razie książeczki z poziomu pierwszego, dlatego z radością powitaliśmy dwie najnowsze pozycje z tej serii. Pierwsza z nich Jonka, Jonek i Kleks była dla mnie prawdziwą niespodzianką, ponieważ w dzieciństwie zaczytywaliśmy z bratem komiks Przygody Jonki, Jonka i Kleksa i inne książeczki stworzone przez Eugenię Pawel-Kroll (Szarlota Pawel). Zaczytywał je również Zbigniew Dmitroca, który na podstawie tych komiksów napisał książeczkę z serii Czytam sobie. Wiedziałam, że Kleks spodoba się Tymkowi. Ostatnio znalazł w kartonie mój stary komiks o Kaczorze Donaldzie i wsiąkł na dobrą godzinę. Oczywiście krótki tekst w książeczce tylko rozpalił jego ciekawość (dziwny Kleks, smok, Kleksandia, wielkolud, motor rakietowy) i teraz usilnie poszukuję starych komiksów o Jonce, Jonku i Kleksie (w szczególności Smocze jajo). Będzie to i dla mnie wspaniała podróż sentymentalna.
Do nauki czytania z tą książeczką chyba nie trzeba będzie namawiać żadnego przedszkolaka. Na kilku stronach dzieje się tyle, że trudno nadążyć. Nie ma mowy o znudzonej minie mówiącej Mamo, daj już spokój z tym czytaniem. Zmęczyłem się.
Druga nowość z serii Czytam sobie dla najmłodszych, to piękna historia o Janie Pawle II. Jestem zachwycona pomysłem Anny Czerwińskiej-Rydel, która znalazła świetny sposób na przybliżenie maluchom sylwetki tego wspaniałego człowieka. Podczas lektury równolegle poznajemy małego Lolka i dużego Karola.
Watykan. To dorosły Karol. Karol Wojtyła.
Ta krótka opowieść mówi więcej niż niejedna biografia. Oczywiście jest tylko wstępem i zachętą do rozwinięcia tematu, ale mój syn poczuł się tak zainteresowany, że czytaliśmy tę książeczkę bardzo długo. Po każdej przeczytanej samodzielnie stronie musiały bowiem nastąpić obszerne wyjaśnienia.
Karol jest jak Tata dla wielu, wielu, wielu…
Takie słowa nie mogą pozostać bez komentarza rodzica, szczególnie, kiedy książeczkę z mozołem czyta przedszkolak. Jest pięknie, trochę smutno i tajemniczo, dlatego warto zasiąść do lektury razem z dzieckiem. Całość łagodzą ciepłe ilustracje Ewy Poklewskiej-Koziełło, które nie tylko wiele tłumaczą obrazami, ale też wzbudzają uśmiech na twarzy.
Tradycyjnie na końcu każdej książeczki czekają nagrody dla małych czytelników w postaci kolorowych naklejek. Nie wiem, jak jest u was, ale mój Tymek ma istnego kręćka na punkcie naklejek. Ma specjalne foliowe albumy, do których je wszystkie wkleja lub przekleja według nowego pomysłu. Oczywiście robi to dopiero, kiedy przeczyta ze zrozumieniem całą książeczkę, ale to przecież sama przyjemność jest.
Polecamy!
Polecamy!
U nas jeszcze za wcześnie na Czytam sobie, ale w przyszłości na pewno sięgniemy;) a co do Kleksa - ostatnio naszło nas na przypominanie sobie dziecięcych lektur i skompletowaliśmy Pana Samochodzika i Tytusa. Kleks tez w planach. Szkoda że starych kopii już nie posiadamy ale nowe tak ładnie wydane i dalej czuje się ten klimat;) mam nadzieję że dzieciom się spodoba Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię tę serię i żałuję, że tak niewiele książeczek mogłam sprezentować bratu, bo błyskawicznie nauczył się czytać i zaczął sięgać po książki z dużo większą ilością tekstu. Poczekam parę lat i zakupię kilka książeczek Jaśkowi. :)
OdpowiedzUsuńMusze się za nimi rozejrzeć, bo córka pozostałe już czytała :)
OdpowiedzUsuń