7+
ANTONINA KASPRZAK
DEBIUTY
KATARZYNA BUKIERT
LITERATURA DZIECIĘCA
MAMA POLECA
POLSKA ILUSTRACJA
PRZEDSZKOLAK
WYDAWNICTWO BIS
Nieja i ja - Antonina Kasprzak
Autor: Antonina Kasprzak
Ilustracje: Katarzyna Bukiert
Wydawnictwo: BIS
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 144
Oprawa: twarda
Kategoria wiekowa: 7+
Właśnie dotarła do mnie książeczka, którą od wczoraj możecie kupić w księgarniach. I szczerze mówiąc polecam skorzystać z tej możliwości przed zbliżającym się Dniem Dziecka, bo to kawał dobrej literatury z przepięknymi ilustracjami.
Nieja i ja, to debiut literacki Antoniny Kasprzak, która na co dzień zajmuje się tłumaczeniem filmów. Wystarczy zajrzeć do encyklopedii dubbingu, aby znaleźć obszerną listę tłumaczeń dialogistki [KLIK] Spore doświadczenie na tym polu na pewno pomogło autorce napisać debiut, który w zasadzie na debiut nie wygląda. Ciekawy pomysł na fabułę, umiejętne mieszanie ze sobą wątków detektywistycznych, historycznych, baśniowych oraz psychologicznych, zgrabne dialogi, charakterystyczni bohaterowie sprawiają, że książkę połyka się z wielką przyjemnością.
W życiu dziesięcioletniej Irenki nie dzieje się ostatnio zbyt dobrze. Tato wyjechał do Anglii i tam ułożył sobie życie na nowo, a mama z Irenką, musiały przeprowadzić się do starego domu babci. Dziewczynka straciła przez to przyjaciółkę, która okazała się zwykłą materialistką. To bardzo dużo dla wrażliwej Irenki. Ale, ale. Nie może być aż tak źle. Pewnego dnia, po nieprzyjemnej kłótni z mamą, Irenka poznaje na strychu Nieję. Nieja jest malutką istotką z innej czasoprzestrzeni, bardzo tajemniczą i zabawną zarazem. Jest uzależniona od musztardy, ketchupu i pestek z dyni. Irenka cieszy się, że w końcu ma przyjaciółkę, chociaż niestety nie może o niej nikomu powiedzieć.
A to nie koniec kłopotów. Koło mamy zaczyna kręcić się Szymon Panek, podejrzany mężczyzna o szarych, złych oczach. Zjawił się w ich życiu nagle, pod pretekstem zbierania materiałów do książki o mieszkańcach osiedla. Mama zaprasza mężczyznę do domu, który przybywa wraz ze swoim bratankiem Frankiem. Pomimo początkowej nieufności, Franio okazuje się być bardzo fajnym kolegą. Oboje zgadzają się, że wujek chłopca, coś kombinuje. Postanawiają jak najszybciej rozwikłać zagadkę starego listu, którego zdjęcie odnajdują w tablecie Szymona.
I tutaj zaczyna się wielka przygoda Irenki, bardzo ciekawa, bo związana z historią jej rodziny. Będzie tajemniczo, trochę niebezpiecznie, na pograniczu jawy i snu. Historia sprzed wojny, skarb, przygoda, podróż w czasie, a w tle zwykłe życie. Wszystkie te wątki, bardzo umiejętnie przeplatające się ze sobą sprawiły, że dziś wstałam niewyspana. Wczoraj kładąc się do łóżka postanowiłam zajrzeć do książki (a było już grubo po północy) i oczywiście przepadłam. Książeczkę czyta się ekspresowo, ale nie mogłam potem zasnąć. Jeszcze długo miałam przed oczami stary dom na Fortecznej, filigranową Nieję siedzącą na zakurzonej maszynie do pisania, lodowisko na kanaliku, zbutwiałą skrzynię ze skarbem, szare oczy Szymona i Irenkę z ciemnymi włosami do ucha… Gdzieś w tle słychać było tykanie zegara…
Książka jest naprawdę magiczna i nastrojowa, co nie przeszkadzało autorce poruszyć również bardzo ważne współczesne tematy, takie jak euro sieroctwo, nietolerancja w szkole, emocje samotnego, dorastającego dziecka. Antonina Kasprzak nie rozdrabnia ich na części pierwsze, nie zagłębia się mocno, ponieważ książka przeznaczona jest dla dzieci od 7 roku życia. Stwarza jednak pole dla rodzica, który w razie potrzeby może rozwinąć temat.
Długo zastanawiałam się nad postacią Nieji. Kim tak naprawdę jest ta tajemnicza osóbka z międzyświatów? Czy to wymyślona przez Irenkę przyjaciółka, tak częsty sposób radzenia sobie z problemami wśród dzieci? Może i tak, ale ja wolę myśleć, że to dobry duszek, jeden z tych, które zamieszkują stare domy. Taka postać, która buduje mosty między pokoleniami. Igra z przeszłością, teraźniejszością i przyszłością, aby umożliwić nam spotkania z przodkami. Czy Nieja była też przyjaciółką prababki Irenki? Wszystko na to wskazuje. Wiedziała, że będzie miała prawnuczkę podobną do siebie i przewidziała wynalezienie komunikacji poprzez Skypa. Skąd? Czy to Nieja maczała w tym palce?
-Nie wiem, chyba mi się to kiedyś przyśniło.
Wisienką na torcie są tutaj ilustracje Katarzyny Bukiert (znana także z książeczki Najwierniejsi przyjaciele – niezwykłe psie historie), która oficjalnie dołącza do grona moich ulubionych ilustratorów i z niecierpliwością czekam na kolejne książki. Jeżeli jesteście ciekawi jej prac zajrzyjcie tutaj [KLIK]. Postaci, które stworzyła do książki Antoniny Kasprzak, są bardzo wyraziste. Ilustratorka pięknie uwidoczniła na twarzach emocje - początkowy smutek Irenki, złe oczy Szymona, złośliwość koleżanek ze szkoły i rosnącą ekscytację Irenki i Franka podczas poszukiwań. Pomieszanie tak wielu wątków w powieści i podróże w czasie chyba nie ułatwiają pracy ilustratora. Trzeba zmieniać klimat, jednocześnie dopasowując bohaterów w taki sposób, aby nie wyglądali jak wklejenie poprzez sztuczny fotomontaż. Katarzynie Bukiert świetnie się to udało. Jej postaci pasują do obu światów idealnie. Moje serce skradła zaś Nieja, która swoimi rozmiarami, koczkiem na czubku głowy i nieco zadziorną miną przypomina mi ukochaną Małą Mi.
A teraz uwaga. Mam też jedno ALE! Nieja i ja zdecydowanie za szybko się kończy. Ja wiem, że to książka dla dzieci, która nie może ciągnąć się przez czterysta stron, ale niedosyt mam i nic na to nie poradzę. Miałam nadzieję, że autorka pokusi się o napisanie dalszych losów Irenki, ale przeczytałam w jednym z wywiadów, że nie planuje kontynuacji. Pani Antonino, może jeszcze zmieni Pani zdanie? :)
Chyba już wiecie, że z czystym sumieniem polecam książeczkę waszej uwadze. Na koniec dodam tylko, że Nieja świetnie nadaje się do samodzielnej lektury. Duże litery i znakomite ilustracje na pewno zachęcą dzieciaki do zatopienia się w tej nastrojowej powieści. A tym rodzicom, którzy jeszcze mają tę przyjemność czytania dziecku mogę tylko życzyć udanego wieczoru z Nieją. Ja już zacieram ręce, bo dziś zaczynam czytać Tymkowi. Ale mi dobrze:)
Interesujące. Trzeba wypożyczyć :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
Już zanotowałam sobie ten tytuł :-) Przepiękne ilustracje są w tej książeczce :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie opisałaś tę książkę :) Sama miałam z nią dylemat. Nie wiedziałam jak ją skategoryzować :)
OdpowiedzUsuń