Witajcie Kochani!
Czy wasze pociechy i was odwiedził dzisiaj szanowny Mikołaj?
U nas jak widać był:) Wpadł w nocy przez komin. Zjadł wszystkie ciasteczka, które mu Tymek naszykował i zostawił same okruszki. Biedny brodacz chyba się też zasapał, bo po mleku nie zostało nawet śladu w szklance. Ale za to co przyniósł!!! Rano obudził mnie wrzask mojego syna:
Mamo, mamo był Mikołaj! Zjadł wszystkie ciasta, są tylko okruszki i wypił całe mleko i prezenty przyniósł. Mamo ja chcę wyjść z łóżeczka i chcę się ubierać!!! Potem był już tylko wielki chaos. Tymek biegał między paczkami i co chwilę się przewracał. Był taaaaaaki szczęśliwy!
Dostał nawet list, z którego jasno wynikało, że Mikołaj obserwuje go od dłuższego czasu, a nawet wie jakie ma na półkach książeczki i samochody. Moje dziecko wybałuszało oczy ze zdziwienia:):)
To był nasz pierwszy taki Mikołaj, bo w zeszłym roku Tymek był jeszcze za mały żeby cokolwiek pamiętać. Jaka to frajda patrzeć na szczęśliwe dziecko!!!!
A jak było u was?
ale super... nie mogę się doczekać jak Ala będzie miała taką frajdę ;) a Tymek jaki już duży...
OdpowiedzUsuńAgata
To już wiem, jak zorganizować Mikołajki mojej Małej, jak będzie nieco większa. Póki co, to nawet nie wie, kim jest Mikołaj ;)
OdpowiedzUsuńOjej, rozanielił mnie Twój opis zachwytu Tymka:))) W tym wieku radość dziecka jest jeszcze taka naturalna, spontaniczna i niepowstrzymana:) No i rozbroił mnie napis na koszulce, świetny jest!
OdpowiedzUsuńMoja córa podeszła bardziej praktycznie: sportową bluzę włożyła na grzbiet, pieniądze od dziadków zabierze na wycieczkę i tyle. No i podziękowała nam, nie Świętemu :D
Pozdrawiam serdecznie:)
U mnie też był:P
OdpowiedzUsuńAle masz dużego syna, a mina bezcenna:)
OdpowiedzUsuńCudne prezenty otrzymał od Mikołaja Tymek i ma czaderską minę :)))))Ja też uwielbiam patrzeć na radość i szczęście swoich synów :) Moi chłopce dostali same słodycze (taki mamy zwyczaj) a starszy w szkole dostał jeszcze obrazek renifera do wyklejania kolorowym piaskiem. Super sprawa. Polecam Tobie i Tymkowi :)
OdpowiedzUsuńSuper, bogaty Mikołaj.
OdpowiedzUsuńU nas też był. Mały nie wiedział za co się zabrać - gry, książeczki, naklejanki, a nawet nartki i sanki:D
Śliczny Tymek, od razu widać, że szczęśliwe dziecko. Zazdroszczę Wam tego magicznego czasu, bo Święta z dziećmi są o wiele lepsze i przyjemniejsze. Tyle radości - szkoda, że nie można jej zamknąć w słoiku i uchylać wieczko w gorszych chwilach :)
OdpowiedzUsuńNo,no jaki dumny Tymek. U nas jeszcze Ulka jest za mała,ale za rok pewnie tez będzie szaleństwo, tak jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńCzuję się taka stara. Gdzie ta szalona, dzięcięca radość z powodu Mikołajek? Ech. ;)
OdpowiedzUsuńNie ma jak radość dziecka!
OdpowiedzUsuńmamy bardzo podobną kolorystykę Krzysiowego pokoju! :)))) ściany to chyba dokładnie ta sama farba :)))
OdpowiedzUsuńU nas to farba nobiles w kolorze wiosny tatarakowej:)Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego koloru, bo jest żywy, ale nie razi w oczy:) Pozdrawiam:)
Usuń