Marysia i wesoły dzień w przedszkolu - Nadia Berkane, Alexis Nesme

Autorzy: Nadia Berkane, Alexis Nesme
Tytuł: Marysia i wesoły dzień w przedszkolu
seria: Misia Marysia
Wydawnictwo: Debit
Rok wydania: 2013
liczba stron: 20









W lutym tego roku bielskie Wydawnictwo Debit wypuściło na rynek serię książeczek o zabawnej Misi Marysi. Dziewczynka jest wprawdzie misiem koalą, ale ma problemy jak każdy trzyletni szkrab. Musi nauczyć się korzystać z nocnika, przezwyciężyć strach przed nocnymi potworami, pójść do przedszkola, urządzić swoje pierwsze urodziny, przygotować się do faktu, że zostanie starszą siostrą, a do tego jeszcze, Marysia miewa dzikie napady złości, kiedy coś nie idzie po jej myśli. Pewnie wielu z was pomyśli – mamy to, na co dzień! Otóż mnie te problemy również są doskonale znane, dlatego seria o Misi doskonale zadomowiła się w biblioteczce mojego syna. Dzisiaj chciałam wam przedstawić jedną z ulubionych części Tymka, Marysia i wesoły dzień w przedszkolu.




Mój syn od jakiegoś czasu bardzo lubi chodzić do przedszkola (kto bywa u mnie częściej pewnie pamięta, że początki były bardzo trudne). Teraz mamy wręcz odwrotną sytuację. Kiedy nadchodzi weekend moje dziecko płacze i pyta dlaczego nie może iść dzisiaj do przedszkola. Nie będę ukrywać, że kamień spadł mi z serca i cieszę się, kiedy bez ociągania wstaje rano i ochoczo biegnie do kolegów.
Nie dziwi mnie zatem, że właśnie tę książeczkę upodobał sobie najbardziej. To chyba pierwsza bohaterka, z którą moje dziecko może się utożsamić. Ich rozkład dnia wygląda bardzo podobnie. Marysia przychodzi do przedszkola i samodzielnie (z wielką dumą) przebiera buciki na kapcie, a resztę rzeczy chowa do specjalnej szafeczki. Na początek pani przedszkolanka zarządza wspólne śpiewanie i granie (pewnie dlatego, że rano dzieciaki mają najwięcej energii). Gdy jest ciepło wszyscy mogą pobawić się na przedszkolnym placu zabaw natomiast jeśli pada deszcz lub wieje silny wiatr, w salach zabaw czekają na maluchy piękne zabawki, których można używać do woli. Jak to w przedszkolu, jest czas na pyszne jedzonko i odpoczynek. Czas mija bardzo szybko i po południu dzieci są zdziwione, że nadeszła pora, aby wrócić do domu.



Bardzo podoba mi się wydanie całej serii. Książeczki mimo naprawdę niskiej ceny, są starannie przygotowane. Gruby, błyszczący papier, wesołe, kolorowe ilustracje. Bardzo dobrym pomysłem jest wyszczególnienie na każdej stronie kilku podpisanych przedmiotów, które znajdują się na ilustracjach. Pozwala to dziecku wzbogacić słownictwo, lub w przypadku starszaków poćwiczyć pisownię. Dla tych drugich specjalnie, historyjka została napisana dużą czytelną czcionką, co ułatwi kontakt z tekstem.
Najważniejsza jednak jest treść. Niezwykle ciepła bajeczka, została wzbogacona o wartości edukacyjne, takie jak konieczność oduczenia dziecka korzystania ze smoczka, radość wynikająca ze wspólnej zabawy. Podoba mi się, że pójście do przedszkola zostało potraktowane w książeczce jako coś naturalnego. Rodzice muszą iść do pracy, dlatego ten czas dzieci spędzają w przedszkolu. Misia Marysia pod koniec dnia tęskni za rodzicami, ale w przedszkolu dzieje się tyle wspaniałych rzeczy, że nie będzie miała problemu, żeby z radością wrócić tu następnego dnia.

Polecam gorąco!
Jeszcze nie raz usłyszycie u mnie o przygodach Marysi, gdyż tak jak wspominałam posiadamy całą serię. Do zobaczenia zatemJ

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książeczki, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Debit


12 komentarze:

  1. Książeczka, a zwłaszcza podejmowana tematyka z pewnością pozwoli Tymkowi pogodzić się z koniecznością wracania z przedszkola do domu :-)
    Jak to dobrze, że rodzice mają wsparcie w dziecięcej literaturze!
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isadoro, żebyś wiedziała, że taka literatura jest bardzo pomocna. Dopóki nie spróbowaliśmy, nie wierzyłam, że może być przydatna. Wprawdzie korzystaliśmy raczej z serii o Typciu Chrupciu, ale myślę, że Misia Marysia też może mieć dobroczynny wpływ na malucha:)

      Usuń
  2. Tematyka ksiazeczek bardzo ciekawa,jednak te zbyt krzykliwe ilustracje jakoś do mnie nie trafiają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hordubalku, możesz być spokojna. Ilustracje są raczej stonowane, mimo że użyto tu wielu kolorów (ta którą zamieściłam jest dosyć barwna, gdyż dzieciaki bawiły się w małych artystów). Oczywiście nie należą do pierwszej dziesiątki najlepszych ilustracji jakie widziałam, ale chyba nie nazwałabym ich krzykliwymi. Wiadomo, każdy ma swój gust. Mojemu Tymkowi przypasowały i jak na razie Misia Marysia jest prawie codziennie na tapecie.
      Pozdrawiam cieplutko:)

      Usuń
  3. Jaka sympatyczna. Chętnie przygarnęłabym taką dla mojej córki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miłośniczko Książek, cała seria jest bardzo fajna. Polecam:)

      Usuń
  4. Fajna :) moim dzieciom na pewno by się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Melu, myślę, że i twoje dzieciaczki zaprzyjaźnią się z Marysią:)

      Usuń
  5. Świetna książeczka. Moja pociecha jest w wieku przedszkolnym, więc myślę,że bardzo się ucieszy poznając zabawną historyjkę Misi Marysi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cyrysiu, dzieci lubią czytać o "sobie", o przedszkolu, o swoich lękach. Lubią, kiedy ktoś ma taki sam problem, bo może się okazać, że nie jest on taki straszny jak się wydaje. Misia Marysia jest taką wirtualną koleżanką z przedszkola:)

      Usuń
  6. O jaka ciekawa książeczka!
    Widzę, że oprócz walorów wychowawczych i edukacyjnych ma także wspaniałą, kolorową grafikę. Sama chętnie bym się zapoznała z całą serią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, mój Tymek jest zachwycony Misią Marysią:) Już mi się trochę znudziło codzienne czytanie całej serii, ale mały nie odpuszcza:)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad