Chwalę się:)

Zanim zamieszczę nową recenzję, pachnącą czekoladą, chciałabym się Wam pochwalić zawartością paczki, którą otrzymałam kilka dni temu od Karkam, w ramach wymianki pożyczkowej:) Muszę to zrobić kochani, ponieważ owa zawartość tak mnie rozczuliła i ucieszyła, że nie mogłam o tym nie napisać. Na zamieszczonym zdjęciu nie ma wszystkich smakołyków, ponieważ zniknęły one w czeluściach brzuchowych mojej rodzinki:)

Zacznijmy od tego, że w środku znalazłam "zamówione" przez siebie książeczki

Tymek dostał od "cioci Karolci", jak sam ochrzcił Karkam, książeczkę o owadach, którą zgodnie z jego miłością do robali uwielbia. Fajna jest, bo dzięki niej Tymek potrafi odróżnić pszczołę od osy i poznał nowych kolegów: termity i... karaluchy. Żeby tego jeszcze było mało mój syn znalazł w paczce piękną kolorowankę z zamkami polskimi, którą schowałam mu do czasu, aż troszkę podrośnie i nauczy się lepiej kolorować. Oczywiście nie było mowy o schowaniu gry znajdującej się wewnątrz kolorowanki. Najpierw ją calusieńką ubarwił, a potem graliśmy jakieś dziesięć razy:)

Kiedy Tymek zajmował się swoimi podarunkami ja wyjmowałam z paczki kolejne dobrości.

Cudny dżem rabarbarowo-pomarańczowy (domowej roboty), własnoręcznie zasuszone zioła, przepyszna kawa z dodatkiem czekolady i chili i morze słodyczy, moich ulubionych zresztą: krówki, marcepan, tofelki, karmelki śmietankowe, no po prostu raj na ziemi... Czy wyobrażacie sobie ten zapach, który poczułam otwierając paczkę????

Wzruszyłam się strasznie i musiałam zagryźć krówkami, a moja dieta odeszła chwilowo w zapomnienie:)

Z tego miejsca chciałam jeszcze raz bardzo podziękować Ci Karolko za tak miłą niespodziankę! Jesteś niezwykła!!!!