EGZEMPLARZ RECENZENCKI
LITERATURA DLA DZIECI
LITERATURA DLA MŁODZIEŻY
LITERATURA POLSKA
WYDAWNICTWO SKRZAT
WYZWANIE CZYTELNICZE ODNAJDŹ W SOBIE DZIECKO
Elf Wszechmogący - Marcin Pałasz
Autor: Marcin Pałasz
Tytuł: Elf Wszechmogący
Ilustracje: Olga Reszelska
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2013
Seria wydawnicza: Elfomania / tom 3
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem
Tytuł: Elf Wszechmogący
Ilustracje: Olga Reszelska
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2013
Seria wydawnicza: Elfomania / tom 3
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem
Na trzecią część Elfa
czekałam długo. Książka leżała na półce,
a ja tęsknie zerkałam na nią okiem. Obowiązki zawodowe tak mnie przytłoczyły,
że czytanie stało się wyrzutem sumienia. W końcu powiedziałam dość, porwałam w
ręce Elfa Wszechmogącego i nie
oderwałam się od lektury zanim nie dotarłam do ostatniej strony. No dobra przyznam,
że również młodszy brat mnie nękał, żebym w końcu przeczytała i dała mu się też
nacieszyć.
A cieszyć się jest
czym, a nawet zaśmiewać i płakać… Jak już się wygadałam to powiem, że łzy mi
ciurem leciały, kiedy Elf został postrzelony. Normalnie złapało mnie za gardło
i wycisnęło łzy. Mówcie, co chcecie, ale nic na to nie poradzę, że ta poczciwa
psina tak mnie wzrusza.
Po niebezpiecznych „atrakcjach”,
o których była mowa w poprzednich częściach (Sposób na Elfa, Elfie gdzie jesteś?) Duży, Młody i Elf wyruszają na
wakacje nad morze. Mieli nadzieję, że w
końcu odpoczną i naładują akumulatory.
Że były to tylko płonne nadzieje, przekonali się zaraz po przyjeździe do
pensjonatu, a raczej tego, co po nim pozostało, gdyż został on ukradziony! Nie wierzycie?
Ja też wybałuszałam oczy ze zdumienia. Pensjonat należał do tych, co to je
można postawić i złożyć w jeden dzień no i ktoś się właśnie w nocy szybko z tym
uwinął. Pozostała tylko smętna dziura i załamany właściciel. Młody z Dużym
pomyśleli, że to jeszcze nie koniec świata, obliczyli finanse i udali się do
nieco droższego ośrodka wypoczynkowego.
Niestety i tam nie zaznali spokoju. Z pokoi gościnnych zaczynają znikać
cenne przedmioty i sprzęt elektroniczny. Tego już dla bohaterskiej trójki jest
za wiele i niczym ekipa detektywistyczna biorą sprawy w swoje ręce. Po drodze spotyka ich mnóstwo przygód. Są
wśród nich takie, przy których można boki zrywać ze śmiechu (pierwszorzędna
jest gra Elfa na organach), ale i te, które mrożą krew w żyłach (spotkanie oko
w oko z przestępcami). Najbardziej wzruszająca była dla mnie chwila, kiedy Elf
został postrzelony. Oczy co chwilę zachodziły mi łzami, ale dzielnie je
przecierałam i czytałam dalej, żeby tylko dowiedzieć się, czy psi bohater
wyjdzie z tego cało. W ogóle uważam, że
w trzeciej części Elf dostał niezwykle wdzięczne role. Wszak uratował swoich
ludzi przed strzałami, zasłaniając ich własną piersią, stał się również bardzo
pomocnym terapeutą dla chłopca skrzywdzonego przez los.
Książka Marcina
Pałasza, ma tak pozytywny wydźwięk, że powinna stać się obowiązkową lekturą w
szkole. Człowiek się nawet nie zorientuje, a już po lekturze jest w stu
procentach wyedukowany w kwestii opieki nad zwierzęciem i jego
traktowaniem. Sam Elf jest fantastycznym
psiakiem, dzięki któremu jakoś inaczej patrzę na wszystkie czworonogi. Ciągle
mi się wydaje, że one wszystko wiedzą i widzą, bo to, że ciągle się do mnie
uśmiechają to już normalka.
Polecam ogromnie całą
serię o Elfie wszystkim niezależnie od wieku. Gwarantuję, że każdy wyniesie z
lektury coś pozytywnego dla siebie.
Za możliwość przeczytania
książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Skrzat
Elf grający na organach wymiata! Ilekroć przypomnę sobie tę scenę, poprawia mi się humor:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ostatnio dzięki Kronikom Spiderwick odkryłam, że oprócz "Ani z Zielonego Wzgórza" i "Dzieci z Bullerbyn" są książki dla dzieci, które można czytać w każdym wieku, dlatego z chęcią przygarnęłabym do siebie tego Elfa ;)
OdpowiedzUsuńRaczej nie miałabym tym razem komu polecić tej książki :)
OdpowiedzUsuńPisząc o Elfie grającym na organach - płakałem. Ze śmiechu :)
OdpowiedzUsuńPisząc o Elfie po kuli... płakałem. Bo wyobraziłem sobie, że coś takiego zdarzyłoby się naprawdę.. :/ Wiem, płaczący facet to rzecz niemęska, ale nie umiałem się powstrzymać. Jakoś dokończyłem rozdział. A teraz cieszę się tym mega-optymizmem, jaki płynie z kolejnej, pisanej właśnie książki.
(a czy wspominałem gdziekolwiek, że jeszcze kolejna, 5. część przygód Elfa, będzie toczyła się w nawiedzonym pałacu? - p. Julio, to wiadomość absolutnie przedpremierowa) :D
Pozdrawiamy i merdamy!!
Marcin i Elf
Oj...! Ale przecież przede wszystkim mieliśmy napisać, że serdedcznie dziękujemy za wspaniałą recenzję! :D :D :D
OdpowiedzUsuńm&E
W tamtym roku miałam przyjemność poznać autora na Targach Książki - świetny człowiek! Sympatyczny i "swój", bardzo miło wspominam to spotkanie.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji - będziesz na Targach w Katowicach?