Nad morzem, W górach - Germano Zullo&Albertine




Tytuł: Nad morzem, W górach
Autorzy: Germano Zullo &Albertine
Wydawnictwo: Babaryba
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 14
Oprawa: karton


Kolejne wakacje nadeszły i przyszedł czas na odkurzenie psujących klimatem książek. Chociaż nie do końca będziemy odkurzać. Część z nich czytamy niezależnie od pory roku. Takie właśnie całoroczne, choć tematyką ewidentnie wakacyjno-feriowe są dwie kartonówki autorstwa Germano Zullo&Albertine wydane w 2016 roku przez Babarybę. Nad morzem i W górach to tytuły, które nie schodzą u nas z afisza. Oboje z Tymkiem uwielbiamy komicznie wydłużone postaci narysowane charakterystyczną kreską. Mnóstwo koloru, tłum ludzi i zwierząt oraz przedziwnych stworów tworzą niezwykle ciekawe migawki z nadmorskiego i górskiego kurortu. Minimum tekstu, jak to w picturebooku. Króluje obraz i tworzące się w głowach czytelnika historie.




Bohaterów znajdziecie tradycyjnie z tyłu książki. Prawdziwa mozaika postaci. Jest fotograf, poszukiwacz skarbów, mama szukająca syna i syn, który ciągle podąża własnymi drogami, jest trójka artystów, tropiciel tajemnic, dzielna myszka podróżująca do swojej rodziny, dziewczynka z pingwinem, niebieski stwór przypominający Bukę, trochę kosmitów i zielony, rozkoszny stwór smakosz, który zjada wszystko, co tylko spotka.







Przeglądając kolejne rozkładówki możemy śledzić wszystkich lub też skupiać się tylko na jednej postaci. My zdecydowanie wolimy ten drugi wariant, ale przyznaję, że raczej ciężko nie zerkać z ciekawością po całej stronie. Niezliczoną ilość godzin spędziliśmy na wymyślaniu życiorysów i powodów, dla których, każdy z bohaterów znalazł się nad morzem lub w górach. Chyba zacznę spisywać historie, które wymyśla T. Jego wyobraźnia po prostu nie zna granic.

Seria ta, jak większość dobrych, żeby nie powiedzieć doskonałych kartonówek jest według mnie ponadczasowa. Skumulowanie tylu charakterystycznych, barwnych postaci zadowoli zarówno oko malucha, jak i starszego przedszkolaka i jego rodziców. Można oglądać, „czytać” narysowane historie i bawić się przy tym doskonale.

Świetne książki na plażę, jako sposób na odciągnięcie dzieciaków od ciągłych kąpieli. Wrzućcie je także do plecaka, pakując się na wycieczkę w góry. Mimo dużego formatu, książki są lekkie i nie powinny wam ciążyć.









Pod względem graficznym książki plasują się według mnie bardzo wysoko. Z przyjemnością podpatrujemy z T. w Internecie inne prace autorów [KLIK] Rozciągnięte, nietuzinkowe i nieco groteskowe postaci są tak interesujące, że trudno oderwać oko. Wymieszanie ludzi, zwierząt, ufoludków i innych, trudnych do zakwalifikowania stworków i możliwość obserwowania ich w przeróżnych sytuacjach na każdej z rozkładówek daje ogromną radochę całej rodzinie.

Jeśli miałabym wybrać jedną z nich, trudno byłoby się zdecydować. Może minimalnie wygrałaby książka o górach za pytania ciekawskiego chłopca, które przejął T.,i które skłoniły nas do wielu niezapomnianych rozmów.

Autorzy - Germano Zullo & Albertine - otrzymali w 2016 roku Bologna Ragazzi Award, czyli najważniejszą międzynarodową nagrodę przyznawaną ilustrowanej książce dziecięcej (za tytuł "Mon Tout Petit" w kategorii "Fiction" - książka ukazała się nakładem szwajcarskiego wydawnictwa La Joi de Lire).

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Prawda? Mają coś takiego w sobie, co wyróżnia je spośród tłumu innych picturebooków.

      Usuń
  2. Bardzo fajne książeczki nigdy wcześniej ich nie widziałam.
    Z wymyślnych historii przez Twojego synka może również fajna książeczka.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Spisuję przeróżne teksty syna i być może powstanie kiedyś z tego książeczka:) A książki polecam! Nam służą drugi rok i coś czuję, że jeszcze trochę to jedne z tych, których nie oddamy nikomu nawet jak T. wyrośnie:) Pozdrawiam ciepło

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad