EGZEMPLARZ RECENZENCKI
LITERATURA DLA DZIECI
TYMKOWE CZYTANIE
WYDAWNICTWO BAJKA
WYZWANIE POLACY NIE GĘSI CZYLI CZYTAJMY POLSKĄ LITERATURĘ
Król i mgła - Maria Ewa Letki
Autor: Maria Ewa Letki
Tytuł: Król i mgła
Ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo: Bajka
Rok wydania: październik 2012
Liczba stron: 36
Przedział wiekowy: 6+
Oprawa: twarda, folia błyszcząca
Było sobie królestwo, które pewnego dnia spowiła mgła. Była tak gęsta, że król nie był w stanie zobaczyć nawet swoich własnych rąk. W całym zamku zapanował wielki chaos. Wszyscy się przewracali, król zgubił koronę, królowa zjadła jabłko z robakiem, do sali tronowej wtargnęły zwierzęta i harcowały w najlepsze. Król siedział na tronie i marudził, że nie ma komu wydawać rozkazów, chociaż rzucał w przestrzeń polecania mgle, aby natychmiast opuściła królestwo. A ta, jak na złość tylko gęstniała i otulała sobą coraz większą przestrzeń. Dzięki spowolnionym ruchom i sennej atmosferze, mamy okazję przyjrzeć się władcy, który na pewno nie należy do tych dobrych. Ciągle wymaga, aby wszyscy na skinienie palcem wykonywali jego rozkazy. To on decyduje, kiedy i co można zjeść, gdzie wyjść i co zrobić. Obwinia swoich poddanych o to, że pragnąc zbyt wiele i ciągle chcąc, ściągnęli karę w postaci mgły. Niestety okazuje się, że szewcy, krawcy, nauczyciele, kucharze, medycy i mleczarze, po prostu czekają od dawna na należne wynagrodzenia za wykonaną pracę. Król jest nieczuły na ich prośby i wypędza z zamku. W międzyczasie królowa wraz z królewną uciekają z zamku, ponieważ mają dość apodyktycznego ojca i męża.
Tytuł: Król i mgła
Ilustracje: Ewa Poklewska-Koziełło
Wydawnictwo: Bajka
Rok wydania: październik 2012
Liczba stron: 36
Przedział wiekowy: 6+
Oprawa: twarda, folia błyszcząca
Było sobie królestwo, które pewnego dnia spowiła mgła. Była tak gęsta, że król nie był w stanie zobaczyć nawet swoich własnych rąk. W całym zamku zapanował wielki chaos. Wszyscy się przewracali, król zgubił koronę, królowa zjadła jabłko z robakiem, do sali tronowej wtargnęły zwierzęta i harcowały w najlepsze. Król siedział na tronie i marudził, że nie ma komu wydawać rozkazów, chociaż rzucał w przestrzeń polecania mgle, aby natychmiast opuściła królestwo. A ta, jak na złość tylko gęstniała i otulała sobą coraz większą przestrzeń. Dzięki spowolnionym ruchom i sennej atmosferze, mamy okazję przyjrzeć się władcy, który na pewno nie należy do tych dobrych. Ciągle wymaga, aby wszyscy na skinienie palcem wykonywali jego rozkazy. To on decyduje, kiedy i co można zjeść, gdzie wyjść i co zrobić. Obwinia swoich poddanych o to, że pragnąc zbyt wiele i ciągle chcąc, ściągnęli karę w postaci mgły. Niestety okazuje się, że szewcy, krawcy, nauczyciele, kucharze, medycy i mleczarze, po prostu czekają od dawna na należne wynagrodzenia za wykonaną pracę. Król jest nieczuły na ich prośby i wypędza z zamku. W międzyczasie królowa wraz z królewną uciekają z zamku, ponieważ mają dość apodyktycznego ojca i męża.
A król pewnego
dnia zaczyna słyszeć płacz. Jest bardzo dociekliwy i koniecznie pragnie się
dowiedzieć, kto tak lamentuje. Przypomina mu się, że kiedy był małym chłopcem
przyjaźnił się z wiewiórką, która mieszkała w królewskim ogrodzie. Niestety
pewnego dnia zwierzątko zaginęło bez śladu. Teraz król pomyślał, że może to ta
sama wiewiórka płacze w lesie i postanawia wraz ze swoim szambelanem opuścić
królestwo i poszukać płaczącej istoty. Po drodze spotykają bylejelenia, który od
tej pory stanie się towarzyszysz podróży. Będzie pomagał królowi znajdować
pożywienie i ogrzewał go w zimowe noce.
Nadchodzi wreszcie
moment, w którym mgła odchodzi, lecz nie zdradzę wam oczywiście, co lub kto ją
do tego skłonił. Jestem jednak pewna, że domyślacie się, dlaczego to zjawisko
atmosferyczne nawiedziło królestwo i przez tyle dni utrudniało życie jego
mieszkańcom.
Bajka to
niezwykła, owiana lekką tajemnicą, mądra, pięknie napisana i rewelacyjnie zilustrowana.
Zaczyna się
klasycznie, jest królestwo i cała świta. Mieszkańcy oczywiście muszą słuchać
swojego pana i robić, co im każe. Kiedy jednak pojawia się mgła, spowija nie
tylko całe królestwo, ale dodaje bajce pewnej tajemniczości, powolności,
nostalgii. Król w swojej wyobraźni ciągle poszukuje wiewiórki, królowa i
królewna uciekają gdzieś za las, a w królestwem rządzi Królewska Rada, z czego
mieszkańcy są bardzo zadowoleni, choć mimo wszystko tęsknią za swoim królem. A
król musi przejść długą drogę, aby stać się lepszym władcą, dobrym mężem i
ojcem. Impulsem do działania stała się właśnie mgła, która zmusiła go do
pewnych przemyśleń i pozwoliła wysnuć wnioski na przyszłość.
Książka mimo
gęstej mgły ma niezwykle ciepły wydźwięk. Nie straszy, a wręcz rozśmiesza w
pewnych momentach do łez, szczególnie kiedy pokazuje chaos, jaki zapanował w królestwie
po pojawieniu się mlecznobiałej poświaty. Oto mój ulubiony cytat:
Król kazał wezwać do siebie
głównego meteorologa królestwa.
- Jesteś tu? – zapytał, słysząc,
że gdzieś bardzo blisko ktoś rymnął na kolana.
- Jestem, panie – doleciało znad
podłogi.
- Klęczysz, czy leżysz plackiem? –
dopytywał się król.
- To drugie, panie – odrzekł meteorolog*.
Całości
dopełniają przepiękne ilustracje Ewy Poklewskiej-Koziełło, które z miejsca zaliczam
do swoich ulubionych. Gdzieniegdzie delikatne, rozmazane przez mgłę obrazy
(czasem dotykałam z niedowierzaniem cieniutkiej kreski, która wyglądała jakby
ją ktoś wymazał gumką), to znów żywe, barwne i komicznie zilustrowane postacie,
które poruszają się po omacku, wyciągając przed siebie ręce. Szczególnie postać
króla przypadła mi do gustu. Przypomina bohaterów z bajek mojego dzieciństwa.
Nie wiem, czy to przypadek, czy celowe zamierzenie ilustratorki, ale mnie się
bardzo podoba.
Król
i mgła, to piękna opowieść o tym, że każdy może się
zmienić, naprawić wyrządzone krzywdy i zacząć wszystko od początku. Dzięki
nowemu spojrzeniu autorki na ten prastary temat, dostajemy do rąk książeczkę
ciekawą, świeżą i niezwykle prawdziwą, choć to przecież bajka.
Polecam ogromnie!
*Maria Ewa
Letki, Król i mgła, Bajka, Warszawa
2012.
Za możliwość przeczytania i
zrecenzowania książeczki, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Bajka
Piekna historia,która zdobyła moje uznanie. A ilustracje naprawde genialne.
OdpowiedzUsuńJejku,jak poważnie zabrzmiało to moje zdanie powyżej :)Normalnie aż się przestraszyłam.
Usuń:):) Ale to naprawdę piękna historia:) Nie mówiąc już o ilustracjach. Pozdrawiam
UsuńCiekawa propozycja dla Milusińskich :)
OdpowiedzUsuńTak. dla mnie jedna z ciekawszych w tym roku:)
UsuńNa pewno spodobała by się mojej córce :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńMoże sprawię taką książeczkę dla młodszego rodzeństwa :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz to polecam:) To naprawdę ciekawa lektura, dopracowana w każdym calu.
UsuńMoja mała uwielbia wszelkiego typu bajki, więc i ta by się nadała :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę:) Pozdrawiam
Usuń