Severina - Rodrigo Rey Rosa

Autor: Rodrigo Rey Rosa
Tłumaczenie: Barbara Jaroszuk
Tytuł: Severina
Wydawnictwo: Wielka Litera
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 128
Oprawa: twarda















Ahmed mówił coś o chorobie. Ja przypuszczałem, że wyjaśnienie musi być inne, związane według mnie, z ekstremalnym sposobem przeżywania egzystencji, z absolutną wolnością, radykalną formą wcielenia w życie ideału, który sam kiedyś przed sobą postawiłem: żeby żyć książkami i dla książek.
Niekiedy te fantazje zanikały – w czarne dni pełne zniechęcenia i żalu, że żyję tylko w połowie – i powtarzałem sobie wtedy: „Sam siebie oszukujesz, to zwykła złodziejka albo, w najlepszym razie, biedna chora kobieta”*.

Severina zawitała do mnie w piątkowy poranek. Wzięłam ją do ręki i uśmiechałam się do okładki, jak dziecko do nowej zabawki. Książka „oprawiona” jest w kolorową tkaninę przypominającą stroje mieszkańców Ameryki Południowej. Z tej przyczyny ciągle ją gładzę, bo mam wrażenie, że w końcu poczuję miękkość materiału pod palcami.
Kiedy się już dostatecznie nacieszyłam okładką postanowiłam zajrzeć do środka i jak to mam w zwyczaju, przeczytać pierwszą stronę. Ocknęłam się na stronie sto dwudziestej ósmej kończącej tę króciutką powieść…  

Pewnego dnia do księgarni Entretenida trafia kobieta o imieniu Severina, która regularnie kradnie stamtąd książki. Najczęściej robi to podczas wieczorków poetyckich, na których jest częstym gościem.  Zaintrygowany młody księgarz pozwala jej na te wykroczenia, skrupulatnie zapisując każdy wyniesiony tytuł. Po pewnym czasie postanawia złapać Severinę na gorącym uczynku. Dziewczyna nie wydaje się być w żaden sposób wystraszona, ani zawstydzona swoim zachowaniem. Mało tego, ona po jakimś czasie wraca do księgarni.
Tytułowa bohaterka pochodzi z Hondurasu i przebywa w Gwatemali nielegalnie wraz ze swoim dziadkiem. Oboje kochają książki nad życie i właśnie z takich powodów dziewczyna opracowała sposób przechytrzenia alarmów w księgarniach.
Księgarz jest zafascynowany wyglądem i zachowaniem kobiety, postanawia „przypadkowo” spotkać ją na spacerze i tak zaczyna rozwijać się ta dziwna znajomość, która z czasem przeradza się w obsesję.
Pewnego dnia dziadek Severiny dostaje udaru mózgu i mężczyzna postanawia ugościć go wraz z wnuczką w swoim własnym mieszkaniu. Ta decyzja jest początkiem nowej ścieżki życiowej księgarza. Dziwnej, pogmatwanej i niebezpiecznej.

Severina porusza stary jak świat temat miłości, jako siły napędowej oraz miłości destrukcyjnej, niszczącej jedną ze stron. Bohater Rosy zdaje sobie sprawę, że to, co robi pod wpływem Severiny jest ryzykowne i może dać mu więcej rozczarowania niż radości, ale nie jest w stanie postąpić inaczej.
Czy kusząca miłośniczka książek będzie potrafiła docenić wysiłek zakochanego w niej mężczyzny?  Tego się nie dowiecie, ale mam wrażenie, że nie o to chodziło autorowi. Ważny jest moment, kiedy w księgarzu roznieca się płomień fascynacji Severiną, płomień miłości, który popchnie go na inną drogę. Czy będzie lepsza? To nie ma znaczenia. Miłość zawsze coś nam zabiera, aby dać w zamian coś innego.  Odnoszę wrażenie, że w tym przypadku nie będzie to równy podział.

Powieść to bardzo fascynująca, szczególnie, że wiele miejsca poświęca się samej książce, a bohaterowie kochają literaturę ponad wszystko. Rodrigo Rey Rosa pozwala płynąć powieści swoim własnym tempem, pisze jakby od niechcenia, powoli, niespiesznie stawiając litery.  Ma dar przykuwania uwagi czytelnika prostym słowem i nutką tajemniczości. Przyznam, że spodziewałam się wyjaśnienia kilku wątków na końcu, a dostałam tylko małą sugestię. Trudno powiedzieć, czy jestem tym faktem rozczarowana, czy raczej cieszę się, że autor pozostawił dalsze losy bohaterów w rękach czytelników. A może zamierza napisać kontynuację?
To pierwsza powieść gwatemalskiego mistrza przetłumaczona na język polski, ale mam nadzieję, że nie ostatnia.  Tak krótkie spotkanie z jego twórczością zaostrzyło mój apetyt na solidny kawałek prozy.
Polecam!

*Rodrigo Rey Rosa, Severina, Warszawa 2013, s. 58.





16 komentarze:

  1. Sama fabuła jakoś średnio do mnie przemawia, ale to, że pisarz pochodzi z Gwatemali w jakiś sposób mnie przyciąga. Rzadko mamy okazje w Polsce poznać dzieła z tak odległych zakątków świata, że chyba się skuszę i przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak zobaczyłam okładkę - od razu myśl: chcę ją przeczytać :) ale czy ostatecznie ma wydźwięk optymistyczny czy pesymistyczny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kusisz, kusisz, kusisz :) ostatnio, jak zamawiam książki, to najpierw wchodzę na Twojego bloga i spr., czy daną książkę opisałaś :) właśnie zamówiłam Severinę i ost. książkę Enerlich :))) pozdrowienia!

      Usuń
  3. Oj, to musi być piękna opowieść! I przyznam, że skusiłabym się na tę książkę nie tylko ze względu na okładkę!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoglądając na okładkę od razu pomyślałam o moim pobycie w Boliwii :-) Piekna :-) A i pomysł na książkę naprawdę uroczy, bardzo chętnie bym ją przeczytała :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znalazłaś prawdziwą perełkę. Och, ta okładka i obietnica latynoskiego temperamentu! Obok tej książki na półce w księgarni - z pewnością nie da się przejść obojętnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. I moją uwagę zwróciła ta książka. Cudowna okładka, przykuwa wzrok, a i pochodzenie autora stanowi pewien wabik. I tematyka, jak najbardziej w kręgu moich zainteresowań, ja nawet niedopowiedzenia wątków lubię, bo sama je sobie dopowiadam, więc tak, chciałabym ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawa recenzja, a twórca nieznany - ale warto poświęcić mu czas :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam o tej książce, ale fabuła mnie zainteresowała. Muszę się za nią rozejrzeć.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny temat - już po kilku pierwszych zdaniach wiedziałam, że to książka dla mnie. Po niesamowitej "Złodziejce książek" fascynuje mnie połączenie literatury i kradzieży w imię wyższych celów :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko wydaje się ciekawe od treści po okładkę. Już się nie mogę doczekać lektury. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niesamowita okładka! Z pewnością zwróciłabym uwagę na nią w księgarni :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkie książki, które opowiadają o miłości do literatury zdobywają moje serce. I z tą będzie podobnie, tak przypuszczam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro polecasz, nie będę się wahać kiedy książka wpadnie w moje ręce. Taka tematyka pasuje mi doskonale na przedwiosenny czas :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Żałuję, że jakoś przegapiłam tę książkę wybierając tytuły do recenzji ;-/
    Jednak mam nadzieję, że kiedyś przeczytam.Lubię książki o książkach, a literatury gwatemalskiej nie czytałam jako żywo!

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad