Cyrk na kółkach czyli język polski na wesoło - Monika Hałucha, Anita Graboś
Tytuł: Cyrk na kółkach, czyli język polski na wesoło
Autor: Monika Hałucha
Ilustracje: Anita Graboś
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Oprawa: broszurowa
Liczba stron: 104
Kategoria wiekowa: 6-10
Mój Tymek od jakiegoś czasu ma wstręt do edukacyjnych książeczek, które jeszcze do niedawna wręcz uwielbiał. Takie szczwane liski dawały mega zabawę, a podstępnie ćwiczyły rączkę, przygotowując ją do twardych bojów szkolnych. I nie wiem, czy moje dziecię zorientowało się, co w trawie piszczy, ale bardzo rzadko ma ostatnio chęć na tego typu rozrywki. Na szczęście są dwa wyjątki. Dwie grube książeczki, które nadal sprawiają mu przyjemność. Jedna to Typogryzmoł (Dwie Siostry), o której napiszę jeszcze kiedyś oraz nowość od Naszej Księgarni Cyrk na kółkach czyli język polski na wesoło. I o tej pozycji chciałam wam dzisiaj trochę opowiedzieć.
Przez wzgląd na powyższe, pewnie nie zdecydowałabym się zamówić książki, gdyby nie podtytuł. Nauka języka polskiego mnie jednak przekonała. Bo ten kreatywny blok, w bardzo przystępny sposób przedstawia dziecku popularne związki frazeologiczne i uczy ich prawidłowego zastosowania. Zabawne rysunki Anity Graboś bardzo dosadnie tłumaczą niuanse między dosłownym rozumieniem połączeń wyrazowych, a ich utartym znaczeniem. I na ten chwyt właśnie złapałam T., bo ma teraz fazę na przysłowia i związki frazeologiczne. Czytamy dużo książek, w których aż roi się od tego typu połączeń, które zawsze muszę mu skrzętnie tłumaczyć. Na razie go to bawi. Często w trakcie zabaw wtrąca zapamiętane związki, choć jeszcze nie zawsze w dobrym kontekście. Raz przy obiedzie miał „psi apetyt” innym razem przed kąpielą schował się pod łóżkiem, a kiedy go znalazłam stwierdził, że schował się w mysiej dziurze.
Ponadto w Cyrku na kółkach znaleźliśmy akurat takie typu zabaw edukacyjnych, które mój syn bardzo lubi. Labirynty, krzyżówki, łączenie punktów, znajdowanie różnic, łączenie w pary. Prawdziwe pomieszanie z poplątaniem i istny cyrk na kółkach. Do takich zadań nie muszę go zachęcać. Niewzruszony pozostaje tylko na kolorowanki :)
Podoba mi się forma bloku z wyrywanymi kartkami. Wykonane zadania wyrywamy i chowamy do teczki z pracami, a jeśli akurat jest u nas więcej dzieci chętnych do zabawy w łamigłówki, to po prostu każdy dostaję swoją kartkę. Strony są grubości bloku technicznego, a na końcu specjalnie umieszczono grubą kartonową podkładkę. Wiecie jak przedszkolaki potrafią przyciskać kredkę czy ołówek prawda? Tutaj mogą się wyżywać do woli. Raczej nie dadzą rady się przebić:)
Jako matka jestem zachwycona ideą tej książeczki. W sposób daleki od nachalności wprowadza dziecko w świat związków frazeologicznych, których używanie na początku zabawne, po jakimś czasie staje się naturalną formą określania pewnych zjawisk. I to wszystko w formie najlepszej zabawy. Tu żadne dziecko nie nudzi się jak mops :)
Chyba niewielu chłopców lubi kolorowanki - mój brat też stroni od nich, zawsze chwyta się wszystkiego, aby tylko nie malować. Za to czasami kiedy zabierze się za rysowanie, to zachwyca nas wszystkich swoimi dziełami. A "Cyrk na kółkach" to świetna pozycja łącząca naukę z zabawą. :)
OdpowiedzUsuńTak to już chyba chłopcy mają:) Chociaż znam wyjątki. Ciekawe jaki będzie twój Jaś?:)
UsuńBardzo ciekawa propozycja. Uwielbiam kreskę Anity Graboś, mam jej "Wyspy" do kolorowania i bardzo je sobie chwalę :) Jestem też bardzo ciekawa tej waszej drugiej książeczki - Dwie siostry - wprost ubóstwiam to wydawnictwo!
OdpowiedzUsuńMy również uwielbiamy Dwie Siostry:) Napiszę o Typogryzmołku na pewno:) No właśnie! Przecież Anita Graboś zrobiła też Wyspy!
UsuńByłam ciekawa tej pozycji i widzę, że warto! Nigdy nie zapomnę nieśmiertelnej u nas w domu "kurą w płot" ;)
OdpowiedzUsuńTak, takie rzeczy się pamięta:) Niesamowite jak dzieci szybko łapią:) Tymek sypie związkami na prawo i lewo. Ku naszej uciesze, nie zawsze celnie:)
Usuń