Z wizytą w operze!









Autor: Adam Święcki
Wydawnictwo: Tadam
Seria: Gdzie? Jak? Dlaczego?
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 28
Oprawa: twarda



Nigdy nie byłam w operze. Przyznaję się od razu na początku tego wpisu. Nigdy mnie nie ciągnęło. Co innego teatr. Ten uwielbiam od małego. I koncerty w filharmonii. O tak! Tymek poszedł w moje ślady.  Natomiast chciałabym bardzo, żeby poznał też inne rodzaje sztuki. Kto wie, może zaiskrzy?

Dlaczego o tym piszę? Bo chcę wam dziś pokazać książeczkę, która operę odczarowuje, a raczej zaczarowuje. Napisana specjalnie z myślą o dzieciach, które jeszcze w operze nie były, które nie wiedzą Gdzie? Jak? Dlaczego?. Taki tytuł nosi nowa seria wydawnictwa Tadam, która ma zaznajamiać naszych milusińskich z obiektami kultury (w przygotowaniu książeczka o muzeum).




Książeczka Adama Święckiego jest naprawdę magicznym przeżyciem. Oto mały Kacper wybiera się z rodzicami po raz pierwszy do opery. Jest podekscytowany, bo mama jest bardzo tajemnicza i opowiada tylko, że wybierają do magicznego miejsca, gdzie śpiewem opowiada się historie.

Kacper jest pod wrażeniem pięknego budynku i nastrojowo oświetlonej widowni.  Uwaga! Drugi dzwonek! Czas usadowić się wygodnie na aksamitnych fotelach. Sekundy ciszy i… wreszcie się zaczyna. Ale co to! Drygent wymachuje batutą niczym czarodziej z różdżką i przywołuje Kacpra do siebie zapraszając do krainy wyobraźni. Wszyscy muzycy czekają na chłopca, który ma do wykonania jakieś ważne zadanie. Jakie? Tego sam jeszcze nie wie. Nie ma zbyt wiele czasu na zastanowienie, ponieważ siła muzyki porywa go na scenę. Tam spotyka smutną tancerkę, której postanawia pomóc. Co z tego wyniknie? Tego wam nie zdradzę. Sami zajrzyjcie do libretta tej historii :)






Magiczna przygoda Kacpra jest oczywiście zobrazowaniem emocji i przeżyć, które mogą nam towarzyszyć podczas spektaklu (i o tym trzeba koniecznie dziecku powiedzieć, zanim wyjdzie rozczarowane z opery, bo żaden czarodziej go na scenę nie zaprosił). Muzyka, taniec, śpiew i piękna historia. Zobaczcie ile emocji na raz, ile zmysłów musi pobudzać taki spektakl!

Czuję, jak coś mnie otula i wprost z balkonu na widowni porywa do lotu(…)
- Muzyka, która cię unosi, to uwertura(…)

W historię Kacpra wplątane zostało słownictwo charakterystyczne dla opery. Wszystkie nowe słowa zostały wyróżnione kolorową czcionką. Ich znaczenie przeważnie wynika z kontekstu i dziecko czytając książeczkę na pewno łatwo je przyswoi ( dzwonki. dyrygent, batuta itp.) O innych pojęciach warto z małym czytelnikiem jeszcze porozmawiać (libretto, aria, uwertura, kanał orkiestrowy).

Książeczka napisana i zilustrowana przez Adama Święckiego to ciekawa propozycja dla tych rodziców, którzy chcą zabrać dziecko po raz pierwszy do opery czy teatru, ale i dla takich jak ja, którzy wcześniej zupełnie o tym nie myśleli. Jeśli chodzi o mnie, to już zrobiłam rekonesans spektakli operowych dla dzieci :)

Polecam również pobiec do kiosku po najnowszy numer Świerszczyka, którego motywem przewodnim jest właśnie opera. Jakoś ostatnio zgrywa nam się tematycznie z książeczkami, które czytamy.




Rafał Witek poinstruuje was, jak powinniście się ubrać do opery.

Sprana bluza? Golf po dziadku?
Niekoniecznie w tym przypadku!

W tekście Opera Małgorzata Strzałkowska opowiada o tym, jak przebiega spektakl operowy, nie szczędząc charakterystycznego słownictwa, do którego stworzyła mały słowniczek (tego mi chyba brakowało w książeczce Adama Święckiego). Bardzo ciekawe informacje znajdziecie w dziale Chcę wiedzieć więcej. Wiecie, że za najtrudniejszą uznaje się partię operową Królowej Nocy z Czarodziejskiego fletu Mozarta? Nagranie tej arii zostało umieszczone w sondzie wystrzelonej w 1977 roku w przestrzeń kosmiczną.  Nie miałam też pojęcia, że Teatr Wielki w Warszawie, ma największą scenę operową na świecie pod względem powierzchni (36,5 m szerokości, 57,6 m głębokości i 34,4 m wysokości).




Tymkowi szczególnie do gustu przypadło opowiadanie Zofii Staneckiej o koglu-moglu, który zbawiennie wpłynął na struny głosowe słynnego barytona Eligiusza Ptaka oraz Operowe tralala Małgorzaty Strzałkowskiej, gdzie bohaterką jest pewna, bardzo utalentowana mysz. Graliśmy już również w kwadratową grę historyjkową, która przypomina nasze ulubione Story Cubes. Losujemy po trzy kartoniki z obrazkami i możemy puszczać wodze fantazji. Zadanie polega na tym, aby wykorzystując to, co znajduje się na kartonikach stworzyć niebanalną historyjkę :)





A poza tym jak zwykle mnóstwo humoru, zadań, rebusów i oczywiście gigantyczna krzyżówka operowa.
Polecam zarówno książeczkę Adama Święckiego (w przygotowaniu kolejny tom serii: Kacper w muzeum) jak i Magazyn dla dzieci Świerszczyk (nowy numer już 01.05.2017).


https://www.facebook.com/wydawnictwoTADAM/?fref=ts



https://swierszczyk.pl/

2 komentarze:

  1. Nigdy jeszcze nie kupiliśmy "Świerszczyka" to musi być fascynujący magazyn. Co do książeczki o operze, wydaje się ona bardzo interesująca. Moja córka, zaglądając mi przez ramie, już stwierdziła, że chce tę książkę. Nie pozostawia mi wyboru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy! My już czekamy na drugi tom (Kacper w muzeum). A Świerszczyk rewelacyjny. Ukazuje się co dwa tygodnie. Można też zaprenumerować. Mój syn czeka na każdy kolejny numer i w dwa dni mamy po lekturze :)
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad