Książeczki ze szkołą w tle






Pierwszy tydzień szkoły za nami. Tydzień pełen emocji, nowych doświadczeń i strachu.


Pewnie każdej mamie łezka kręci się w oku na widok dziecka kroczącego nieporadnie z tornistrem na plecach. Bacznie przyglądamy się pociechom, choć to my rodzice chyba bardziej przeżywamy te pierwsze dni. Pełni wątpliwości, czy nikt tam nie skrzywdzi nam dziecka, czy sobie poradzi, czy jest już na tyle samodzielne, czy pierwszego dnia nie zostaniemy już wezwani „na dywanik”. Z drugiej strony czujemy się dumni, że to już. Zaczyna być poważnie.


Jak jest u nas? Po tygodniu oczywiście niewiele jeszcze mogę powiedzieć, ale na pewno jest lepiej niż się spodziewałam. Myślałam, że T., który nie lubi zmian, nowości i dosyć długo się oswaja przeżyje większy szok. Ulżyło mi bardzo, kiedy w połowie tygodnia powiedział, że niepotrzebnie tak się w wakacje denerwował tą szkołą…


Myślę, że dużo zależy od nauczyciela, a swoją panią T. polubił od pierwszych chwil. Ma już nawet kolegów, z którymi jak twierdzi, chętnie by się zaprzyjaźnił. Zadania odrabia z przyjemnością (powiedzcie, że to tak szybko nie minie), a do domu przynosi pustą śniadaniówkę. Brakuje mu jedynie ruchu, co da się zauważyć zaraz po wyjściu ze szkoły:)


Oczywiście widzę, że dla T. jest to ogromne przeżycie i nawet, jeśli zawsze na pytanie „jak było?” odpowiada „super!” wiem, że minie jeszcze trochę czasu nim stanie się prawdziwym uczniem. Dużo rozmawiamy, opowiadam mu o swoich przeżyciach szkolnych, a wieczorami czytamy książki, których bohaterowie również zaczynają swoją przygodę ze szkołą. Pokażę wam dzisiaj, co leży u nas na nocnej półeczce i na pewno wkrótce napiszę więcej o naszych wrażeniach. Jeżeli znacie więcej ciekawych książek w tym temacie, to piszcie proszę, bo nasz stosik maleje z dnia na dzień:)




Co się stało z Albertem
Gunilla Bergström
Wydawnictwo Zakamarki
Poznań 2014
Seria książeczek Gunilli Bergström o Albercie jest z nami już od wielu lat. Albert jest jak przyjaciel, a jego tata często pomaga mi wyluzować:) Autorka zawsze trafia w sedno. Wie, co gryzie chłopca, którego emocje szaleją, a wyobraźnia jest nieograniczona. Co się stało z Albertem? to nie najnowsza część serii, ale sięgnęliśmy po nią, ponieważ to właśnie w niej siedmioletni Albert staje się uczniem klasy Ib. Chce być dorosły i z tego powodu przestaje nawet psocić. Bardzo boi się pierwszego dnia w szkole i nie może zasnąć, a do tego ze strachu rozbolał go brzuch. Na szczęście tata zdradza mu pewien stary sekret… i wszystko zaczyna wyglądać inaczej.




Moje szczęśliwe życie
Rose Lagercrantz, Eva Eriksson
Wydawnictwo Zakamarki
Poznań 2012
Dunię chyba znają wszyscy prawda? My o tej niesfornej dziewczynce zaczęliśmy czytać jakieś dwa lata temu, a teraz postanowiliśmy wrócić do pierwszej książeczki zatytułowanej Moje szczęśliwe życie (Rose Lagercrantz, Eva Eriksson). Dunia idzie do pierwszej klasy i w jej życiu zaczyna się wszystko zmieniać. Czasem na lepsze, a czasem na gorsze. Jak to w życiu. Pogodna opowieść o początkach w szkole, nowych przyjaźniach i uczuciach oczami dziecka.




Mattis i jego przygody w pierwszej, drugiej i trzeciej klasie
Rose Lagercrantz, Samuel Lagercrantz, Eva Eriksson
Wydawnictwo Zakamarki
Poznań 2017



A jeżeli jesteśmy już przy Duni to pod koniec sierpnia ukazała się książeczka o Mattisie, koledze z klasy Duni. Tym razem to z jego perspektywy poznajemy życie szkolne. Lektura dopiero przed nami, dlatego wrzucam informacje wydawnictwa.


W pierwszej klasie jego życie jest całkiem w porządku, z wyjątkiem tych momentów, kiedy przydarza się jakaś katastrofa, na przykład gdy Beni Bandzior zrzuca mu na głowę bryłę lodu. W drugiej klasie Mattisowi powodzi się jeszcze lepiej, bo zaprzyjaźnia się z Poduchą. A trzecia klasa jest naprawdę super! Wszyscy trzej lubią Dunię i koniecznie chcą wiedzieć, co napisała o nich w swoim sekretnym zeszycie.



Tsatsiki i Mamuśka
Moni Nilsson, Pija Lindenbaum
Wydawnictwo Zakamarki
Poznań 2009
Tsatsikiego poznaliśmy w te wakacje. Czekałam na moment, kiedy w końcu będę mogła wspólnie z T. spędzać wieczory z tą serią. Byłam pewna, że między chłopakami zaiskrzy i nie myliłam się…


Tsatsiki to dość niezwykłe imię, ale sam Tsatsiki-Tsatsiki Johansson jest zupełnie zwyczajnym chłopcem. Mieszka w Sztokholmie, ma siedem lat i właśnie rozpoczął pierwszą klasę. A to oznacza, że w jego życiu pojawiają się przyjaźń, miłość, ale też wielki wróg…


Na razie powiem tylko tyle. Uwielbiam Moni Nilsson za to, że bez pardonu porusza trudne, czasem niewygodne tematy i tym samym skłania dzieci do zadawania pytań, a rodziców do inicjowania niełatwych, ale ważnych rozmów. Uwielbiam też mamuśkę, że ma ten luz, którego chciałabym choć szczyptę. T. uwielbia Tsatsikiego za historię o rajstopach (nasz rechot słyszeli pewnie sąsiedzi) i za to, że pozwala się ze sobą utożsamiać. Tsatsiki zostaje u nas na długo i cieszę się niezmiernie, że jeszcze pięć części przed nami. Jeśli chcecie przeczytać więcej o Tsatsikim to zapraszam na blog Poczytaj Dziecku. Tam Paulina przy okazji wydania najnowszej części napisała ciekawy tekst o serii.




Prawie się nie boję...
Anna Onichimowska, Aleksandra Woldańska-Płocińska
Wydawnictwo Ezop
Warszawa 2016


Ostatnia książeczka z naszego „szkolnego” stosiku nie jest stricte związana z początkiem edukacji szkolnej, ale opowiada o strachu. O tym, że wszyscy się czegoś boimy, niezależnie od wieku. Można bać się potworów, ciemności, krzyków mamy, a także szkoły…


Prawie się nie boję… należy do cyklu książeczek o Bulbesie i Hani Papierek autorstwa Anny Onichimowskiej, którą pokochałam z miejsca! Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, przedstawia problemy z punktu widzenia zarówno bohaterów dziecięcych, jak i dorosłych, rodziców, którzy nie zawsze bywają pozytywni. Olaf, zwany Bulbes oraz nieśmiała Hania, zwana Papierkiem chodzą razem do klasy. Oboje są bardzo wrażliwi, mają swoje lęki, które czasem sprawiają, że ze złością wskakują do kałuży. Konfrontacja ze światem dorosłych bywa bowiem bolesna dla tych mądrych dzieciaków…


Wkrótce napiszę więcej o naszych wrażeniach z lektur, choć już teraz wiem, że każdą z tych książeczek mogę wam polecić. A ja biegnę szukać kolejnych dobrych i mądrych tytułów i czekam na wasze podpowiedzi:)

8 komentarze:

  1. Widzę, że Zakamarki u Was rządzą :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak:) W tym temacie na pewno:) Uwielbiamy literaturę skandynawską dla dzieci:)

      Usuń
  2. Myślę, że nie uznasz mnie za wariatkę, jeśli napiszę, iż mam łzy w oczach, jak myślę o pójściu do szkoły mojego Jasia, pomijając fakt, że ma dopiero 1,5 roku? ;-) Czas tak szybko mija, że nie zdążę się obejrzeć, a już poprowadzę go do szkoły... Niemniej mądra i spostrzegawcza pani oraz fajna klasa, to klucz do sukcesu. Cieszę się, że Tymek sobie radzi, a z tych książek znam tylko "Moje szczęśliwe życie", jednak na pewno, prędzej czy później, sięgnę po wszystkie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, wcale ci się nie dziwię. Ja nie mogę uwierzyć, że Tymek jest już taki duży:) Jaś też pewnie rośnie w oczach. Już 1,5 roku?? Przecież dopiero go rodziłaś!!??

      Usuń
  3. Nie wiedziałam , że jest tyle książek ze szkoła w tle :) Co prawda to wydawnictwo do mnie nie przemawia, ale może spróbujemy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jest jeszcze duużooo więcej w takiej tematyce:) A o którym wydawnictwie piszesz? Zakamarki czy Ezop? My akurat z tych wielkich fanów:)

      Usuń
  4. Ten blog jest po prostu rewelacyjny. Tak naprawdę on jest rewelacyjny pod każdym względem.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad