Od dwóch dni przebywam u rodziców i mam straszne problemy z blogiem. Wszystko się pomieszało, ale mam nadzieję, że jak jutro wrócimy do domu to dam radę nad tym zapanować. Będąc u rodziców
Home
Archive for
lutego 2012
AKCJA CZYTANIA KSIĄŻEK WŁASNYCH, CZYLI DOMOWY STOS NUMER 1
Postanowiłam w końcu zabrać się za książki, które jakiś czas temu dostałam od znajomej bibliotekarki lub zakupiłam wraz z Bluszczem. Jakąś część z nich zakupiłam jeszcze w trakcie studiów, ale nie miałam czasu
ZAPACH SPALONYCH KWIATÓW - MELISSA DE LA CRUZ
Zabierałam się do tej książki bardzo długo, ciągle przenosząc ją na koniec stosiku. Zraził mnie chyba opis z tyłu okładki, który według mnie proponuje romans i właściwie nic więcej (To tylko moje osobiste
PORZĄDKI
Jak już pisałam w którymś z początkowych postów, niedawno się przeprowadziłam. Do dzisiaj mam problemy z uporządkowaniem mojej biblioteki, ale i wszelkiej maści papierów, które nagromadziły się podczas pięcioletniej edukacji. W związku z
PROWINCJA PEŁNA MARZEŃ - KATARZYNA ENERLICH
Właśnie skończyłam czytać debiutancką powieść K. Enerlich i przyznam, że jestem zachwycona. Książka wzbudziła we mnie wiele pozytywnych emocji, a więc pani bibliotekarka po raz kolejny trafiła, polecając mi tę książkę jako antidotum
JEDZENIE I CZYTANIE
Postanowiłam bardzo chyba nieskromnie pochwalić się moim dziełem, jakim są te oto drożdżówki. A pochwalić chciałam się dlatego, że pierwszy raz odważyłam się je upiec i wyszły...no...całkiem pyszne. Przepis zapożyczyłam z bloga White
KRYSZTAŁOWY ANIOŁ - KATARZYNA GROCHOLA
To pierwsza pozycja ze stosiku lektur lekkich, łatwych i przyjemnych, jaki przywlokłam z biblioteki. Przyznam, że to jedna z trzech książek tej autorki, jaką miałam okazję przeczytać, więc nie jestem w stanie powiedzieć,
CZYTAĆ, CZYTAĆ, CZYTAĆ!
Mam chandrę zimową, w związku z czym przywlekłam z biblioteki grube tomiska książek lekkich, łatwych i przyjemnych. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie czytała kilku pozycji na raz...Wczoraj więc zakończyłam
FOTOGRAFIA SMAKU - ZOFIA NASIEROWSKA I JANUSZ MAJEWSKI
Przy okazji poszukiwań pomysłu na jutrzejszy obiadek dla moich chłopaków, wpadłam na pomysł, aby przedstawić książkę Z. Nasierowskiej i Janusza Majewskiego Fotografia smaku czyli 24 obiady dla tych, którzy lubią i nie lubią
CHU! CHU! CHA! NASZA ZIMA ZŁA!
No i wykrakałam. Zamarzła ciepła woda pod prysznicem. Jakież było moje zdziwienie wczoraj wieczorem, kiedy nadeszła pora kąpieli naszego skrzata i chciałam odkręcić ciepłą wodę w kranie a tu nic... nawet jednak kropla
Tytuł poprzedniego posta oczywiście także miał związek z odejściem Wisławy Szymborskiej. Jak zwykle kiedy umiera ktoś znany, poważany, nagle dosłownie w każdej gazecie, na każdym portalu internetowym aż roi się od informacji, wspomnień na jego temat. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, że większość z nas zauważa fakt istnienia takich ludzi, kiedy nie ma już ich wśród żywych. Jak mawia znane przysłowie "lepiej późno niż wcale" więc nie będę się czepiać. Tacy już jesteśmy i już. Mam tylko trochę żalu do siebie, że mimo ogromnej sympatii do osoby Pani Szymborskiej i jej poezji, ostatnimi czasy czytałam ją za rzadko. Miewałam zrywy jeszcze na studiach, że sięgałam po tomik (szczególnie ostatni "Tutaj") i powoli delektowałam się wieczorami słowami poetki, ułożonymi przecież w zdania z tak wielką prostotą, a jednocześnie z tak wielką precyzją dobranymi, iż miało się wrażenie że Szymborska musiała spędzać długie tygodnie na ich dobieraniu i łączeniu. To tylko złudzenie. Tak myślę. Jeśli nie wierzycie, zapraszam do obejrzenia bardzo ciekawego i przezabawnego filmu Katarzyny Kolendy-Zaleskiej o Wisławie Szymborskiej "Chwilami życie bywa znośne", do którego podaję link: http://www.youtube.com/watch?v=II_lz5NrCSM . Zwróćcie uwagę na zdanie poetki, które wypowiada przy okazji spotkania z włoskimi wielbicielami jej poezji: "Właściwie ja piszę wiersze tak, jakby się głośno myślało".
To tyle refleksji na dziś. Wracam do czytanie Szymborskiej i z niecierpliwością czekam na wydanie ostatniego tomu jej poezji.
Dobranoc
To tyle refleksji na dziś. Wracam do czytanie Szymborskiej i z niecierpliwością czekam na wydanie ostatniego tomu jej poezji.
Dobranoc
KONIEC I POCZĄTEK
Halo, Halo, czy jest tu ktoś? Jeśli tak to z racji tego, że jest to mój debiut blogowy, bardzo proszę o wyrozumiałość. Zakładając bloga chciałam najpierw zająć się zgłębianiem tajników technicznych, ale wtedy
Subskrybuj:
Posty
(
Atom
)