Story Cubes Muminki. No to gramy!






Tytuł: Story Cubes Muminki
Polski wydawca: Rebel
Seria: Story Cubes
Autor gry: Rory O'Connor
Liczba graczy: 1 - bez ograniczeń
Wiek: od 5 lat
 

Czas jesieni kojarzy mi się przede wszystkim z grami. Kiedy byłam mała, a za oknem lał deszcz, wiał wiatr przyklejając mokre liście do szyb, wyciągaliśmy z bratem i rodzicami gry planszowe, czy karty i graliśmy do wieczora. Kiedy urodził się mój najmłodszy brat też nie było dnia bez gier. Tradycję tę kontynuujemy z moim synem, który od małego uczestniczy w rodzinnych rozgrywkach.  Po letnich szaleństwach na dworze do upadłego, przyszedł mój ulubiony czas gorącej, aromatycznej herbaty, kocyka, książek i gier.




Dzisiaj chciałam wam napisać kilka słów o grze, która pochłania nas ostatnio bez reszty. Znajduje się w niepozornym, małym, kwadratowym pudełeczku. W środku zaś kryje wspaniałą niespodziankę dla fanów Muminków.


Story Cubes Muminki, to najnowsza wersja znanej gry Story Cubes, która oparta jest na bardzo prostym, ale jakże genialnym pomyśle. W plastikowym pudełku każdej wersji gry, znajdziecie dziewięć sześciennych kostek wykonanych z dobrej jakości tworzywa, na ściankach których umieszczono obrazki związane z Muminkami. Każdy z graczy otrzymuje taką samą ilość kostek (zalecana jest gra wszystkimi dziewięcioma, ale jeśli gracie w większych grupach lub z małym dzieckiem wystarczą po trzy dla każdego). I zaczynamy!








Pierwszy z graczy rzuca swoimi kostkami i z obrazków, które wylosuje zaczyna opowiadać historię… Proste? Bardzo. A jeśli znacie i lubicie Muminki macie niesamowitą możliwość tworzenia dalszych ciągów, zmieniania wątków czy opowiadania o mieszkańcach Doliny Muminków zupełnie po swojemu.  Nie ma tu żadnych ograniczeń i można puścić wodze fantazji bardzo, bardzo daleko.





Ilustracje na kostkach przedstawiają niemal wszystkie postacie z serii książek Tove Jansson oraz te, symbolizujące krajobraz, pogodę, przedmioty, miejsca i zjawiska (wszystkie obrazki opisane są w dołączonej instrukcji). Nie trzeba kurczowo się ich trzymać, bo mają stanowić tylko punkt wyjścia, inspirację.  Producent sugeruje, aby opowieść rozpocząć od kości wskazującej pogodę lub porę roku (Do Doliny Muminków zawitała wiosna…, Pewnego razu w burzową noc…,) i kierować się zasadą, że nie ma złych skojarzeń. Taki na przykład koszyk może być zwykłym koszykiem, ale i domem Topika i Topci czy oznaczać Mamusię Muminka.





CO SĄDZIMY O GRZE STORY CUBES MUMINKI


A co może sądzić o tej grze rodzina, która ma lekkiego fioła na punkcie Buki, Małej Mi, Włóczykija i Muminków?  Oczywiście bez dwóch zdań jesteśmy nią oczarowani. Ale jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że oprócz niewątpliwej zabawy, jaką gra nam przynosi niesamowicie rozwija wyobraźnię i uczy dziecko układania rozbudowanych opowieści. Zamówienie gry idealnie złożyło się z tym, że w wynikach przedszkolnych testów okazało się, że Tymek ma świetnie rozwiniętą wyobraźnię, ale nie potrafi w sposób rozbudowany opowiadać historii. Cóż może być lepszego niż gra, która wymaga ciągłego opowiadania na głos, dopowiadania i wymyślania. Fakt, że na kostkach znajdują się ulubieni bohaterowie mojego syna naprawdę bardzo pomaga.  





Właściwie od pewnego czasu nasze życie kręci się wokół Muminków. Na dobranoc Tymek życzy sobie obejrzeć dwa odcinki animowanej wersji sprzed lat, a zaraz po wskoczeniu do łóżka, łapie grube tomiszcze  (wydanie Naszej Księgarni) i w ten sposób doszliśmy już do Pamiętników Tatusia Muminka.  Pewnie przez to, że jesteśmy na bieżąco łatwiej było nam snuć opowieści w grze, chociaż teraz już wymyślamy na całego. W zasadzie, mogłabym to wszystko spisać i powstałaby kolejna (nieudolna) część Muminkowych historii. Na początku byliśmy trochę powściągliwi, ale z każdą kolejną rozgrywką zadziwiamy samych siebie. Tymka chyba zacznę nagrywać, ponieważ żal by było nie zostawić dla potomnych takiego wybuchu bajarskiego kunsztu (hihihihihi). Czasem można paść ze śmiechu.
Przykładowy tekst mojego Tymka:


Pewnego razu Buka przyszła do Doliny Muminków, ale odważna mamusia wyciągnęła ze swojej torebki scyzoryk i pogroziła Buce. Niestety Buka się nie przestraszyła. Wtedy mamusia wyciągnęła kawiarkę i zaprosiła ją na kawę.
Chwila ciszy i nagle Tymek zaczyna chichotać i mówi:
Ale Buka miała kawę mrożoną hihihih.


A dodam tylko, że to jedna z pierwszych, czyli mało rozbudowanych historii Tymka. W Story Cubes gramy od kilku tygodni i powiem wam, że z dnia na dzień czas rozgrywki wydłuża się i to znacznie. Powstają coraz bardziej zawiłe opowiadania, nawzajem próbujemy kontynuować swoje i jest twórczo i wesoło. Tymek już nie opowiada zdaniami pojedynczymi nierozwiniętymi, tylko wymyśla złożone i to wielokrotnie hihih. Czasem trudno się w tym połapać.







I wiecie co? Wymyśliliśmy sobie jeszcze jedną wersję gry.  Losujemy po jednej kostce i  naszym zadaniem jest odgadnięcie, w której części Muminków występowała dana postać (jeśli na nią trafimy) i znajdujemy jak najwięcej wydarzeń, w których brała udział. Dochodzi do tego, że siedzimy obłożeni wszystkimi tomami i sprawdzamy swoje odpowiedzi. No, ale to już wersja tylko i wyłącznie dla fanów Muminków.


KOMU POLECAMY GRĘ?


W zasadzie wszystkim. Tutaj nie ma ograniczeń wiekowych, no chyba, że ktoś ewidentnie nie lubi opowiadać. Chociaż może wtedy tym bardziej powinien rzucić sobie wyzwanie? To świetna rodzinna gra, rozwijająca wyobraźnię i umiejętność tworzenia historii, w którą mogą grać dzieci, rodzice i dziadkowie. Jeżeli nie przepadacie za Muminkami (jest ktoś taki?) to możecie sięgnąć po inne wersje. Jest ich tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Dodam jeszcze, że wszystkie elementy gry, zarówno kostki, jak i pudełko, w którym je przechowujemy wykonane są z bardzo dobrej jakości tworzywa. Obrazki na kostkach umieszczone są głębiej, dlatego raczej nie ma opcji, aby się ścierały. Wspominam o tym dlatego, że jest to prawdziwa zmora tanich, kiepsko wykonanych gier.
Acha! Story Cubes zmieści się w każdej kieszeni i nawet najmniejszej torebce :)


No i jak? Wyruszacie z nami do Doliny Muminków?


A tutaj na stronie firmy Rebel, dzięki której mogliśmy przetestować grę, znajdziecie tę oraz inne wersje Story Cubes [klik]

http://www.rebel.pl/

7 komentarze:

  1. Ta gra musi być niesamowita! :) Ciekawe, jak sprawdziłaby się wśród dorosłych miłośników Muminków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziusia, sprawdza się:) My z mężem też się przy niej świetnie bawimy. I wiesz co? Myślę, że to może być fajna opcja dla dorosłych na jakąś domówkę :)

      Usuń
  2. świetna! sama kiedyś oglądałam Muminki. Dla mojej Izy powinni stworzyć taka grę ale o Peppie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, można składać swoje propozycje na kolejne story cubes :)
      W Pepkę to i mój Tymek by jeszcze chętnie pograł

      Usuń
  3. Mój synek uwielbia gry planszowe, a takiej jeszcze nie mieliśmy. Rozejrzę się za nią:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam wszystkich i z całego serca jako mama dwulatka i czterolatka polecam storycubes. My używamy wersji podstawowej i dodatku 3 kości - baśnie (bo jednak sa tacy co Muminków nie lubią ;). kości są wspaniałe, teraz każda bajka na dobranoc obowiązkowo zaczyna się rzutem kostkami. Nawte nie podejrzewałam że tyle wspaniałych historii w nas drzemie :) (najmłodszy na razie słucha ale już coś dodaje sojego!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad