Tajemnica pożarów, wizyta w kinie i wygrana w konkursie


Tytuł: Tajemnica pożarów
Autor: Martin Widmark
Ilustracje: Helena Willis
Wydawnictwo: Zakamarki
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 92
Oprawa: twarda


Seria Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai liczy sobie już 22 tytuły, nie licząc ksiąg małego detektywa do własnoręcznego wypełniania. My zaczęliśmy przygodę z dwójką nieustraszonych dzieciaków jakiś rok temu i wpadliśmy na dobre. Celowo piszę wpadliśmy, ponieważ i ja i Tymek tak samo ekscytujemy się każdą kolejną zagadką. Czytając, prześcigamy się w domysłach, kto tym razem będą tropić Maja i Lasse.  Najnowsza część Tajemnica pożarów już za nami. I muszę powiedzieć, że zgrana para z Valleby i tym razem nas nie zawiodła.


Dla tych, którzy jeszcze nie znają tej serii napiszę krótko, że akcja wszystkich książek rozgrywa się w szwedzkim miasteczku Valleby, a jej bohaterowie Maja i Lasse prowadzą małe Biuro detektywistyczne i możecie być pewni, że żadna kryminalna zagadka nie jest dla nich za trudna. Prędzej czy później każdy, kto złamał prawo trafia w ręce komisarza policji.


I tym razem nie będzie inaczej. W ciągu ostatnich dwóch dni w miasteczku wybuchają dwa pożary. Co ciekawe i dziwne zarazem, w obydwu budynkach zamontowano wcześniej nowoczesne alarmy przeciwpożarowe i nowe gaśnice. To jeszcze nic, bo zaraz po brawurowo przeprowadzonych akcjach strażaków okazuje się, że w tych miejscach giną cenne przedmioty.  Czy może być coś bardziej intrygującego dla pary detektywów? Maja i Lasse bezzwłocznie wkraczają do akcji tropiąc ślady. Czy zatem strażacy celowo podkładają ogień, żeby potem niepostrzeżenie zgarnąć cenny łup? A może to Karina Granta, właścicielka firmy „Ochrona przeciwpożarowa SA” maczała w tym palce? Zagadka jest trudna. Wiele osób wzbudza podejrzenia detektywów. Nawet pastor zachowuje się dziwnie.


Oczywiście, że Maja i Lasse wpadną w końcu na ślad, który pozwoli im zdemaskować podpalacza i złodzieja.  Tym razem trafnie udało nam się ulokować swoje podejrzenia. Bo wiecie, zawsze podczas lektury próbujemy odgadnąć, kto tym razem jest winny.  Pewnie, że wam tego nie zdradzimy, bo zepsulibyśmy wam całą zabawę :)


Czytanie Tajemnicy pożarów zbiegło się z Filmowym Tygodniem Detektywów z Lassem i Mają, organizowanym w ramach Festiwalu Filmowego Kino Dzieci. Pomysłodawcą jest Stowarzyszenie Nowe Horyzonty, dzięki któremu już po raz drugi od grudnia 2015 do czerwca 2016 co miesiąc na ekranach kin pojawią się wyjątkowe filmy dla dzieci. My już z niecierpliwością czekamy na styczeń, bo wtedy do kina zawita Albert Albertson.


Jeśli chodzi o Maję i Lassego, w ramach festiwalu można było obejrzeć trzy filmy w Multikinie (dzięki egzemplarzowi z Bonito.pl z naklejką, otrzymaliśmy rabat 50% na drugi bilet). My trafiliśmy na odcinek Stella Nostra, w którym detektywom deptała po piętach sycylijska mafia.  Wyszliśmy z kina bardzo, bardzo zadowoleni, choć przyznaję, że nie każdy aktor sprostał naszym wyobrażeniom. Natomiast realizacja filmu naprawdę na wysokim poziomie. Miasteczko, jego klimat i mieszkańcy zostali przedstawieni w bardzo ciekawy, nieco przerysowany, ale trafiający do młodego widza sposób.  Oczywiście Tymek chciał obejrzeć wszystkie filmy o Mai i Lassem, ale niestety nie udało nam się dopasować do terminów.  Pocieszyliśmy się za to kolejną lekturą Tajemnicy pożarów, którą w dużej części T. przeczytał sam. Oczywiście nie za jednym razem. Seria Biuro detektywistyczne Lassego i Mai jest idealna właśnie dla takich początkujących czytelników.  Duże litery w tekście i liczne, przezabawne ilustracje Heleny Willis bardzo pomagają w samodzielnej lekturze.Świetna seria dla dzieci, która trzyma w napięciu do ostatniej strony. Polecamy!

Nagrody w konkursie Kino Dzieci (oprócz książki Tajemnica pożarów)

Te papierowe zwierzaki również były w pakiecie :)


Ach! Zapomniałabym się pochwalić. Po seansie filmowym wzięliśmy udział w konkursie na profilu facebookowym Kina Dzieci i wygraliśmy Brązową księgę detektywistycznych łamigłówek Lassego i Mai i kilka fajnych gadżetów. Teraz jesteśmy detektywami pełną gębą:)

Wpis bierze udział w projekcie Przygody z Książką

https://dzikajablon.wordpress.com/category/przygody-z-ksiazka/


bonito.pl/?utm_source=blog&utm_medium=banner&utm_campaign=julia_orzech



23 komentarze:

  1. Brawo!
    co do Lassego i Mai - Janek tez niedawno poznał i od razu polubił, więc na pewno będą u nas częstymi gośćmi
    ja jednak chyba wolę Kallego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się wkręciłam z Tymkiem w przygody Mai i Lassego :) Kalle o tak! To dopiero detektyw:)

      Usuń
  2. Straż pożarna- coś co moją Młodą bardzo interesuje. Na równi z policją i karetkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna ta twoja Młoda! Tymek ma teraz fazę na bycie strażakiem, przyrodnikiem i biegaczem :)

      Usuń
  3. Seria zaczyna być kultową! Jednak my ppo nią jeszcze nie sięgneliśmy, bo Oli jest na nią jeszcze za mały. Jednak prędzej czy później będę musiała to nadrobić, bo każdy ją tak bardzo zachwala. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, widzę, że dzieci i rodzice chyba też uwielbiają tę serię:) My czytamy od roku regularnie.

      Usuń
  4. Gratulujemy wygranej :) I ekstra są te papierowe zwierzaki, lis przepiękny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Fajne zwierzaki prawda? Tymek też najbardziej lubi lisa:)

      Usuń
  5. Lubię serie wydawnicze od Zakamarków, mają fajny gust jeśli chodzi o szwedzką literaturę dla dzieci i młodzieży :) U nas oczywiście jeszcze stanowczo za wcześnie na takie przygody, ale osobiście jestem zafascynowana i ciekawa. Pewnie za jakiś czas skuszę się na jedną książkę, żeby sprawdzić z czym to się je i wiedzieć na przyszłość czy warto inwestować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toczka, też tak robię. Najpierw sama buszuję w bibliotece lub księgarni i sprawdzam z czym to się je:) Czasem wypożyczam i jeśli Tymkowi się podoba to kupujemy. Zakamarki lubimy bardzo, bo w ogóle skandynawska literatura do nas mocno przemawia :)

      Usuń
  6. Na Zakamarkach się jeszcze nigdy nie zawiodłam, więc kiedy Zuzka podrośnie to pewnie sięgniemy i po tę serię. :) Zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja. Zakamarki, to jedno z naszych ulubionych wydawnictw:) Właśnie odkryliśmy w bibliotece ciekawą książeczkę o nauce liczenia z tego, co ma się pod ręką :)

      Usuń
  7. Nie znamy jeszcze tej serii, a to już 22 tytuły? Ciekawe czy uda nam się znaleźć je w naszej bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno. Seria jest tak lubiana przez dzieciaki, że większość bibliotek ma ją w swoich zbiorach. My właśnie wybieramy się po kolejną część do biblioteki:)

      Usuń
  8. Ja w pewnym momencie jakoś zapomniałam o tej serii i ostatnio z przerażeniem się zorientowałam, że mamy na półce zaledwie 5 tomów, a reszta do nadrobienia :) Ale to już po Świętach, bo mój portfel nie wytrzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraź sobie, że my mamy dopiero jedną:) Na razie wypożyczyliśmy kilkanaście z biblioteki. Planujemy kupować nowe, a przy większym przypływie gotówki skompletujemy stare:)

      Usuń
  9. 22 tomy, mamy dużo do nadrobienia:)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja spamuję i serdecznie zapraszam Cię do akcji "Wędrująca książka", którą organizuję. Więcej szczegółów w linku: http://www.recenzjapisanaemocjami.pl/2015/12/wedrujaca-ksiazka.html

    Serdecznie pozdrawiam i życzę cudownego Nowego Roku!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za zaproszenie. Siądę na spokojnie po weekendzie i dam znać :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad