Śmietanka do kąpieli i spacerowy krem na każdą pogodę wpraszają się na herbatkę


Jakiś czas temu obiecałam wam post na temat kolejnych kosmetyków naturalnych Momme. Kto nie czytał, zapraszam do poprzedniego wpisu (tutaj). Tubka po spacerowym kremie na każdą pogodę robi się płaska, a po odżywczej śmietance do kąpieli nie został nawet ślad. Nasze testy dobiegły końca i mogę spokojnie opowiedzieć wam o plusach i minusach tych kosmetyków.

Zacznijmy może od odżywczej śmietanki do kąpieli. W poprzednim poście wspominałam, że T. jest alergikiem i ma tendencję do wysuszonej skóry. Często musimy stosować oliwkę, nawet teraz, kiedy ma pięć lat. Przyznam, że bywa to kłopotliwe. Dlatego cieszę się jak dziecko, że znalazłam naturalny kosmetyk o tak bogatym składzie, który pozwala nam uniknąć tłustych plam na piżamce i zapomnieć o częstym smarowaniu oliwką.  Odżywcza śmietanka do kąpieli w zupełności wystarcza. Pięknie regeneruje i natłuszcza skórę dziecka, pozostawiając ją aksamitną, nawilżoną i gładką. Zniknęło uporczywe drapanie po wyjściu z wanny.  Oczywiście od czasu do czasu używamy oliwki w żelu od Momme, która szybko się wchłania i nie robi śladów, ale są to sporadyczne sytuacje.  Te zauważalne walory pielęgnacyjne śmietanki już na tym etapie pozwalają mi zaliczyć ją do najlepszych kosmetyków dla dzieci. Ale chwileczkę, bo przecież ona ma przede wszystkim służyć do mycia.  Tak, śmietankę można rozpuścić w wanience lub nanieść bezpośrednio na ciało. Jest dosyć wydajna, choć nie posiada specjalnie gęstej konsystencji. Zapach może jakoś szczególnie nas nie urzekł, ale jest na tyle delikatny i neutralny, że łatwo się do niego przyzwyczaić. Podczas mycia gąbką wytwarza delikatną pianę i wystarczy naprawdę niewiele, żeby umyć ciało nawet dosyć wyrośniętego pięciolatka. W przybliżeniu mogę powiedzieć, że opakowanie 100 ml starczyło nam na miesiąc, ale T. otwarcie przyznał, że podkradał śmietankę podczas zabaw w wannie. Nie potrafił określić ile kosmetyku zużył (czytaj dużooo) więc nasza miara chyba nikomu się nie przyda.  W przyszłości planuję raczej zakup butli 500 ml z wygodnym aplikatorem. Zdecydowanie bardziej się opłaca. Mniejsze opakowanie polecam tym mamom, które pierwszy raz kupują kosmetyk Momme.




Co ma w składzie odżywcza śmietanka?
Same pyszności :)

ROŚLINNE SUBSTANCJE MYJĄCE* – między innymi pochodne kokosa. Łagodne i przyjazne dla skóry.
PREBIOTYK* – inulina, pozyskiwana z korzenia cykorii. Stymuluje rozwój przyjaznych dla skóry „dobrych bakterii” i nie dopuszcza do rozwoju szkodliwych drobnoustrojów. Odbudowuje i wzmacnia barierę obronną skóry. Chroni m.in. przed działaniem czynników alergizujących, drażniących detergentów i promieni UV.
MLECZKO Z MIGDAŁÓW ZIEMNYCH*° – hipoalergiczne, roślinne mleczko o silnym działaniu odżywczym, nawilżającym i kojącym. Nadaje skórze miękkość i gładkość.
KOMPLEKS BIOLIPIDÓW ROŚLINNYCH* – zbliżony składem do warstwy lipidowej ludzkiej skóry. Łagodzi, wygładza, odbudowuje barierę ochronną naskórka i zmniejsza jego podatność na podrażnienia.
BISABOLOL* – otrzymywany z rumianku. Działa antybakteryjnie, łagodzi podrażnienia skóry i przyspiesza jej regenerację.
OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW*° – łagodny i delikatny, idealny do pielęgnacji skóry dzieci. Bogaty w witaminy i antyutleniacze, doskonale nawilża, zmiękcza i wygładza skórę, lekko natłuszcza.
OLEJ BABASSU*° – pozyskiwany z owoców tropikalnej palmy Atalia. Działa silnie odżywczo i regenerująco. Redukuje uczucie suchości, szorstkości i swędzenia.
OLEJ MAKADAMIA*° – działa odżywczo, łagodząco i kojąco, zmniejsza uczucie podrażnienia oraz zaczerwienienie skóry, także po ekspozycji na słońce.
OLEJ ARBUZOWY – silnie nawilżający, lekki i delikatny. Doskonale się wchłania, nadaje skórze miękkość.
OLEJ SŁONECZNIKOWY*° – lekki i delikatny, doskonale nawilża skórę. Działa normalizująco i łagodząco.
NATURALNA WITAMINA E* – łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka.
* certyfikat ECOCERT
° składnik pochodzący z upraw organicznych
Co o śmietance pisze producent:

Hipoalergiczna, stworzona w 100% według naturalnej receptury emulsja myjąca w formie delikatnej śmietanki. Przeznaczona do mycia oraz kąpieli dzieci i niemowląt, także tych o skórze bardzo wrażliwej, problematycznej, skłonnej do alergii i atopowej. Wyjątkowo łagodna dla skóry, bezzapachowa, pozbawiona alergenów. Zawiera roślinne substancje myjące bazujące na pochodnych kokosa oraz szereg wyselekcjonowanych składników odżywczych, nawilżających i łagodzących, takich jak organiczne mleczko z migdałów ziemnych, roślinne biolipidy, naturalna witamina E i prebiotyk, który sprzyja odbudowie i zachowaniu równowagi flory bakteryjnej skóry, łagodząc ryzyko przesuszenia i podrażnień. Ponad 40% składu śmietanki stanowią najwyższej jakości oleje: słonecznikowy, arbuzowy, babassu, makadamia i ze słodkich migdałów, czyniąc z niej wyjątkową, ekologiczną alternatywę dla parafinowych emulsji natłuszczających. Śmietanka posiada przyjemną, wydajną konsystencję i delikatnie się pieni. Może być stosowana do wanienki lub pod prysznic.

Nasza ocena:

Jak najbardziej pozytywna. W naszym przypadku sprawdziła się w 100%. Dobrze myje, natłuszcza i regeneruje, a do tego jest bogata w naturalne składniki i nie muszę się martwić, że jakieś paskudztwo wchłania się do organizmu T. Przyznam szczerze, że zanim zakupię kolejne opakowanie śmietanki wypróbuję na pewno żel myjący, 2w1, ponieważ bezskutecznie poszukuję dobrego szamponu dla T. Lubię takie kosmetyki szczególnie latem, ponieważ nie muszę zabierać ze sobą dwóch butelek.


Drugi produkt od Momme, którym się dziś zajmiemy, to słynny już Spacerowy krem na każdą pogodę.  Jest to hipoalergiczny krem dla dzieci i niemowląt z mineralnym filtrem przeciwsłonecznym. Naturalna receptura i starannie dobrane składniki, jak obiecuje producent, mają skutecznie chronić przed wiatrem, lekkim mrozem i promieniowanie uv (SPF 25). Czy tak jest w rzeczywistości?



Po pierwsze to przyznam wam się otwarcie, że oboje z Tymkiem nie cierpimy kremów zimowych, ale niestety oboje musimy ich używać. Nasza atopowa skóra w połączeniu z wiatrem i mrozem daje koszmarny efekt w postaci suchych, szczypiących i czerwonych miejsc, które trudno złagodzić.  A dlaczego tak nie lubimy tych kremów? Oczywiście za ich konsystencję. Zwykle są tłuste, gęste i bardzo trudno je rozprowadzić, nie mówiąc już o tym, że buzia świeci się po nich jak… no wiecie sami.

A wyobrażacie sobie nakładać makijaż na taki tłusty film, albo usilnie wsmarowywać krem w buzię wiecznie zabieganego przedszkolaka? Szału można dostać.  Właśnie z takich powodów byłam ciekawa Spacerowego kremu na każdą pogodę, choć przyznaję, podchodziłam do niego sceptycznie. No sami przyznajcie, czy to brzmi wiarygodnie? Chroni przed wiatrem, mrozem i słońcem? Kurka chroni!  Od razu wyjaśniam, nie próbowałam go w ekstremalnym mrozie, ani nie wyjeżdżałam z tym kremem w tropiki. Przypuszczam, że w obu przypadkach trzeba będzie zaopatrzyć się w coś mocniejszego. Natomiast w naszych, polskich, jakże zmiennych warunkach pogodowych krem sprawdza się bardzo dobrze. Przede wszystkim ma fajną konsystencję i w porównaniu z innymi tego typu produktami świetnie się wchłania. Oczywiście nie jest tak lekki jak puszysty krem łagodzący, ale dobrze się rozprowadza i nie zostawia tłustego filmu. Już po chwili można spokojnie zrobić makijaż, a buzia dziecka już po piętnastu minutach jest gotowa na kontakt z wiatrem, mrozem (testowaliśmy przy -5) i słońcem.  Muszę przyznać, że podczas jesiennych wiatrów, których w tym roku mamy aż nazbyt wiele i pierwszych przymrozków spacerowy krem radzi sobie świetnie.  Nie zaobserwowałam na naszych twarzach żadnych podrażnień w postaci czerwonych plam, czy popękanych naczynek. Skóra jest naprawdę dobrze chroniona. Nie ma mowy o suchości. Poza tym uwielbiam zapach tego kremu. Tak właśnie pachniał T., kiedy był małym bobasem.

Skład kremu wygląda naprawdę dobrze:

NATURALNE OLEJE: makadamia*°, słonecznikowy*°, ze słodkich migdałów*° i arbuzowy – łagodne dla skóry, idealne do pielęgnacji dzieci. Doskonale się wchłaniają, działają natłuszczająco, odżywczo i ochronnie. Łagodzą uczucie szorstkości i swędzenia. Nadają skórze gładkość i elastyczność.
MLECZKO Z MIGDAŁÓW ZIEMNYCH*° – działaniu odżywczym, nawilżającym i kojącym. Nadaje skórze miękkość i gładkość.
KOMPLEKS BIOLIPIDÓW ROŚLINNYCH* – zbliżony składem do warstwy lipidowej ludzkiej skóry. Łagodzi, wygładza, odbudowuje barierę ochronną naskórka i zmniejsza jego podatność na podrażnienia.
PREBIOTYK* – inulina, pozyskiwana z korzenia cykorii. Stymuluje rozwój przyjaznych dla skóry „dobrych bakterii” i nie dopuszcza do rozwoju szkodliwych drobnoustrojów. Odbudowuje i wzmacnia barierę obronną skóry. Chroni m.in. przed działaniem czynników alergizujących, drażniących detergentów i promieni UV.
LANOLINA ROŚLINNA* – innowacyjny składnik, doskonale tolerowany przez skórę. Działa nawilżająco i zmiękczająco. Chroni naskórek przed promieniowaniem UV oraz czynnikami zewnętrznymi.
MASŁO SHEA* – bogate źródło substancji odżywczych, witamin i antyutleniaczy. Działa regenerująco i ochronnie (jest naturalnym filtrem UV), poprawia nawilżenie i elastyczność skóry.
EKOLOGICZNY FILTR PRZECIWSŁONECZNY* – innowacyjny filtr UVA / UVB. Bardzo skuteczny, a jednocześnie bezpieczny i przyjazny dla delikatnej skóry dziecka.
SKWALAN Z OLIWEK* – Składnik cementu międzykomórkowego naskórka, wzmacnia go i uszczelnia, zapobiega utracie wody. Działa antyutleniająco. Zwiększa przenikanie substancji aktywnych w głąb skóry.
GLICERYNA ORGANICZNA*° – długotrwale i głęboko nawilża, zatrzymuje wodę w naskórku.
NATURALNA WITAMINA E* – łagodzi podrażnienia, wspomaga regenerację naskórka.
* certyfikat ECOCERT
° składnik pochodzący z upraw organicznych

Nasza ocena:
To nudne, ale w przypadku Momme nie natknęłam się jeszcze na żaden bubel więc i spacerowy krem na każdą pogodę dostaje ode mnie wysoką ocenę i spokojnie mogę go wam polecić. To kosmetyki, stworzone z naturalnych składników, które mają bogaty skład, dobrą konsystencję, a przede wszystkim spełniają moje oczekiwania.  Przetestowałam je na problematycznej skórze mamy po trzydziestce i pięciolatka z alergią. Obyło się bez reakcji alergicznych, a efekty, no cóż, widać gołym okiem.  Polecamy :)

JEŚLI KTÓRAŚ Z WAS CHCE WYPRÓBOWAĆ AKSAMITNĄ OLIWKĘ PIELĘGNACYJNĄ (KONSYSTENCJA ŻELOWA, ŚWIETNIE SIĘ ROZPROWADZA I WCHŁANIA)TO ZOSTAŁO MI KILKA PRÓBEK DO ROZDANIA. ZGŁASZAJCIE SIĘ POD POSTEM.
http://mommecosmetics.com/sklep/

3 komentarze:

  1. Hmmm brzmi ciekawie. Tez mamy problemy ze skora przesuszona wiec z checia wyprobujemy. Jesli kosmetyki, ktore polecasz sa tak dobre jak ksiazki to raczej sie nie zawiedziemy. Z checia wyprobowalabym te oliwke pielegnacyjna;) pozdrawiam agaponczek@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki wydają się całkiem niezłe - myślę, że warto byłoby je wypróbować. Chętnie przetestowałabym tę oliwkę. :) Mój mail: sylwiapis@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia, nie ma sprawy. Zaraz odezwę się mailowo :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad