ABC Gotowania 2 z Marietą Marecką




Autor: Marieta Marecka
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 368
 Oprawa: twarda



Już dawno nie było u mnie żadnego kulinarnego postu, a przecież tyle nowym ciekawych smaków odkryłam, polubiłam i zagarnęłam do swojej kuchni. Również moja biblioteczka z książkami kulinarnymi znacznie się powiększyła. Cieszę się bardzo, bo trafiam na dobre pozycje, które nie kurzą się na półce.  Najbardziej lubię takie, z których korzystam przygotowując codzienne posiłki dla mojej rodziny. Tak, tak posiłkuję się książkami nawet wtedy, ponieważ zwyczajnie czasem brak mi inspiracji. Lubię oglądać programy kulinarne, ale cierpię nerwowo zapisywać składników i sposobów wykonania potraw, bo wolę skupić się na tym, co robi prowadzący. Oczywiście później większość informacji ulatuje mi z głowy i tyle. Dlatego właśnie tak cenię sobie książki kucharskie, do których mogę zajrzeć w każdej chwili.

ABC Gotowania 2 to książka Mariety Mareckiej, prowadzącej program kulinarny w Kuchnia +, blogerki (wkuchnibezdubli.pl) oraz felietonistki kilku gazet i portali.  Sięgnęłam po jej książkę trochę w ciemno, ponieważ bardzo rzadko oglądam telewizję, a już na pewno nie posiadam żadnych programów ponad te podstawowe. Za to mój tato lubuje się w programach kulinarnych i to właśnie u niego po raz pierwszy zobaczyłam Marietę na wizji. Robiła wtedy jakieś ciasto albo zupę… nie pamiętam. W każdym razie pomyślałam sobie, że to bardzo konkretna babka. Przyjemnie się jej słucha i ogląda. Przepisy nie są "przegadane", a mimo to zawsze doda między wierszami jakąś cenną radę.  I taka też jest książka  ABC Gotowania 2 (są dwie, ale pierwszej części nie miałam w rękach).  Posiada obszerny wstęp ( Trochę podstaw) z bardzo cennymi informacjami o kaszach, płatkach, ryżu, cieście drożdżowym i pierogach, który uwielbiam. Jest moją ściągawką zarówno przy pieczeniu ciasta drożdżowego, jak i wyborze płatków do porannej owsianki. I co najważniejsze! Marieta Marecka nauczyła mnie robić porządne ciasto na pierogi! Męczyłam się z nim strasznie, korzystałam z wielu przepisów, ale zawsze było coś nie tak. Albo za miękkie, albo za twarde. Teraz wychodzi prawie idealne. Miękkie, ale bardzo elastyczne, dzięki czemu mogę napychać dużo farszu, co też uwielbia moja rodzinka.

Książka podzielona jest dosyć tradycyjnie na:

ŚNIADANIA, PRZEKĄSKI, ZUPY, OBIADY i DESERY. Na końcu znajdziecie rozdział KROK PO KROKU, w którym dowiecie się jak obrać awokado, ananasa, czosnek, marchewkę i cebulę. W jaki sposób wykonać kremowy beszamel, ciasto kruche i ptysiowe.  Na początku zamieszczono też praktyczny kalkulator kulinarny z przelicznikiem na szklanki, łyżki i łyżeczki. To takie wybawienie dla tych, którzy nie posiadają wagi.

Jeśli chodzi o przepisy, to znajdziecie wiele tych tradycyjnych, wzbogaconych o nowe nuty smakowe, które pozwolą wprowadzić urozmaicenie w codzienne menu.  Marieta jest zwolenniczką zjadania śniadań, które dają siłę na cały dzień, ale i chwilę dla siebie. Odczarowuje szare płatki (nie tylko owsiane) i podaje przepisy na pyszne owsianki. Oczywiście są też tosty, jajeczka, szakszuka, kasze, bułeczki, rogaliki i pyszne drożdżowe scones. 







Z przekąsek moje serce skradły kukurydziane empanadas, które robiłam już kilka razy, nadziewając przeróżnym farszem. Te pieczone pierożki znalazły się również w tym roku na stole wigilijnym i bardzo wszystkim smakowały.



Na dłużej chciałam się zatrzymać przy dziale z deserami, ponieważ to taki ukłon w stronę PRL-u. Kto pamięta jeszcze wuzetki, blok czekoladowy czy przekładane wafle?  Jasne, że to prawdziwe bomby kaloryczne, ale nie dość, że budzą słodkie wspomnienia z dzieciństwa, to jeszcze smakują tak, że ciężko się oderwać.  Oczywiście już zrobiłam słodki do granic możliwości blok czekoladowy z mleka w proszku i wafle, a w najbliższym czasie zamierzam upiec wuzetkę.









Bardzo podoba mi się sposób przedstawiania przepisów. Każdy składnik widzimy na zdjęciu, dzięki czemu łatwo się zorientować czy o czymś nie zapomnieliśmy.  Wszystko bardzo konkretnie opisane (zupełnie jak w programie TV) z dużą ilością wskazówek zarówno do samego wykonania, jak i do późniejszego przechowywania potraw.  

Polecam tę książkę zarówno początkującym, jak i tym, którzy wyrobili już niejedno ciasto drożdżowe. Przepisy są bardzo urozmaicone, od tych prostych tradycyjnych po nieco trudniejsze w wykonaniu, ale za to wykwintne w smaku.  I koniecznie przeczytajcie wstęp oraz Trochę podstaw. Po pierwsze poznacie Marietę Marecką, a po drugie będzie wam łatwiej korzystać z książka podczas gotowania.

https://sklep.egmont.pl/ksiazki/kuchnia/p,abc-gotowania-2,15195.html






4 komentarze:

  1. Wspaniale wygląda, bardzo lubię książki kucharskie, w których w prosty sposób przedstawiane są przepisy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja. Nie cierpię doszukiwać się w książkach kucharskich informacji i domyślać pewnych rzeczy, które autor uznał za oczywiste :) Marieta Marecka jest bardzo konkretna i rzeczowa :)

      Usuń
  2. ... marzy mi się ta książka :-) ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, polecam! Ja już poluję na pierwszą część :)

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad