Uczciwa oszustka - Tove Jansson





Autor: Tove Jansson
Tłumaczenie: Halina Thylwe
Wydawnictwo: Nasza KSięgarnia
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 240
Oprawa: broszurowa



Tove Jansson zauroczyła mnie Muminkami w dzieciństwie. Zachwyt trwa do dziś, choć teraz jestem skłonna stwierdzić, że seria o tajemniczych trollach jeszcze bardziej przemawia do dorosłego czytelnika. Tyle nowych rzeczy odnajduję w każdej książeczce czytanej z T., że co chwilę biegam po ołówek i karteczki. Sama dla siebie połykam również „dorosłe” książki Tove Jansson. W zeszłoroczne wakacje czytałam Lato, po którym zaraz zamówiłam Córkę rzeźbiarza, a teraz trzymam w rękach Uczciwą oszustkę. To zdecydowanie najbardziej zaskakująca książka autorki, jaką miałam okazję przeczytać. 

Klimat jak najbardziej w stylu autorki. Małe miasteczko Västerby, w którym od miesięcy sypie śnieg i gdzie trudno odróżnić dzień od nocy bardzo przypominają mi dolinę Muminków. Jednak mieszkańcy wioski są zbyt spokojni, zbyt prości żeby uwierzyć, iż w końcu coś w tej śnieżnej ciszy nie pęknie, jak lód na morzu…


Nad sklepem, w którym zaopatruje się całe miasteczko, mieszka wraz z bratem Katri Kling. Jest bardzo specyficzna. Pewna siebie, bystra, mająca bzika na punkcie liczenia kobieta, która zawsze mówi to, co myśli. Mieszkańcy boją się jej, czują niepokój spoglądając w jej żółte oczy, a jednak mają do niej szacunek i często przychodzą po radę.  Katri z nikim się nie przyjaźni. Nie lubi ludzi. Spędza czas tylko z bratem Matsem, którego wychowuje odkąd skończył sześć lat. Katri ma też żółtookiego psa, z którym łączą ją specyficzne stosunki. Oboje się nie lubią, ale szanują i tolerują. Pies nie ma nawet imienia.






Katri lubi pieniądze. Uważa, że one nie śmierdzą, a ludzie owszem. Chce zdobyć dużą sumę, żeby pomóc bratu spełnić marzenie. Nie myśli jednak o podjęciu normalnej pracy, otworzeniu własnego biznesu.  Wręcz odwrotnie, składa wymówienie w sklepiku na dole, gdzie do tej pory pracowała.

Ja, Katri Kling, często rozmyślam nocami. Jak na taką późną porę, moje myśli są niezwykle rzeczowe. Przeważnie myślę o pieniądzach, żeby szybko, sprytnie i uczciwie zdobyć na tyle pieniędzy, żebym już nie musiała o nich więcej myśleć. Potem je zwrócę. (s.13)

Co robi? Zaczyna interesować się Anną Aemelin, bogatą staruszką, ilustratorką książek dla dzieci, która samotnie zamieszkuje willę pod lasem. Katri ma plan. Wydaje jej się, że łatwo zmanipuluje podstarzałą Annę:

Tam mieszka. Mats i ja też tam zamieszkamy. Ale muszę poczekać. Muszę się dobrze zastanowić, zanim przyznam Annie Aemelin ważne miejsce w moim życiu. (s.17)

 Zdobywa jej zaufanie, oferując, a raczej narzucając swoją opiekę, zarówno jeśli chodzi o dom, jak i finanse. Anna prowadzi bardzo nieuporządkowaną korespondencję ze swoimi młodymi czytelnikami (czyżby wątek autobiograficzny?), co niezwykle złości Katri. Kobieta i tu postanawia wcisnąć swoje trzy grosze, ale tym razem posuwa się za daleko. Anna zaczyna okazywać dobrze wcześniej skrywaną irytację i niepokój. Kobiety walczą ze sobą. Trafił swój na swego. Katri nie doceniła przeciwnika. Miała Annę za nieszkodliwą, dziwaczkę rysującą charakterystyczne króliki dla dzieci. Królik tymczasem okazał się być godnym przeciwnikiem dla żółtookiego wilczura.

Wszystko w tej powieści drażni czytelnika. Królicza, nieco histeryczna Anna, która żyje w bańce mydlanej, Katri, tak szczera do bólu, oschła i wzbudzająca niechęć, sklepikarz oszukujący swoich klientów, dzieci biegające po śniegu i przezywające Katri i jej brata. Tove Jansson wzbudza niepokój. Każe po stokroć zastanowić się nad ludzką egzystencją, której sens obnaża bezwstydnie…

Nie wiemy, jak zakończy się walka między dwoma kobietami, bo ona ciągle trwa. Która z nich jest tytułową „uczciwą oszustką”? Mam wrażenie, że ta sprawa jest nie do rozstrzygnięcia. Obie mają niszczący wpływ na siebie i trudno orzec, którą bohaterkę umieściła w tytule Tove.  Może zresztą nie ma to takiego znaczenia? Ważna jest symbolika i to nieznośne uczucie niesmaku i niepokoju, z którym pozostawia autorka. Już sami nie wiemy, co i kto robi dobrze. Nasze początkowe osądy nijak się mają do tego, z czym zostajemy po przeczytaniu książki.  

Jako ciekawska czytelniczka doszukuję się w tej powieści, której pisanie zajęło Tove kilka lat i nie było łatwe, wątków autobiograficznych. Czy nie może być tak, że skoro walka między dwoma bohaterkami jest nie do rozstrzygnięcia, raz jednak staje się oszustką, by za chwilę zamienić się rolami z drugą, to prawda jest taka, że Katri i Anna to jedna i ta sama osoba? Powieść odbieram bardzo symbolicznie, może więc autorka pokazuje nam ludzką egzystencję, która jest ciągłą walką między króliczkiem a wilczurem? Wszak każdy z nas ma różne oblicza, w zależności od okoliczności, jakie napotkamy na swojej drodze… A jeśli Anna to Tove i Katri to Tove? Autorka była zasypywana listami od czytelników. Pewnie bywała tym przytłoczona (o czym wspomina w biografii pisarki Boel Westin)...

Polecam waszej uwadze Uczciwą oszustkę, która wydana została w 1982 roku. W Polsce ukazała się po raz pierwszy w 2013 roku. Ja trzymam w rękach wydanie Naszej Księgarni z 2018 roku. To już kolejna powieść dla dorosłych Tove Jansson, którą wydawnictwo zdecydowało się wznowić, z czego bardzo się cieszę. Marzę o wszystkich książkach autorki na półce:)









3 komentarze:

  1. Magiczna i kultowa Autorka, z chęcią bym poczytał, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki mojego dzieciństwa. Miłe wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad