CZAS W DOM ZAKLĘTY - KATARZYNA ENERLICH



Trzecia z kolei powieść K. Enerlich i jak mówi sama autorka, jest to chyba jej najbardziej nostalgiczna książka. Po przeczytaniu stwierdzam, że tak faktycznie jest, szczególnie porównując ją z Prowincją pełną marzeń.  Pomysł na napisanie jej przyniosła autorce czytelniczka, która po spotkaniu autorskim opowiedziała historię swojego życia, kiedy to wraz z matką była nękana i szykanowana przez sąsiadkę. Na tej podstawie właśnie K. Enerlich, oczywiście zmieniając pewne zdarzenia i fakty, napisałam tę piękną powieść. Przede wszystkim jest to historia pewnego domu pod lasem, w sennym mazurskim miasteczku, który to matka głównej bohaterki Ruty kupiła, aby odtąd wieść spokojne życie. Jest to dom dwupiętrowy, którego parter zajmuje dosyć dziwaczne małżeństwo. Kobieta o jakże anielsko brzmiącym imieniu Serafina i jej mąż, stłamszony przez żonę urzędnik pocztowy. Podczas kupna domu, były właściciel ostrzegał Krystynę i Rutę przed sąsiadką, niestety te zafascynowane domem zbagatelizowały jego przestrogi. Jednak już niedługo kobiety naocznie przekonały się jaka naprawdę jest „anielska” Serafina. Wszystko zaczęło się od skrzynki na listy zawieszonej na wspólnej bramie domu. Krystyna z Rutą wpadły na taki pomysł, gdyż zorientowały się, że sąsiadka regularnie wykrada ich pocztę, którą potem wyrzuca do śmietnika. Za przeniesienie skrzynki ze wspólnych drzwi, na wspólną bramę kobiety dostają pozew do sądu. Od tej chwili Serafina nie daje im żyć.  Wyklina, obraża, smaruje błotem drzwi, posuwa się nawet do pobić. Matka Ruty, kobieta chorująca na serce wreszcie nie wytrzymuje nerwowo i któregoś dnia, po kolejnej awanturze z sąsiadką, umiera samotnie w mieszkaniu. W Rucie zaczyna kiełkować nienawiść, którą stara kobieta codziennie podsyca. W końcu dochodzi do pobicia, w rezultacie którego Ruta traci dziecko, staje się bezpłodna, a po kilku miesiącach od tego wydarzenia, także przez Serafinę traci Marka, mężczyznę swojego życia.  Bohaterka jeszcze przez dwa lata żyje pod wspólnym dachem z pełną hipokryzji sąsiadką, która całe życie zajmowała pierwsze miejsce w kościele, natomiast wychodząc z niego miała już w oczach nienawiść. Problem hipokryzji, tak dobrze narysowany przez K. Enerlich to problem nękający ludzkość od zarania dziejów, nad którym czytając tę powieść warto się głębiej zastanowić.
Tragiczną historię tych dwóch kobiet poprzedza wizyta Ruty w domu pomocy, w którym ciężko chora leży samotnie… Serafina. Kobieta leżąc na łożu śmierci pragnie, aby Ruta wybaczyła jej wszystkie winy. Czy to jest możliwe? Dziewczyna początkowo nie widzi takiej szansy. Ma przed oczami całe swoje dotychczasowe życie, które Serafina zamieniła w piekło. Śmierć matki, utrata dziecka, odejście kochanego mężczyzny. O dziwo sąsiadka wydaje się być teraz taka krucha i bezbronna, pokonana przez chorobę umiera tak, jakby słowa Ruty, wypowiedziane na pożegnanie, kiedy w końcu postanawia opuścić przeklęty dom miały być prorocze: Pamiętaj, że wszystko, co złego wyrządziłaś innym ludziom, do ciebie powróci. Będziesz cierpieć i dopiero to cierpienie pokaże ci całą krzywdę, jaką wyrządzałaś innym. Będziesz umierać w samotności. Zobaczysz!* Tak Ruta dzięki pomocy czarownicy, kapłanki Sary znajdzie w swoim sercu dość siły, aby wybaczyć. Natomiast jak na jednym ze spotkań autorskich zdradziła K. Enerlich, prawdziwa bohaterka tej historii nie wybaczyła sąsiadce, po prostu nie znalazła w sobie dość siły.
Ruta oczyszczona z nienawiści, zaczyna nowe życie. Podnosi się z dna, na które spadła i zbiera siły aby spełniać swoje marzenia, żyć w końcu prawdziwie, spełniać się.

Książka niezwykle piękna, opowiadająca o trudnej miłości, o wszechogarniającym i niszczącym uczuciu jakim jest nienawiść, o panującej w naszym życiu hipokryzji.  Rzeczywiście niezwykle nostalgiczna, zachęcająca do tego, żeby zwolnić, usiąść i zastanowić się nad tym, co jest naprawdę ważne. Może wybaczyć komuś stare winy?
Bóg, stwarzając nasz świat, wyzwolił potężne światło, które miało wypełnić przygotowane wcześniej sefiry, służące Mu za naczynia. Trzy pierwsze wytrzymały moc tego światła i tak powstało dobro, jednak następne pękły. Jest to kosmiczny dramat „zniszczenia naczyń”, Żydzi mówią na to „szewirat ha kelim”. Popękane naczynia, a raczej ich skorupy, opadają na dno wszechświata i stają się złem. Nie dopuść, by to zło opadło na dno twego serca. W życiu trzeba umieć wybaczać…**.

Dodatkowym atutem są wkładki z obrazami artystki z Reszla, niezwykle zresztą pasujące do powieść, gdyż nie wspominałam o tym wcześniej, ale Ruta była utalentowaną malarką, któremu to zajęciu poświęciła się w końcu bez reszty.
Czy warto przeczytać? WARTO PRZECZYTAĆ, WARTO TEŻ MIEĆ TĘ POWIEŚĆ W SWOJEJ BIBLIOTECE, ŻEBY CZASEM DO NIEJ WRÓCIĆ.

*K. Enerlich, Czas w dom zaklęty, s. 142
** Ibidem, s. 9

Tytuł: CZAS W DOM ZAKLĘTY
Autor: KATARZYNA ENERLICH
Wydawnictwa: MG
Rok wydania: 2010





10 komentarze:

  1. Mam Julio dla Ciebie niespodziankę. Kilka dni temu rozmawiałem z Autorką Kasia Enerlich, która Ciebie serdeczne pozdrawia. Nota bene przekazałem jej linka do twojego bloga i z pewnością wkrótce tutaj zajrzy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. DZIĘKUJĘ!!!!! Nawet nie wiesz jak się cieszę, szczególnie, że z każdą przeczytaną przeze mnie książką, czy opowiadaniem K. coraz bardziej cenię sobie twórczość tej autorki. Jesteś wielki! Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Cudowna recenzja! Zachęciłaś mnie niezmiernie, trzeba będzie koniecznie rozejrzeć się za tą książką. Ubóstwiam nostalgiczne powieści:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, że podobała ci się recenzja. Naprawdę polecam tę książkę. Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  3. Julio.. serdecznie pozdrawiam i dziękuję za dobre słowo. Bardzo Bardzo. Kasia Enerlich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam Pani komentarz...zaniemówiłam, a potem skakałam z radości. To ja dziękuję za piękne książki. Pozdrawiam serdecznie i przyznaję, że czuję się zaszczycona:)

      Usuń
  4. Nie znam tej autorki, ale po Twojej recenzji bardzo ale to bardzo jestem jej ciekawa. Swoją przygodę z Katarzyną Enerlichy zacznę pewnie od książki, którą zrecenzowałaś. Bardzo lubię takie historie i studium psychologiczne postaci w książce.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam po dalekiej podróży:) Z czystym sumieniem polecam Ci tę książkę. Nie zawiedziesz się. Ja mam w planie przeczytać wszystkie, bo jestem zauroczona. Pozdrawiam

      Usuń
  5. Mam jej inną książkę, ale jeśli mi się spodoba to i po inne sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz czytam kolejną powieść tej autorki "Kiedyś przy błękitnym księżycu". Zapowiada się równie ciekawie:) Pozdrawiam

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad