Zgodnie z obietnicą
(facebook) dziś krótki przegląd prasy.
Zacznę od nowego
numeru magazynu PAPERmint, w którym same smaczki literackie. Na okładce
Katarzyna Grochola, z którą rozmawiał Artur Cieślar. Tym razem mało o
literaturze, a więcej o drodze duchowej tej poczytnej pisarki. Następnie w cyklu miłość bez fikcji, Anna
Grodzińska opowiada o trzech żonach Mistrza Bułhakowa. Największą sympatię
zdobyła u mnie żona numer trzy, ta od diabła - Jelena Szyłowska. To ona walczyła po śmierci
pisarza, aby słuch po nim nie zaginął. Mamy także genialną rozmowę z profesorem
Januszem Deglerem, wybitnym witkacologiem, redaktorem wszystkich tomów jego Listów do żony. Dla mnie to numer jeden tego wydania PAPERmint. Pan profesor opowiada między
innymi o słynnych szprynglach Witkacego, powala powszechny mit, jakoby to
Witkiewicz miał być nałogowym narkomanem i „wódczanym demonem”. W ubiegłym już
roku pojawiła się na rynku ostatnia część listów. Czytaliście, któryś? Polecam!
Zdjęcie pochodzi ze strony wydawcy |
Algieria, Oran i Paryż. Czy te miejsca kojarzą wam się z jakimś znanym
pisarzem? Tak jest, dobrze myślicie.
Artur Cieślar zabiera czytelnika tym razem w podróż przez niezwykłe
życie myśliciela, humanisty i pisarza Alberta Camusa. Nie lada gratkę
przygotowała Redakcja dla fanów literatury dziecięcej. Wejdziemy bowiem do
kuchni, a nawet na zafoliowaną kanapę Poloneza rodzeństwa Rusinków. Rozmowa
toczy się wokół wydanego niedawno tomu wierszy dla dzieci Wierszyki domowe. Sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka, która
została książką Roku IBBY w kategorii literackiej. W numerze także fragmenty
głośnej powieści Romana Praszyńskiego Córka
Wokulskiego (polecam blog autora), jak zwykle świetne felietony Małgorzaty
Kalicińskiej i Marka Bieńczyka ( o początku roku i o tym, że bywają dzieła,
których pierwszy akapit jest majstersztykiem, a cała reszta spada w dół).
Znajdziecie tutaj także garść poezji Juliusza Erazma Bolka, szczyptę komiksu i
jak zwykle wiele ciekawych recenzji. Polecam gorąco. Ten numer jest naprawdę
świetny. Muszę niestety wspomnieć o mniej przyjemnej rzeczy, a mianowicie
wzrosła cena PAPERmint z 6,99 na 9,90zł.
To sporo jak na miesięcznik, ale moim skromnym zdaniem warto wydać te pieniążki,
bo to naprawdę bardzo dobry magazyn o książkach.
A co słychać w
dwutygodniku Świerszczyk? Dobrze słychać
moi drodzy. Jest cieplutko i słonecznie. Temat przewodni numeru to „szczyptę
dziki skok w tropiki”. Redakcja zrobiła tym razem wszystko, aby czytelnik
polubił naszą szaroburą zimę, ze wszystkim jej mankamentami. O tym, że w wymarzonych tropikach wcale nie
jest tak przyjemnie przekonuje się ulubieniec dzieciaków Bajojek. Wprawdzie
tylko w swojej wyobraźni przenosi się do lasu tropikalnego, ale już to
wystarczy żeby został zaatakowany przez stado dzikich owadów i węża boa.
Dobrze, że Osiołek rzucił w świerszczyka śnieżką i tym samym pomógł mu wydostać
się z krainy marzeń. Zdecydowanie lepiej jest troszkę zmarznąć niż dostąpić
wątpliwej przyjemność spotkania wielkiego włochatego pająka, rekina, węża, czy
jeszcze innego niebezpiecznego stworka.
W cyklu chcę wiedzieć więcej, Katarzyna
Sowula przybliży dzieciom krainy potocznie zwane „tropikami” (co kryje się pod
ogólną nazwą, jaka aura występuje pod palmami i jakie atrakcje czekają na
turystę). Oprócz tego jak zwykle mnóstwo tropikalnych rebusów, małpich zagadek
i labiryntów, które pozwolą milusińskim choć na chwilę zapomnieć o pogodzie za
oknem. Jeśli to nie pomoże, to na własną odpowiedzialność możecie pójść za
przykładem Bajojka, Gabrysi i kotka Mamrotka i zatopić się w marzeniach o
leżaczku pod palmą kokosową i lazurowej wodzie. Dla tych, którzy jednak wolą
pozostać w swoich czterech ścianach polecam na koniec kolorowe zabawy Magdaleny Król.
Zdjęcie pochodzi ze strony magazynu Świerszczyk |
Tym razem możecie wykonać
samodzielnie prezent ze szczerego serca. Będzie idealny na zbliżające się
walentynki. Razem z Tymkiem wykonaliśmy takie serduszka na Dzień Babci i
Dziadka. Wprawdzie, nie mieliśmy w domu wszystkich potrzebnych materiałów, ale
wystarczył sam pomysł, a wyobraźnia dopowiedziała resztę. Zobaczcie sami:
Z powodu choroby
mojego syna trochę się spóźniłam z tą recenzją, gdyż od jutra w salonikach
prasowych będzie dostępny już nowy numer Świerszczyka,
ale jeśli macie ochotę zakupić akurat ten numer możecie to zrobić
bezpośrednio ze strony wydawnictwa (tutaj). Polecam!
Jeśli chodzi o PAPERmint, to najbardziej zaciekawił mnie artykuł o Camusie, którego prozę uwielbiam:) Szkoda, że magazyn podrożał, no ale co dziś nie drożeje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!