Tuwim. Wiersze na wagarach - Wydawnictwo Egmont

Autor: Julian Tuwim
Tytuł: Wiersze na wagarach
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 96
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem
wiek: 13 - 16 lat











Juliana Tuwima przedstawiać nikomu nie trzeba. Poeta to bowiem znany. Jednym- ze swoich kabaretowych wystąpień, innym z łamańców językowych, a jeszcze innym z utworów lirycznych, bardzo mądrych, zabawnych, nastrojowych, wykpiwających co nieco i tych poważnych, chwytających za serce.


Rok 2013 został obwołany rokiem Tuwima, co skłoniło mnie do sięgnięcia po Tuwimowe Wiersze na wagarach.  Zbiór specjalnie dobranych wierszy, przeznaczony jest dla młodszego czytelnika, ale jak wiadomo utwory tego poety nie wiedzą co to ograniczenie wiekowe, dlatego przyznaję już na wstępie, ubawiłam się do łez, przysiadłam i podumałam przez chwilę, a czas spędzony z książeczką uznaję za niezwykle udany.  
Z racji tego, że odbiorcami książeczki mają być czytelnicy, którzy wyrośli już z Lokomotywy i Pana Tralalińskiego, ale nie na tyle, żeby móc się nazwać dorosłymi („Uwaga! Książka dla niedorosłych),wydana została w specjalnej formie. Śmieszne rysunki, dopiski rodem z facebooka, żywa i barwna szata graficzna, przełamią opór nawet największego wroga poezji (których wśród młodzieży niemało). Najważniejszy jest jednak wybór wierszy, nad którym czuwały Maria Deskur i Agnieszka Betlejewska, we współpracy z Fundacją im. Juliana Tuwima i Ireny Tuwim. Oj wiedziały panie co robią. W tomie znalazły się prawdziwe ponadczasowe perełki. Wiersze zostały pogrupowane w rozdziałach zatytułowanych wybranymi cytatami (Głos – śpiewam. Słowo – tworzę; Rwałem dziś rano czereśnie; A może byśmy, tak jedyna…; O, jak śmiesznie itd.). Pewnie większość młodych zachwyci się tym ostatnim rozdziałem. I bardzo dobrze. Tuwim miał niezwykły dar obserwacji rzeczywistości, cięty dowcip, a ironią szafował bardzo zręcznie. Widać to doskonale w jego humorystycznych wierszach. Nie mogę się powstrzymać, żeby nie przytoczyć wam jednego z moich ulubionych, który również znalazł swoje miejsce w tym tomie:

Ruch
Wstali, chodzą. O, jak uroczo!
Oto zdarzenia. Nie wiem po co.
Chodzą, idą. W sprawach idą.
Przyjdą, załatwią i znowu wyjdą.
Wstali, iżby. Chodzą, ażeby.
Oto cele. Oto potrzeby.
Idą prędko po mieście Warszawie.
O, jak uroczo! O, jak zabawnie!
Kroki po liniach. Myśli w głowie.
Nakręcony, ruchomy człowiek!
Rusza się, żeby. Idzie, aby.
Obywatel miasta Warszawy.

On dla wszystkich. Wszyscy dla niego.
O, jak śmiesznie! Bo nie wiem dlaczego*

Pamiętam, że na lekcjach języka polskiego nikt nie mówił nam o zabawnych szczegółach z życia poety. A szkoda, bo w młodzieży powinno się najpierw pobudzić iskrę ciekawości. Potem już sama drąży dalej. Dopiero na studiach dowiedziałam się, że Tuwim nie lubił chodzić do szkoły, cierpiał katusze na matematyce (jego nauczyciel miał powiedzieć: „Tiebie by na fabrikie szpuli motat’, a nie w gimnazju chodit”**) . Nigdy nie zaliczał egzaminów w terminie, ale w lecie na poprawkach. W wierszu Po prostu napisał kilka słów o tym jak to siedział w trawie z książką do geometrii, bo na drugi dzień miał być egzamin. Ptaszek śpiewał, słonko grzało, w głowie oczy pięknej dziewczyny… komu by się chciało uczyć. Kto wie, czy to nie wtedy właśnie poeta zrezygnował z letnich egzaminów stwierdzając, że chce zostać na drugi rok w tej samej klasie... Pękałam ze śmiech, kiedy czytałam o fascynacji Tuwima do eksperymentów chemicznych. Mieszał ze sobą proszek do zębów z pianą mydlaną i czekał na reakcje. Nieusatysfakcjonowany efektem posuwał się nawet do kradzieży medykamentów od wuja aptekarza, co w rezultacie zakończyło się małym wybuchem (poeta miał poszarpaną i poparzoną rękę). Myślę, że po takich opowieściach niejeden młodzieniec sam sięgnie po tomki Tuwima i przekona się, że jego twórczość nie straciła w ogóle na swojej aktualności. Kiedyś też chodziło się na wagary, podrywało dziewczyny i wzdychało z miłości. Oczywiście zbiór przygotowany przez Wydawnictwo Egmont, to nie tylko radosna twórczość poety. W środku znajdziecie bowiem wiersze, które Tuwim pisał w różnych etapach swojego życia. Dzięki temu łatwo zaobserwować, jak z biegiem lat dojrzewał, łagodniał, i zmieniał poglądy. Bardzo się cieszę, że ktoś wpadł na pomysł, aby zainteresować młodsze pokolenie poezją. W tak przystępnej formie ma szansę spodobać się nawet umysłom ścisłym. Głosuję za tym, aby książka trafiła do każdej szkolnej biblioteki (o ile ich nam nie zlikwidują).
Polecam serdecznie!

*Julian Tuwim, Wiersze na wagarach, Warszawa 2012, s. 84
** informacja pochodzi ze strony Fundacji im. Juliana Tuwima i Ireny Tuwim
   (http://www.tuwim.org/)


Chciałabym wam się jeszcze pochwalić prezentem, który otrzymałam wraz z książką do recenzji:



Z wierszami Tuwima, przybył do mnie taki śliczny kalendarz dla pańJ W środku ma bardzo przyjemną niespodziankę w postaci bajki o Kubusiu Puchatku. Jest piękny, kolorowy i wesoły. Po prostu jest tym, co tygryski lubią najbardziejJ


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki, a także za piękny kalendarzyk, serdecznie dziękuję Wydawnictwu Egmont





                                                                                                    

16 komentarze:

  1. Ja Tuwima pokochałam na studiach :) wirtuoz słowa! Tak jak piszesz - szkoda, że tak mało mówi się o jego życiu, o tym, że był bardzo podobny do współeczesnych młodych ludzi... Egmont się postarał!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Małgosiu, to prawda. Tuwim to genialny wirtuoz słowa. Miejmy nadzieję, że dzięki takim publikacjom, uda się go trochę rozpowszechnić:) Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  2. Kiedyś miałam jakąś książkę z wierszami Tuwima, ale gdzieś mi przepadła :/ Będę musiała sobie sprawić nową :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiersze Tuwima łatwo wpadają w ucho, są mądre i zabawne - czego chcieć więcej? Fajnie, że o nich przypomniałaś:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Isadora, ja się cieszę, że Egmont wpadł na taki fajny pomysł. To wydanie naprawdę powinno przyciągnąć młodych:) Ja sama też powspominałam lata szkolne:) Pozdrawiam

      Usuń
  4. Martuś, piękny kalendarz - muszę kupić taki sam, bo Puchatek rozśmiesza mnie, jak nikt inny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ciekawy pomysł, żeby zamieścić w kalendarzu dla pań bajkę o Puchatku:):) Pozdrawiam cieplutko

      Usuń
  5. Czytałam "Wiersze na wagarach" i podzielam Twoje zdanie. A kalendarz, który dostałaś, jest świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) A twoją recenzję pamiętam, bo zamieściłaś ją wtedy, kiedy ja otrzymałam książkę:) Nie mogłam się powstrzymać i przeczytałam. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Uwielbiam twórczość Tuwima. Tuwim to symbol mojego dzieciństwa, a teraz wkraczania w dorosłość. Ma w swoich utworach coś, co sprawia, że każdy odnajduje w nich cząstkę siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane Antyś! Tuwima można czytać w każdym wieku i zawsze znajdzie się w nim coś dla siebie:) Pozdrawiam

      Usuń
  7. Ależ Ci zazdroszczę tego kalendarza!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny post, ciekawy wpis, a po Tuwima sięgnę ochoczo!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad