Wiłka smocza dziewczynka - Druga książka Antoniny Kasprzak
Oprawa: twarda
Dokładnie rok temu pisałam na blogu o debiucie
literackim Antoniny Kasprzak – Nieja i ja, a już trzymam w rękach
kolejną książkę autorki. Wspaniałą, klimatyczną i tajemniczą powieść Wiłka.
Smocza dziewczynka. Zapewne pamiętacie, że historia o Irence i jej niesamowitej
koleżance tak mnie wciągnęła, że trudno mi było oderwać się od książki i wrócić
do rzeczywistości. Liczyłam, że i tym razem tak będzie. Nie zawiodłam się.
Powieść jest bardziej dojrzała, skomponowana w przemyślany sposób. Jeśli chodzi
o gatunek, to autorka pozostała przy powieści obyczajowej, z elementami
fantasy. Znowu czuję niedosyt, bo książka tak szybko się skończyła. Pani
Antonino, czy pisze już pani kolejną?
Pola i Bułeczka(Klara) są siostrami, które bardzo różni nie tylko wiek. Pola, odpowiedzialna i sumienna czwartoklasistka, często musi pomagać młodszej siostrze, która dopiero wkroczyła na szkolną ścieżkę. Bułeczka jest zapominalska i bardzo często przynosi z tego powodu uwagi w dzienniczku. Pola stała się przy siostrze ekspertem od znajdowania zgub. Założyła nawet Księgę Wielkiej Zguby, w której notuje wszystkie swoje znaleziska. Polę czasem męczy opieka nad Bułeczką, ale wie, że jest starsza i musi pomagać rodzicom. Bywa tym trochę przytłoczona, tym bardziej że rodzice wiele zrzucili na jej barki. Nie jest to krytyka w ich kierunku. Mama nosi w brzuszku dziecko i niestety musi leżeć w szpitalu, a tata jeździ po świecie sprzedając materace, aby zarobić na utrzymanie rodziny. Nie jest im łatwo, szczególnie że do pomocy mają tylko dość ekscentryczną ciotkę – miłośniczkę zwierząt.
Pewnego dnia w szkole dziewczynki spotykają
dziwną dziewczynkę o prawie białych włosach, która patrząc na Bułeczkę, rzuca
na ziemię pierścionek z zielonym oczkiem. Odtąd znalezienie jego właścicielki
staje się dla sióstr celem numer jeden.
Okazuje się, że nie jest to wcale takie
trudne. Bułeczka zostawia na przystanku autobusowym swój tornister i tak
dziewczynki trafiają do tajemniczego sklepu „Dywany Besarabii”. Spotykają tam
parę dziwnych staruszków, którzy znają Wiłkę – bo tak ma na imię dziewczynka od
pierścionka. Wraz z matką mieszka w pięknej willi za sklepem. Wiłka nie jest
jednak zwykłą dziewczynką. Należy do prastarego rodu smoczych istot – Wił,
pochodzących z Rumunii. Wiłka ciągle siedzi w domu i nie ma prawa rozmawiać z
żadnym człowiekiem. Taki zakaz wydała Alisa – matka Wiłki, która bardzo boi
się, żeby ludzie nie odkryli prawdy. Antonina Kasprzak bardzo umiejętnie
wprowadziła do powieści wątki fantastyczne. Ciekawie opowiada o kulturze i
historii wił, czerpiąc wiele z mitologii słowiańskiej. Czytając, miałam
wrażenie, że smocze istoty istnieją naprawdę. A może tak jest?
Dziewczynki bardzo szybko zaprzyjaźniają się z
Wiłką. Nie mają problemu z zaakceptowaniem faktu, że jest trochę inna. Jak to
dzieci. Dla nich wszystko jest możliwe. Niestety, Alisa jest typem matki
apodyktycznej, posuwającej się do bolesnych metod wychowawczych. Zmusza Wiłkę
do ciągłego trenowania tańca rumuńskiego. Nie interesuje jej, czy córka ma na
to ochotę. Założyła nawet w domu monitoring, który sprawdza, czy dziewczynka
trenuje, kiedy Alisy nie ma w domu. Najgorsze jest jednak bolesne przypalanie
nóg, które ma nauczyć Wiłkę poprawnych kroków. Pola i Bułeczka odkrywają prawdę
i nie mogą uwierzyć, że mama może tak traktować swoje dziecko. Już małym
dziewczynkom wydaje się samolubną egoistką, która jest w stanie krzywdzić
innych, byleby tylko móc wrócić do swojej krainy.
Równolegle toczy się wątek rodzinnych
perypetii dziewczynek. Mama ciągle leży w szpitalu, by utrzymać ciążę, przez co
traci pracę korektorki. Tato wyjeżdża jeszcze więcej, żeby zarobić na rosnące
potrzeby. Dziewczynki czują się osamotnione, tęskną za rodzicami, choć ciocia
stara się dobrze opiekować Polą i Bułeczką. Jej znajomości w ogrodzie
zoologicznym pomagają w poszukiwaniach taty Wiłki, co sprawia, że bratanice od
razu patrzą na szaloną ciocię innym wzrokiem. Pod koniec powieści akcja tak
przyspiesza, że nawet gwiżdżący czajnik nie był w stanie oderwać mnie od czytania.
Ta pięknie wydana i zilustrowana powieść (ponownie
przez Katarzynę Bukiert), na
pewno przypadnie do gustu dzieciom, które lubią wątki fantastyczne, ale
jednocześnie poszukują bohaterów podobnych do siebie, którzy mają takie same
problemy i mogą pomóc je zrozumieć, czy nawet rozwiązać. Wątki fantastyczne w
książkach A. Kasprzak nie dominują nad całą fabułą. Tutaj również autorka
zachowała równowagę, dzięki czemu powieść nie jest oderwana od rzeczywistości.
Młody czytelnik może więc obserwować jak siostry pomagając Wiłce i jej mamie,
jednocześnie rozwiązują trudną sytuację rodzinną. Pola i Bułeczka, mimo różnicy
wieku, jeszcze bardziej się do siebie zbliżają i razem pomagają rodzinie wyjść
na prostą. A wszystko zaczęło się od pierścionka z zielonym oczkiem…
Przepiękne wydanie. Chrześniak mi rośnie, ale jeszcze nie czyta . Pozdrawiam nocnie :)
OdpowiedzUsuńTo proszę pamiętać o Wiłce jak chrześniak dorośnie:) Pozdrawiam również serdecznie.
UsuńKsiążka jest cudowną. Nie chce się jej kończyć. Podobał mi się ten fragment: -Mikołaj Kopernik to to tylko zwykły piernik- popisuje się swoją wiedzą Bułka i tak się śmieje, że opluwa sobie breją całą bluzkę . Potem na drugiej stronie bułka mówi: Urodził się w Toruniu i miał kuku na muniu. TEJ KSIĄŻKI NIE CHCE SIĘ KOŃCZYĆ!!!przeczytałam ją w 2 dni . Książka kończy się dobrze jak większość książek Książka idealna na prezent na urodziny ,dzień dziecka, imieniny. Wiek to chyba 6 8 lat 10 lub 11 może być też 5 lat. Książka mi się bardzo podobała daje milion/ milion a od 1 do 10. 10 Bardzo , bardzo,, polecam!
OdpowiedzUsuńKsiążka opowiada nam o dwóch dziewczynkach Poli i Klarze zwaną pieszczotliwie" Bułeczką ",które niestety muszą być samodzielne ,kiedy ich mama trafia do szpitala. Tata niestety często wyjeżdżający do pracy i spędzający mało czasu z córkami ,musi znaleźć dla nich opiekę. A tą opiekę będzie sprawować dosyć zwariowana cioteczka ,a czasami również też babcia. Pola to bardzo odpowiedzialna i rozsądna dziewczynka ,na którą spada obowiązek pilnowania swej młodszej i roztargnionej siostry. Już w tak młodym wieku musi stać się dorosła,lecz czasami i ją to przerasta. Jako młody detektyw,który zazwyczaj szuka zaginionych rzeczy siostry, pewnego dnia podczas jednej z takich wypraw spotyka niesamowitą dziewczynkę. W książce znajdziemy również przepiękne obrazki obrazowywujące przygody dziewczynek. To idealna książka dla dzieci czy też młodzieży. Mnie urzekła może urzeknie i was?
OdpowiedzUsuń