Dołącz do mnie

Julia Orzech
  • Kategorie na blogu
  • Kontakt
    • O mnie
    • Kontakt
    • Współpraca
  • Mama
    • Książki parentingowe
    • Mama poleca
    • Kulinarnie
    • DIY
    • Wywody Matki Polki
  • Kobieta
    • Styl życia
    • Książki dla dorosłych
    • Poza macierzyństwem
    • Cykl: pisz pięknie
    • Mój czas
  • Dziecko
    • Literatura dziecięca
    • Mądre zabawki
    • Tymkowe wywody
    • Styl życia dziecka
Home Archive for lutego 2016


Casagami - domki solarne
Producent: Litogami
Dystrybucja:  Jacobsony
Cel: zabawa, edukacja, dekoracja
Wiek: 5-100
Cena: 34-36 zł



Mały domek, wielka idea, dużo radości! Tak producent określa rzecz, o której chcę wam dziś trochę opowiedzieć. Casagami, czyli tekturowy domek z systemem solarnym. W dzień stanowi piękną dekorację, a nocą zamienia się w klimatyczną nocną lampkę, która przegania wszystkie złe sny w pokoju Tymka.

Cały domek, wraz systemem solarnym znajduje się w niewielkiej kopercie (dbałość o niski ślad węglowy – ślad poniżej 50 gram, możliwy dzięki płaskiemu opakowaniu. Może być wysłany i dostarczany w kopercie). Wygląda bardzo niepozornie, ale wystarczy otworzyć kopertę, złożyć domek (bez użycia kleju), w specjalnym otworze umieścić baterię słoneczną. Gotowe! Teraz wystarczy postawić go na parapecie, odczekać ok. 5 godzin by domek subtelnie rozświetlił kącik dziecka, czy stworzył romantyczną alternatywę dla świecy.




Domek Casagami przybył do nas w dobrym momencie. Bardzo dużo rozmawiamy teraz z T. o ekologii, recyclingu i energii odnawialnej. Posiłkujemy się genialnymi książeczkami Draka Ekonieboraka oraz Sprężynek na tropie tajemnic, a Casagami jest namacalnym dowodem na to, że ekologiczne zabawki też mogą dać wiele radości. Wyprodukowany z tektury z certyfikatem PEFC/FSC lub pochodzącej z recyklingu, wykorzystuje energię odnawialną – zasilany amorficznym panelem słonecznym. Zużywa niewiele energii dzięki oświetleniu LED.






Nie spodziewałam się takiej reakcji T. Sam złożył domek (nie jest to trudne. Wystarczy zagiąć elementy w odpowiednich miejscach i połączyć) i niecierpliwie czekał, podbiegając co pół godziny do parapetu. Bateria jest już trochę naładowana przez producenta, więc efekt można podziwiać od razu, ale T. chciał, żeby domek świecił mu w nocy, więc musieliśmy go mocno podładować. Akurat trafił się słoneczny dzień, a że mieszkamy na poddaszu to promienie szybciutko wykonały swoją pracę.  Wieczorem T. zabrał do łóżka domek, zgasił światło i się zaczęło. Zabawa w cienie, wymyślanie mieszkańców domku, budowanie krainy Casagamińczyków pod kołdrą, próbowały tam nawet zamieszkać ulubione figurki misie, ale niestety okazały się za duże. W końcu domek stanął na stoliku nocnym i pięknie świecił przez całą noc (od 20:00 do 6:30 nadal świecił).  I tak już zostało. T. przywłaszczył sobie Casagami na dobre (moje plany o dekoracji w sypialni legły w gruzach), codziennie po przebudzeniu biegnie z bosymi stópkami do kuchni, wdrapuje się na parapet żeby postawić domek w najlepszym miejscu, a wieczorem po myciu zębów zabiera go ze sobą do pokoju.





Domki Casagami to piękny element dekoracyjny, ale przede wszystkim ciekawa zabawka edukacyjna. O walorach ekologicznych już wspomniałam, ale to jeszcze nie wszystko. Oferta sprzedażowa Casagami, obejmuje ponad dwadzieścia różnych domków. Model Kraft jest najbardziej ekologiczny, bo wykonany z czystej tektury. Cieszy oko w surowej wersji, ale można go też samodzielnie ozdobić. Kilkanaście innych domków stanowi kolekcję architektury z całego świata. Wyobrażacie sobie mieć je wszystkie w domu? My jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami domków Basque oraz Chalet. Ostatnio pojawiły się także domki Deco w przeróżne wzory (kropki, gwiazdy, kratka itp.). Według mnie wszystkie są zachwycające.
Casagami to świetna propozycja na oryginalny prezent. Piękny design, ekologia, edukacja i zabawa w jednym. W Tymkowej skali domek solarny to ekstra hicior!

Do kupienia tutaj [klik] 

http://www.kanapony.pl/








Tytuł: Wytęż wzrok! Czyli ukryte obrazki
Autor: Magda Wosik
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Oprawa: broszurowa
Kategoria wiekowa: 0-10


Styczeń i luty to u nas czas ciągłych chorób. Ale ten rok zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie. Od stycznia T. był w przedszkolu może tydzień czasu. Ciągłe wirusy jelitowe, zapalenie ucha itd. Normalnie ręce opadają.  Pomysły na rozrywkę dla znudzonego siedzeniem w domu przedszkolaka wyczerpują mi się w zastraszającym tempie. W tym tygodniu uratowała nas Nasza Księgarnia podsyłając rewelacyjną książeczkę Magdy Wosik Wytęż wzrok czyli ukryte obrazki.  Jeśli czytacie z dziećmi Świerszczyk, to na pewno wyszukiwanki przez nią rysowane są wam dobrze znane (my jeszcze kojarzymy autorkę z ilustracji do Czarownicy piętro niżej). T. od tej strony zaczyna zawsze lekturę pisemka, czasem nawet jeszcze po drodze z kiosku. A tu proszę! Taki rarytas! Cała książeczka z ukrytymi obrazkami.  To nawet chorowanie już nie jest takie złe.  Bo też w książeczce jest co robić. Trzeba odnaleźć mnóstwo przedmiotów, zwierząt, liter itp. Elementy zostały ukryte przez autorkę na charakterystycznych czarno-białych ilustracjach i trzeba mocno wytężać wzrok, żeby je wszystkie odnaleźć. A to jeszcze nie koniec, bo potem należy je pokolorować.  Zabawa na długie godziny. Tymek siedzi niezmordowanie od tygodnia i szuka, potem odznacza ołówkiem znalezionych delikwentów i przedmioty, a następnie koloruje co lepsze kąski. Ciężko mu się zdecydować, bo autorka bardzo się postarała, żeby przyciągnąć uwagę dziecka. Ba! Bywa nawet, że urządzamy sobie rodzinne poszukiwania, więc i dorośli nie pogardzą taką rozrywką.







Magda Wosik, w swojej książce wzbogaciła wyszukiwanki o zabawne wierszyki i rymowanki, które znajdują się przed każdym obrazkiem. To jest dla nas nowość, ponieważ w Świerszczyku tego nie ma. Napisane z dużym humorem, wprowadzają czytelnika w temat kolejnej odkrywani. Jeśli zajrzycie na koniec książki to znajdziecie także podpowiedzi, które mogą się przydać młodszym dzieciom.  Chociaż ja nie polecam zaglądać, bo stracicie wówczas mnóstwo zabawy.




Wytęż wzrok to po Cyrku na kółkach nasz kolejny hit jeśli chodzi o kreatywne książeczki do rozwiązywania przeróżnych zadań. Świetne wydana, na grubym papierze idealnym do kolorowania i bazgrolenia. W ciekawy sposób zachęca dziecko do zabawy, a przy okazji ćwiczy koncentrację i cierpliwość.  Krótkie, humorystyczne wierszyki świetnie nadają się do czytania. W zasadzie T. sam mnie oświecił w tej kwestii, kiedy podczas wyszukiwania zaczął sobie czytać i podśmiewać się pod nosem.  Polecamy i czekamy na kolejną książeczkę, bo też autorka obiecuje, że ciąg dalszy nastąpi:)

Wpis bierze udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "PRZYGODY Z KSIĄŻKĄ". Właśnie zaczęła się czwarta edycja, w której bierzemy udział z wielką przyjemnością :) 

https://dzikajablon.wordpress.com/2016/02/23/przygody-z-ksiazka-4-blogi-w-projekcie/


Za książeczkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia 






Tytuł: Cyrk na kółkach, czyli język polski na wesoło
Autor: Monika Hałucha
Ilustracje: Anita Graboś
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Oprawa: broszurowa
Liczba stron: 104
Kategoria wiekowa: 6-10

 
Mój Tymek od jakiegoś czasu ma wstręt do edukacyjnych książeczek, które jeszcze do niedawna wręcz uwielbiał. Takie szczwane liski dawały mega zabawę, a podstępnie ćwiczyły rączkę, przygotowując ją do twardych bojów szkolnych. I nie wiem, czy moje dziecię zorientowało się, co w trawie piszczy, ale bardzo rzadko ma ostatnio chęć na tego typu rozrywki.  Na szczęście są dwa wyjątki. Dwie grube książeczki, które nadal sprawiają mu przyjemność. Jedna to Typogryzmoł (Dwie Siostry), o której napiszę jeszcze kiedyś oraz nowość od Naszej Księgarni Cyrk na kółkach czyli język polski na wesoło. I o tej pozycji chciałam wam dzisiaj trochę opowiedzieć.





Przez wzgląd na powyższe, pewnie nie zdecydowałabym się zamówić książki, gdyby nie podtytuł. Nauka języka polskiego mnie jednak przekonała.  Bo ten kreatywny blok, w bardzo przystępny sposób przedstawia dziecku popularne związki frazeologiczne i uczy ich prawidłowego zastosowania. Zabawne rysunki Anity Graboś bardzo dosadnie tłumaczą niuanse między dosłownym rozumieniem połączeń wyrazowych, a ich utartym znaczeniem. I na ten chwyt właśnie złapałam T., bo ma teraz fazę na przysłowia i związki frazeologiczne. Czytamy dużo książek, w których aż roi się od tego typu połączeń, które zawsze muszę mu skrzętnie tłumaczyć.  Na razie go to bawi. Często w trakcie zabaw wtrąca zapamiętane związki, choć jeszcze nie zawsze w dobrym kontekście.  Raz przy obiedzie miał „psi apetyt” innym razem przed kąpielą schował się pod łóżkiem, a kiedy go znalazłam stwierdził, że schował się w mysiej dziurze.



Ponadto w Cyrku na kółkach znaleźliśmy akurat takie typu zabaw edukacyjnych, które mój syn bardzo lubi. Labirynty, krzyżówki, łączenie punktów, znajdowanie różnic, łączenie w pary. Prawdziwe pomieszanie z poplątaniem i istny cyrk na kółkach. Do takich zadań nie muszę go zachęcać. Niewzruszony pozostaje tylko na kolorowanki :)






Podoba mi się forma bloku z wyrywanymi kartkami.  Wykonane zadania wyrywamy i chowamy do teczki z pracami, a jeśli akurat jest u nas więcej dzieci chętnych do zabawy w łamigłówki, to po prostu każdy dostaję swoją kartkę.  Strony są grubości bloku technicznego, a na końcu specjalnie umieszczono grubą kartonową podkładkę. Wiecie jak przedszkolaki potrafią przyciskać kredkę czy ołówek prawda? Tutaj mogą się wyżywać do woli. Raczej nie dadzą rady się przebić:)

Jako matka jestem zachwycona ideą tej książeczki. W sposób daleki od nachalności wprowadza dziecko w świat związków frazeologicznych, których używanie na początku zabawne, po jakimś czasie staje się naturalną formą określania pewnych zjawisk.  I to wszystko w formie najlepszej zabawy. Tu żadne dziecko nie nudzi się jak mops :)

http://nk.com.pl/cyrk-na-kolkach-czyli-jezyk-polski-na-wesolo/2252/ksiazka.html#.Vr2td-ahRdg




Miał być dzisiaj kolejny post książkowy, ale odkryłam właśnie tak pyszny, zdrowy deser, że nie mogłam się powstrzymać, żeby wam go nie polecić. Tym bardziej, że przepis znalazłam w Prowincji pełnej złudzeń Katarzyny Enerlich [tutaj recenzja]

Deser z kaszy jaglanej, bakalii i owoców. Szybki i łatwy w przygotowaniu. W Prowincji wcinała go córeczka głównej bohaterki i ja myślę, że i nasze dzieciaki chętnie spróbują.  To może być doskonała alternatywa dla niezdrowych słodyczy. Oczywiście to smaczna przekąska nie tylko dla dzieci. Wpływa bowiem na dobrą pamięć, zdrowe włosy, paznokcie i ładną cerę. Daje siłę! Można jeść cały rok.

Oryginalny przepis z książki Prowincja pełna złudzeń:

Kasza jaglana
1 pomarańcza
1 banan
dojrzałe mango
truskawki
orzechy ziemne do posypania
ulubione bakalie

Kaszę jaglaną gotujemy z bakaliami, a następnie blend ujemy z całą pomarańczą (bez białych skórek)  i bananem. Układamy w szklance. Następnie wykładamy warstwy zblendowanego mango i truskawek (w dowolnej kolejności). Na wierzchu deser posypujemy zmielonymi orzechami ziemnymi.
Ja oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie dodała od siebie. Akurat w tym przypadku spowodowane to było brakiem truskawek i bananów w kuchni:)
Mój przepis:

1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
1 pomarańcza
Dojrzałe mango
Orzechy ziemne
chipsy kokosowe
suszone śliwki
miód

Ugotowaną kaszę zblendowałam z miodem pomarańczą, śliwkami, chipsami kokosowymi i orzechami ziemnymi. Osobno zblendowałam mango. W małych słoiczkach deserowych układałam masę z kaszy jaglanej, a następnie mus z mango. PYCHOTA! Polecam gorąco.
Nie podaję ilości składników, ponieważ to od was zależy, czego i ile dodacie. Można przecież smakować i dosmaczać:)
 

A już myślałam, że w kwestii literatury dla dzieci nic mnie nie zdziwi. A tu proszę. Nasza Księgarnia wydała Detektywa Pierre’a w labiryncie i znów mi szczęka opadła. Zamówiłam, zupełnie nie spodziewając się, co też zastanę w środku. Tymek lubi labirynty, picture booki i w ogóle książki niezwykłe, więc pomyślałam, że ta pozycja pewnie go ucieszy.  Akurat siedział chory w domu, kiedy zadzwonił kurier. Zadowolony zabrał otwartą paczkę pod pachę i poszliśmy oglądać. Kiedy otworzył Detektywa Pierre’a oboje zaniemówiliśmy z wrażenia na widok masy szczegółów na niesamowitych ilustracjach. Przepadliśmy na dwie godziny. Tata musiał nam wybaczyć spóźnienie z obiadem. No w końcu szukaliśmy skradzionego Kamienia Chaosu :)





Pierre mieszka w dziwnym domu na uboczu Operyża i popijając herbatkę czeka na kolejną sprawę do rozwiązania. Bo Pierre to detektyw. Labiryntowy detektyw.  Tylko on może rozwiązać zagadkę kradzieży Kamienia Chaosu, której dopuścił się tajemniczy Pan X.  Mieszkańcom Operyża grozi wielkie niebezpieczeństwo, ponieważ zaginiony Kamień ma moc zamieniania wszystkiego w labirynt. Trzeba działać! Nie ma chwili do stracenia. Tylko jak poruszać się w tym chaosie, gąszczu niesamowitych miejsc, budynków, ulic? Chciałoby się zawiesić oko na wszystkim choć na chwilę, a przecież nie ma na to czasu. Trzeba przemierzać labirynty najkrótszą drogą szukając celu, podejmować wyzwania Pana X, przyjmować zlecenia i spełniać prośby przeróżnych postaci.  Ale to nie wszystko. W każdym labiryncie ukryte są obiekty, które trzeba odnaleźć. Złote gwiazdki, trofea, zielone i czerwone skrzynie ze skarbem itd.




To niesamowite ile czasu można spędzić nad rozkładówką z jednym labiryntem. W ogóle zaczęliśmy od oglądania szczegółowych obrazów, istnych dzieł sztuki w wielu stylach.  Chaos, detal, surrealizm, gra komputerowa. Hiro Kamigaki stworzył piętnaście niezwykłych labiryntów, które trzeba pokonać, aby uratować Operyż i jego mieszkańców. Dla rozgrzewki zaczynamy od małego labiryntu w warsztacie Pierre’a. To jedno z ulubionych miejsc T. Samochody, motory, zabawki, książki, narzędzia. Wszystko to lustruje dokładnie wzrokiem, aby nie pominąć żadnego szczegółu.  Przemierzając kolejno wszystkie miejsca tworzymy fabułę, opowieść, choć w książce prawie wcale nie ma tekstu. Jedynie wskazówki i zadania do wykonania oraz drobny zarys historii.  Reszta jest obrazem! Czasami czułam się jak Alicja z krainy czarów, osaczona postaciami i przedmiotami. Niektóre wyglądają naprawdę przerażająco. I Pan X, który wzbudza lekki niepokój. Nie wiadomo, czy to my ścigamy jego, czy on depcze nam po piętach.






Książka jest frajdą na całego. Zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.  To zabawa, gra i picture book w jednym. Ćwiczy cierpliwość, spostrzegawczość i koncentrację.  Zadziwia mnie ile czasu Tymek jest się w stanie skupić na przemierzaniu labiryntów. Często po powrocie z przedszkola kładzie się na łóżku z książką w ręku i znika na godzinę. Wyszukaliśmy już wszystko co trzeba, rozwiązaliśmy zagadkę, wykonaliśmy zlecenia, ale to nie ma znaczenia, bo przecież można zacząć od początku! Setki tras, zakamarków, tajemniczych miejsc. Tego nie da się poznać za jednym razem.  Gwiazdki, skrzynie i trofea znowu znikają gdzieś w tłumie innych rzeczy i zabawa jest nadal przednia.

Tak interaktywnej książki już dawno nie było na rynku. Picture book w najlepszym wydaniu. I tym razem nie tylko dla dzieci. Polecam.

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia

http://nk.com.pl/detektyw-pierre-w-labiryncie-na-tropie-skradzionego-kamienia-chaosu/2250/ksiazka.html#.Vrr7euahRdg
 


 bonito.pl/?utm_source=blog&utm_medium=banner&utm_campaign=julia_orzech

Autor: Katarzyna Enerlich
Tytuł: Prowincja pełna złudzeń
Wydawnictwo: MG
Liczba stron: 256
Oprawa: miękka
Rok wydania: 2015


Nie cierpię książek, które są ostatnimi częściami cyklu. Człowiek niby czeka na nie, a jednocześnie odsuwa moment rozpoczęcia lektury i przeciąga to czytanie do granic możliwości. Przynajmniej ja tak mam. Ciekawość zżera, ale cóż robić. Kolejnej części nie będzie, więc tę przyjemność trzeba sobie dawkować.

Z drugiej strony uwielbiam takie cykle, bo w zżywam się mocno z bohaterami, mam szansę lepiej ich poznać. Wiele się dzieje w takich książkach, bo wiadomo, że autor może się swobodnie rozpisać. No i ten dreszczyk emocji w oczekiwaniu na kolejną część.  Oczywiście do czasu, kiedy sięgam po ostatni tom. Wtedy odczuwam ekscytację, ale i smutek. Dziwne uczucie, które właśnie mnie ogarnęło, bo zamknęłam Prowincję pełną złudzeń Katarzyny Enerlich. Zamknęłam książkę i dopiero teraz do mnie dotarło, że kolejnej części już nie będzie.  I ja się na to oficjalnie nie zgadzam! Ja protestuję!

Ja wiem, że każdy cykl musi się kiedyś skończyć, żeby nie stał się męczący niczym kolejny odcinek Mody na sukces, ale w przypadku moich ulubionych książek dzieje się to stanowczo za szybko.
Cykl Prowincjonalny ma dla mnie bardzo szczególne znaczenie. Zaczęłam go czytać stawiając swoje pierwsze kroki w blogosferze, osobiście poznałam autorkę jeżdżąc na trzy spotkania, które odbywały się w okolicy. Jedno miało miejsce w mojej Kuźni i wtedy właśnie miałam przyjemność gościć Kasię u siebie w domu. To była krótka wizyta, której nigdy nie zapomnę. Dała mi radość, porządnego motywacyjnego kopa i wiarę w to, że marzenia się spełniają. Katarzyna Enerlich jest niezwykłą osobą, tak jak i niezwykłe są jej książki. Pełne dobrej energii, choć jej bohaterom często wiatr w oczy wieje. Ludmiła i jej patchworkowa rodzina muszą przejść wiele trudnych prób, zawirowań losu, tragedii. Ale wszystko po to, aby mocniej, intensywniej docenić szczęście, które przecież nadejdzie:

(…) czasami zamykają się drzwi, żeby mogły otworzyć się otworzyć wrota. Nie mogą być otwarte jednocześnie, bo zwyczajnie zrobi się przeciąg. A w przeciągu raczej nic dobrego nie powstanie. Tylko wiatr pusty zahula i tyle. (s. 228)

W ostatniej części Ludmiła powoli, powoli zawita do bezpiecznego portu. Nie od razu, bo przecież będzie się bronić przed chorobą Kermela, przed kolejnymi zawirowaniami. Sama przeszła już tyle, że nie ma ochoty fundować sobie i córce huśtawki emocjonalnej bycia z alkoholikiem.  Czuje się po raz kolejny zraniona i oszukana.  Pragnęła stabilizacji, szczęścia i radości z prostego, spokojnego życia u boku kochanego mężczyzny.  Początkowo ból nie pozwala jej dopuścić do siebie myśli, że powinna dać szansę człowiekowi, którego przecież kocha. Jej strach jest zrozumiały. Wszak dzięki pewnej Agnieszce (Kiedyś przy błękitnym księżycu) dobrze poznała „uroki” życia w rodzinie dotkniętej alkoholizmem.  Kiedy wreszcie dociera do niej to, że kocha i nie może pozwolić uciec miłości, może być już za późno. Koleje losu sprawiły, że Kermel znalazł się w bardzo trudnej sytuacji i w jego życiu nie ma teraz miejsca dla Ludmiły.  Kobieta jednak nie poddaje się. Walczy dzielnie, choć i ona powoli przestaje mieć nadzieję. Czasem jednak jedno spotkanie, jedno słowo i gest sprawiają, że wszystko nagle się zmienia, obraca o sto osiemdziesiąt stopni. A my tylko z niedowierzaniem kręcimy głową. Podczas jednej z zawodowych podróży na Opolszczyznę, Ludmiła spotyka pana Arthura Schultza, rzeźbiarza-amatora, który obdarowuje ją swoją bogatą historią.  Dzięki niemu okazuje się również, że świat jest bardzo, bardzo mały…

Uwielbiam historie ciekawych ludzi, które Katarzyna Enerlich wplata do swoich książek. To, że oparte są na autentycznych historiach tylko dodaje smaczku.  Dzięki temu zabiegowi czuję się, jak gdybym czytała równolegle dwie książki. Tym razem opowieści pana Arthura przybliżają czytelnikowi historię Śląska Opolskiego, czyli terenów, które znajdują się w moim bezpośrednim sąsiedztwie.  Jakież było moje zdziwienie i radość, kiedy przeczytałam również kilka ciepłych słów o Kuźni Raciborskiej.  Autorka wspomniała o naszej bibliotece, panu Irku, który jest jej dyrektorem i tak pięknie zorganizował spotkanie autorskie połączone z uroczystym otwarciem biblioteki po remoncie. Prowincja pełna złudzeń dała mi więc podwójną radość obcowania z Mazurami, ale i ze Śląskiem.  Znów znalazłam się blisko przyrody, natury, która tak pięknie wskazuje nam kierunek. Trzeba tylko zatrzymać się, wciągnąć powietrze, poczuć jej siłę i dać się prowadzić. Proste, smaczne i aromatyczne gotowanie z tego, co daje nam akurat ziemia, obcowanie na co dzień z ludźmi, których kochamy i praca. Praca, po której najlepiej smakuje odpoczynek. Oczywiście z książką :)

A jak zakończyła się historia Ludmiły? Wcale się nie zakończyła, ale że bohaterowie na razie zawitali do bezpiecznego portu, lepiej zostawić ich samych. Nie podglądać. Niech żyją tym cudownie prostym, ale jakże pełnym życiem. W spokoju, ale nie w sielance, bo jak pisze autorka, słowo sielanka przyzywa niepokój, którego Ludmile nie potrzeba.

Chwilo, trwaj. Cisza, wieczór, paląca się świeca i zapach suszonych bukietów nostrzyka

Kasiu, pięknie dziękuję za Prowincję. Za magiczne chwile spędzone w jej towarzystwie, za inspiracje kulinarne, kosmetyczne i życiowe. Za konieczność zatrzymania się, wyskoczenia z pędu dzisiejszego świata. Będę tęsknić :)


 bonito.pl/?utm_source=blog&utm_medium=banner&utm_campaign=julia_orzech















Od zawsze marzyłam o tym, że kiedy Tymek dorośnie będziemy mogli czytać książki mojego dzieciństwa. Są to chwile bardzo ważne, magiczne. Ja ze wzruszeniem wracam wspomnieniami do czasów, kiedy jako kilkulatka zaczytywałam wszystko, co tylko dostałam w bibliotece, a Tymek poznaje bohaterów, którzy umilali czas jeszcze jego dziadkom. Często opowiadam mu, co czułam podczas tych pierwszych lektur, a on nie może uwierzyć, że po pierwsze kiedyś byłam mała, a po drugie, że pamiętam wszystko tak dokładnie.  O dziwo, większość tych książek trafia do niego bez problemu. Przeszkodą nie jest nawet nieco archaiczny już język i zupełnie inne realia. Nie wiem, może to kwestia tego, że od zawsze czytamy bardzo różnorodne książeczki. Dużo nowości, ale także totalne starocie, które ocalały w domu mojego męża, znajdujemy w antykwariacie, czy po prostu wypożyczamy z biblioteki. Czuję wtedy niesamowitą więź z synem, a on cieszy się, że mamy wspólnych ulubionych bohaterów.



Z niecierpliwością wyczekiwałam oczywiście zapowiadanych pod koniec zeszłego roku wznowień Naszej Księgarni. A kiedy w końcu mogłam otworzyć paczkę, z której wysypały się: Zaczarowana zagroda, Z przygód krasnala Hałabały i Jak Wojtek został strażakiem, zwyczajnie ścisnęło mnie w gardle ze wzruszenia. Siedziałam jak urzeczona, kartkowałam i byłam daleko, daleko w latach osiemdziesiątych. Siedziałam na starej „amerykance” u rodziców obecna tylko ciałem…, bo jak zwykle ciągle zaczytana. Przyznaję, że zamówiłam te książki także dla siebie… A może nawet przede wszystkim dla siebie.




Zaczarowaną zagrodę poznałam w szkole podstawowej, a teraz za nic w świecie nie mogłam sobie przypomnieć jak pingwiny wydostawały się z zagrody utworzonej przez polarników.  Tym chętniej zasiedliśmy z T. do czytania.  Akurat dobrze się złożyło, bo byliśmy świeżo po obejrzeniu filmu przyrodniczego o pingwinach i sporo już o nich wiemy.  Sama historia ciekawa nawet dla współczesnego przedszkolaka. Nie dość, że znajdziecie w niej mały dreszczyk emocji związany z zagadkową ucieczką pingwinów, to jeszcze autorzy przemycili wiele ciekawostek na temat życia tych ciekawych zwierzaków. Dla nas bardzo przyjemna lektura, pełna niezwykle wyrazistych i pasujących do niej ilustracji Agnieszki Żelewskiej, stała się też pretekstem do dalszych poszukiwań.  Przeglądamy książki przyrodnicze i Atlas świata dla młodych odkrywców. A wiecie, że pingwiny mają swoje dwa święta?  Dwudziestego stycznia obchodzimy Dzień Wiedzy o Pingwinach, a dwudziestego piątego kwietnia Światowy Dzień Pingwina. Z tej okazji jak zwykle niezastąpiona Mama Rak na swoim blogu przygotowała prezenty w postaci karty krok po kroku „jak narysować pingwina” i kolorowankę, na której znajdziecie też trzy gatunki pingwinów [KLIK].  Jako, że wcześniej nie mieliśmy pojęcia o tych świętach, to postanowiliśmy dziś poświęcić trochę czasu elegancikowi i wszystkim jego kolegom.  Karta i kolorowanka wydrukowana, wata, kredki i plastelina przygotowane i zaraz po przedszkolu zabraliśmy się do dzieła:) 











Wracając do książeczki, to wydawnictwu NK należą się wielkie brawa za wszystkie wznowienia i ich jakość. Duży format i czcionka sprzyjają samodzielnej lekturze, a piękne ilustracje zachęcą chyba każde dziecko.  Podobnie jest z drugą książeczką, o której chcę wam dziś opowiedzieć. Lucyna Krzemieniecka, siedząc przy makach wymyśliła dla dzieci ze wsi bajkę Z przygód krasnala Hałabały i sprawiła tym samym, że polubiłam chorowanie. Poważnie. Kiedy byłam mała i zdarzyło mi się rozchorować, rodzice zawozili mnie do dziadków, bo sami musieli pracować. Podczas jednej z takich wizyt, ciocia podarowała mi swój wysłużony egzemplarz Hałabały i w zasadzie można powiedzieć, że domownicy mieli mnie z głowy. Przeczytałam od deski do deski, a potem jeszcze raz od początku i jeszcze raz i tak ciągle. Co ciekawe nigdy tej książeczki nie zabrałam do domu. Rezerwowałam ją tylko na wypadek chorowania u dziadków. Co mi się w niej tak podobało? Sama już nie wiem.  Miałam wtedy mocną fazę na krasnoludki i święcie wierzyła, że one istnieją (do dzisiaj mi tak zostało). Pamiętam tylko, że strasznie chciałam wtedy zamieszkać w dziupli i mieć takie przygody jak Hałabała.  Dopiero teraz, czytając z Tymkiem zauważyłam ile wiedzy o życiu zwierząt leśnych przemyciła autorka. Znajdziecie tu słów kilka o zwyczajach jeży, a wszystko przy okazji zabawy w cenzurowane (ktoś pamięta tę grę? My już zagraliśmy partyjkę z T.) borsuków, które w dzień śpią a w nocy polują, niedźwiedzi, jemiołuszek, szpaków i słowików. Czytając dzisiaj tę książeczkę zastanawiałam się, co też mnie najbardziej w niej urzekło.  Wystarczyło jednak, że posłuchałam Tymka i już wiem:

Mama, bo to oznacza, że może te krasnale naprawdę mieszkają w lesie. Poszukamy?
Jak Hałabała ma fajnie, że zna te wszystkie zwierzątka
Mama, a tu się wszystko rymuje słyszysz? Cała książka!





Kolejną książeczkę wznowioną przez Naszą Księgarnię Jak Wojtek został strażakiem polubiłam dopiero teraz dzięki Tymkowi. W dzieciństwie jakoś mnie nie urzekła. Za to mojego brata bardzo. Oczywiście po lekturze przez długi czas chciał zostać strażakiem. Tak samo jak teraz Tymek. Wojtek Czesława Janczarskiego podbił jego serce i od kilku dni czytanie tej wierszowanej historii stało się wieczornym rytuałem. I nie przeszkadza mu język, forma. To, czego nie rozumie na bieżąco każe sobie tłumaczyć i tyle. Marzenia małego Wojtka, jego bohaterski czyn autentycznie go wzruszają. Nie spodziewałam się takiej reakcji.  Furorę zrobiły też ilustracje Marianny Sztymy. Są ciepłe i bardzo szczegółowe. To duży plus dla T., bo lubi, kiedy to, o czym czytamy jest dokładnie przedstawione na obrazkach.



Polecam wam ogromnie te tytuły, jeśli i wy macie z związane z nimi ciepłe wspomnienia z dzieciństwa.  Jest duża szansa, że wasze dzieci również polubią Wojtka, krasnala Halabałę, czy pingwina elegancika. A jeśli nie, to warto jej mieć, żeby od czasu do czasu z sentymentem zajrzeć do środka i poczuć się znowu jak dziecko :)
Subskrybuj: Posty ( Atom )

Julia Orzech

Julia Orzech

Szukaj w tym blogu

Dołącz do mnie

juliaorzech.blogspot.com - blog książkowy

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ►  2021 (5)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (1)
    • ►  lipca (1)
  • ►  2018 (27)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (2)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2017 (65)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (6)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (9)
  • ▼  2016 (62)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (11)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (6)
    • ▼  lutego (9)
      • CASAGAMI DOMEK SOLARNY
      • Wytęż wzrok! Czyli ukryte obrazki - Magda Wosik
      • Cyrk na kółkach czyli język polski na wesoło - Mon...
      • Pyszny i zdrowy deser z kaszy jaglanej
      • Detektyw Pierre w labiryncie - Hiro Kamigaki
      • Pożegnanie z Prowincją Katarzyny Enerlich
      • Wznowienia Naszej Księgarni, czyli słów kilka o ks...
      • Mały ślimak i wielka przygoda - Elżbieta Pałasz
      • Animalium. Wizyta w niezwykłym muzeum
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2015 (64)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (7)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2014 (68)
    • ►  października (7)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2013 (105)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (8)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (9)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2012 (147)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (15)
    • ►  października (15)
    • ►  września (15)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (16)
    • ►  kwietnia (14)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (16)
Julia Orzech. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Ostatnie wpisy

  • Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
    Autor: Lucy Maud Montgomert Tłumaczenie: Paweł Beręsewicz Ilustracje: Sylwia Kaczmarska Tytuł: Ania z Zielonego Wzgórza Seria: Klasyka...
  • Pali się! - Jan Brzechwa
    Autor: Jan Brzechwa Tytuł: Pali się! Ilustracje: Zbigniew Dobosz Wydawnictwo: Skrzat Rok wydania: 2013 Liczba stron: 24 Oprawa: mięk...
  • Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
    Autor: Agnieszka Łubkowska Ilustracje: Joanna Kłos Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2018 Liczba stron: 140 Oprawa: t...
  • Małe kobietki - Louisa May Alcott
    Autor: Louisa May Alcott Tytuł: Małe kobietki Tłumaczenie: Anna Bańkowska Wydawnictwo: MG Rok wydania: 2012 Oprawa: twarda Liczba st...
  • Baśnie i legendy polskie oraz Baśniowa Mapa Polski
    Tytuł: Baśnie i legendy polskie Ilustracje: Mirosław Tokarczyk Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2016 Oprawa: tw...
  • KONKURS U JULII
    SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WZIĘCIA UDZIAŁU W MOIM PIERWSZYM KONKURSIE BLOGOWYM.  DO WYGRANIA OCZYWIŚCIE KSIĄŻKI, KTÓRE OTRZYMAŁA...
  • Trzy oblicza pożądania - Megan Hart
    Od jakiegoś czasu głośno się zrobiło na temat tej książki w światku czytelniczym. Plotki aż huczą i bezczelnie porównują ją do wiadomego...
  • GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!
    Mam dość. Nie jestem w stanie zapanować nad ustawieniami tego bloga, dlatego na jakiś czas daję sobie spokój. Grunt, że wydaje mi się w miar...
  • Było sobie życie - edukacyjna gra planszowa
    źródło foto: empik.com Tytuł: Było sobie życie Producent: Hippocampus Seria: Było sobie życie Kategoria wiekowa: 7-107 (pięciolat...
  • Bardzo subiektywna lista prezentów na Dzień Dziecka
    Od razu na początku zapewniam, że to nie jest post sponsorowany. Sklep Mamabu odkryłam jakiś czas temu dzięki znajomej, a potem sama b...

Statystyka

podczytuję

  • Dylematy filolożki
    Jak napisać życiorys do szkoły – czego oczekują komisje rekrutacyjne?
  • górowianka
    Wojciech Czaplewski "Książeczka wyjścia"
  • Z pasją o dobrych książkach i nie tylko...
    "Gleba" - Michał Śmielak [wyjątkowo zaczynam od drugiego tomu]
  • tu-czytam
    Sally Symes, Saranne Taylor: Wielka księga pytań jak
  • ~~ Od deski do deski - Varia blog ~~
    Krąg polarny - Liza Marklund
  • Książki Warte Przeczytania
    Książkowe nowości 2025 literatura faktu- co polecacie przeczytać ?
  • pasje i fascynacje mola książkowego...nie tylko literackie...
    Dom mojej matki. Opowieść córki o rodzinnej manipulacji, bólu i odzyskanej wolności - Shari Franke
  • Notatnik kulturalny
    Jeden gest może zmienić już całkiem sporo, czyli Nietuzinkowy sklep całodobowy i Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy Kim Ho-Yeon
  • Niania w Paryzu
    Lewkonie, truskawki, morele i nektarynki podane ze szparagami i rzodkiewka!
  • Kobiece rozmówki przy herbacie
    W moim ogródeczku…
  • Dosiakowe Królestwo
    Zapach świeżych trocin - Agata Czykierda-Grabowska
  • zwiedzam wszechświat ...
    9 Festiwal Książki Opole 2025
  • moje podróże
    Majówka - czyli zielono mi i kolorowo i śpiewająco
  • Profesor Jerzy Bralczyk - bloog.pl
    Jak dbać o tatuaż latem?
  • Dowolnik
    "Słoneczne wino" Ray Bradbury
  • Cyrysia
    Czy w mrocznych czasach jest jeszcze miejsce na ludzkie odruchy? „Ołowiane żołnierzyki” – nowy kryminał Marka Stelara
  • Setna strona
    Upierz - Paulina Pudło
  • Magia w każdym dniu
    ,,KARIERA NIKODEMA DYZMY"-TADEUSZ DOŁĘGA-MOSTOWICZ
  • Krytycznym okiem...
    „Stan raju” Laura van den Berg
  • Słowem Malowane
    Katarzyna Jasiołek, Dom Mody Telimena.
  • książki sardegny
    Trójka e-pik maj 2025. Podsumowanie kwietnia
  • Ejotkowe postrzeganie świata
    Podsumowanie kwietnia i hasło na maj 2025 - Pod hasłem
  • Recenzje Młodzieżowe
    "Elryk z Melniboné" - Michael Moorcock - recenzja
  • Z lektur prowincjonalnej nauczycielki
    Pożegnanie
  • Książki Oli
    Lem i Bradbury - ludzkość w kosmicznym lustrze
  • Śmieciuszek życiowy, czyli co u Bazyla piszczy.
    Crimen - Józef Hen
  • W Krainie Czytania i Historii
    Magdalena Zimniak – „Pęknięta kra”
  • Pisany inaczej...
    Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
  • Książki do poduszki
    Marcin Brzostowski "www.husaria.pl"
  • Czechofil
    To je jen Toyen?
  • Czytanki-przytulanki
    Kate DiCamillo „Beverly tu i teraz”
  • W krainie stron
    Pech, Słowiańskie demony i inne stwory, czyli Licencja na czarowanie Aleksandy Okońskiej!
  • Agnesto
    "Reneta" Barbara Klicka
  • Kącik z książką
    "Adwokat diabła" Steve Cavanagh
  • Książki i nie tylko...
    Martina Winkelhofer - "Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" | recenzja
  • Książkoholizm
    Burza myśli i stos
  • Półeczka z niebieskimi migdałami
    INSTRUKCJA
  • Świat książkowego mola...
    "Pacjentka" - Alex Michaelides
  • nieperfekcyjnie, bo perfekcja jest nudna!
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • AnnRK
    Może nie ma mnie tu, ale jestem gdzie indziej!
  • Lego ergo sum
    Z Tobą będzie inaczej - Milena Wójtowicz
  • ... jak na jedno moje małe istnienie świata jest o wiele za dużo...
  • Życie między wierszami
    Toshikazu Kawaguchi: Zanim wystygnie kawa
  • All You Need Is Book
    Kraina za mostem, czyli pełna tajemnic baśń w klimacie retro
  • Malutka
    Jak banany zniewoliły Gwatemalę? - "Burzliwe czasy" M. Vargas Llosa
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie
  • więcej niz pierwsza czytanka
    Anonse
  • Magiczny Świat Książek
    Tren Model Rambut Hits Untuk Tampil Beda
  • ...do ostatniej pestki trzeba mocno żyć...
    #592 - Śnieg otulił cię bielą
  • Sprawy domowe i książka na półce
  • W zaciszu biblioteki
    Strach to mała śmierć
  • W Pępku Trójmiasta
    A. C. Gaughen: Berło Ziemi
  • ANTYKWARIAT Z CIEKAWĄ KSIĄŻKĄ
    Coraz większy mrok - Colleen Hoover
  • Po drugiej stronie... książki
    co zrobisz, gdy sie obudzisz tego dnia.
  • Kronika Chomika
    "Stulecie chirurgów" Jürgen Thorwald
  • Za górami za lasami
    Witajcie kochani jak dobrze Was uścisnąć!
  • Trufla
    Prezentownik 2019 - książki
  • Recenzje książek ← blog Niedopisanie
    Dr Sarah Horlofsen i Dagmara Geisler - Co to ten rak?
  • galeria kongo
    Moje życie z książką, Zuzanna Rabska
  • Moje książki...
    "Powroty i wspomnienia" Sylwia Trojanowska
  • absolutnie nieperfekcyjna
    J.Galiński "Kółko się pani urwało", czyli lektura dla fanów dowcipów o Murzynach
  • W Nieparyżu
    ROK, W KTÓRYM NAUCZYŁAM SIĘ KŁAMAĆ Lauren Wolk - What has been seen...
  • Czytajki - dziecięcych książek czar
    Pomocnicy. Liderzy, asystenci, robotnicy., Skrzydłowi. Technicy, magicy, indywidualiści. - Jarosław Kaczmarek
  • Słowa duże i MAŁE
    Pewna jest tylko śmierć (Twoje fotografie, Tammy Robinson)
  • z kubkiem kawy...
    Rodzanice - Katarzyna Puzyńska
  • ZORROBLOG
    BARDZO GŁODNA GĄSIENICA
  • Francuska Kawiarenka Literacka
    Zbrodnia Sylwestra Bonnard Anatol France
  • god save the book
    „Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje” Charlie LeDuff. Mikrorecenzja
  • Misia i Tosia czytają
    Kot -o-ciaki / Heniś/ booba - partnerzy w zabawie
  • Notatki Coolturalne
    Sny Wojenne - Marek Harny.
  • KSIĄŻECZKI SYNKA I CÓRECZKI :)
    Save Me
  • miasto książek
    Nowy adres
  • Krakowskie Czytanie
    "Kamień" Małgorzata i Michał Kuźmińscy
  • Językowe rozważania młodego polonisty
    „Odkupować” czy „odkupywać” – która forma jest poprawna?
  • Waniliowe Czytadła
    "Sztuczna broda świętego Mikołaja"
  • JULIA ORZECH
    Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
  • uzależniona od czytania
    ŚWIĄTECZNE PREMIERY
  • Moja Pasieka
    "Trzecia siostra" Joanny Marat
  • Płaszcz zabójcy
    Henryk Sienkiewicz, 1889 rok
  • Choco Freak
    Racuchy drożdzowe z jabłkami na maślance
  • Czytajmy Dobre Książki
    Piotr Ambroziewicz "Złote lata polskiej chuliganerii. 1950-1960"
  • Aleksandrowe myśli
    Wyniki konkursów
  • Dabudubida
    2chの評価を調べてみた結果は・・・!?【炎上】
  • In Trinity's world of books
    Pochodzenie ma znaczenie - dlaczego to takie ważne?
  • Sabinkowe czytanie, w obłokach bujanie....
    Kolejne miłe spotkanie z Rudnicką!
  • books on my mind
    Louisa Morgan "Tajemna historia czarownic"
  • moja księgarnia
    Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty - Sylwia Zientek
  • Życiowa pasja bibliofila
    Każdy ma w głowie jakąś rzeźnię („Obrzydliwcy” – Marek Kalita)
  • prowincjapelnamarzen blog
    POŻEGNANIE Z BLOGIEM
  • Jedz tańcz i czytaj
    The Manga Guide. Wszechświat - K. Ishikawa, K. Kawabata
  • POCZYTALNIA | kultura czytania
    Nawyki, Karl Ove Knausgård
  • GabArte
    Zimo przybywaj!
  • Pożeracz słów
    Magicznych Świąt !
  • Pasjonatka Literatury
    "PS. Kocham cię" Cecelia Ahern
  • Kraina chwilowego zapomnienia
    Wojna, miłość i rak
  • KULTURALNY KĄCIK
    Jesień życia - zrób coś dla siebie
  • Zapatrzona w książki
    Zakochanymi kobietami łatwiej manipulować?
  • Strefa Książki
    Tajemnicze morderstwo
  • k r e a t y w a
    Nauka języków przez zabawę - angielski w domu, cz. 2
  • Maszyna do pisania
    Tam gruz
  • Moje wycieczki w świat literatury...
    Sejarah Diet Keto
  • ZRECENZUJEMY | Recenzje książek
    "Girl online solo" - Zoe Sugg
  • Kącik z książkami
    Jerzy Sosnowski "Fafarułej, czyli pastylki z pomarańczy"
  • Papierowy Azyl
    SPRZEDAJĘ KSIAŻKI - TANIO!
  • ... Jarkowe bazgroły ...
    Pyrkon
  • Słowem lukrowane
    Spacerkiem przez rok
  • Strach przed lataniem i głód doświadczeń
    Your College Education, Make The Best From it!
  • myśli, wrażenia, interpretacje
    Słowa poruszone, słowa poruszające – Małe Kino „Prawda i sny” [recenzja płyty]
  • Codzienna walka z lenistwem i dążenie do obranych celów.
  • In bed with books
    Edyta Świętek, Cień burzowych chmur
  • Aureliowo,czyli książkowo
    Chorowanie i ser żółty domowej roboty
  • Karriba - Moda na czytanie
    AND THE OSCAR GOES TO... | STYCZEŃ 2017
  • Stulecie literatury
    Pięć powodów do zmian
  • Czytelnicze Zacisze
    Janusz Niżyński „Bajeczki dla dzieci. Stories for kids”
  • W deszczu marzeń, burzy słów, myśli niewypowiedzianych....
    Pudełko pełne niespodzianek! Liferia
  • oczami dziecka...
    wakacje
  • Czytam Centralnie
    PAVOL RANKOV. PRZEZWYCIĘŻYĆ KOMPLEKS
  • "Kto czyta książki, żyje podwójnie" - Umberto Eco
    Prezent od Elfa Pharm
  • kamykowa czytelnia
    koniec kamykowej czytelni
  • My Little Library
    W pułapce New Adult
  • przy kominku siadam...
    Róż, róż i róż :)
  • kultur-alnie
    Rachel Abbott "Obce dziecko".
  • Między wersami książek
    "Ostatnia prowokacja" - Louise Lee
  • Mój jest ten kawałek podłogi
    Poza czasem szukaj
  • Biblioteka Melanii
    Jo Walton - "Podwójne życie Pat"
  • Magnolie
    Czy internet to dobre miejsce dla książek? O akcjach promujących czytelnictwo na świecie
  • Kopalnia Książek
    MAŁGORZATA WARDA "Jak oddech"
  • Magia książki...
    Lutosławski: Piano Concerto / Symphony No 2 PL
  • kajecisko
    BAMBINO - To jest to!
  • BLOG KATARZYNY ZYSKOWSKIEJ-IGNACIAK
    Resep Ayam Teriaki Lezat dan Nikmat
  • Co nowego w PWN
    W kuchni jak na wojnie
  • Kreatywna mobilizacja (FIT-życie)
    M.M.P.R. (2014)
  • czYtanie
    myśli
  • Diunam
    "Pąki lodowych róż" Zbigniew Zborowski
  • Książkozaur na tropie...
    Lektura obowiązkowa!
  • KSIĄŻKÓWKA
    Informacja
  • Książki Ja i Pan Kot
    Stop diabetes dan hiduplah dengan sehat
  • Echo istnienia...
    Walka z brudem, czyli jak sprawdzają się perełki PERLUX.
  • Entre Las Letras
    Anna
  • Książki Grażyny - Marii
    Watch The Man Who is Talked About 1937 Full Movie Online
  • Na zimowy i letni wieczorek
    mogagat.pl
  • Once upon a time
    "Hopeless" Colleen Hoover
  • PROZAICY • blog literacki
    "Piromani" - Emilia Teofila Nowak
  • Imani
    STULECIE WINNYCH. CI, KTÓRZY WALCZYLI, Ałbena Grabowska
  • Peek-a-Boo-Boo
    ... to już koniec?! To dopiero początek!
  • Kartek szelest
    Pijąc kawę z demonami przeszłości - "Niewybaczalne" - Isabel Wolff
  • Szelest kartki jak muzyka w deszczowe dni...
    Twarzą w twarz z prawdą
  • Czytelniczy Szał
    "Anna German o sobie" - Mariola Pryzwan
  • książkolandia
    Tami z Krainy Pięknych Koni. Tom II: Tami z Kapadoclandii - Renata Klamerus
  • Beznadziejnie zacofany w lekturze
    Przypominam uprzejmie
  • Klasyka Młodego Czytelnika
    Koniec (ale i początek)
  • kawa, koc, książka - idealne połączenie
    Jeśli już...
  • London Boulevard
    Droga serca - M. John Harrison
  • Miss Jacobs Library
    Tylko Ciebie chcę - film
  • Książkowa Kraina Łagodności
    „Vademecum numerologii. Znaczenie liczb w Twoim życiu” – Editha Wüst i Sabine Schieferle
  • mama (nie tylko) Adama
    Nasza Paczka i niepodległość
  • White Plate
    Zupa z kukurydzy, ziemniaków i jabłek
  • Chodź, pomaluj mój świat,
    Halina Koszutska, Czerwony samochodzik
  • Córka Wokulskiego
    Dobra dusza
  • Moj kantor wymiany mysli i wrazen
    PODWÓJNA TOŻSAMOŚĆ
  • Kulturalny Misz-Masz
    Zaproszenie i trochę pożegnanie
  • bezrobotna.pl
    Kronika zapowiedzianej śmierci
  • Kraina Andersena
    Szkorbut szkorbutem, a Chmielewska w ulubionej odsłonie.
  • ZEZUZULLA
    Czy słońce, czy deszcz, jest pięknie!
  • Gorąca czekolada z cynamonem
    Blog sokrates0313 przeniesiony
  • Lektury Lirael
    „Obok siebie, ale osobno” (Georges Simenon, „Kot”)
  • Książka szuka domu!
    Charlotte Link, Dom sióstr
  • Wyznania Czytoholiczki
    SPRZEDAM
  • KSIĄŻKOWE PODRÓŻOWANIE
    "ZDOBYWAM ZAMEK" DODIE SMITH
  • czytanie
    Winna!
  • Kuzynka Sasza Poleca
    Wyniki konkursu z C.S. Lewisem
  • Zapiski na kartce
    UWAGA! UWAGA! UWAGA! UWAGA!
  • Entliczek-Poradniczek
    Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis- Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską. 30 dni, minut, treningów, przepisów.
  • Good Life
    FABRYKA PRZEPISÓW
  • Dariusz Dłużeń
    "Pan Przypadek i trzynastka" - Jacek Getner
  • CZYTOPOLIS
    "Rynek w Smyrnie" Jacek Dehnel (#130)
  • Poza Sezonem
    Intruz - Stephenie Meyer
  • Book me a Cookie
    Nowy adres bloga
  • Książki z mojej półki
    "Babcia 19 i sowiecki sekret" Ondjaki
  • nieEROTYCZNE OPOWIADANIA
    Moja najnowsza książka
  • Over the rainbow
    Spóźniony Tag - Versatile
  • Frada mania! - wspólna mania czytania
    Dobranoc, Albercie Albertsonie
  • Konkursy z Polskimi Autorami CPA
    Rozwiązanie konkursu z Moniką Gałgan
  • Do zaczytania jeden krok
    Nareszcie mój i to z autografem
  • Jak pisać?
    Przygody Kluski i Sabinki. Odcinek 17.
  • Falka
  • Malice w Krainie Literatury
  • Cynamonowe dni
  • niecodziennik literacki
  • mowa liter
  • "myślodsiewnia książkowa"
  • Spotkania z autorami
  • Świat recenzji
  • Lubię, gdy książki pachną cynamonem..
  • Taki sobie dziejopis...
  • Tramwaj nr 4 czyli co nieco o czytaniu w tramwaju i nie tylko tam
  • Recenzje książek... głównie
  • * pudełko książek *
  • porządek alfabetyczny
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi rodziców, które uwielbiam czytać

  • strefa Psotnika
    32 tom Biura detektywistycznego Lassego i Mai Tajemnica kościoła
  • Domowy zakątek
    Styczniowe wspomnienia
  • ladnebebe.pl
    Prezenty na Dzień Dziecka – idealne dla każdego malucha!
  • NIANIO.COM.PL – blog lifestylowo – parentingowy
    Minecraft – skąd jego fenomen i co warto znać?
  • Zwykłej Matki Wzloty i Upadki
    Wiosenna karuzela, czyli co nieco od Egmontu
  • wikilistka.pl
    Kreatywne sposoby eksponowania obrazów na płótnie i plakatów w aranżacji wnętrz
  • Moje Dzieci Kreatywnie
    Praca plastyczna na Wielkanoc – Kurczaki
  • Konfabula
    Potęga języka. Jak kody, którymi posługujemy się w myśleniu, mówieniu i życiu, zmieniają nasze umysły
  • Buuba » Buuba
    10 najważniejszych rzeczy w kobiecym biznesie na 2025 rok
  • Matka Tylko Jedna
    Jeśli święta, to tylko w Białej Dolinie
  • Signum Temporis
    Prawo w IT. Praktycznie i po ludzku – Szymon Ciach Helion
  • Krauziaki
    Gdzie wybrać się na rodzinne wakacje w Polsce? Najlepsze miejsca i atrakcje
  • Jej cały świat
    Utkane królestwo
  • ON ONA I DZIECIAKI blog o adopcji, podróżach z dziećmi i kreatywnych zabawach.
    Delisie. Wielka imprezka
  • MAŁA KA(F)KA
    714. COFNĄĆ SIĘ W CZASIE
  • szafa tosi
    Jak dobrać rozmiar buta idealny dla Twoich stóp – poradnik dla każdego
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • Ogarniam Wszechświat
    Jak uświetnić małą czarną, czyli inspiracje na podwieczorek
  • mrspolkadot
    tarta truflowa bez pieczenia (z czekoladowo-rumowym musem)
  • Zabawkator
    DLACZEGO? KIEDY? JAK? ŚWIĄTECZNE HITY
  • Mamarak
    Zdrowa dieta w czasie ciąży: o składnikach odżywczych oraz witaminach dla Ciebie i Twojego dziecka
  • ...by cieszyć się życiem
    Idzie Nowe :)
  • Blog Ojciec - Najbardziej Emocjonujący Blog Parentingowy
    Niebezpieczne zachowanie, które cechuje wielu rodziców
  • Małe co nie co z naszego życia i nie tylko...
    Wiosenny, kreatywny powrót...
  • matka polka czytająca
    Coś się kończy, coś się zaczyna - nowy adres bloga
  • mavelo.
    Fotel malowany farbą kredową – tapicerka rok po użytkowaniu
  • Różane Dzieciństwo
    "Gili, gili - słówka z ostatniej chwili" - słowniczek maluszka
  • Domowy bajzel
    Koszyk
  • stashki.pl
    Jak skutecznie zarabiać?
  • Chatka na sowich nóżkach czyli nasze bajkoczytanie
    Gdzie się chowa śnieżna sowa?
  • Ms Baika
    Zestawy kreatywne od KIPOD Toys. Czyli o tym jak umilamy sobie długie, zimowe wieczory.
  • Przedszkole pod Brykającym Gagatkiem
    Boże Narodzenie w malarstwie. projekt "Bliżej Sztuki"
  • zakręcony belfer
    lekcja obrazkowa, czyli zróbmy animację z biteable
  • Synkowe czytanie
    Zmiany…..
  • Dzika Jabłoń
    Superquiz. Zagadki i ciekawostki
  • tochana ...
    znalezione w aparacie...
  • czytająca mama
    To były naprawdę magiczne lata... "Magiczne lata" Robert McCammon
  • KreoParenting
    Dlaczego warto pojechać na Maltę?
  • Tosiowe igraszki
    Montessori: Buteleczki zapachowe
  • mummystyle
    Z okazji zbliżających się Świąt...
  • DzikiDzik
    I CO Z TEGO będzie? | Boże Narodzenie
  • Co tam w Matkopolkowie?
  • jusssi.pl
    Nie do wiary! - Zuzanna Jędrzejewska
  • MAŁE DRANIE
    #technology
  • Mummy and the Tot
    Świąteczne pudło sensoryczne i szopka w jednym
  • Ohana
  • home - lemoniada
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi ludzi z pasją:

  • Design Your Life | RSS Feed
    Aktualizacja 2025 – gdzie mnie znajdziesz?
  • Jest Rudo
    How to Create a Newsletter for free
  • Handmade Charlotte
    Painted Paper Pumpkins
  • mamy okiem
    siedem
  • Vegenerat Biegowy
    POMIDOROWE PYRY HASSELBACK
  • - Podróże, jedzenie, krągłości
    Mit życia po diecie
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Przydatne strony

  • Słownik języka polskiego pwn
  • Słownik ortograficzny pwn
  • Słownik staropolski
  • Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych W. Kopalińskiego
  • Słownik wyrazów obcych pwn
  • poradnia UŚ
  • poradnia pwn
Prawa do strony Julia Orzech.
Designed by OddThemes
Dostosowała www.jusssi.pl dlaJulia Orzech.