Dołącz do mnie

Julia Orzech
  • Kategorie na blogu
  • Kontakt
    • O mnie
    • Kontakt
    • Współpraca
  • Mama
    • Książki parentingowe
    • Mama poleca
    • Kulinarnie
    • DIY
    • Wywody Matki Polki
  • Kobieta
    • Styl życia
    • Książki dla dorosłych
    • Poza macierzyństwem
    • Cykl: pisz pięknie
    • Mój czas
  • Dziecko
    • Literatura dziecięca
    • Mądre zabawki
    • Tymkowe wywody
    • Styl życia dziecka
Home Archive for maja 2012


28.05.2012 w Miejskiej i Powiatowej Bibliotece w Raciborzu odbyło się spotkanie autorskie z Katarzyną Enerlich. Jak pisałam wcześniej, do końca nie byłam pewna, czy będę mogła tam być. Udało się! Nie będę pisała o organizacji spotkania itp.:) Dla mnie liczyło się tylko to, że spotkam się z cenioną przeze mnie autorką, że będę mogła na żywo posłuchać, tego co ma do powiedzenia swoim czytelnikom. A ma bardzo dużo! Kasia Enerlich jest po prostu wulkanem energii. Wpada jak burza i swoją szczerością i uroczą gadatliwością (to komplement) porusza serca nawet starszych pań. Bardzo mądrze, z humorem opowiada o książkach, pisarstwie, troszkę o życiu. Nie ma żadnej bariery "czytelnik i ja wielki pisarz". Kasia Enerlich to bardzo ciepła osoba, o bardzo zaraźliwym śmiechu. Zdradziła czytelnikom skąd bierze pomysły na swoje powieści. Inspirują ją prawdziwe ludzkie historie, których jest tak wiele, że nie ma sensu męczyć głowy fikcją. Zdradziła też nieco o swojej najnowszej powieści Studnia bez dnia, która ma się ukazać już dwudziestego czwartego czerwca, czym jeszcze bardziej rozbudziła moją ciekawość i wprost nie mogę się już doczekać tej lektury. Książka ma być inna niż wszystkie (choć dla mnie każda książka tej autorki jest inna). Ma to być powieść z wątkami sensacyjnymi, w której trup ściele się gęsto. Kasia snuła też ciekawe opowieści o swoich licznych podróżach, które odbywa w poszukiwaniu inspiracji, a także o początkach swojej kariery pisarskiej i o tym, że czasem muszą zamknąć się drzwi, żeby mogły otworzyć się wrota. Słuchałam każdego słowa, podziwiałam energię i czar. Kasia Enerlich ma w sobie coś z czarownicy (w dobrym znaczeniu tego słowa), ale o szczegółach nie będę wam opowiadać, niech to będzie sekret tych, którzy zechcieli wziąć udział w tym cudownym spotkaniu.
Pod koniec spotkania miałam okazję zamienić kilka słów z pisarką i uścisnąć jej dłoń. Oczywiście mam też autograf tadam: 

Żałuję, że nie mogłam dłużej porozmawiać z Kasią Enerlich. Tyle słów cisnęło się na usta, o tak wiele rzeczy chciałoby się jeszcze zapytać:) Może kiedyś się uda:) No cóż, zakończę prosto: MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ! UWIERZCIE! MOJE WŁAŚNIE SIĘ SPEŁNIŁO. DZIĘKUJĘ!


Wszystkie zamieszczone przeze mnie zdjęcia pochodzą ze zbiorów Miejskiej i Powiatowej Biblioteki w Raciborzu.
Porywająca opowieść o oszałamiających młodzieńcach, przepięknych sukniach, pewnej zwyczajnej dziewczynie… i Jane Austen!
Jane Austen to specyficzna autorka. Jej twórczość ma wielu fanów, ale i wielu przeciwników. Jedni twierdzą, że jej powieści, to genialne portrety angielskiej klasy wyższej XIX wieku, inni zaś mają je za banalne romanse.  Ja osobiście stoję gdzieś pośrodku. Bardzo lubię Dumę i uprzedzenie, Rozważną i romantyczną, natomiast do dzisiejszego dnia nie mogę przebrnąć przez Opactwo Northanger. U J. Austen cenię sobie przede wszystkim jej dar obserwacji. Uwielbiam czytać o życiu ludzi żyjących w tamtych czasach, o tych wszystkich muślinach, bryczesach, pularesach, poszukiwaniach męża, szkołach z internatem, proszonych herbatkach i balach. Dzięki talentowi Austen nie trzeba się zbytnio wysilać, aby przenieść się oczami wyobraźni na salę balową i czekać z przejęciem na taniec z wymarzonym kawalerem.
Kiedy dowiedziałam się, że Cora Harrison napisałam książkę o młodości  Jane Austen postanowiłam niezwłocznie ją przeczytać. Miałam nadzieję, że znajdę w niej jakieś szczegóły dotyczące początków kariery pisarskiej Austin. Nie zawiodłam się.
W dodatku od autorki czytamy, że bardzo wiele wiemy o dorosłym życiu Jane Austen, natomiast o jej latach młodzieńczych zachowały się tylko strzępkowe informacje, dlatego pani Harrison musiała posłużyć się wyobraźnią, aby móc sportretować pisarkę w jej młodzieńczych czasach.  Książka napisana jest w formie pamiętnika, który prowadzi kuzynka Jane, Jenny (w rzeczywistości Jane Cooper). Mieszkała ona przez jakiś czas z rodziną Austenów, w Steventon i bardzo przyjaźniła się z Jane.

Historię tych dwóch panienek poznajemy od roku 1792, kiedy to obydwie mieszkają jeszcze w szkole z internatem w Southampton. Jane jest bardzo chora, a nieśmiała dotąd  Jenny decyduje się na nie lada wyczyn i po północy wymyka się z internatu, aby zanieść na pocztę list do mamy Jane. Oczywiście w tamtych czasach Jenny swoim czynem  ryzykowała całkowite zszarganie reputacji i tym samym zrujnowanie sobie życia. Po drodze spotyka kapitana Thomasa Williamsa (rzeczywisty mąż Jenny), który pomaga jej dostać się na pocztę, a potem odprowadza dziewczynę pod same drzwi internatu. Oburzona traktowaniem uczennic Pani Austen zabiera obydwie dziewczynki do domu w Steventon i postanawia, że od dziś będą się uczyć w domu, gdyż Pan Austen jest pastorem i prowadzi szkołę dla chłopców.  Odtąd mamy sposobność poznawania licznej rodziny Austenów (Jane Austen miała sześciu braci i jedną siostrę), ich życia codziennego, wyjazdów na bale przeplatanych westchnieniami dziewcząt do młodych kandydatów na mężów. Oczywiście mamy taką możliwość tylko przez skrupulatne wpisy Jenny do pamiętnika. Czytając książkę odnosimy wrażenie, że rzeczywiście trzymamy w rękach pamiętnik. Biała okładka, na której widnieją delikatne różowe kwiaty i ptaszki z kopertami, wprost idealnie pasuje do tego gatunku. W tekst wplecione są liczne portrety Jenny Cooper, która w rzeczywistości była utalentowaną rysowniczką, a także fragmenty przyszłej twórczości Jane Austen, w postaci małych karteczek wklejanych regularnie do pamiętnika Jenny. Autorka wykorzystała bardzo wiele prawdziwych faktów z życia rodziny Austenów i ich przyjaciół. Głównie dzięki bogatej korespondencji mogła stworzyć charaktery pani Austen i kuzynki Elizy. Nie zachowały się jednak żadne listy pisane przez Jenny (Jane Cooper) i pani Harrison miała pole do popisu tworząc tę postać. Uważam, że  wyszło jej to bardzo dobrze. Jenny bowiem wydaje się być  autentyczna, w tym co mówi, robi i pisze. Także cała powieść, mimo iż została napisana współcześnie, nie jest sztuczna. Wydaje mi się, że autorka z dużą dokładnością zadbała o detale, aby stylizacją dorównać XIX wiecznej rzeczywistości.  Szczegóły dotyczące sukienek, odzienia męskiego, opisu bali oraz sam język, przywodzi na myśl powieści samej J. Austen. Zresztą sama autorka przyznaje, że podczas pisania książki, wyobraźnię pobudzały przeczytane wcześniej powieści Austin i jej bohaterowie. Jacy? Nie będę zdradzać. Mnie udało się zidentyfikować dwóch:) 
Książkę czyta się bardzo przyjemnie i szybko (przyznam, że zaczęłam z zamiarem rzucenia okiem na treść, a skończyłam  na sto pięćdziesiątej stronie i to tylko dlatego, że musiałam już iść spać). Wydaje mi się, że to nie lada gratka dla prawdziwych fanów Jane Austen, ale i dla osób, które nie znają jej powieści, może stać się zachętą do sięgnięcia po nie. Polecam!

Tytuł: Byłam najlepszą przyjaciółką Jane Austen
Autor: Cora Harrison
Ilustracje: Susan Hellard
Wydawnictwo: Drzewko szczęścia
Rok wydania: 2012
Liczba stron: 374

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu



Recenzję zamieściłam również na portalu Lubimyczytac.pl
Recenzję umieściłam również na portalu Nakanapie.pl

Dzisiaj recenzja z nieco innej beczki. Jakiś czas temu otrzymałam od Wydawnictwa Edgard  książkę-podręcznik Angielski nie gryzie. Innowacyjny kurs od podstaw. Aktywna nauka słownictwa i gramatyki za pomocą ćwiczeń. Muszę przyznać, że mój angielski  nie jest na najlepszym poziomie. Jakieś tam bezowocne lekcje w liceum i kilka wartościowych na studiach. Wiele razy już zabierałam się do samodzielnych kursów, żeby trochę poszlifować język. Niestety zawsze brakowało mi wytrwałości. Oczywiście jakieś podstawy mam i w sposób bardzo kaleczący język, potrafiłabym dogadać się z anglikiem.  Zależało mi jednak na tym, żeby poćwiczyć gramatykę i wzbogacić zasób słownictwa. I tutaj otwarcie stwierdzam,  że ten kurs bardzo mi w tym pomógł. 
Oferta jest przeznaczona dla uczniów, ale także dla dorosłych samouków, którzy dopiero zaczynają naukę. Jak widać także osoby, które miały już do czynienia z językiem, jednak  kontakt ten był krótkotrwały i powierzchowny (ja) będą z książki zadowolone.
Kurs składa się z trzynastu części tematycznych: alfabet i wymowa, pierwsze kontakty, czas i liczby, człowiek i rodzina, dom i czynności codzienne, jedzenie, zakupy, szkoła, praca, podróże, sport i czas wolny, przyroda, zdrowie.
Każdy z rozdziałów zawiera prezentację materiału leksykalnego i  gramatycznego. Są to przede wszystkim dialogi lub teksty z tłumaczeniami, gramatyka w pigułce, która wyjaśniona jest w sposób zwięzły i zrozumiały, bez zbędnych zawiłości, niepotrzebnych na tym etapie nauki. Trzecim etapem jest nauka słówek i różnego rodzaju konstrukcji. Bardzo podoba mi się to, że wszystkie słówka użyte w danym rozdziale oraz nowe zwroty są zebrane na końcu każdego rozdziału. Dzięki temu nie tracimy czasu na szukanie słówek w słowniczku ogólnym. Po tych trzech etapach następuje wiele różnorodnych ćwiczeń, które mają pomóc nam przyswoić daną partię materiału. Ciekawym pomysłem było umieszczenie przez autorów przy sekcji ćwiczeń minisłowniczków ze słówkami potrzebnymi w wykonywanych przez nas ćwiczeniach. Przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie ilość ćwiczeń (średnio dwanaście na jeden rozdział), która naprawdę pomaga w utrwaleniu materiału. 
Na końcu każdego rozdziału znajduje się sekcja sprawdź się. Są to dwa ćwiczenia podsumowujące: test wyboru i zadanie, w którym musimy pisemnie udzielić odpowiedzi na zadane pytania.
W działach z ćwiczeniami i w sekcji sprawdzającej nasze umiejętności możemy w ramach relaksu dowiedzieć się czegoś o Wielkiej Brytanii i kulturze angielskiej, gdyż na marginesach znajdują się krótkie ciekawostki (np. czy wiesz, że Wilhelm I zdobywca wydał prawo, które nakazywało Brytyjczykom iść spać o godzinie 8.00.)

A jak moje postępy w nauce języka angielskiego? Najważniejsze jest to, że podręcznik jest napisany w taki sposób, że nauka nie nuży. Dotarłam już prawie do końca nauki i nie zrezygnowałam, a to już sukces.
Przede wszystkim przypomniałam sobie podstawy i utrwaliłam je, mam nadzieję już na zawsze. Przyznam też, że w kilku miejscach byłam zaskoczona ilością wiadomości na dany temat. Na przykład cały rozdział pierwszy poświęcony został alfabetowi i wymowie.  Jest to kompendium wiedzy na temat reguł wymowy  angielskich spółgłosek, samogłosek i dyftongów. Nie przypominam sobie abym jeszcze gdzieś trafiła, na tak dokładne potraktowanie tego tematu. Po przyswojeniu materiału możemy zajrzeć na stronę  www.slowka.pl/wymowa, gdzie możemy posłuchać nagrań przykładowych słówek, czy wykonać kilka ćwiczeń, które są dostępne gratis.
Mimo poziomu podstawowego poznałam także wiele nowych słów i zwrotów, z czego jestem bardzo zadowolona (może to głupie, ale do tej pory nie wiedziałam, że wellingtons to po angielsku kalosze).
Na końcu podręcznika znajduje się tabela czasowników nieregularnych (bardzo przydatne, szczególnie w dalszej nauce), słowniczek angielsko – polski oraz odpowiedzi do ćwiczeń.
Jedyna rzecz, do której mogłabym się przyczepić, to dosyć monotonna kolorystyka. Nie jest to jednak pozycja przeznaczona dla dzieci, więc fakt ten nie stanowi wielkiego problemu.
Kurs Angielski nie gryzie polecam osobom, które chcą szybko poznać lub przypomnieć sobie podstawy języka angielskiego, w sposób uporządkowany, ciekawy i bardzo konkretny!

Tytuł: Angielski nie gryzie
Autor: Agata Nowak
Wydawnictwo: EDGARD
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 165


Za możliwość przeczytanie i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu 
Edgard



28 MAJA O GODZINIE 18 W RACIBORSKIEJ BIBLIOTECE ODBĘDZIE SIĘ SPOTKANIE AUTORSKIE Z KATARZYNĄ ENERLICH!!! JEŚLI UDA MI SIĘ TAM BYĆ, TO SPEŁNI SIĘ JEDNO Z MOICH MARZEŃ:) TRZYMAJCIE KCIUKI. A MOŻE I KOGOŚ Z WAS ZAINTERESUJE TA WIADOMOŚĆ?

                             http://www.biblrac.pl/katarzyna-enerlich-w-bibliotece,art1706.html


Dzisiaj przyszedł czas na kolejną książeczkę z cyklu Tymkowe czytanie. Postanowiłam, że wybiorę jeden konkretny dzień tygodnia, w którym będą ukazywały się na moim blogu recenzje dziecięce. Będzie to poniedziałek. Dziś wyjątkowo ukaże się jeszcze recenzja z tego cyklu, ponieważ mamy sporo książeczek do pokazania i nie chciałam czekać do przyszłego tygodnia. 
Chciałabym jeszcze pochwalić się na forum, że wygrałam ostatnio swój pierwszy konkurs i oto dzisiaj otrzymałam cieplutką paczuszkę z książkami od Isadory za co jeszcze raz jej tutaj dziękuję.


A teraz już przechodzę do obiecanej książeczki dla dzieci. Dziś będzie to SMOK ZE SMOCZEJ JAMY



Któż z nas nie lubi charakterystycznych bajeczek i wierszyków stworzonych przez Wandę Chotomską.Wszystkie są ponadczasowe, śmiali się z nich moi rodzice, śmiałam się ja i teraz śmieje się mój syn. Legendę o smoku Wawelskim powinno znać każde dziecko, to oczywiste. Wydawnictwo Babaryba wypuściło na rynek tą kultową bajkę przeznaczoną dla mniejszych dzieci, w której to autorka nieco skróciła oryginalną wersję oraz nadała jej tak zabawny ton, że mimo iż historia o smoku Wawelskim jest w zasadzie straszna, dziecko bynajmniej nie jest przerażone, a wręcz przeciwnie - zaśmiewa się do łez. Humoru dodają też świetne ilustracje Edwarda Lutczyna, polskiego artysty plastyka o bardzo charakterystycznej kresce. 


Chyba każdy z nas widząc jego rysunki, plakaty jest w stanie bez mrugnięcia okiem wskazać autora. Pamiętam, że kiedy byłam mała, pojechaliśmy z rodzicami na wczasy do Jastrzębiej Góry. Przez pierwszy tydzień ciągle lało, więc nie było mowy o żadnych wycieczkach, nie mówiąc już o spacerach nad morzem. Wtedy tato kupił nam  książeczkę z rysunkami Lutczyna. Do dziś pamiętam jak zaśmiewaliśmy się do łez i nawet nie było nam szkoda, że na dworze pada.


Dodatkowym atutem jest wydanie polsko-angielskie książeczki, co jest przydatne dla dzieci, które już uczą się języków obcych, ale przyznam, że i ja z zaciekawieniem sprawdzałam poziom swojego języka:)


Książeczka jest bardzo starannie wydana, mimo miękkiej okładki, zachęca grubym, błyszczącym papierem, niesamowicie barwnymi ilustracjami, no i nie lada gratką dla malucha, którą są kolorowanki na wewnętrznych stronach okładki. Na jednej mieści się smok żarłok oraz miejsce na portret i podpis właściciela, natomiast na drugiej broń pogromcy smoków do pokolorowania i miejsce na rysunek mamy i taty jako pogromców smoków. Prawda, że dobry pomysł? Myślę, że nie trzeba nikogo specjalnie namawiać do przeczytania tej kultowej książeczki o smoku żarłoku i jego dzielnym pogromcy szewczyku Dratewce. 

Tytuł: Smok ze smoczej jamy
Autor: Wanda Chotomska
Ilustracje: Edward Lutczyn
Wydawnictwo: Babaryba
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 24

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książeczki dziękuję Wydawnictwu BABARYBA


Recenzję zamieściłam również na portalu lubimyczytac.pl
Recenzję zamieściłam również na portalu nakanapie.pl











Jakiś czas temu zostałam oTAGowana przez Edytę, za co bardzo jej dziękuję. Przepraszam też, że dopiero dziś udało mi się wziąć udział w zabawie. Osobiście nie będę dalej oTAGowywać nikogo, gdyż wszyscy z moich znajomych blogowiczów brali już udział w tym szale:)


1.       Pierwsza przeczytana przez Ciebie w życiu książka.  Dlaczego zapadła Ci w pamięć?
Kubuś Puchatek, Dzieci z Bullerbyn, Muminki, wiersze Brzechwy. To były moje pierwsze samodzielne lektury.
2.        Ile osób udało Ci się zarazić pasją blogowania?
Na początku się nie chwaliłam. Trochę się bałam, że nic z tego nie wypali. Teraz już nieśmiało informuję znajomych. Czy jednak kogoś już zaraziłam? Nic mi o tym nie wiadomo.
3.       Czy zniszczyłaś/łeś jakąś książkę celowo? Jak to było?
Nigdy! Nawet by mi to nie przyszło do głowy. Książki, które nie przypadają mi do gustu po prostu oddaję w dobre ręce.
4.       Podaj tytuł książki, którą wszyscy zachwalali i twierdzili, że jest świetna, a Ty mimo najszczerszych chęci nie mogłaś/łeś się  w niej tego dopatrzeć.
Nic mi teraz nie przychodzi do głowy. Poważnie. Siedzę już od godziny i nie mogę podać żadnego tytułu.
5.       Ile pieniędzy w skali miesiąca wydajesz na książki?
W obecnej chwili mam takie zapasy, że nie kupuję nic nowego. Chcę nadrobić lektury, które posiadam w swojej biblioteczce. Do tego dochodzą jeszcze egzemplarze recenzyjne od wydawnictw, których też się trochę uzbierało.
6.       Najgorsza i najlepsza przeczytana przez Ciebie książka. 
Nie cierpię Iliady. Nigdy też nie przeczytałam jej do końca. Polonistka i takie wyznania:) :)
Nic na to nie poradzę.  Jeśli chodzi o najlepszą książkę, to nie mam tej jednej jedynej.  Uwielbiam wiele tytułów i ten zbiór regularnie się powiększa. Ostatnio na przykład przeczytałam Tajemnicę Abigél Magdy Szabó i jestem nią oczarowana.
7.       Gdybyś nie mogła/mógł czytać to co byś robił/ła?
To byłby dla mnie koniec świata. Gdybym jednak nie miała innego wyjścia, musiałabym się zadowolić audiobookami. Mam nadzieję, że to nigdy nie nastąpi.
8.        Co daje Ci czytanie książek? Czy masz z tego jakieś korzyści?
Korzyści? Mam same korzyści i tylko jedną wadę: coraz słabszy wzrok:(
9.       Jaki dobry wg Ciebie film ostatnio oglądałaś/łeś?
Erratum, Taxi A, Kret, Sala samobójców.
10.   Czy dopadło Cię kiedyś tzw. przesilenie książkowe?
Na studiach miałam tyle lektur, że nawet gdybym czytała dzień i noc, to nie było szans przeczytać wszystkiego. Po pewnym czasie miałam już serdecznie dość, ale to przesilenie tyczyło się tylko książek ze spisu lektur.
11.    Gatunku jakich książek nie lubisz, a mimo to je czytasz?
Nigdy nie przepadałam za fantastyką, ale od jakiegoś czasu podczytuję i zaczynam się do niej przekonywać.
Magda Szabó. Po raz pierwszy zetknęłam się z tym nazwiskiem gdzieś na studiach, ale nijak nie mogę sobie przypomnieć gdzie? jak? dlaczego? Potem czytałam recenzję Świniobicia tejże autorki ,u jednej z blogerek. Pomyślałam, że warto dowiedzieć się czegoś więcej. Jakież było moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam, że ludzie zabijają się o książki Szabó, a jedna z nich Tajemnica Abigél, szczególnie cieszy się dużą popularnością. Moja ciekawość została rozbudzona, rozpoczęłam poszukiwania w bibliotekach. Niestety książka była w ciągłym ruchu i może do dziś bym na nią czekała, gdyby nie wznowienie w wydawnictwie Bona. Dzięki uprzejmości tegoż wydawnictwa otrzymałam egzemplarz recenzyjny i oto właśnie zamierzam się z wami podzielić moimi zachwytami.
Magda Szbó żyła w latach 1917-2007. Ukończyła Uniwersytet w Debreczynie i uzyskała uprawnienia do nauczania łaciny i węgierskiego. Wyszła za mąż za Tibora Szobotkę, znanego tłumacza i pisarza.
Rozpoczęła karierę jako poetka dwóch tomików wierszy:  Owieczka i Powrót do ludzi. W 1949 roku otrzymała nagrodę Baumgarten Prize. Prawdopodobnie jeszcze tego samego dnia Szabó została aresztowana ze względów politycznych i natychmiastowo zwolniona z Ministerstwa Religii i Edukacji. Aż do roku 1958 zabraniano drukować jej utworów. Pracowała wtedy jako nauczyciel w szkole publicznej. W czasie przymusowego milczenia twórczego Szabó porzuciła poezję na rzecz prozy. 

Już pierwsza powieść Fresk, przyniosła jej uznanie i popularność, a dalsze pozycje takie jak Drzwi zamknięte (za tę powieść autorka otrzymała francuską nagrodę Prix Femina za najlepszą powieść obcojęzyczną) , Świniobicie, Piłat ugruntowały tylko jej pozycję. W 1970 roku ujrzała światło dzienne Tajemnica Abigél, powieść dla młodzieży, która przyniosła autorce międzynarodową sławę  Akcja powieści toczy się na Węgrzech, w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Główna bohaterka, nastoletnia Gina Vitay żyje jak każda nastolatka z bogatego domu. Spędza czas na herbatkach u cioci Mimó,  z przyjaciółkami, zawiera pierwsze znajomości damsko-męskie, uczy się języków obcych ze swoją osobistą guwernantką Marchelle.  Nagle jednak z niewiadomych przyczyn jej sielankowe życie musi ulec zmianie. Trwa wojna i guwernantka musi zostać odesłana do Francji, gdyż jej naród walczy po przeciwnej stronie barykady. Jako, że Gina nie ma matki, zostaje przez ojca generała wywieziona do kalwińskiej pensji im Biskupa Matuli w Arkodzie. Właściwie ciężko to miejsce nazwać szkołą z internatem. Pensja Matuli to istna twierdza z kratami w oknach. Każda z wychowanek przed wejściem za mury uczelni musiała zostawić cały swój dobytek, łącznie z bielizną, biżuterią, szczoteczką do zębów itp. Dziewczynka jest przerażona i nie może zrozumieć, jak ojciec mógł  wywieźć ją w tak okropne miejsce, gdzie nie można się bezkarnie śmiać, przytulać, rozmawiać. Nie można mieć nawet swojej ukochanej przytulanki. 
 Dopiero po długim czasie Gina pozna prawdziwy powód tak radykalnej zmiany w jej życiu. Wiedza ta jednak sprawi, że stanie się z dnia na dzień dorosłą kobietą. Na razie jednak Gina ma większy problem. Już na początku popadła w konflikt z innymi wychowankami pensji, które od tej pory traktują ją jak powietrze. Dziewczyna początkowo butna i zadziorna, pod wpływem wielu doświadczeń łagodnieje, dorasta i wreszcie zaczyna powoli przyzwyczajać się do tego miejsca, szczególnie, że po rozmowie z ojcem (nie chcę dokładnie opowiadać, żeby nie zepsuć wam lektury) wie, że będzie musiała zostać w Matuli jeszcze bardzo długo.  Ciężkie chwile pomaga jej przetrwać tajemnicza Abigél, która czuwa nad wychowankami pensji od wielu lat. Kiedy teraz czytam to co napisałam, wydaje się, że ktoś, kto jeszcze nie czytał tej książki, może pomyśleć, że to zwykła powieść pensjonarska jakich wiele. A jednak nie! Książka ma coś takiego w sobie, że nie można się od niej oderwać. Co dziwi, szczególnie, że autorka użyła dosłownie kilku dialogów. Nie przeszkadza to jednak w żaden sposób prowadzić wartkiej akcji, która w ani jednym miejscu nie powoduje senności czy znużenia.  Tajemnica Abigél  to powieść o trudnym dorastaniu na pensji w czasie wojny, która jest wyraźnym tłem.  Dziewczynki mimo młodego wieku, stykają się z takimi pojęciami jak ruch oporu, śmierć, prześladowania Żydów. Mimo swoich kilkunastu lat rozumieją powagę sytuacji i nawet poważanym nauczycielom nie udaje się ich oszukać. Mamy tutaj też niewielki wątek sensacyjny związany z Giną i jej ojcem, o którym jednak nie mogę więcej napisać, żeby nie zdradzić cennych szczegółów.
Bardzo żałuję, że książka nie wpadła w moje ręce, kiedy byłam w wieku Giny. Podejrzewam, że zrobiłabym ona na mnie jeszcze większe wrażenie (jeśli się da). Mam nadzieję, że powstaną także   wznowienia innych powieści Szabó, bo mam ogromną chęć poznać jej całą twórczość.
Acha! Duży plus za okładkę. Przypomina mi trochę zeszyt szkolny, trochę pamiętnik z kluczykiem (a ten kluczyk z serduszkiem, to klucz do domu Mici Horn, jednej z bohaterek). Nie zdradzę nic więcej, ale gorąco, gorąco polecam.

Na podstawie powieści Magdy Szabó powstał serial, którego niestety nie mogę zdobyć. Znalazła jednak na YouTube.com wszystkie odcinki, niestety w języku węgierskim, ale za to z angielskimi napisami. 

Tytuł: Tajemnica Abigél
Autor: Magda Szabó
Wydawnictwo: Bona
Data wydania: 9 maja 2012
Liczba stron: 351

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu BONA





Recenzję umieściłam również na portalu Lubimyczytac.pl
Recenzję zamieściłam również na portalu Nakanapie.pl



Przedstawiam wam dziś stosik recenzencki, który zebrał mi się w ciągu ostatnich kilku dni. Jeszcze chwilkę będzie musiał poczekać sobie na półce, ponieważ mam jeszcze kilka pozycji z poprzedniego. 
Cieszę się ogromnie, że  udało mi się nawiązać współpracę z tyloma wydawnictwami, że mogę dzięki temu robić to, co kocham najbardziej:) DZIĘKUJĘ

1. CORA HARRISON - BYŁAM NAJLEPSZĄ PRZYJACIÓŁKĄ JANE AUSTEN, OD WYDAWNICTWA DRZEWKO SZCZĘŚCIA

2.WOJCIECH ŻUKROWSKI - PORWANIE W TIUTIURLISTANIE, OD WYDAWNICTWA BABARYBA

3. MARCEL PAGNOL - CZAS TAJEMNIC, OD WYDAWNICTWA ESPRIT

4. EVAN MANDERY - PONADCZASOWA HISTORIA MIŁOSNA, OD WYDAWNICTWA SQN

5. K. WÓJNICKA, E. CIAPUTA - KARUZELA Z MĘŻCZYZNAMI, OD WYDAWNICTWA IMPULS

6. P.P. GRZYBOWSKI - SPOTKANIA Z INNYMI, OD WYDAWNICTWA IMPULS

7. B. KOWALEWSKA - MAM CZAS DLA DZIECKA, OD WYDAWNICTWA IMPULS

8. M. JANCZEWSKI - CEWEBRYCI SŁAWA W SIECI, OD WYDAWNICTWA IMPULS

9. H. HAMER, M. HAMER - ODSŁONY, CZYLI ROZMOWY Z CÓRKĄ, OD WYDAWNICTWA IMPULS

10. E. LICHTENBERG-KOKOSZKA, E. JANIUK, J. DZIERŻANOWSKI - CIĄŻA CZY STAN BŁOGOSŁAWIONY, OD WYDAWNICTWA IMPULS

11. T. RAWA, W. ŚLIWERSKI - ALFABET KACPRA, OD WYDAWNICTWA IMPULS


A jeszcze dziś wieczorem pojawi się recenzja książki, którą wręcz połykałam od trzech dni. Zaliczę ją bez dwóch zdań do jednej z najlepszych książek jakie przeczytałam:) ale o tym później. Pozdrawiam


Naciśnij mnie, to interaktywna książeczka dla dzieci, doskonale rozbudzająca wyobraźnię. Jak czytamy na okładce: stała się bardzo szybko międzynarodowym hitem, trafiła na listę bestsellerów i została wydana już w dwudziestu czterech krajach.
Naciśnij mnie to nie lada gratka dla mnie i mojego malucha. Odkąd ta książeczka trafiła w nasze ręce jesteśmy nią ciągle zafascynowani. Mało tego, stała się dla mnie sposobem na poprawianie humoru mojego Tymka. Kiedy tylko jego usteczka przyjmują kształt  podkówki, lub po prostu jest z czegoś bardzo niezadowolony, wystarczy, że pokażę mu książeczkę, którą dodatkowo potrząsam z całej siły ( tak, tak dobrze widzicie właśnie potrząsam, bo w tym przypadku w potrząsaniu drzemie siła) on zaczyna się śmiać i już zasiadamy do wspólnej zabawy.
Ale zacznijmy od początku. Kiedy otwieramy Naciśnij mnie na pierwszej stronie, naszym oczom ukazuje się biała kartka, na środku której widnieje żółta kropka. Pod spodem zaś czytamy: Naciśnij na żółtą kropkę i przewróć kartkę. Wiecie co się dzieje, kiedy postąpicie według tej wskazówki? Obok pojawia się druga żółta kropka.


 Cała książeczka składa się właśnie z takich prostych poleceń: potrzyj, potrząśnij, dmuchnij, klaśnij w dłonie, przekręć książkę w prawo itd. Dziecko ma wrażenie, że czaruje. Jest zachwycone, że oto pod wpływem jego klaśnięć małe kropeczki zmieniają się w ogromniaste kropy, a kiedy potrząsa energicznie książeczką wszystkie kropki układają się w chaotyczną kompozycję.



 Wiecie jaka to świetna zabawa? I to dzięki tak prostemu pomysłowi. Autor zadbał także o to, aby po każdym, dobrze wykonanym poleceniu, dziecko otrzymało nagrodę w postaci słów: brawo, bardzo dobrze, świetnie, doskonale. Wydaje mi się, że to bardzo dobry pomysł, ponieważ wiadomo, że pochwały działają stymulująco, zachęcając do dalszej zabawy.
Z książki mogą korzystać dzieci mniejsze, mój dwulatek radzi sobie doskonale z prawie wszystkimi poleceniami, pomagam mu jedynie wtedy, gdy trzeba liczyć lub zgadnąć, które kropki zmieniły swoje miejsce oraz dzieci trochę starsze, gdyż przy okazji świetnej zabawy dziecko uczy się rozróżniać barwy, stronę prawą i lewą, liczyć do pięciu. Po prostu bardzo przyjemne z bardzo pożytecznym.
Dodatkowym atutem jest piękne wydanie. Książka oczywiście w twardej oprawie, wydrukowana jest na grubym kredowym papierze, a kolorowe kropki przypominają trochę niedbałe plakatowe ciapki, co dodaje książeczce jeszcze większego uroku. 
Autor Hervé Tullet, sam tworzy ilustracje do swoich książek, a że jest ojcem trójki dzieci, doskonale wie czego oczekują nasi milusińscy.  Jeśli macie ochotę zobaczyć mistrza przy pracy, dowiedzieć się czegoś więcej o jego twórczości, zajrzyjcie na bardzo ciekawą i niezwykle barwną stronę autora:
http://www.herve-tullet.com/fr/accueil.html
Ciekawym pomysłem jest wydanie polsko-francuskie książeczki. Dla mnie to akurat duży plus, ponieważ bardzo lubię język francuski, uczyłam się go w szkole i chętnie sprawdzam się w rozumieniu nawet tak prostych zdań. 

Tytuł: Naciśnij mnie
Autor: Hervé Tullet
Ilustracje: Hervé Tullet
Wydawnictwo: Babaryba
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 56

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję serdecznie Wydawnictwu Babaryba



Recenzję zamieściłam również na portalu Lubimyczytac.pl
Recenzję zamieściłam również na portalu Nakanapie.pl

W końcu udało mi się wrócić do świata żywych. Nie macie pojęcia jak taki wirus potrafi człowieka wykończyć. Wysoka gorączka i bóle mięśni tak mnie wymęczyły, że po przejściu odległości z sypialni do łazienki byłam już zlana potem. Brrrrr Dobrze, że to już za mną. Przy okazji przepraszam, że zaniedbałam trochę blogi, do których zwykle zaglądam, ale nie byłam w stanie nawet usiąść.

A teraz ważna sprawa! Do tej pory nie zgłosiła się do mnie osoba, która wygrała w konkursie Zdziwienia polonistyczne. Próbowałam się z nią skontaktować, ale bez rezultatu. Ponowiłam więc losowanie wśród tych, którzy również byli zainteresowani tą pozycją. Tym razem szczęście uśmiechnęło się do Oleńki. 
Gratuluję! 

Dziękuję serdecznie Edycie za otagowanie mnie i obiecuję w dniu jutrzejszym przyłączyć się do zabawy. Dziś zostawiam już sobie czas na małą recenzyjkę Tymkową i na nadrabianie zaległości w czytaniu waszych blogów.
Pozdrawiam Wszystkich!
Wielkimi krokami zbliża się druga wojna światowa, a tymczasem w Gdańsku wykluwa się intryga z prawdziwym skarbem w tle. Zmysłowa maszynistka, dwulicowi kochankowie, zagadkowy pośrednik, poczciwi polscy urzędnicy odsłaniający drugą twarz, femme fatale o urodzie damy z Siedmiogrodu oraz wywiady kilku państw – wszyscy są uwikłani w tajemniczą sprawę gdańskiego depozytu*

Czytając taką informację na okładce książki Piotra Schmandta Gdański depozyt poczułam się w pełni zachęcona do lektury. Przyznam od razu na początku, że nie czytałam w swoim życiu zbyt wielu powieści kryminalnych, co ostatnimi czasy postanowiłam zmienić.  Jestem w trakcie czytanie kultowej powieści A. Christie (recenzja wkrótce), tym bardziej więc zasiadłam wygodnie do czytania Gdańskiego depozytu.

Historia rozpoczyna się od przedstawienia rozterek skromnej maszynistki Komisariatu Generalnego Rządu RP, na temat konieczności przesiadywania w pracy, w piękne majowe popołudnie. Stasia, bo tak ma na imię owa maszynistka, rozmyśla o żonie swojego szefa Dyrektora Noskowskiego, która ma to szczęście, że nie musi siedzieć i przepisywać nudnych dokumentów, może spać do późna, godzinami przesiadywać przed toaletką i przeglądać magazyny mody. Dywagacje te przerywa jej wejście do biura pana referenta Osowskiego, którym młoda Stasia jest zainteresowana.  Niestety W. Osowski kieruje się wprost do gabinetu dyrektora Noskowskiego, nie znajdując czasu na nic więcej, jak tylko miłe przywitanie panny Stasi. Po chwili obaj panowie wychodzą poruszeni i zdenerwowani. Oto właśnie do Komisariatu Generalnego Rządu RP przychodzi list od tajemniczego Georga Rooka, w którym to informuje on, o istnieniu pewnego depozytu gdańskiego i składa ofertę jego przejęcia.  Nadmienia jednak, że sprawę trzeba załatwić poufnie ze względu na niewyjaśnione do końca  ustalenia w sprawie prawa do posiadania tego majątku, należącego niegdyś do Eufrozyny Ostrogskiej.  O sprawie wiedzą trzy osoby: Dyrektor Noskowski, referent Osowski i major  Szalewski.  Trójkącik bardzo charakterystyczny i dostarczający powieści momentów niezwykle humorystycznych. Panowie postanawiają na własną rękę przejąć depozyt, oczywiście za odpowiednią sumę. Niestety wszystko się komplikuje, kiedy w sprawę wplątane zostaje wiele innych tajemniczych osób, w tym w kilka bardzo wyrazistych postaci kobiecych.  Nie będę oczywiście zdradzać więcej szczegółów, gdyż chcę swoją recenzją zachęcić was do przeczytania tej książki.

Powieść nie należy do lektur łatwych ze względu na wielowątkową fabułę. Nie wolno czytać jej z przerwami. Ja, na początku z braku czasu sięgałam do niej co drugi dzień i po prostu pogubiłam się w gąszczu postaci i wątków. Zaczęłam więc jeszcze raz, tym razem czytałam regularnie i z dużym skupieniem, co pozwoliło mi skupić się na niezwykle ważnych dla tej powieści szczegółach i szczególikach. Inaczej się po prostu nie da. Myślę, że autor celowo tak zagmatwał całą historię, aby czytelnikowi ciężko było rozpracować zagadkę. Właściwie dopiero przy końcu, sprawa samego depozytu, jak i osób biorących udział w próbie jego przejęcia zaczyna się wyjaśniać.  Wtedy też przestałam się „ źlić” na autora, za to całe poplątanie. Mogę więc , chociaż jako debiutant  stwierdzić, że akcja została poprowadzona w mistrzowski sposób. Mimo że miałam pewne podejrzenia, nie byłam w stanie rozgryźć zagadki do końca, a to przecież duży plus dla tego typu powieści. Przedwojenny klimat Gdańska zaś, przedstawiony został tak prawdziwie, że w wyobraźni widziałam kawiarnię Meyerhof, razem ze Stasią delektowałam się smakiem pralinki nugatowej „Lindy” i w myślach wybierałam piękne buciki z miękkiej skórki „U Krejsfelda”, do których uprzejma sprzedawczyni niepostrzeżenie dorzuca upominek w postaci pasty „EOS”. Nie znam Gdańska, więc nie jestem w stanie ocenić tego, z jaką dokładnością autor przedstawił przedwojenny plan miasta, natomiast biorąc pod uwagę jego zainteresowania, mniemam, że zrobił to świetnie. 

Na uwagę zasługuje także zróżnicowany język postaci, zależny od statusu społecznego i pochodzenia. Tutaj na miejsce pierwsze zdecydowanie wysuwają się postacie  majora Szalewskiego i szklarza Wicusia, które to jak już wcześniej wspomniałam dostarczają czytającemu niewybrednych wątków humorystycznych.

Jeszcze jednym atutem, przynajmniej dla mnie, jest okładka tej książki, która doskonale obrazuje klimat w jakim znajdziemy się, zanurzając się w kartach Gdańskiego depozytu.

Czytając początkowo tę powieść nie miałam w zamyśle ocenić jej wysoko, natomiast po dobrnięciu do ostatniej strony, kieruję swoje ukłony ku autorowi. To naprawdę świetny kryminał.  Czuję się w pełni zachęcona do zgłębiania innych książek tego gatunku.

*nota wydawnictwa


Tytuł: Gdański depozyt
Autor: Piotr Schmandt
Wydawnictwo: Oficynka
Seria: ABC
Rok wydania: 2011


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu:



Recenzję zamieściłam również na portalu Lubimyczytac.pl
Recenzję zamieściłam również na portalu Nakanapie.pl

Subskrybuj: Posty ( Atom )

Julia Orzech

Julia Orzech

Szukaj w tym blogu

Dołącz do mnie

juliaorzech.blogspot.com - blog książkowy

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ►  2021 (5)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (1)
    • ►  lipca (1)
  • ►  2018 (27)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (2)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2017 (65)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (6)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (9)
  • ►  2016 (62)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (11)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2015 (64)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (7)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2014 (68)
    • ►  października (7)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2013 (105)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (8)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (9)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (13)
  • ▼  2012 (147)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (15)
    • ►  października (15)
    • ►  września (15)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (8)
    • ▼  maja (16)
      • KSIĘGARNIA STENTOR ZAPRASZA WSZYSTKIE DZIECI
      • WIECZÓR AUTORSKI Z KATARZYNĄ ENERLICH
      • BYŁAM NAJLEPSZĄ PRZYJACIÓŁKĄ JANE AUSTEN
      • ANGIELSKI NIE GRYZIE!
      • KATARZYNA ENERLICH W RACIBORZU!!!!
      • SMOK ZE SMOCZEJ JAMY - WANDA CHOTOMSKA
      • JESTEM oTAGowana:)
      • TAJEMNICA ABIGÉL – MAGDA SZABÓ
      • STOS RECENZENCKI NUMER 2
      • NACIŚNIJ MNIE – HERVÉ TULLET
      • PONOWNE LOSOWANIE I KILKA INNYCH SPRAW
      • GDAŃSKI DEPOZYT - PIOTR SCHMANDT
      • WYNIKI KONKURSU
      • GAŁGANKOWY SKARB - ZBIGNIEW LENGREN
      • KUFEREK PEŁEN WIERSZY
      • KĄDZIEL - MARIA RODZIEWICZÓWNA
    • ►  kwietnia (14)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (16)
Julia Orzech. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Ostatnie wpisy

  • Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
    Autor: Lucy Maud Montgomert Tłumaczenie: Paweł Beręsewicz Ilustracje: Sylwia Kaczmarska Tytuł: Ania z Zielonego Wzgórza Seria: Klasyka...
  • Pali się! - Jan Brzechwa
    Autor: Jan Brzechwa Tytuł: Pali się! Ilustracje: Zbigniew Dobosz Wydawnictwo: Skrzat Rok wydania: 2013 Liczba stron: 24 Oprawa: mięk...
  • Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
    Autor: Agnieszka Łubkowska Ilustracje: Joanna Kłos Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2018 Liczba stron: 140 Oprawa: t...
  • Małe kobietki - Louisa May Alcott
    Autor: Louisa May Alcott Tytuł: Małe kobietki Tłumaczenie: Anna Bańkowska Wydawnictwo: MG Rok wydania: 2012 Oprawa: twarda Liczba st...
  • Baśnie i legendy polskie oraz Baśniowa Mapa Polski
    Tytuł: Baśnie i legendy polskie Ilustracje: Mirosław Tokarczyk Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2016 Oprawa: tw...
  • KONKURS U JULII
    SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WZIĘCIA UDZIAŁU W MOIM PIERWSZYM KONKURSIE BLOGOWYM.  DO WYGRANIA OCZYWIŚCIE KSIĄŻKI, KTÓRE OTRZYMAŁA...
  • Trzy oblicza pożądania - Megan Hart
    Od jakiegoś czasu głośno się zrobiło na temat tej książki w światku czytelniczym. Plotki aż huczą i bezczelnie porównują ją do wiadomego...
  • GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!
    Mam dość. Nie jestem w stanie zapanować nad ustawieniami tego bloga, dlatego na jakiś czas daję sobie spokój. Grunt, że wydaje mi się w miar...
  • Było sobie życie - edukacyjna gra planszowa
    źródło foto: empik.com Tytuł: Było sobie życie Producent: Hippocampus Seria: Było sobie życie Kategoria wiekowa: 7-107 (pięciolat...
  • Bardzo subiektywna lista prezentów na Dzień Dziecka
    Od razu na początku zapewniam, że to nie jest post sponsorowany. Sklep Mamabu odkryłam jakiś czas temu dzięki znajomej, a potem sama b...

Statystyka

podczytuję

  • Dylematy filolożki
    Jak napisać życiorys do szkoły – czego oczekują komisje rekrutacyjne?
  • górowianka
    Wojciech Czaplewski "Książeczka wyjścia"
  • Z pasją o dobrych książkach i nie tylko...
    "Gleba" - Michał Śmielak [wyjątkowo zaczynam od drugiego tomu]
  • tu-czytam
    Sally Symes, Saranne Taylor: Wielka księga pytań jak
  • ~~ Od deski do deski - Varia blog ~~
    Krąg polarny - Liza Marklund
  • Książki Warte Przeczytania
    Książkowe nowości 2025 literatura faktu- co polecacie przeczytać ?
  • pasje i fascynacje mola książkowego...nie tylko literackie...
    Dom mojej matki. Opowieść córki o rodzinnej manipulacji, bólu i odzyskanej wolności - Shari Franke
  • Notatnik kulturalny
    Jeden gest może zmienić już całkiem sporo, czyli Nietuzinkowy sklep całodobowy i Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy Kim Ho-Yeon
  • Niania w Paryzu
    Lewkonie, truskawki, morele i nektarynki podane ze szparagami i rzodkiewka!
  • Kobiece rozmówki przy herbacie
    W moim ogródeczku…
  • Dosiakowe Królestwo
    Zapach świeżych trocin - Agata Czykierda-Grabowska
  • zwiedzam wszechświat ...
    9 Festiwal Książki Opole 2025
  • moje podróże
    Majówka - czyli zielono mi i kolorowo i śpiewająco
  • Profesor Jerzy Bralczyk - bloog.pl
    Jak dbać o tatuaż latem?
  • Dowolnik
    "Słoneczne wino" Ray Bradbury
  • Cyrysia
    Czy w mrocznych czasach jest jeszcze miejsce na ludzkie odruchy? „Ołowiane żołnierzyki” – nowy kryminał Marka Stelara
  • Setna strona
    Upierz - Paulina Pudło
  • Magia w każdym dniu
    ,,KARIERA NIKODEMA DYZMY"-TADEUSZ DOŁĘGA-MOSTOWICZ
  • Krytycznym okiem...
    „Stan raju” Laura van den Berg
  • Słowem Malowane
    Katarzyna Jasiołek, Dom Mody Telimena.
  • książki sardegny
    Trójka e-pik maj 2025. Podsumowanie kwietnia
  • Ejotkowe postrzeganie świata
    Podsumowanie kwietnia i hasło na maj 2025 - Pod hasłem
  • Recenzje Młodzieżowe
    "Elryk z Melniboné" - Michael Moorcock - recenzja
  • Z lektur prowincjonalnej nauczycielki
    Pożegnanie
  • Książki Oli
    Lem i Bradbury - ludzkość w kosmicznym lustrze
  • Śmieciuszek życiowy, czyli co u Bazyla piszczy.
    Crimen - Józef Hen
  • W Krainie Czytania i Historii
    Magdalena Zimniak – „Pęknięta kra”
  • Pisany inaczej...
    Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
  • Książki do poduszki
    Marcin Brzostowski "www.husaria.pl"
  • Czechofil
    To je jen Toyen?
  • Czytanki-przytulanki
    Kate DiCamillo „Beverly tu i teraz”
  • W krainie stron
    Pech, Słowiańskie demony i inne stwory, czyli Licencja na czarowanie Aleksandy Okońskiej!
  • Agnesto
    "Reneta" Barbara Klicka
  • Kącik z książką
    "Adwokat diabła" Steve Cavanagh
  • Książki i nie tylko...
    Martina Winkelhofer - "Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" | recenzja
  • Książkoholizm
    Burza myśli i stos
  • Półeczka z niebieskimi migdałami
    INSTRUKCJA
  • Świat książkowego mola...
    "Pacjentka" - Alex Michaelides
  • nieperfekcyjnie, bo perfekcja jest nudna!
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • AnnRK
    Może nie ma mnie tu, ale jestem gdzie indziej!
  • Lego ergo sum
    Z Tobą będzie inaczej - Milena Wójtowicz
  • ... jak na jedno moje małe istnienie świata jest o wiele za dużo...
  • Życie między wierszami
    Toshikazu Kawaguchi: Zanim wystygnie kawa
  • All You Need Is Book
    Kraina za mostem, czyli pełna tajemnic baśń w klimacie retro
  • Malutka
    Jak banany zniewoliły Gwatemalę? - "Burzliwe czasy" M. Vargas Llosa
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie
  • więcej niz pierwsza czytanka
    Anonse
  • Magiczny Świat Książek
    Tren Model Rambut Hits Untuk Tampil Beda
  • ...do ostatniej pestki trzeba mocno żyć...
    #592 - Śnieg otulił cię bielą
  • Sprawy domowe i książka na półce
  • W zaciszu biblioteki
    Strach to mała śmierć
  • W Pępku Trójmiasta
    A. C. Gaughen: Berło Ziemi
  • ANTYKWARIAT Z CIEKAWĄ KSIĄŻKĄ
    Coraz większy mrok - Colleen Hoover
  • Po drugiej stronie... książki
    co zrobisz, gdy sie obudzisz tego dnia.
  • Kronika Chomika
    "Stulecie chirurgów" Jürgen Thorwald
  • Za górami za lasami
    Witajcie kochani jak dobrze Was uścisnąć!
  • Trufla
    Prezentownik 2019 - książki
  • Recenzje książek ← blog Niedopisanie
    Dr Sarah Horlofsen i Dagmara Geisler - Co to ten rak?
  • galeria kongo
    Moje życie z książką, Zuzanna Rabska
  • Moje książki...
    "Powroty i wspomnienia" Sylwia Trojanowska
  • absolutnie nieperfekcyjna
    J.Galiński "Kółko się pani urwało", czyli lektura dla fanów dowcipów o Murzynach
  • W Nieparyżu
    ROK, W KTÓRYM NAUCZYŁAM SIĘ KŁAMAĆ Lauren Wolk - What has been seen...
  • Czytajki - dziecięcych książek czar
    Pomocnicy. Liderzy, asystenci, robotnicy., Skrzydłowi. Technicy, magicy, indywidualiści. - Jarosław Kaczmarek
  • Słowa duże i MAŁE
    Pewna jest tylko śmierć (Twoje fotografie, Tammy Robinson)
  • z kubkiem kawy...
    Rodzanice - Katarzyna Puzyńska
  • ZORROBLOG
    BARDZO GŁODNA GĄSIENICA
  • Francuska Kawiarenka Literacka
    Zbrodnia Sylwestra Bonnard Anatol France
  • god save the book
    „Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje” Charlie LeDuff. Mikrorecenzja
  • Misia i Tosia czytają
    Kot -o-ciaki / Heniś/ booba - partnerzy w zabawie
  • Notatki Coolturalne
    Sny Wojenne - Marek Harny.
  • KSIĄŻECZKI SYNKA I CÓRECZKI :)
    Save Me
  • miasto książek
    Nowy adres
  • Krakowskie Czytanie
    "Kamień" Małgorzata i Michał Kuźmińscy
  • Językowe rozważania młodego polonisty
    „Odkupować” czy „odkupywać” – która forma jest poprawna?
  • Waniliowe Czytadła
    "Sztuczna broda świętego Mikołaja"
  • JULIA ORZECH
    Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
  • uzależniona od czytania
    ŚWIĄTECZNE PREMIERY
  • Moja Pasieka
    "Trzecia siostra" Joanny Marat
  • Płaszcz zabójcy
    Henryk Sienkiewicz, 1889 rok
  • Choco Freak
    Racuchy drożdzowe z jabłkami na maślance
  • Czytajmy Dobre Książki
    Piotr Ambroziewicz "Złote lata polskiej chuliganerii. 1950-1960"
  • Aleksandrowe myśli
    Wyniki konkursów
  • Dabudubida
    2chの評価を調べてみた結果は・・・!?【炎上】
  • In Trinity's world of books
    Pochodzenie ma znaczenie - dlaczego to takie ważne?
  • Sabinkowe czytanie, w obłokach bujanie....
    Kolejne miłe spotkanie z Rudnicką!
  • books on my mind
    Louisa Morgan "Tajemna historia czarownic"
  • moja księgarnia
    Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty - Sylwia Zientek
  • Życiowa pasja bibliofila
    Każdy ma w głowie jakąś rzeźnię („Obrzydliwcy” – Marek Kalita)
  • prowincjapelnamarzen blog
    POŻEGNANIE Z BLOGIEM
  • Jedz tańcz i czytaj
    The Manga Guide. Wszechświat - K. Ishikawa, K. Kawabata
  • POCZYTALNIA | kultura czytania
    Nawyki, Karl Ove Knausgård
  • GabArte
    Zimo przybywaj!
  • Pożeracz słów
    Magicznych Świąt !
  • Pasjonatka Literatury
    "PS. Kocham cię" Cecelia Ahern
  • Kraina chwilowego zapomnienia
    Wojna, miłość i rak
  • KULTURALNY KĄCIK
    Jesień życia - zrób coś dla siebie
  • Zapatrzona w książki
    Zakochanymi kobietami łatwiej manipulować?
  • Strefa Książki
    Tajemnicze morderstwo
  • k r e a t y w a
    Nauka języków przez zabawę - angielski w domu, cz. 2
  • Maszyna do pisania
    Tam gruz
  • Moje wycieczki w świat literatury...
    Sejarah Diet Keto
  • ZRECENZUJEMY | Recenzje książek
    "Girl online solo" - Zoe Sugg
  • Kącik z książkami
    Jerzy Sosnowski "Fafarułej, czyli pastylki z pomarańczy"
  • Papierowy Azyl
    SPRZEDAJĘ KSIAŻKI - TANIO!
  • ... Jarkowe bazgroły ...
    Pyrkon
  • Słowem lukrowane
    Spacerkiem przez rok
  • Strach przed lataniem i głód doświadczeń
    Your College Education, Make The Best From it!
  • myśli, wrażenia, interpretacje
    Słowa poruszone, słowa poruszające – Małe Kino „Prawda i sny” [recenzja płyty]
  • Codzienna walka z lenistwem i dążenie do obranych celów.
  • In bed with books
    Edyta Świętek, Cień burzowych chmur
  • Aureliowo,czyli książkowo
    Chorowanie i ser żółty domowej roboty
  • Karriba - Moda na czytanie
    AND THE OSCAR GOES TO... | STYCZEŃ 2017
  • Stulecie literatury
    Pięć powodów do zmian
  • Czytelnicze Zacisze
    Janusz Niżyński „Bajeczki dla dzieci. Stories for kids”
  • W deszczu marzeń, burzy słów, myśli niewypowiedzianych....
    Pudełko pełne niespodzianek! Liferia
  • oczami dziecka...
    wakacje
  • Czytam Centralnie
    PAVOL RANKOV. PRZEZWYCIĘŻYĆ KOMPLEKS
  • "Kto czyta książki, żyje podwójnie" - Umberto Eco
    Prezent od Elfa Pharm
  • kamykowa czytelnia
    koniec kamykowej czytelni
  • My Little Library
    W pułapce New Adult
  • przy kominku siadam...
    Róż, róż i róż :)
  • kultur-alnie
    Rachel Abbott "Obce dziecko".
  • Między wersami książek
    "Ostatnia prowokacja" - Louise Lee
  • Mój jest ten kawałek podłogi
    Poza czasem szukaj
  • Biblioteka Melanii
    Jo Walton - "Podwójne życie Pat"
  • Magnolie
    Czy internet to dobre miejsce dla książek? O akcjach promujących czytelnictwo na świecie
  • Kopalnia Książek
    MAŁGORZATA WARDA "Jak oddech"
  • Magia książki...
    Lutosławski: Piano Concerto / Symphony No 2 PL
  • kajecisko
    BAMBINO - To jest to!
  • BLOG KATARZYNY ZYSKOWSKIEJ-IGNACIAK
    Resep Ayam Teriaki Lezat dan Nikmat
  • Co nowego w PWN
    W kuchni jak na wojnie
  • Kreatywna mobilizacja (FIT-życie)
    M.M.P.R. (2014)
  • czYtanie
    myśli
  • Diunam
    "Pąki lodowych róż" Zbigniew Zborowski
  • Książkozaur na tropie...
    Lektura obowiązkowa!
  • KSIĄŻKÓWKA
    Informacja
  • Książki Ja i Pan Kot
    Stop diabetes dan hiduplah dengan sehat
  • Echo istnienia...
    Walka z brudem, czyli jak sprawdzają się perełki PERLUX.
  • Entre Las Letras
    Anna
  • Książki Grażyny - Marii
    Watch The Man Who is Talked About 1937 Full Movie Online
  • Na zimowy i letni wieczorek
    mogagat.pl
  • Once upon a time
    "Hopeless" Colleen Hoover
  • PROZAICY • blog literacki
    "Piromani" - Emilia Teofila Nowak
  • Imani
    STULECIE WINNYCH. CI, KTÓRZY WALCZYLI, Ałbena Grabowska
  • Peek-a-Boo-Boo
    ... to już koniec?! To dopiero początek!
  • Kartek szelest
    Pijąc kawę z demonami przeszłości - "Niewybaczalne" - Isabel Wolff
  • Szelest kartki jak muzyka w deszczowe dni...
    Twarzą w twarz z prawdą
  • Czytelniczy Szał
    "Anna German o sobie" - Mariola Pryzwan
  • książkolandia
    Tami z Krainy Pięknych Koni. Tom II: Tami z Kapadoclandii - Renata Klamerus
  • Beznadziejnie zacofany w lekturze
    Przypominam uprzejmie
  • Klasyka Młodego Czytelnika
    Koniec (ale i początek)
  • kawa, koc, książka - idealne połączenie
    Jeśli już...
  • London Boulevard
    Droga serca - M. John Harrison
  • Miss Jacobs Library
    Tylko Ciebie chcę - film
  • Książkowa Kraina Łagodności
    „Vademecum numerologii. Znaczenie liczb w Twoim życiu” – Editha Wüst i Sabine Schieferle
  • mama (nie tylko) Adama
    Nasza Paczka i niepodległość
  • White Plate
    Zupa z kukurydzy, ziemniaków i jabłek
  • Chodź, pomaluj mój świat,
    Halina Koszutska, Czerwony samochodzik
  • Córka Wokulskiego
    Dobra dusza
  • Moj kantor wymiany mysli i wrazen
    PODWÓJNA TOŻSAMOŚĆ
  • Kulturalny Misz-Masz
    Zaproszenie i trochę pożegnanie
  • bezrobotna.pl
    Kronika zapowiedzianej śmierci
  • Kraina Andersena
    Szkorbut szkorbutem, a Chmielewska w ulubionej odsłonie.
  • ZEZUZULLA
    Czy słońce, czy deszcz, jest pięknie!
  • Gorąca czekolada z cynamonem
    Blog sokrates0313 przeniesiony
  • Lektury Lirael
    „Obok siebie, ale osobno” (Georges Simenon, „Kot”)
  • Książka szuka domu!
    Charlotte Link, Dom sióstr
  • Wyznania Czytoholiczki
    SPRZEDAM
  • KSIĄŻKOWE PODRÓŻOWANIE
    "ZDOBYWAM ZAMEK" DODIE SMITH
  • czytanie
    Winna!
  • Kuzynka Sasza Poleca
    Wyniki konkursu z C.S. Lewisem
  • Zapiski na kartce
    UWAGA! UWAGA! UWAGA! UWAGA!
  • Entliczek-Poradniczek
    Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis- Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską. 30 dni, minut, treningów, przepisów.
  • Good Life
    FABRYKA PRZEPISÓW
  • Dariusz Dłużeń
    "Pan Przypadek i trzynastka" - Jacek Getner
  • CZYTOPOLIS
    "Rynek w Smyrnie" Jacek Dehnel (#130)
  • Poza Sezonem
    Intruz - Stephenie Meyer
  • Book me a Cookie
    Nowy adres bloga
  • Książki z mojej półki
    "Babcia 19 i sowiecki sekret" Ondjaki
  • nieEROTYCZNE OPOWIADANIA
    Moja najnowsza książka
  • Over the rainbow
    Spóźniony Tag - Versatile
  • Frada mania! - wspólna mania czytania
    Dobranoc, Albercie Albertsonie
  • Konkursy z Polskimi Autorami CPA
    Rozwiązanie konkursu z Moniką Gałgan
  • Do zaczytania jeden krok
    Nareszcie mój i to z autografem
  • Jak pisać?
    Przygody Kluski i Sabinki. Odcinek 17.
  • Falka
  • Malice w Krainie Literatury
  • Cynamonowe dni
  • niecodziennik literacki
  • mowa liter
  • "myślodsiewnia książkowa"
  • Spotkania z autorami
  • Świat recenzji
  • Lubię, gdy książki pachną cynamonem..
  • Taki sobie dziejopis...
  • Tramwaj nr 4 czyli co nieco o czytaniu w tramwaju i nie tylko tam
  • Recenzje książek... głównie
  • * pudełko książek *
  • porządek alfabetyczny
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi rodziców, które uwielbiam czytać

  • strefa Psotnika
    32 tom Biura detektywistycznego Lassego i Mai Tajemnica kościoła
  • Domowy zakątek
    Styczniowe wspomnienia
  • ladnebebe.pl
    Prezenty na Dzień Dziecka – idealne dla każdego malucha!
  • NIANIO.COM.PL – blog lifestylowo – parentingowy
    Minecraft – skąd jego fenomen i co warto znać?
  • Zwykłej Matki Wzloty i Upadki
    Wiosenna karuzela, czyli co nieco od Egmontu
  • wikilistka.pl
    Kreatywne sposoby eksponowania obrazów na płótnie i plakatów w aranżacji wnętrz
  • Moje Dzieci Kreatywnie
    Praca plastyczna na Wielkanoc – Kurczaki
  • Konfabula
    Potęga języka. Jak kody, którymi posługujemy się w myśleniu, mówieniu i życiu, zmieniają nasze umysły
  • Buuba » Buuba
    10 najważniejszych rzeczy w kobiecym biznesie na 2025 rok
  • Matka Tylko Jedna
    Jeśli święta, to tylko w Białej Dolinie
  • Signum Temporis
    Prawo w IT. Praktycznie i po ludzku – Szymon Ciach Helion
  • Krauziaki
    Gdzie wybrać się na rodzinne wakacje w Polsce? Najlepsze miejsca i atrakcje
  • Jej cały świat
    Utkane królestwo
  • ON ONA I DZIECIAKI blog o adopcji, podróżach z dziećmi i kreatywnych zabawach.
    Delisie. Wielka imprezka
  • MAŁA KA(F)KA
    714. COFNĄĆ SIĘ W CZASIE
  • szafa tosi
    Jak dobrać rozmiar buta idealny dla Twoich stóp – poradnik dla każdego
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • Ogarniam Wszechświat
    Jak uświetnić małą czarną, czyli inspiracje na podwieczorek
  • mrspolkadot
    tarta truflowa bez pieczenia (z czekoladowo-rumowym musem)
  • Zabawkator
    DLACZEGO? KIEDY? JAK? ŚWIĄTECZNE HITY
  • Mamarak
    Zdrowa dieta w czasie ciąży: o składnikach odżywczych oraz witaminach dla Ciebie i Twojego dziecka
  • ...by cieszyć się życiem
    Idzie Nowe :)
  • Blog Ojciec - Najbardziej Emocjonujący Blog Parentingowy
    Niebezpieczne zachowanie, które cechuje wielu rodziców
  • Małe co nie co z naszego życia i nie tylko...
    Wiosenny, kreatywny powrót...
  • matka polka czytająca
    Coś się kończy, coś się zaczyna - nowy adres bloga
  • mavelo.
    Fotel malowany farbą kredową – tapicerka rok po użytkowaniu
  • Różane Dzieciństwo
    "Gili, gili - słówka z ostatniej chwili" - słowniczek maluszka
  • Domowy bajzel
    Koszyk
  • stashki.pl
    Jak skutecznie zarabiać?
  • Chatka na sowich nóżkach czyli nasze bajkoczytanie
    Gdzie się chowa śnieżna sowa?
  • Ms Baika
    Zestawy kreatywne od KIPOD Toys. Czyli o tym jak umilamy sobie długie, zimowe wieczory.
  • Przedszkole pod Brykającym Gagatkiem
    Boże Narodzenie w malarstwie. projekt "Bliżej Sztuki"
  • zakręcony belfer
    lekcja obrazkowa, czyli zróbmy animację z biteable
  • Synkowe czytanie
    Zmiany…..
  • Dzika Jabłoń
    Superquiz. Zagadki i ciekawostki
  • tochana ...
    znalezione w aparacie...
  • czytająca mama
    To były naprawdę magiczne lata... "Magiczne lata" Robert McCammon
  • KreoParenting
    Dlaczego warto pojechać na Maltę?
  • Tosiowe igraszki
    Montessori: Buteleczki zapachowe
  • mummystyle
    Z okazji zbliżających się Świąt...
  • DzikiDzik
    I CO Z TEGO będzie? | Boże Narodzenie
  • Co tam w Matkopolkowie?
  • jusssi.pl
    Nie do wiary! - Zuzanna Jędrzejewska
  • MAŁE DRANIE
    #technology
  • Mummy and the Tot
    Świąteczne pudło sensoryczne i szopka w jednym
  • Ohana
  • home - lemoniada
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi ludzi z pasją:

  • Design Your Life | RSS Feed
    Aktualizacja 2025 – gdzie mnie znajdziesz?
  • Jest Rudo
    How to Create a Newsletter for free
  • Handmade Charlotte
    Painted Paper Pumpkins
  • mamy okiem
    siedem
  • Vegenerat Biegowy
    POMIDOROWE PYRY HASSELBACK
  • - Podróże, jedzenie, krągłości
    Mit życia po diecie
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Przydatne strony

  • Słownik języka polskiego pwn
  • Słownik ortograficzny pwn
  • Słownik staropolski
  • Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych W. Kopalińskiego
  • Słownik wyrazów obcych pwn
  • poradnia UŚ
  • poradnia pwn
Prawa do strony Julia Orzech.
Designed by OddThemes
Dostosowała www.jusssi.pl dlaJulia Orzech.