Dołącz do mnie

Julia Orzech
  • Kategorie na blogu
  • Kontakt
    • O mnie
    • Kontakt
    • Współpraca
  • Mama
    • Książki parentingowe
    • Mama poleca
    • Kulinarnie
    • DIY
    • Wywody Matki Polki
  • Kobieta
    • Styl życia
    • Książki dla dorosłych
    • Poza macierzyństwem
    • Cykl: pisz pięknie
    • Mój czas
  • Dziecko
    • Literatura dziecięca
    • Mądre zabawki
    • Tymkowe wywody
    • Styl życia dziecka
Home Archive for lutego 2017

Autor: Astrid Lindgren
Ilustracje: Ilon Wikland
Przekład: Anna Węgleńska, Maria Olszańska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2017
Liczba stron: 160
Oprawa: twarda 



Dzieci z ulicy Awanturników przytaszczyłam do domu z biblioteki. Wyszperałam tę książkę z kartonu z pozycjami do kupienia za złotówkę.  Nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście. Oto książka Astrid Lindgren, której próżno było szukać wtedy w księgarniach leży tu sobie i czeka na mnie. Zupełnie niezniszczone wydanie z 1994 roku z pięknymi ilustracjami Ilon Wikland! To było tuż przed urodzeniem Tymka. Cierpliwie czekała na półce. Pierwszy raz przeczytaliśmy Dzieci z ulicy Awanturników, kiedy mój syn miał jakieś trzy lata (wcześniej czytaliśmy zakamarkowe wydania przygód Lotty). To była miłość od pierwszego usłyszenia i książkę regularnie czytamy do dziś.  Powiedzonka małej Lotty krążą w naszym domu nieustannie, nie wspominając już o awanturniczych zabawach w piratów.


To jedna z tych książek, które zaczytuje się do granic wytrzymałości papieru, a potem z nabożną czcią przekazuje się kolejnym pokoleniom.  Wydawnictwo Nasza Księgarnia zrobiło wspaniały prezent wszystkim, wielkim fanom twórczości Astrid Lindgren postanawiając wznowić książkę i to wzbogaconą o Lottę z ulicy Awanturników wydaną pod wspólnym tytułem Przygody dzieci z ulicy Awanturników.

Tymek jest szczęśliwy, bo właśnie tę najmłodszą z rodzeństwa, rozbrykaną i nieprzewidywalną Lottę polubił najbardziej. No i tak czytamy od dwóch tygodni w kółko całość lub tylko przygody Lotty, a na deser porównujemy ilustracje z naszym starym egzemplarzem. I żebyście nie myśleli, że się skarżę. Nic z tych rzeczy. Uwielbiam książki o rozbrykanych, szczęśliwych dzieciakach, które nieźle psocą, ale są wesołe, a ich wyobraźnia pozwala im wymyślać niesamowite zabawy. Tak pisać potrafiła tylko Astrid Lindgren.



Mia-Maria, która jest narratorką, Jonas i Lotta to trójka rodzeństwa, mieszkająca wraz z rodzicami w żółtym domu przy ulicy Garncarzy (a nie przy ulicy Awanturników. Tę nazwę wymyślił tatuś, twierdząc, że obecnie mieszkają tutaj tylko tacy ludzie, którzy robią awantury). Bez wątpienia małą awanturnicą można nazwać czteroletnią Lottę, która jest główną bohaterką większości opowiadań w tomie. Charakterna dziewczynka zawsze ma coś do powiedzenia i zwykle robi to, na co ma ochotę. A chce robić to, co jej starsze rodzeństwo. Mia i Jonas czasem pozwalają jej towarzyszyć sobie podczas zabaw, ale zwykle to Lotta dostaje najgorsze „role”. W zabawie w piratów na przykład, ma leżeć pod łóżkiem i krzyczeć ciągle „więcej jedzenia, więcej jedzenia, więcej jedzenia”. Kiedy bawią się w lekarza Lotta jest oczywiście bardzo chorą pacjentką, której trzeba zrobić zastrzyk. Nie myślicie sobie jednak, że daje się tak długo wykorzystywać. Zresztą zwykle cała trójka wpada na takie pomysły, że na miejscu rodziców już dawno zeszłabym na zawał.  Na przykład podczas podróży wakacyjnej do dziadków, Mia i Jonas postanawiają wysiąść z pociągu i wsiąść w innym wagonie (udaje im się to w ostatniej chwili). Przerażona mama jest pewna, że dzieci zostały na peronie. Kiedy tylko Mia i Jonas szczęśliwie się znajdują, okazuje się, że z przedziału zniknęła Lotta (w tym czasie dziewczynka w najlepsze dyskutuje z pasażerami innego przedziału). Takie są te dzieciaki! Nic dziwnego, że mieszkająca za płotem ciocia Berg zawsze jest dwa razy zadowolona, kiedy dzieci ją odwiedzają (raz, kiedy przychodzą, a drugi, kiedy wychodzą). Mam wrażenie, że rodzice tej trójki mają nerwy ze stali, szczególnie wtedy, kiedy podczas sielankowego pikniku Jonas wpada do jeziora i się topi (choć wcale nie zamierzał).  Oczywiście dzieci nigdy nie psocą specjalnie.  Zwyczajnie po dziecięcemu nie zdają sobie sprawy z niebezpieczeństw. Mają mnóstwo pomysłów na zabawy i to bez wykorzystania komputerów, tabletów i komórek. Ganiają po świeżym powietrzu, obserwują przyrodę, a że czasem zdarzy się któremuś coś spsocić, czy palnąć brzydkie słowo to nic. W końcu fuj, faraon, to przecież tylko dzieci!







Tymek oczywiście przejął wszystkie powiedzonka Lotty. Podczas posiłków, które mu smakują wznosi okrzyki „więcej jedzenia, więcej jedzenia”, a kiedy się bawi i coś mu nie wychodzi powtarza „doładnie” za Lottą, „fuj faraon! Nie mówiąc już o tym, że marzy mu się domek na drzewie, w którym będzie jadł naleśniki, a kiedy się naje, to resztę będzie wieszał na drzewach. Bywa też, że ma „echowe” dni.

Boję się tylko, żeby po lekturze Lotty z ulicy Awanturników nie zapragnął uciec z domu, bo nie mamy w pobliżu żadnej cioci Berg, która mogłaby mu „wynająć” tymczasowy lokal na swoim strychu.  Tak, tak, nasza kochana, mała Lotta, pewnego dnia budzi się w złym humorze i postanawia wyprowadzić się z domu. I trzeba przyznać, że przez te pięć krótkich rozdziałów mały ( i duży też) czytelnik przeżywa całą gamę uczuć. Od lekkiej złości na Lottę, po wybuchy śmiechu nad jej postrzeganiem świata, po ogromne wzruszenie, kiedy w nocy, po przestraszoną dziewczynkę przychodzi tato z ich wspólną piosenką na ustach.

Dla kogo ta książka? Dla wszystkich! Dla dzieci małych i dużych, które będą zaśmiewały się z przygód Lotty, Mii i Jonasa aż do bólu brzucha, dla dorosłych, którzy zapomnieli jak się bawić i bardzo, bardzo chcą znowu, bez skrępowania śmiać się w głos! I starszych i młodszych bez wątpienia przyciągną też cudowne ilustracje Ilon Wikland, które tak pięknie „czują” jedyne w swoim rodzaju pisarstwo Astrid Lindgren.

Po prostu nie możecie nie mieć tej książki w swojej biblioteczce!

PS Idealna książka do ćwiczeń czytelniczych dla starszaków. Dużo ilustracji i ogromna czcionka :)


Autor: Andrea Beaty
Ilustracje: David Roberts
Przekład: Łukasz Witczak
Wydawnictwo: Kinderkulka
Oprawa: twarda z obwolutą




- Mama, przeczytamy jeszcze raz o Kitku?

- Jakim Kitku?

- No tym Ignasiu Kitku.

- Pewnie, a co spodobała ci się ta książka?

- Bardzo! Ten Ignaś jest super. I wiesz co? Jak miał dwa lata to zbudował wieżę z pieluch, taką krzywą. Chyba śmierdziała, bo te pieluchy były zużyte. On wszystko budował. Z owoców nawet robił kościoły, a z naleśników taki łuk jak we Francji, a na górę dał ciasto kokosowe. Fuj, też bym dał, bo na pewno bym nie zjadł kokosu.

- No wiem, przecież razem czytaliśmy tę książeczkę.

-Wiem, wiem, ale ona jest super i musiałem ci przypomnieć jakbyś zapomniała.

- Nie zapomniałam, bo mnie też się bardzo ta książeczka podoba.

- No, mi też. Tylko ta pani z tym wielkim kokiem mi się nie podoba.

- Pani Alinka?

- Tak. Ona jest zła, bo nie pozwala Kitkowi budować. A przecież on to uwielbia, i takie fajne budowle robi, a ona nawet nie popatrzy.

-Tymek, ten chłopiec ma na imię Ignaś. Kitek to jego nazwisko.

-Przecież wiem, tylko jakoś ten Kitek mi się przyczepił do niego. Ja nie chcę iść do szkoły wiesz?

-Dlaczego?

- Bo tam nie można robić fajnych rzeczy. Sama widzisz. Ignaś też nie może. I jest smutny. Ja też będę. Zobaczysz.

- Ale przecież w książeczce wszystko dobrze się skończyło. Pani zrozumiała swój błąd i potem już można było budować. Przecież sam Ignaś opowiadał dzieciom o architekturze.

- Tak, ale ja i tak nie polubiłem tej pani.

- Wiesz synku, czasem ludzi spotka coś bardzo złego w życiu i przez to potem zachowują się dziwnie. To jest jakby ich tarcza ochronna. Boją się, że znowu stanie im się coś krzywda i wolą od tego uciekać. Przy okazji niestety często zarażają swoją niechęcią innych.  Tak też było z nauczycielką Ignasia. Spotkało ją w dzieciństwie coś złego, kiedy przyglądała się wysokim budynkom.

- Tak wiem, wiem. Zapomnieli o niej. To dziwne wiesz? I co ona dwa dni siedziała na dachu? Mogła krzyczeć, albo powiedzieć komuś. Ale sama powiedz, że jak jedli ten ser to było bardzo śmieszne! Ser w windzie hihihiihhihiihi. Skąd oni wzięli tyle sera? Zobacz, każdy ma taki kawał.

- Tymciu, myślę, że gdybyś ty był sam na dachu to też byś się wystraszył. Tutaj sytuacja jest może trochę przejaskrawiona, ale chodzi o to, że trzeba spróbować zrozumieć ludzi, którzy postępują źle, bo może wtedy da się ich uwolnić od tej traumy, którą przeżyli i potem zamknęli się w sobie. To bardzo trudne. Pewnie nie zawsze się da, ale trzeba próbować.

- A jak ja będę miał taką panią Alinkę?

- To spróbujesz zbudować most ze sznurówek.

- Ale ja nie chcę budować!

- Wiem. Ignaś lubi. Każdy lubi coś innego. Jeżeli to prawdziwa pasja, to nie możesz pozwolić by ktoś ci ją zabrał. Oczywiście to nie jest tak, że jeżeli interesujesz się przyrodą i robalami to znaczy, że możesz na każdą lekcję przynosić kowale bezskrzydłe i obserwować je do woli, nie słuchając, co mówi pani nauczycielka. Bo czasem możesz przegapić coś bardzo interesującego, coś, co może stać się jeszcze większą pasją. Kto wie?

- Ale ty też nie przepadasz jak łapię robaki?

- Nie lubię jak je wynosisz z lasu. Bo to tak, jakby ktoś ciebie zabrał z domu i kazał ci mieszkać w rzece na przykład.  Ale bardzo lubię spacerować z Toba po lesie, patrzeć jak delikatnie zbierasz owady do obserwatora i przyglądasz im się. Lubię czytać z tobą książki przyrodnicze, bo sama dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy.

- No wiem. Ignaś też ma fajne, bo mama i tata lubią jak buduje. Nawet z tych śmierdzących pieluch… no może wtedy nie tak bardzo to lubią.

-Wiesz, dzieci nie mają ograniczeń. Tylko dzieci. To jest piękne i oby trwało jak najdłużej. Ja też nie przepadam za tym, kiedy przychodzę po ciebie do przedszkola, a ty stoisz pod drzewem i z zadowoleniem patrzysz jak po całym twoim ciele biegają te czerwono-czarne robaki.

- Kowale.

- Kowale.

- Ale nie każesz mi ich zdjąć.

- Nie każę.

- To dobrze.

-Tak. To dobrze (chociaż nie wiesz nawet jak chętnie strzepnęłabym je z ciebie – dodaję w myślach).



To była kolejna porcja wynurzeń Tymka i jego mamy. Siedzimy sobie razem w domu, bo T. złapał jakiegoś wirusa. Zakopani pod kocem oglądamy filmy i czytamy książki. I nie ma dnia bez Ignasia Kitka. Właśnie przed chwilą nastąpiła między nami powyższa wymiana zdań, którą zapisałam sobie w notesie i teraz przekazuję wam. Stwierdziłam, że doskonale oddaje emocje, jakie targają dzieckiem po lekturze.  A, że targają, to dla mnie najlepsza rekomendacja książki. To, że dziecko chce czytać każdego dnia, to, że samo zaczyna dyskusję, złości się, cieszy, podskakuje i krzyczy.








Bo Tymek śmiał się z Ignasiowych budowli i z tego, że strzelał z procy do sąsiadów i miał wtedy gołą pupę. Złościł się bardzo na panią Alinkę i do dziś nie lubi jej koka, choć już nie wygraża jej ręką (???). Skakał jak sprężyna, kiedy Ignaś budował most nad strumykiem, a zanim jeszcze skończyłam czytać miał tysiąc pytań.  Co to za budowla? Dlaczego Ignaś nadal nie ma majtek? On uwielbia budować, dlaczego mu nie pozwalasz?? (To pytanie do pani Alinki). Masz dziwną bułę na głowie, wiesz Alinko? Mama, a gdzie są te wszystkie buty, których dzieci nie mają na nogach? Czy ten most się rzeczywiście nie zawali?

Dopowiem tylko tak krótko, że w dzisiejszym poście mowa jest o książeczce Ignaś Kitek, architekt autorstwa Andrei Beaty, świetnie przełożonej na polski przez Łukasza Witczaka.  Trzymamy ją w rękach dzięki nowemu wydawnictwu o wdzięcznej nazwie Kinderkulka.  Trzymamy i nie puścimy. Tak się zachwycamy!












Ignaś Kitek, od małego przejawia talent do budowania ze wszystkiego, co znajdzie pod ręką. Nieważne, czy to zużyte pieluchy, owoce, glina, modelina, czy też naleśniki. Rodzice wiedzą, że już mu nie przejdzie, kiedy widzą sfinksa w ogródku. Niestety Kitka spotyka niemiła niespodzianka w szkole. Pani Alinka, próbuje podciąć mu skrzydła zakazując wszelkiego budowania i rozmów o architekturze.

(…) Style architektury i tym podobne bzdury
To nie przedmiot dla drugoklasistów

Jej surowa ocena i niechęć do wszystkiego, co związane z architekturą spowodowana jest pewną traumą, którą przeżyła w dzieciństwie.  Ale o tym wiemy tylko my, czytelnicy. Ignaś jest smutny, nie rozumie postępowania nauczycielki, ale też nie chce się jej sprzeciwiać. Na szczęście los chłopca odmieni się podczas jednej z plenerowych wycieczek.  Bo tam, dzięki jego zamiłowaniu do budowania uratuje całą klasę. Pani Alinka, po takim wstrząsie budzi się z odrętwienia i to właśnie z jej ust padną tak ważnie słowa:

(…) żadne nie dzieje zło się, kiedy mając lat osiem,
ktoś z uporem buduje marzenia.

Ta krótka, pięknie zrymowana historia porusza wiele ważnych tematów. Przede wszystkim dodaje dzieciom wiary we własne możliwości, pcha do spełniania własnych marzeń i niepoddawania się przeciwnościom losu. Uczy empatii i zrozumienia dla drugiego człowieka, którego być może spotkała kiedyś wielka krzywda.  Andrea Beaty doskonale poprowadziła wątek nauczycielki, która przestaje być w naszych oczach tylko bezdusznym belfrem. Z tekstem doskonale współgrają ilustracje Davida Robertsa, bardzo szczegółowe, miejscami rubasznie zaczepne, dopowiadają to, czego krótka rymowanka nie jest w stanie ubrać w słowa.
To także książka o architekturze, której raczej próżno szukać w polskiej szkole. No chyba, że nudna, podręcznikowa wiedza też się liczy? A szkoda, bo przecież architektura może być pretekstem, do rozmów, projektów, wycieczek szkolnych, niekoniecznie tych drogich i niemożliwych do zrealizowania. Może właśnie piramida z jabłek czy zamek z kredy pobudzą wyobraźnię, rozbudzą pasję i chęć do spełniania marzeń?





Ignaś Kitek, architekt to książeczka bez ograniczeń wiekowych. Rozbawi maluchy, w starszych rozpali iskrę, doda otuchy i wiary, a dorosłym przypomni, że dzieciom trzeba pozwolić marzyć i pomagać im te marzenia spełniać. Może od wspólnych wędrówek po cudach architektury, które powstały z rąk Ignasia?

Wiemy, że Łukasz Witczak pracuje już nad przekładem kolejnej książeczki Andrei Beaty, której bohaterką ma być koleżanka Ignasia i wprost nie możemy się doczekać zabawnych rymów, ilustracji i tych rozmów, które będziemy prowadzić tuż po lekturze…


Seria: Kapitan Nauka
Wydawnictwo: Edgard
Kategoria wiekowa: 6-7 lat

Sprawdziłam w archiwum bloga, że gry, quizy i pomoce naukowe Kapitana Nauki są z nami już od 2012 roku. Zabieramy je niemal w każdą dłuższą podróż samochodem czy do lekarza. W domu to ostatnio jedna z niewielu pomocy edukacyjnych, po które T. sam sięga (mały buntownik się z niego zrobił). Jakiś czas temu trafiła do nas przesyłka z nową serią Kapitalne zagadki oraz Kapitalne łamigłówki. Nasze przeznaczone są dla dzieci w wieku 6-7 lat, ale w ofercie znajdziecie zestawy 4-5, 5-6, 6-7, 7-8 lat.

Po pierwsze przeżyłam miłe zaskoczenie wielką metamorfozą, jaką przeszły produkty Kapitana Nauki. Postawiono na dobrą grafikę, przyciągającą oko i trafiającą do dzieci. Do współpracy przy Kapitalnej serii zagadek i łamigłówek zostali zaproszeni utalentowani polscy ilustratorzy (Kamila Kozłowska, Paulina Zbylut, Anna Kleszczewska, Maciej Łazowski). Zmienił się też papier. Nie jest już błyszczący, ale przyjemnie matowy i szorstki. Mam wrażenie, że mniej się niszczy podczas zabawy.





Piszę o zabawie, bo dziecko właśnie w ten sposób traktuje naukę przerzucając strony w tych charakterystycznych bloczkach.  I co najważniejsze, jest w stanie samodzielnie zrozumieć polecenia i je wykonać (bywają też typy zadań, przy których nie ma żadnych poleceń słownych, a jedynie proste, graficzne wskazówki). Mam tu na myśli zestawy przeznaczone dla przedszkolaków. Polecenia są wyjaśnione na początku książeczki. Do każdego typu przypisano kropkę w innym kolorze. To duże ułatwienie dla dziecka, bo wystarczy, że zapamięta, jaki kolor odpowiada danemu poleceniu i już wie, co ma zrobić.

W nowych zestawach z zagadkami i łamigłówkami znajdziecie bloczki na plastikowych sprężynach, które dają dziecku dobre pole manewru ( wcześniej wszystkie bloczki były łączone plastikowym klipsem w jednym rogu, co w porównaniu ze sprężyną nie było takie wygodne). Myślę, że teraz nawet dwuletnie maluchy poradzą sobie z przekładaniem kartek.  Ten patent świetnie sprawdza nam się podczas podróży samochodem, ponieważ nie trzeba stosować specjalnych podkładek. Bloczki są na tyle grube, że same stanowią dla siebie podporę.







Kapitalne łamigłówki i kapitalne zagadki kryją w sobie po sto zadań graficzno-logicznych.  Zagadki to ciekawa propozycja dla młodych detektywów, którzy chcą wyćwiczyć swoją spostrzegawczość oraz uwagę. Znajdziecie tam trzy rodzaje zadań: superwypatrywacz należy odszukać na obrazku wskazane przedmioty), detektyw (wśród pięciu obrazków trzeba znaleźć ten, który zawiera wszystkie elementy pokazane na górze strony) i samotnik (wypatrujemy rysunków, które nie mają pary).  

Tymkowym hitem stały się jednak Kapitalne łamigłówki. Typy zadań tam zamieszczonych trafiły w jego obecne zainteresowania. Jest proste, liczbowe sudoku, które rozwiązujemy nałogowo.  Mój syn ma raczej ścisły umysł i takie logiczne łamigłówki są dla niego ciekawym wyzwaniem.  W zestawie dla 6-7 latka znajdziecie jeszcze układanki w bardzo ciekawej formie (trzeba sprawdzić ile kompletnych obrazków uda się ułożyć z rozsypanych elementów), a także pomylone historyjki, które trzeba ułożyć według poprawnego porządku zdarzeń. Te zadania wykorzystuję także do swoich niecnych celów nauczenia T. opowiadania prostych historii.

Łamigłówki i zagadki rozwijają logiczne myślenie, koncentrację, spostrzegawczość. Uczą samodzielności w rozwiązywaniu zadań i dają niezłą frajdę zarówno dzieciom, jak i rodzicom.  Zadania są dobrze opracowane i przystosowane do konkretnego wieku dziecka. Nową szatą graficzną jestem wręcz zachwycona. Poręczny kształt i niewielkie rozmiary to dodatkowy atut. Zawsze można wrzucić takie zagadki do torebki i wozić ze sobą na wszelki wypadek. My tak robimy i już niejednokrotnie uratowały nas od pytań: mama, tata ile jeszcze? A kiedy nasza kolej? Kiedy w końcu dojedziemy?

Polecamy waszej uwadze te tytuły i już teraz zapraszamy na kolejny post z książeczkami Kapitana Nauki.  Mamy do pokazania jeszcze kilka Quizów tematycznych oraz pierwsze karty do nauki angielskiego dla dzieci od drugiego roku życia.



Autor: Marieta Marecka
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 368
 Oprawa: twarda



Już dawno nie było u mnie żadnego kulinarnego postu, a przecież tyle nowym ciekawych smaków odkryłam, polubiłam i zagarnęłam do swojej kuchni. Również moja biblioteczka z książkami kulinarnymi znacznie się powiększyła. Cieszę się bardzo, bo trafiam na dobre pozycje, które nie kurzą się na półce.  Najbardziej lubię takie, z których korzystam przygotowując codzienne posiłki dla mojej rodziny. Tak, tak posiłkuję się książkami nawet wtedy, ponieważ zwyczajnie czasem brak mi inspiracji. Lubię oglądać programy kulinarne, ale cierpię nerwowo zapisywać składników i sposobów wykonania potraw, bo wolę skupić się na tym, co robi prowadzący. Oczywiście później większość informacji ulatuje mi z głowy i tyle. Dlatego właśnie tak cenię sobie książki kucharskie, do których mogę zajrzeć w każdej chwili.

ABC Gotowania 2 to książka Mariety Mareckiej, prowadzącej program kulinarny w Kuchnia +, blogerki (wkuchnibezdubli.pl) oraz felietonistki kilku gazet i portali.  Sięgnęłam po jej książkę trochę w ciemno, ponieważ bardzo rzadko oglądam telewizję, a już na pewno nie posiadam żadnych programów ponad te podstawowe. Za to mój tato lubuje się w programach kulinarnych i to właśnie u niego po raz pierwszy zobaczyłam Marietę na wizji. Robiła wtedy jakieś ciasto albo zupę… nie pamiętam. W każdym razie pomyślałam sobie, że to bardzo konkretna babka. Przyjemnie się jej słucha i ogląda. Przepisy nie są "przegadane", a mimo to zawsze doda między wierszami jakąś cenną radę.  I taka też jest książka  ABC Gotowania 2 (są dwie, ale pierwszej części nie miałam w rękach).  Posiada obszerny wstęp ( Trochę podstaw) z bardzo cennymi informacjami o kaszach, płatkach, ryżu, cieście drożdżowym i pierogach, który uwielbiam. Jest moją ściągawką zarówno przy pieczeniu ciasta drożdżowego, jak i wyborze płatków do porannej owsianki. I co najważniejsze! Marieta Marecka nauczyła mnie robić porządne ciasto na pierogi! Męczyłam się z nim strasznie, korzystałam z wielu przepisów, ale zawsze było coś nie tak. Albo za miękkie, albo za twarde. Teraz wychodzi prawie idealne. Miękkie, ale bardzo elastyczne, dzięki czemu mogę napychać dużo farszu, co też uwielbia moja rodzinka.

Książka podzielona jest dosyć tradycyjnie na:

ŚNIADANIA, PRZEKĄSKI, ZUPY, OBIADY i DESERY. Na końcu znajdziecie rozdział KROK PO KROKU, w którym dowiecie się jak obrać awokado, ananasa, czosnek, marchewkę i cebulę. W jaki sposób wykonać kremowy beszamel, ciasto kruche i ptysiowe.  Na początku zamieszczono też praktyczny kalkulator kulinarny z przelicznikiem na szklanki, łyżki i łyżeczki. To takie wybawienie dla tych, którzy nie posiadają wagi.

Jeśli chodzi o przepisy, to znajdziecie wiele tych tradycyjnych, wzbogaconych o nowe nuty smakowe, które pozwolą wprowadzić urozmaicenie w codzienne menu.  Marieta jest zwolenniczką zjadania śniadań, które dają siłę na cały dzień, ale i chwilę dla siebie. Odczarowuje szare płatki (nie tylko owsiane) i podaje przepisy na pyszne owsianki. Oczywiście są też tosty, jajeczka, szakszuka, kasze, bułeczki, rogaliki i pyszne drożdżowe scones. 







Z przekąsek moje serce skradły kukurydziane empanadas, które robiłam już kilka razy, nadziewając przeróżnym farszem. Te pieczone pierożki znalazły się również w tym roku na stole wigilijnym i bardzo wszystkim smakowały.



Na dłużej chciałam się zatrzymać przy dziale z deserami, ponieważ to taki ukłon w stronę PRL-u. Kto pamięta jeszcze wuzetki, blok czekoladowy czy przekładane wafle?  Jasne, że to prawdziwe bomby kaloryczne, ale nie dość, że budzą słodkie wspomnienia z dzieciństwa, to jeszcze smakują tak, że ciężko się oderwać.  Oczywiście już zrobiłam słodki do granic możliwości blok czekoladowy z mleka w proszku i wafle, a w najbliższym czasie zamierzam upiec wuzetkę.









Bardzo podoba mi się sposób przedstawiania przepisów. Każdy składnik widzimy na zdjęciu, dzięki czemu łatwo się zorientować czy o czymś nie zapomnieliśmy.  Wszystko bardzo konkretnie opisane (zupełnie jak w programie TV) z dużą ilością wskazówek zarówno do samego wykonania, jak i do późniejszego przechowywania potraw.  

Polecam tę książkę zarówno początkującym, jak i tym, którzy wyrobili już niejedno ciasto drożdżowe. Przepisy są bardzo urozmaicone, od tych prostych tradycyjnych po nieco trudniejsze w wykonaniu, ale za to wykwintne w smaku.  I koniecznie przeczytajcie wstęp oraz Trochę podstaw. Po pierwsze poznacie Marietę Marecką, a po drugie będzie wam łatwiej korzystać z książka podczas gotowania.

https://sklep.egmont.pl/ksiazki/kuchnia/p,abc-gotowania-2,15195.html







Autor: Shea Henderson
Wydawnictwo: Egmont
 Seria wydawnicza: Hand Made
Liczba stron: 160 
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem

A dziś dla odmiany nie będzie literatury dziecięcej, w której ostatnio z przyjemnością zakopałam się po uszy. Zostajemy przy książkach, ale chciałabym wam przy okazji opowiedzieć o mojej stosunkowo nowej pasji, jaką jest szycie. Myślałam o nim już od dawna, ale brak wiary we własne możliwości, sprawiał, że nie robiłam nic w tym kierunku. Przeglądałam tylko ciągle blogi szyciowe i podziwiałam prace innych, zdolnych dziewczyn. Aż któregoś dnia wzięłam do ręki igłę, nitkę, kawałek koszulki, z której Tymek już wyrósł i uszyłam tildowego zająca. To był taki krok milowy, bo sam zając, to nic takiego, ale rozbudził we mnie chęć próbowania. Szyłam więc i prułam, szyłam i prułam, aż w końcu stwierdziliśmy z mężem, że warto zainwestować w maszynę do szycia. Nawet, jeśli nie stworzę nowej kolekcji ubranek dla dzieci, to przy bardzo żywym przedszkolaku maszyna i tak nie będzie się kurzyła w kącie. Ciągle trzeba podwijać nogawki, naszywać łatki itd.

Przekopałam się przez morze porad, blogów, stron szyciowych, podpytałam kilka doświadczonych koleżanek i w końcu zdecydowałam się na maszynę wielofunkcyjną Husqvarny.

Początki były trudne, ponieważ zwyczajnie bałam się coś zepsuć, ale kiedy już zrozumiałam, co do czego służy, jak nawijać nitkę, wymieniać igłę to po prostu nie mogłam przestać szyć. Na początku próbowałam  różne ściegi na starych ubraniach, ale takie szycie bez celu bardzo szybko przestało mi wystarczać. Znalazłam w Internecie wiele ciekawych pomysłów na zabawki dla dzieci i od tego postanowiłam zacząć. Poszło całkiem nieźle, choć jakość szwów pozostawiała wiele do życzenia. Więcej korzystałam z prujki niż z igły do szycia. W ogóle mnie to nie zniechęcało, ale bardzo chciałam zrozumieć, co robię nie tak. Zamówiłam więc kilka książek o szyciu dla początkujących i to tam znalazłam solidne podstawy, wiele cennych wskazówek, trików oraz pierwsze szablony, z których powstały moje uszytki. Wiedza z nich zdobyta pozwoliła mi się odważyć i spróbować uszyć coś, co wydawało się ponad moje możliwości.

Moje szaleństwo szyciowe zaczęło się kilka miesięcy temu, a rezultaty swoich ćwiczeń często pokazuję na facebooku. Wiele dziewczyn podpytuje mnie o początki, dlatego postanowiłam napisać o tym na blogu.

Dziś pokażę wam książkę, która daje solidne podstawy tym, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z szyciem. Napisała ją Shea Henderson, była nauczycielka matematyki, która obecnie opracowuje wykroje i wzory do szycia i pikowania.  To chyba właśnie dzięki jej belferskiemu doświadczeniu czytelnicy dostają do ręki, coś na wzór kursu wraz z dwunastoma projektami dla początkujących.


W pierwszej części będzie dużo teorii, ale takiej nieprzegadanej, przekazanej naprawdę w bardzo przystępnej formie. Na początek oczywiście budowa maszyny oraz elementarz stopek. W tym rozdziale znajdziecie także wiele cennych wskazówek dla tych, którzy jeszcze nie mają maszyny i kompletnie nie wiedzą, na co zwrócić uwagę przy jej kupnie. Ja wprawdzie swoją Husqvarnę miałam już na posterunku, ale z przyjemnością przeczytałam wszystkie rady. Rozdział drugi przybory szkolne, to bardzo przydatna ściąga na temat akcesoriów do szycia. Shea Henderson ma zdecydowanie zdrowe podejście do sprawy. Doradza kupno niezbędnego minimum, ciągle powtarzając, że kupujemy tylko to, z czego będziemy naprawdę często korzystać. Podpowiada, jak zrobić domowym sposobem zamienniki kosztownych gadżetów, których kupno należy wiele razy przemyśleć.






W kolejnym rozdziale pomaga rozeznać się w gąszczu materiałów i wskazuje na te, które warto wybrać na początek ze względu na łatwość szycia.  Czytając tę książkę byłam już po pierwszych próbach, ale znalazłam kilka cennych informacji na temat typów wzorów drukowanych ( są o tyle kłopotliwe, że musimy trzymać się wzoru i ciąć materiał tylko w wyznaczony sposób) oraz dobierania barw.

A teraz czas na trening! Czyli odpalamy maszynę.  Autorka sprawnie przeprowadza czytelników przez początkowe skomplikowane czynności, jakimi są nawijanie szpulki bębenkowej, ładowanie bębenka, czy przewlekanie nitki przez maszynę. Następnie przychodzi kolej na wybór ściegów, krojenie materiału, szycie i… często prucie (nagroda dla tego, kto wynalazł prujkę). Wiadomo, że początki bywają trudne, ręka nam się trzęsie, nitka plącze, ścieg idzie krzywo i jeszcze plącze się od spodu. Spokojnie, autorka przewidziała i takie sytuacje, dlatego znajdziecie w tym podręczniku także pomoc techniczną.





I to by było na tyle jeśli chodzi o wstęp :)

Przechodzimy do projektów, których w książce jest dwanaście. Od razu napiszę, że nie ma tu pomysłów na ubrania i zabawki. Raczej rzeczy, które ozdobią dom i będą stanowiły oryginalne prezenty dla rodziny i przyjaciół. Projekty ułożone są tak, aby stopniowo nabywać nowych umiejętności i przechodzić przez kolejne poziomy trudności, ale nie musicie się trzymać sztywno tych reguł.  Ja zaczęłam od saszetki na drobne zabawki dla Tymka oraz woreczka z podszewką, a dopiero potem uszyłam prostą poszewkę na poduszkę. Wszystkie projekty są rozpisane dosyć prostym i zrozumiałym językiem. Zdjęcia również bardzo pomagają, choć przyznaję, że niekiedy musiałam czytać kilka razy jedno zdanie, żeby wyobrazić sobie co i jak powinnam ze sobą zszyć. Wiadomo, książka to nie filmik instruktażowy, na którym wszystko można dokładnie pokazać.

Z tyłu książki znajdziecie dwa szablony na torebkę kopertówkę i ubranko na tablet.  I tu przyznaję, że szablonów mogłoby być trochę więcej. To książka dla początkujących i nie każdy ma liniały, maty samogojące oraz noże obrotowe. Z szablonami byłoby znacznie łatwiej.


Czego nauczyłam się ze Szkoły szycia? Przede wszystkim zdobyłam solidne podstawy. Poznałam swoją maszynę od podszewki, wiem jakie stopki i igły powinnam dokupić. Dzięki radom pani Henderson, mam w rękawie kilka trików, które wykorzystuję przy każdym szyciu (taśma malarska to mój numer jeden). Uszyłam swoją pierwszą torbę, kosmetyczkę, woreczek z podszewką i poszewkę na poduszkę. Wszyłam swój pierwszy zamek błyskawiczny i umiem pięknie uformować dno. Jeszcze kilka projektów przede mną, ale już cieszę się z tego, co do tej pory osiągnęłam.  Żałuję tylko, że autorka nie pokusiła się o wskazówki i projekty z krawiectwa odzieżowego.
Na końcu, prócz słowniczka znajdziecie też szereg przydatnych adresów internetowych. Wspominam o tym, gdyż byłam mile zaskoczona wskazaniem adresów polskich stron. Nie zdarza się to często w tłumaczonych poradnikach, dlatego dla mnie to duży plus.

Dla kogo jest Szkoła szycia?  Większość informacji przyda się osobom początkującym, które dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w szyciu. Szczególnie pierwsza część może znudzić tych bardziej doświadczonych. Dla nich za to będzie odpowiednich kilka projektów. Torebka, pierwsze patchworki, pikowanie to zdecydowanie trudniejsze wyzwania. Wiedza przekazana jest w przystępnym języku, rozdziały przemyślane i dobrze opracowane. Polecam.

PS Wkrótce opowiem wam o innych książkach o szyciu, które przydadzą się szczególnie tym, którzy chcą szyć ubrania :)
Subskrybuj: Posty ( Atom )

Julia Orzech

Julia Orzech

Szukaj w tym blogu

Dołącz do mnie

juliaorzech.blogspot.com - blog książkowy

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ►  2021 (5)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (1)
    • ►  lipca (1)
  • ►  2018 (27)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (2)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ▼  2017 (65)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (6)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
    • ▼  lutego (10)
      • Przygody dzieci z ulicy Awanturników - Astrid Lind...
      • Ignaś Kitek, architekt - Andrea Beaty, David Roberts
      • Kapitalne zagadki i łamigłówki czyli Kapitan Nauka...
      • ABC Gotowania 2 z Marietą Marecką
      • Szkoła szycia - moje początki z maszyną do szycia
      • Malutki Lisek i Wielki Dzik - Berenika Kołomycka
      • Trendy i owędy - historia mody ARTEgmont
      • Mikołajek. Niczego się nie boję!
      • W galerii dzikich zwierząt D. Brauna
      • Niedoparki na zawsze - Pavel Šrut, Galina Miklínová
    • ►  stycznia (9)
  • ►  2016 (62)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (11)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2015 (64)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (7)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2014 (68)
    • ►  października (7)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2013 (105)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (8)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (9)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2012 (147)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (15)
    • ►  października (15)
    • ►  września (15)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (16)
    • ►  kwietnia (14)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (16)
Julia Orzech. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Ostatnie wpisy

  • Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
    Autor: Lucy Maud Montgomert Tłumaczenie: Paweł Beręsewicz Ilustracje: Sylwia Kaczmarska Tytuł: Ania z Zielonego Wzgórza Seria: Klasyka...
  • Pali się! - Jan Brzechwa
    Autor: Jan Brzechwa Tytuł: Pali się! Ilustracje: Zbigniew Dobosz Wydawnictwo: Skrzat Rok wydania: 2013 Liczba stron: 24 Oprawa: mięk...
  • Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
    Autor: Agnieszka Łubkowska Ilustracje: Joanna Kłos Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2018 Liczba stron: 140 Oprawa: t...
  • Małe kobietki - Louisa May Alcott
    Autor: Louisa May Alcott Tytuł: Małe kobietki Tłumaczenie: Anna Bańkowska Wydawnictwo: MG Rok wydania: 2012 Oprawa: twarda Liczba st...
  • Baśnie i legendy polskie oraz Baśniowa Mapa Polski
    Tytuł: Baśnie i legendy polskie Ilustracje: Mirosław Tokarczyk Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2016 Oprawa: tw...
  • KONKURS U JULII
    SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WZIĘCIA UDZIAŁU W MOIM PIERWSZYM KONKURSIE BLOGOWYM.  DO WYGRANIA OCZYWIŚCIE KSIĄŻKI, KTÓRE OTRZYMAŁA...
  • Trzy oblicza pożądania - Megan Hart
    Od jakiegoś czasu głośno się zrobiło na temat tej książki w światku czytelniczym. Plotki aż huczą i bezczelnie porównują ją do wiadomego...
  • GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!
    Mam dość. Nie jestem w stanie zapanować nad ustawieniami tego bloga, dlatego na jakiś czas daję sobie spokój. Grunt, że wydaje mi się w miar...
  • Było sobie życie - edukacyjna gra planszowa
    źródło foto: empik.com Tytuł: Było sobie życie Producent: Hippocampus Seria: Było sobie życie Kategoria wiekowa: 7-107 (pięciolat...
  • Bardzo subiektywna lista prezentów na Dzień Dziecka
    Od razu na początku zapewniam, że to nie jest post sponsorowany. Sklep Mamabu odkryłam jakiś czas temu dzięki znajomej, a potem sama b...

Statystyka

podczytuję

  • Dylematy filolożki
    Jak napisać życiorys do szkoły – czego oczekują komisje rekrutacyjne?
  • górowianka
    Wojciech Czaplewski "Książeczka wyjścia"
  • Z pasją o dobrych książkach i nie tylko...
    "Gleba" - Michał Śmielak [wyjątkowo zaczynam od drugiego tomu]
  • tu-czytam
    Sally Symes, Saranne Taylor: Wielka księga pytań jak
  • ~~ Od deski do deski - Varia blog ~~
    Krąg polarny - Liza Marklund
  • Książki Warte Przeczytania
    Książkowe nowości 2025 literatura faktu- co polecacie przeczytać ?
  • pasje i fascynacje mola książkowego...nie tylko literackie...
    Dom mojej matki. Opowieść córki o rodzinnej manipulacji, bólu i odzyskanej wolności - Shari Franke
  • Notatnik kulturalny
    Jeden gest może zmienić już całkiem sporo, czyli Nietuzinkowy sklep całodobowy i Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy Kim Ho-Yeon
  • Niania w Paryzu
    Lewkonie, truskawki, morele i nektarynki podane ze szparagami i rzodkiewka!
  • Kobiece rozmówki przy herbacie
    W moim ogródeczku…
  • Dosiakowe Królestwo
    Zapach świeżych trocin - Agata Czykierda-Grabowska
  • zwiedzam wszechświat ...
    9 Festiwal Książki Opole 2025
  • moje podróże
    Majówka - czyli zielono mi i kolorowo i śpiewająco
  • Profesor Jerzy Bralczyk - bloog.pl
    Jak dbać o tatuaż latem?
  • Dowolnik
    "Słoneczne wino" Ray Bradbury
  • Cyrysia
    Czy w mrocznych czasach jest jeszcze miejsce na ludzkie odruchy? „Ołowiane żołnierzyki” – nowy kryminał Marka Stelara
  • Setna strona
    Upierz - Paulina Pudło
  • Magia w każdym dniu
    ,,KARIERA NIKODEMA DYZMY"-TADEUSZ DOŁĘGA-MOSTOWICZ
  • Krytycznym okiem...
    „Stan raju” Laura van den Berg
  • Słowem Malowane
    Katarzyna Jasiołek, Dom Mody Telimena.
  • książki sardegny
    Trójka e-pik maj 2025. Podsumowanie kwietnia
  • Ejotkowe postrzeganie świata
    Podsumowanie kwietnia i hasło na maj 2025 - Pod hasłem
  • Recenzje Młodzieżowe
    "Elryk z Melniboné" - Michael Moorcock - recenzja
  • Z lektur prowincjonalnej nauczycielki
    Pożegnanie
  • Książki Oli
    Lem i Bradbury - ludzkość w kosmicznym lustrze
  • Śmieciuszek życiowy, czyli co u Bazyla piszczy.
    Crimen - Józef Hen
  • W Krainie Czytania i Historii
    Magdalena Zimniak – „Pęknięta kra”
  • Pisany inaczej...
    Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
  • Książki do poduszki
    Marcin Brzostowski "www.husaria.pl"
  • Czechofil
    To je jen Toyen?
  • Czytanki-przytulanki
    Kate DiCamillo „Beverly tu i teraz”
  • W krainie stron
    Pech, Słowiańskie demony i inne stwory, czyli Licencja na czarowanie Aleksandy Okońskiej!
  • Agnesto
    "Reneta" Barbara Klicka
  • Kącik z książką
    "Adwokat diabła" Steve Cavanagh
  • Książki i nie tylko...
    Martina Winkelhofer - "Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" | recenzja
  • Książkoholizm
    Burza myśli i stos
  • Półeczka z niebieskimi migdałami
    INSTRUKCJA
  • Świat książkowego mola...
    "Pacjentka" - Alex Michaelides
  • nieperfekcyjnie, bo perfekcja jest nudna!
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • AnnRK
    Może nie ma mnie tu, ale jestem gdzie indziej!
  • Lego ergo sum
    Z Tobą będzie inaczej - Milena Wójtowicz
  • ... jak na jedno moje małe istnienie świata jest o wiele za dużo...
  • Życie między wierszami
    Toshikazu Kawaguchi: Zanim wystygnie kawa
  • All You Need Is Book
    Kraina za mostem, czyli pełna tajemnic baśń w klimacie retro
  • Malutka
    Jak banany zniewoliły Gwatemalę? - "Burzliwe czasy" M. Vargas Llosa
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie
  • więcej niz pierwsza czytanka
    Anonse
  • Magiczny Świat Książek
    Tren Model Rambut Hits Untuk Tampil Beda
  • ...do ostatniej pestki trzeba mocno żyć...
    #592 - Śnieg otulił cię bielą
  • Sprawy domowe i książka na półce
  • W zaciszu biblioteki
    Strach to mała śmierć
  • W Pępku Trójmiasta
    A. C. Gaughen: Berło Ziemi
  • ANTYKWARIAT Z CIEKAWĄ KSIĄŻKĄ
    Coraz większy mrok - Colleen Hoover
  • Po drugiej stronie... książki
    co zrobisz, gdy sie obudzisz tego dnia.
  • Kronika Chomika
    "Stulecie chirurgów" Jürgen Thorwald
  • Za górami za lasami
    Witajcie kochani jak dobrze Was uścisnąć!
  • Trufla
    Prezentownik 2019 - książki
  • Recenzje książek ← blog Niedopisanie
    Dr Sarah Horlofsen i Dagmara Geisler - Co to ten rak?
  • galeria kongo
    Moje życie z książką, Zuzanna Rabska
  • Moje książki...
    "Powroty i wspomnienia" Sylwia Trojanowska
  • absolutnie nieperfekcyjna
    J.Galiński "Kółko się pani urwało", czyli lektura dla fanów dowcipów o Murzynach
  • W Nieparyżu
    ROK, W KTÓRYM NAUCZYŁAM SIĘ KŁAMAĆ Lauren Wolk - What has been seen...
  • Czytajki - dziecięcych książek czar
    Pomocnicy. Liderzy, asystenci, robotnicy., Skrzydłowi. Technicy, magicy, indywidualiści. - Jarosław Kaczmarek
  • Słowa duże i MAŁE
    Pewna jest tylko śmierć (Twoje fotografie, Tammy Robinson)
  • z kubkiem kawy...
    Rodzanice - Katarzyna Puzyńska
  • ZORROBLOG
    BARDZO GŁODNA GĄSIENICA
  • Francuska Kawiarenka Literacka
    Zbrodnia Sylwestra Bonnard Anatol France
  • god save the book
    „Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje” Charlie LeDuff. Mikrorecenzja
  • Misia i Tosia czytają
    Kot -o-ciaki / Heniś/ booba - partnerzy w zabawie
  • Notatki Coolturalne
    Sny Wojenne - Marek Harny.
  • KSIĄŻECZKI SYNKA I CÓRECZKI :)
    Save Me
  • miasto książek
    Nowy adres
  • Krakowskie Czytanie
    "Kamień" Małgorzata i Michał Kuźmińscy
  • Językowe rozważania młodego polonisty
    „Odkupować” czy „odkupywać” – która forma jest poprawna?
  • Waniliowe Czytadła
    "Sztuczna broda świętego Mikołaja"
  • JULIA ORZECH
    Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
  • uzależniona od czytania
    ŚWIĄTECZNE PREMIERY
  • Moja Pasieka
    "Trzecia siostra" Joanny Marat
  • Płaszcz zabójcy
    Henryk Sienkiewicz, 1889 rok
  • Choco Freak
    Racuchy drożdzowe z jabłkami na maślance
  • Czytajmy Dobre Książki
    Piotr Ambroziewicz "Złote lata polskiej chuliganerii. 1950-1960"
  • Aleksandrowe myśli
    Wyniki konkursów
  • Dabudubida
    2chの評価を調べてみた結果は・・・!?【炎上】
  • In Trinity's world of books
    Pochodzenie ma znaczenie - dlaczego to takie ważne?
  • Sabinkowe czytanie, w obłokach bujanie....
    Kolejne miłe spotkanie z Rudnicką!
  • books on my mind
    Louisa Morgan "Tajemna historia czarownic"
  • moja księgarnia
    Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty - Sylwia Zientek
  • Życiowa pasja bibliofila
    Każdy ma w głowie jakąś rzeźnię („Obrzydliwcy” – Marek Kalita)
  • prowincjapelnamarzen blog
    POŻEGNANIE Z BLOGIEM
  • Jedz tańcz i czytaj
    The Manga Guide. Wszechświat - K. Ishikawa, K. Kawabata
  • POCZYTALNIA | kultura czytania
    Nawyki, Karl Ove Knausgård
  • GabArte
    Zimo przybywaj!
  • Pożeracz słów
    Magicznych Świąt !
  • Pasjonatka Literatury
    "PS. Kocham cię" Cecelia Ahern
  • Kraina chwilowego zapomnienia
    Wojna, miłość i rak
  • KULTURALNY KĄCIK
    Jesień życia - zrób coś dla siebie
  • Zapatrzona w książki
    Zakochanymi kobietami łatwiej manipulować?
  • Strefa Książki
    Tajemnicze morderstwo
  • k r e a t y w a
    Nauka języków przez zabawę - angielski w domu, cz. 2
  • Maszyna do pisania
    Tam gruz
  • Moje wycieczki w świat literatury...
    Sejarah Diet Keto
  • ZRECENZUJEMY | Recenzje książek
    "Girl online solo" - Zoe Sugg
  • Kącik z książkami
    Jerzy Sosnowski "Fafarułej, czyli pastylki z pomarańczy"
  • Papierowy Azyl
    SPRZEDAJĘ KSIAŻKI - TANIO!
  • ... Jarkowe bazgroły ...
    Pyrkon
  • Słowem lukrowane
    Spacerkiem przez rok
  • Strach przed lataniem i głód doświadczeń
    Your College Education, Make The Best From it!
  • myśli, wrażenia, interpretacje
    Słowa poruszone, słowa poruszające – Małe Kino „Prawda i sny” [recenzja płyty]
  • Codzienna walka z lenistwem i dążenie do obranych celów.
  • In bed with books
    Edyta Świętek, Cień burzowych chmur
  • Aureliowo,czyli książkowo
    Chorowanie i ser żółty domowej roboty
  • Karriba - Moda na czytanie
    AND THE OSCAR GOES TO... | STYCZEŃ 2017
  • Stulecie literatury
    Pięć powodów do zmian
  • Czytelnicze Zacisze
    Janusz Niżyński „Bajeczki dla dzieci. Stories for kids”
  • W deszczu marzeń, burzy słów, myśli niewypowiedzianych....
    Pudełko pełne niespodzianek! Liferia
  • oczami dziecka...
    wakacje
  • Czytam Centralnie
    PAVOL RANKOV. PRZEZWYCIĘŻYĆ KOMPLEKS
  • "Kto czyta książki, żyje podwójnie" - Umberto Eco
    Prezent od Elfa Pharm
  • kamykowa czytelnia
    koniec kamykowej czytelni
  • My Little Library
    W pułapce New Adult
  • przy kominku siadam...
    Róż, róż i róż :)
  • kultur-alnie
    Rachel Abbott "Obce dziecko".
  • Między wersami książek
    "Ostatnia prowokacja" - Louise Lee
  • Mój jest ten kawałek podłogi
    Poza czasem szukaj
  • Biblioteka Melanii
    Jo Walton - "Podwójne życie Pat"
  • Magnolie
    Czy internet to dobre miejsce dla książek? O akcjach promujących czytelnictwo na świecie
  • Kopalnia Książek
    MAŁGORZATA WARDA "Jak oddech"
  • Magia książki...
    Lutosławski: Piano Concerto / Symphony No 2 PL
  • kajecisko
    BAMBINO - To jest to!
  • BLOG KATARZYNY ZYSKOWSKIEJ-IGNACIAK
    Resep Ayam Teriaki Lezat dan Nikmat
  • Co nowego w PWN
    W kuchni jak na wojnie
  • Kreatywna mobilizacja (FIT-życie)
    M.M.P.R. (2014)
  • czYtanie
    myśli
  • Diunam
    "Pąki lodowych róż" Zbigniew Zborowski
  • Książkozaur na tropie...
    Lektura obowiązkowa!
  • KSIĄŻKÓWKA
    Informacja
  • Książki Ja i Pan Kot
    Stop diabetes dan hiduplah dengan sehat
  • Echo istnienia...
    Walka z brudem, czyli jak sprawdzają się perełki PERLUX.
  • Entre Las Letras
    Anna
  • Książki Grażyny - Marii
    Watch The Man Who is Talked About 1937 Full Movie Online
  • Na zimowy i letni wieczorek
    mogagat.pl
  • Once upon a time
    "Hopeless" Colleen Hoover
  • PROZAICY • blog literacki
    "Piromani" - Emilia Teofila Nowak
  • Imani
    STULECIE WINNYCH. CI, KTÓRZY WALCZYLI, Ałbena Grabowska
  • Peek-a-Boo-Boo
    ... to już koniec?! To dopiero początek!
  • Kartek szelest
    Pijąc kawę z demonami przeszłości - "Niewybaczalne" - Isabel Wolff
  • Szelest kartki jak muzyka w deszczowe dni...
    Twarzą w twarz z prawdą
  • Czytelniczy Szał
    "Anna German o sobie" - Mariola Pryzwan
  • książkolandia
    Tami z Krainy Pięknych Koni. Tom II: Tami z Kapadoclandii - Renata Klamerus
  • Beznadziejnie zacofany w lekturze
    Przypominam uprzejmie
  • Klasyka Młodego Czytelnika
    Koniec (ale i początek)
  • kawa, koc, książka - idealne połączenie
    Jeśli już...
  • London Boulevard
    Droga serca - M. John Harrison
  • Miss Jacobs Library
    Tylko Ciebie chcę - film
  • Książkowa Kraina Łagodności
    „Vademecum numerologii. Znaczenie liczb w Twoim życiu” – Editha Wüst i Sabine Schieferle
  • mama (nie tylko) Adama
    Nasza Paczka i niepodległość
  • White Plate
    Zupa z kukurydzy, ziemniaków i jabłek
  • Chodź, pomaluj mój świat,
    Halina Koszutska, Czerwony samochodzik
  • Córka Wokulskiego
    Dobra dusza
  • Moj kantor wymiany mysli i wrazen
    PODWÓJNA TOŻSAMOŚĆ
  • Kulturalny Misz-Masz
    Zaproszenie i trochę pożegnanie
  • bezrobotna.pl
    Kronika zapowiedzianej śmierci
  • Kraina Andersena
    Szkorbut szkorbutem, a Chmielewska w ulubionej odsłonie.
  • ZEZUZULLA
    Czy słońce, czy deszcz, jest pięknie!
  • Gorąca czekolada z cynamonem
    Blog sokrates0313 przeniesiony
  • Lektury Lirael
    „Obok siebie, ale osobno” (Georges Simenon, „Kot”)
  • Książka szuka domu!
    Charlotte Link, Dom sióstr
  • Wyznania Czytoholiczki
    SPRZEDAM
  • KSIĄŻKOWE PODRÓŻOWANIE
    "ZDOBYWAM ZAMEK" DODIE SMITH
  • czytanie
    Winna!
  • Kuzynka Sasza Poleca
    Wyniki konkursu z C.S. Lewisem
  • Zapiski na kartce
    UWAGA! UWAGA! UWAGA! UWAGA!
  • Entliczek-Poradniczek
    Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis- Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską. 30 dni, minut, treningów, przepisów.
  • Good Life
    FABRYKA PRZEPISÓW
  • Dariusz Dłużeń
    "Pan Przypadek i trzynastka" - Jacek Getner
  • CZYTOPOLIS
    "Rynek w Smyrnie" Jacek Dehnel (#130)
  • Poza Sezonem
    Intruz - Stephenie Meyer
  • Book me a Cookie
    Nowy adres bloga
  • Książki z mojej półki
    "Babcia 19 i sowiecki sekret" Ondjaki
  • nieEROTYCZNE OPOWIADANIA
    Moja najnowsza książka
  • Over the rainbow
    Spóźniony Tag - Versatile
  • Frada mania! - wspólna mania czytania
    Dobranoc, Albercie Albertsonie
  • Konkursy z Polskimi Autorami CPA
    Rozwiązanie konkursu z Moniką Gałgan
  • Do zaczytania jeden krok
    Nareszcie mój i to z autografem
  • Jak pisać?
    Przygody Kluski i Sabinki. Odcinek 17.
  • Falka
  • Malice w Krainie Literatury
  • Cynamonowe dni
  • niecodziennik literacki
  • mowa liter
  • "myślodsiewnia książkowa"
  • Spotkania z autorami
  • Świat recenzji
  • Lubię, gdy książki pachną cynamonem..
  • Taki sobie dziejopis...
  • Tramwaj nr 4 czyli co nieco o czytaniu w tramwaju i nie tylko tam
  • Recenzje książek... głównie
  • * pudełko książek *
  • porządek alfabetyczny
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi rodziców, które uwielbiam czytać

  • strefa Psotnika
    32 tom Biura detektywistycznego Lassego i Mai Tajemnica kościoła
  • Domowy zakątek
    Styczniowe wspomnienia
  • ladnebebe.pl
    Prezenty na Dzień Dziecka – idealne dla każdego malucha!
  • NIANIO.COM.PL – blog lifestylowo – parentingowy
    Minecraft – skąd jego fenomen i co warto znać?
  • Zwykłej Matki Wzloty i Upadki
    Wiosenna karuzela, czyli co nieco od Egmontu
  • wikilistka.pl
    Kreatywne sposoby eksponowania obrazów na płótnie i plakatów w aranżacji wnętrz
  • Moje Dzieci Kreatywnie
    Praca plastyczna na Wielkanoc – Kurczaki
  • Konfabula
    Potęga języka. Jak kody, którymi posługujemy się w myśleniu, mówieniu i życiu, zmieniają nasze umysły
  • Buuba » Buuba
    10 najważniejszych rzeczy w kobiecym biznesie na 2025 rok
  • Matka Tylko Jedna
    Jeśli święta, to tylko w Białej Dolinie
  • Signum Temporis
    Prawo w IT. Praktycznie i po ludzku – Szymon Ciach Helion
  • Krauziaki
    Gdzie wybrać się na rodzinne wakacje w Polsce? Najlepsze miejsca i atrakcje
  • Jej cały świat
    Utkane królestwo
  • ON ONA I DZIECIAKI blog o adopcji, podróżach z dziećmi i kreatywnych zabawach.
    Delisie. Wielka imprezka
  • MAŁA KA(F)KA
    714. COFNĄĆ SIĘ W CZASIE
  • szafa tosi
    Jak dobrać rozmiar buta idealny dla Twoich stóp – poradnik dla każdego
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • Ogarniam Wszechświat
    Jak uświetnić małą czarną, czyli inspiracje na podwieczorek
  • mrspolkadot
    tarta truflowa bez pieczenia (z czekoladowo-rumowym musem)
  • Zabawkator
    DLACZEGO? KIEDY? JAK? ŚWIĄTECZNE HITY
  • Mamarak
    Zdrowa dieta w czasie ciąży: o składnikach odżywczych oraz witaminach dla Ciebie i Twojego dziecka
  • ...by cieszyć się życiem
    Idzie Nowe :)
  • Blog Ojciec - Najbardziej Emocjonujący Blog Parentingowy
    Niebezpieczne zachowanie, które cechuje wielu rodziców
  • Małe co nie co z naszego życia i nie tylko...
    Wiosenny, kreatywny powrót...
  • matka polka czytająca
    Coś się kończy, coś się zaczyna - nowy adres bloga
  • mavelo.
    Fotel malowany farbą kredową – tapicerka rok po użytkowaniu
  • Różane Dzieciństwo
    "Gili, gili - słówka z ostatniej chwili" - słowniczek maluszka
  • Domowy bajzel
    Koszyk
  • stashki.pl
    Jak skutecznie zarabiać?
  • Chatka na sowich nóżkach czyli nasze bajkoczytanie
    Gdzie się chowa śnieżna sowa?
  • Ms Baika
    Zestawy kreatywne od KIPOD Toys. Czyli o tym jak umilamy sobie długie, zimowe wieczory.
  • Przedszkole pod Brykającym Gagatkiem
    Boże Narodzenie w malarstwie. projekt "Bliżej Sztuki"
  • zakręcony belfer
    lekcja obrazkowa, czyli zróbmy animację z biteable
  • Synkowe czytanie
    Zmiany…..
  • Dzika Jabłoń
    Superquiz. Zagadki i ciekawostki
  • tochana ...
    znalezione w aparacie...
  • czytająca mama
    To były naprawdę magiczne lata... "Magiczne lata" Robert McCammon
  • KreoParenting
    Dlaczego warto pojechać na Maltę?
  • Tosiowe igraszki
    Montessori: Buteleczki zapachowe
  • mummystyle
    Z okazji zbliżających się Świąt...
  • DzikiDzik
    I CO Z TEGO będzie? | Boże Narodzenie
  • Co tam w Matkopolkowie?
  • jusssi.pl
    Nie do wiary! - Zuzanna Jędrzejewska
  • MAŁE DRANIE
    #technology
  • Mummy and the Tot
    Świąteczne pudło sensoryczne i szopka w jednym
  • Ohana
  • home - lemoniada
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi ludzi z pasją:

  • Design Your Life | RSS Feed
    Aktualizacja 2025 – gdzie mnie znajdziesz?
  • Jest Rudo
    How to Create a Newsletter for free
  • Handmade Charlotte
    Painted Paper Pumpkins
  • mamy okiem
    siedem
  • Vegenerat Biegowy
    POMIDOROWE PYRY HASSELBACK
  • - Podróże, jedzenie, krągłości
    Mit życia po diecie
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Przydatne strony

  • Słownik języka polskiego pwn
  • Słownik ortograficzny pwn
  • Słownik staropolski
  • Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych W. Kopalińskiego
  • Słownik wyrazów obcych pwn
  • poradnia UŚ
  • poradnia pwn
Prawa do strony Julia Orzech.
Designed by OddThemes
Dostosowała www.jusssi.pl dlaJulia Orzech.