Dołącz do mnie

Julia Orzech
  • Kategorie na blogu
  • Kontakt
    • O mnie
    • Kontakt
    • Współpraca
  • Mama
    • Książki parentingowe
    • Mama poleca
    • Kulinarnie
    • DIY
    • Wywody Matki Polki
  • Kobieta
    • Styl życia
    • Książki dla dorosłych
    • Poza macierzyństwem
    • Cykl: pisz pięknie
    • Mój czas
  • Dziecko
    • Literatura dziecięca
    • Mądre zabawki
    • Tymkowe wywody
    • Styl życia dziecka
Home Archive for lipca 2016





Tytuł: Szeregowy Pingwin
Twórcy: Bruno Cathala&Matthieu Lavin
Producent: Rebel
Kategoria wiekowa: 10+
Liczba graczy: 2-5



Dziś słów kilka o stosunkowo nowej grze karcianej od Rebel.pl. Szeregowy Pingwin, swoim uroczym, tłoczonym pudełkiem i zawadiackimi grafikami w pierwszym zetknięciu sprawia wrażenie prostej karcianki dla dzieci. Przypisanie jej do kategorii 10+ wydaje się całkiem słuszne w momencie, kiedy gra zaczyna się na dobre.  Dlaczego? Bo choć zasady nie są skomplikowane, to, aby nie okryć się hańbą przegranej trzeba myśleć, główkować i kombinować. Niezły trening dla szarych komórek!


Co pingwiny robią w blaszanym pudełku?

Na biegunie coraz cieplej, a co za tym idzie coraz mniej miejsca do życia mają pingwiny.  Co zatem robią, aby przetrwać? Wyruszają na podbój całego świata (Antarktyda, Pustynia, Dżungla, Miasto, Księżyc). Wiadomo, pingwinów jak mrówków, a stref do zdobycia tylko pięć… Kto zatem zdobędzie dominację nad światem? Nie pozwól, aby to był twój sąsiad po lewej lub po prawej stronie. Walcz!


Co znajdziecie w pudełku?

90 kart o numerach 1-9, podzielonych na 5 zestawów strefowych (po 18 na każdą strefę). Na każdej karcie znajdziecie 2 lub 3 oznaczenia:

1.      – punkty (wartość karty)
2.      – strefa strategiczna – tło (Antarktyda, Pustynia, Dżungla, Miasto, Księżyc)
3.      Efekt karty – te oznaczenia znajdują się tylko na wybranych kartach i w zależności od posiadanej ikonki można zdobyć dodatkowo w trakcie rozgrywki:
- wyłożenie swojej karty dopiero po odkryciu kart przeciwników
- możliwość wyłożenia aż dwóch kart w jednej rundzie
- możliwość usunięcia z gry kart przeciwników o wartościach 7-9 (to dla mnie najgorsza złośliwość w tej grze:)

Pingwiny atakują!






Każdy z graczy otrzymuje po osiemnaście kart, które układa przed sobą w zakrytym stosie. Wszyscy biorą w pierwszej rundzie po cztery wierzchnie karty ze swojego stosu (w każdej następnej już tylko po dwie). To etap nazwany rekrutacją. Następnie przechodzimy do etapu drugiego – infiltracja sabotażystów. Gracze wybierają z czterech kart trzymanych w rękach jedną kartę, którą kładą zakrytą przed graczem po lewej stronie i następnie drugą kartę, którą kładą przed graczem po prawej stronie.  Teraz każdy z graczy zabiera do rąk karty „podarowane” im przez innych. Teraz czas na etap trzeci –zejście na ląd. Wszyscy wybierają po jednej karcie z pakietu trzymanego w ręce i jednocześnie kładą ją przed sobą. Te trzy etapy są powtarzane do momentu, kiedy nie skończą się karty.  Wszystkie wyłożone przez siebie karty trzeba grupować zgodnie ze strefami strategicznymi.


Po co to wszystko?







Tak wiem, jeżeli dotarliście do tego momentu mojego postu, pewnie macie wrażenie, że gra jest strasznie zagmatwana i nie widać jej sensu.  Ale to tylko złudzenie:)  Czytając instrukcję najlepiej kierować się ilustracjami obrazującymi zasady.  Wystarczy też jedna pełna rozgrywka, aby w głowie się rozjaśniło.


Szeregowy Pingwin to gra, w której trzeba myśleć żeby odnieść zwycięstwo. W każdej rundzie trzeba główkować, kalkulować, przewidywać i blefować. Za każdym razem podejmujemy ryzykowną decyzję, które karty przekazać przeciwnikom, a którą zagrać na środku.  Nie wiemy przecież, co mają w zanadrzu inni gracze. Stawiając na konkretne strefy musimy pamiętać, żeby nie tylko wystawiać z nich wysoko punktowane karty na środek, ale zatrzymać też kilka takowych w rękach.  Dlaczego? Nawet, jeżeli wygramy punktami w danej strefie, to, jeśli w rękach nie mamy żadnych kart z tej właśnie strefy, nasze punkty się po prostu nie liczą.





Żeby wygrać trzeba zdobyć największą liczbę punktów. Jak to zrobić?

Po wszystkich rundach następuje sprawdzanie, kto ile punktów zdobył w każdej z wyłożonych stref. Na przykład ten, kto zdobył przewagę w strefie księżyca musi teraz sprawdzić czy w kartach, które zostały mu w rękach ma takie odpowiadające strefie księżyca. Jeżeli posiada – dodaje zsumowane wcześniej punkty. Jeżeli nie ma kart z tej strefy nie otrzymuje punktów.  Jeżeli gracz nie zdobył przewagi w danej strefie, ale posiada w rękach takie karty, zdobywa punkty za najsłabszą z nich. W ten sam sposób podliczamy inne strefy. Gracz, który zdobędzie największą sumę punktów zostaje władcą świata!

W grę można grać od dwóch do pięciu osób.  W wersji dla dwóch osób występują dodatkowo gracze wirtualni, którzy zajmują miejsca między „prawdziwymi” graczami. W zasadzie to tak, jakbyśmy grali trochę za nich, bo wirtualni biorą udział w wymianach (losowo) i końcowej punktacji.  Jeżeli chodzi o wiek graczy, to rzeczywiście 10+ jest granicą początkową. Młodsze dzieci będą potrafiły rozegrać partię, ale nie poradzą sobie z główkowaniem. Mój sześciolatek ma radochę z samej gry i niby zaczyna coś już kombinować, aby zdobywać przewagę w różnych strefach, ale nie mogę go jeszcze na pewno nazwać pełnoprawnym graczem.

Bardzo lubię karcianki od Rebel. Cała zawartość mieści się w niewielkim metalowym pudełku, które można zabrać na każdą wycieczkę czy wakacje. Zasady są proste i można szybko zapoznać z nimi nowych graczy.  Szeregowy Pingwin dostaje ode mnie dodatkowe punkty za grafikę. Sama gra jest wciągająca i ekscytująca. Nigdy bowiem nie wiemy, co kryją przeciwnicy. Jest duże ryzyko, że karty, na które postawimy przyniosą nam klęskę. Istnieje jednak możliwość zdobycia korony. Dodatkowego dreszczyku dodają jeszcze karty specjalne, które potrafią graczom nieźle pomieszać szyki. Duży plus za konieczność używania szarych komórek przez całą rozgrywkę.  Dopiero na końcu poznajemy zwycięzcę, a więc napięcie trzyma przez cały czas. A władca świata może być tylko jeden!!


Za przekazany egzemplarz gry serdecznie dziękuję firmie Rebel. 

http://www.rebel.pl/product.php/1,1523/99451/Szeregowy-Pingwin.html






Autor: Astrid Lindgren
Tytuł: Rasmus, Pontus i pies Toker
Przekład: Anna Węgleńska
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 232
Oprawa: miękka
Przedział wiekowy: 6-10
 
 
Z dreszczykiem emocji sięgam po każdą książkę Astrid Lindgren. Mam tak od dzieciństwa. Nie zmieniło się to do dziś. Teraz odczuwam jeszcze większą frajdę, kiedy wracam do moich ukochanych książek razem z Tymkiem i widzę zachwyt na jego buzi. Bywa i tak, że razem poznajemy bohaterów szwedzkiej mistrzyni.  Tak jak teraz, kiedy zaprzyjaźniliśmy się z Rasmusem, Pontusem i Tokerem…

Rasmus, Pontus i pies Toker, to powieść detektywistyczna dla dzieci, która powstała na podstawie scenariusza filmowego w latach pięćdziesiątych.  Astrid Lindgren powołała do życia kolejnego Rasmusa. Tym razem ma on jedenaście lat i mieszka w małym miasteczku Västanvik. Razem ze swoim przyjacielem Pontusem umilają sobie czas poszukując przygód w najciekawszej dzielnicy miasteczka – Wszawym Dołku.  Poznajemy ich w momencie, kiedy wracając ze szkoły dowiadują się, że właśnie przybyło do nich wesołe miasteczko. Oprócz licznych karuzeli i strzelnicy kusi mieszkańców występami światowej sławy połykacza noży Alfreda.  Czy dwóch dojrzewających chłopców może się oprzeć takiemu widowisku?  Niestety nie mają na tyle pieniędzy, żeby móc zasiąść na widowni i słynnego Alfreda podglądają z ukrycia.  Zostają zdemaskowani przez groźnego połykacza noży, kiedy Rasmusowi zupełnie przypadkowo wymyka się z rąk nakręcana, mała myszka… Uciekają gnani przez złowieszcze wrzaski Alfreda. Szybko jednak zapominają o całym zajściu, bo oto Rasmusowi przyjdzie walczyć o honor swojej siostry Pricken. Wraz z wiernym przyjacielem i psem muszą wykraść z domu jej byłego chłopaka zdjęcie, które ten chce wkleić do katalogu przeceny, czyli tam, gdzie lądują wszystkie jego zdobycze.  Ich sprytny plan by zakraść się w nocy do domu Joakima wydaje się być prosty. Niestety chłopcy nie przypuszczają, że w tych nocnych okolicznościach spotkają się po raz kolejny z połykaczem noży i jego szemranym kompanem, którzy to okazują się być zwykłymi złodziejami sreber…

I w tym miejscu właśnie zaczyna się wielka, ekscytująca, ale i przerażająca przygoda młodych detektywów. Rasmus i Pontus muszą w niej wziąć udział, gdyż na włosku wisi życie ukochanego psa Tokera.

Po raz kolejny Astrid Lindgren trzymała mnie w napięciu, wydusiła może łez, by w końcu zostawić mnie na ostatniej stronie z uśmiechem na twarzy.  Jak tak autorka jest wspaniale ponadczasowa! Oto siedzę sobie z moim synem, czytamy tak samo podekscytowani, śmiejemy się, wzruszamy i denerwujemy w tych samych momentach.

Osobiście uwielbiam również charakterystyczną senność małych miasteczek, w których rozgrywa się większość powieści napisanych przez Lindgren.  Niby spokojne, klimatyczne, ale zawsze z jakąś „wszawą” dzielnicą, opuszczonym budynkiem czy innym pustkowiem, gdzie, na co dzień kręcą się zwykli i ci mniej zwykli mieszkańcy.

Niby prosta historia, łatwy do przewidzenia finał, a jednak oderwać się nie można i zaraz po skończonej książce ma się ochotę na następną. Ta uniwersalna, prosta w przekazie, jasno oddzielająca dobro od zła literatura, bardzo mocno przemawia zarówno do dzieci jak i dorosłych. Miłość, przyjaźń, lojalność i uczciwość – oto wartości, którymi kieruje się dwójka młodych detektywów. Mimo iż często przychodzi im podejmować trudne decyzje, a jeszcze częściej trafiają w tarapaty, nigdy nie tracą tej uroczej figlarności, którą posiadają wszyscy bohaterowie Astrid Lindgren. Śmiem zatem twierdzić, że musiała ją posiadać sama autorka, która przecież tak dobrze rozumiała i nadal rozumie dzieci na całym świecie.

Polecamy wam serdecznie przygody Rasmusa, Pontusa i psa Tokera, a my zabieramy się do ponownej lektury Detektywa Blomkvista, a potem biegniemy do księgarni po więcej:)


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania dziękujemy serdecznie wydawnictwu Nasza Księgarnia

http://nk.com.pl/rasmus-pontus-i-pies-toker/2293/ksiazka.html#.V5k1-qLt1dg



 







Tytuł: Opowieści Biblijne
Autorzy: Praca zbiorowa
Ilustracje: Anna Gensler
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 248
Oprawa: twarda
Kategoria wiekowa: 0-14

 

Długo zastanawiałam się zanim sięgnęłam po Opowieści Biblijne wznowione ostatnio przez NK. Po dosyć traumatycznych przeżyciach z tego typu książeczkami w dzieciństwie, chciałam znaleźć takie opracowanie, aby syn nie miał powtórki z mojej wątpliwej rozrywki.

Chyba wszyscy urodzeni w latach osiemdziesiątych otrzymali w prezencie komunijnym Biblię w obrazkach dla najmłodszych. Ja dostałam i niestety z ciekawością małego mola od razu zaczęłam czytać. A muszę jeszcze dodać, że do pierwszej komunii przystąpiłam w wieku siedmiu lat. Pamiętam swój strach, przerażenie i setki pytań, które pojawiły się w mojej głowi po lekturze. Oczywiście mama próbowała powstrzymać moją rozbuchaną już wtedy wyobraźnię i łagodzić sytuację tłumacząc swoimi słowami, to, co tak kiepsko zostało ujęte w książce.  No nie polecam takich doświadczeń, szczególnie, że jak widać zostają w głowie na długo.




Tymek zaczął od jakiegoś czasu zadawać coraz więcej pytań. Chce wiedzieć skąd się wziął na ziemi pierwszy ślimak, kwiatek i człowiek, gdzie jest pradziadzio, który zmarł jakiś czas temu. itp. Chciałabym, aby poznał wszystkie możliwe wersje w przystępny dla dziecka w jego wieku sposób.  Opowieści Biblijne najpierw oczywiście przeczytałam sama. Przeczytałam od deski do deski i żałowałam, że nie wydano tej książki, kiedy ja potrzebowałam takiej lektury.  Ośmioro autorów (znanych i cenionych twórców książek dla dzieci), przeróżne style, narracje. Tu opowiadanie, tam baśń czy historia opowiedziana z perspektywy uczestnika. I wszyscy oni tak pięknie i niezwykle łagodnie wprowadzają najmłodszych w świat bohaterów Starego i Nowego Testamentu.  I nie ważne przecież, w co wierzymy – czytanie Biblii nie jest zarezerwowane tylko dla tych, którzy wierzą w to, co zapisano na jej kartach.  To jedne z najważniejszych tekstów kultury, które powinniśmy znać (choćby dlatego, żeby rozumieć setki nawiązań, związków frazeologicznych, przysłów).




I wbrew pozorom, jak się sama przekonałam, dzieciom wcale nie jest tak trudno się z nimi zmierzyć. Nie obowiązują je bowiem ograniczenia rozumowe, które dorosłym niejednokrotnie każą wątpić.  Tymek słuchając historii Marcina Wrońskiego Stworzenie świata, czyli Bóg jest artystą, słuchał z otwarta buzią i pełnym zachwytem w oczach. Przyjął, stwierdził, że to super, a potem biegał z pędzelkiem po domu i tworzył.  Nie wszystkie teksty przypadły mu do gustu, niektórych jeszcze nie zrozumiał i odłożyliśmy je na przyszłość, a jeszcze inne tak polubił, że każe sobie czytać po kilka razy. Tak jak przypuszczałam największe emocje wzbudziły w nim opracowania Grzegorza Gortata, pisane z perspektywy uczestnika.  Ogromne znaczenie mają też ilustracje Anny Gensler. Niezwykle bajkowe i ciepłe, choć też nieco kanciaste.  Pięknie współgrają łagodząc bądź co bądź poważne teksty.




Cieszę się ogromnie, że grupa autorów, niezwykle wrażliwa na dziecięce uczucia i wyobraźnię stworzyła opracowania tekstów biblijnych z myślą właśnie o tych najmłodszych.  To bardzo trudne zadanie, które moim zdaniem zaliczyli na piątkę z plusem. Historie są raczej zrozumiałe, a te, bardziej skomplikowane opatrzone są dodatkowymi wyjaśnieniami.  Pobudzają wyobraźnię, odpowiadają na ważne pytania i zachęcają do dalszych poszukiwań.  Nie straszą, choć też sztucznie nie infantylizują zmieniając całkowicie narrację. Próżno szukać tutaj zbytecznego moralizowania. Od razu da się wyczuć, że celem autorów było tylko i wyłącznie zapoznanie czytelników z ważnymi tekstami kultury.
Polecamy!

Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia

http://nk.com.pl/opowiesci-biblijne/2292/ksiazka.html#.V5XczaLt1dg



Wpis bierze udział w projekcie Dzikiej Jabłoni PRZYGODY Z KSIĄŻKĄ 

https://dzikajablon.wordpress.com/2016/02/23/przygody-z-ksiazka-4-blogi-w-projekcie/






Autor: Joanna Drzazga
Tytuł: Pysznie dla rodziny i przyjaciół
Zdjęcia: Gosia Wieruszewska
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 192
Oprawa: miękka




Lubię przeglądać książki kulinarne. Lubię zaznaczać kolorowymi karteczkami potrawy, które wzbudziły moje zainteresowanie. Lubię ten dreszczyk emocji, kiedy je przygotowuję. Uda się, czy się nie uda? Bardzo lubię, kiedy pichcę coś po raz pierwszy, a to okazuje się być tak pyszne, że trafia na stałe do naszego menu.  Lubię odkrywać nowe smaki, zapachy i nieznane mi połączenia i obdarowywać nimi moją rodzinę. Tak samo, jak autorka książki, o której chcę wam dziś opowiedzieć.

Pysznie dla rodziny i przyjaciół nie pojawiło się u mnie przypadkiem. Przeglądając jakiś czas temu zapowiedzi wydawnicze, zwróciłam uwagę na okładkę. Moje kolory. Połączenie turkusu, szarości i czerni. Poza tym, tylko sztućce i kilka minimalistycznych ikonek. Z ciekawością przeczytałam okładkową zapowiedź.  O tym, że książka powstała z pasji do gotowania dla innych i wspólnego spędzania czasu przy stole oraz dzielenia się radością z odkrywania nowych smaków.  Spodobało mi się. Do tego autorka, Joanna Drzazga zupełnie dla mnie anonimowa, w towarzystwie fotografki z zamiłowaniem do reportażu Gosi Wieruszewskiej.  Przygarnęłam i wiecie co? Intuicja mnie nie zawiodła. Bo książka już nieco zmaltretowana, wyklejona kolorowymi karteczkami, stoi nie na regale w sypialni, ale zajęła zaszczytne miejsce w kuchni. Tam, gdzie lądują wszystkie książki kucharskie, z których korzystam na co dzień.



Co znajdziecie w środku?

Dwadzieścia osiem gotowych zestawów (trzydaniowych) na odświętne kolacje i obiady w gronie przyjaciół i rodziny.  Ponad sto przepisów na przystawki, dania główne i desery.  Każdy w wersji na sześć osób.  Królują dania proste, choć znajdą się też nieco bardziej wykwintne, co nie znaczy, że bardziej czasochłonne. Autorka stawia na dobrej jakości składniki bazowe, świeże zioła i różnorodne przyprawy. Na tym absolutnie nie pozwala sobie i czytelnikom oszczędzać.  Co najważniejsze. Spotkacie się w tej książce z doskonałym rozplanowaniem wszystkich czynności, które wykonujemy podczas przygotowywania przyjęć czy posiłków dla domowników.  Znajdziecie informacje, kiedy najlepiej wykonać poszczególne części z danej propozycji i ile potrzeba czasu na przygotowanie każdej z nich.  Autorka podaje wszystko prosto, zwięźle i zrozumiale.

Babeczki marchewkowe z serkiem mascarpone


Bazowe przepisy, których używa się do kilku potraw w książce znajdują się na końcu. Tam też znajdziecie indeks przypraw, w które najlepiej zaopatrzyć się zanim zaczniecie korzystać z książki. Autorka w kilku punktach opisała także jak przygotować różne rodzaje mięs i ryby. Dla mnie to cenne wskazówki, szczególnie, jeśli chodzi o ryby, które są moją zmorą.
Dużym atutem książki są zdjęcia Gosi Wieruszewskiej.  Bez przekombinowania. Bardzo estetyczne i apetyczne. Zdjęcia reportażowe dodają autentyczności.

Menu

Sos musztardowy (pychota!)







Tarta z pomidorami i serem roquefort


Przetestowałam już kilka przepisów na potrawy obiadowe i desery.  Wiele z nich mocno nawiązuje do kuchni francuskiej, co zresztą nie dziwi, bo Joanna Drzazga jest żoną polskiego dyplomaty i przez pięć lat mieszkała we Francji.  Korzystając z książki nie trzymam się gotowych zestawów. Czasem biorę zupę, czasem mięsko, a czasem podkradam z jakiegoś dania sam przepis na sos czy sałatkę.  Nie zdarzyła mi się żadna gafa. Wszystko wychodzi i jest pyszne.  Do tej pory najbardziej przypadł mi przepis na szybciutkie babeczki marchewkowe z serkiem mascarpone, kruszonka z jabłkami, gruszkami i śliwkami, sos musztardowy, sernik Melisy, tarta z pomidorami i serem roquefort oraz piersi z kurczaka w sosie estragonowym.

Joanna Drzazga namawia czytelników do wspólnego gotowania i biesiadowania przy rodzinnym stole. Bo to przecież taniej i o wiele przyjemniej. Z takimi wskazówkami i przepisami przyjęcie dla większej liczby osób rzeczywiście nie wydaje się problemem.  Spróbujcie sami:) Ja polecam.

PS Jedynym minusem książki jest to, że ma miękką oprawę. Po kilku posiedzeniach w kuchni nie wygląda najlepiej ;(





http://www.taniaksiazka.pl/pysznie-dla-rodziny-i-przyjaciol-joanna-drzazga-gosia-wieruszewska-p-631372.html
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki serdecznie dziękuję księgarni Tania Książka






Autor: Beata Ostrowicka
Tytuł: Poczytam ci, mamo. Elementarz matematyczny
Ilustracje: Katarzyna Kołodziej
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 176
Oprawa: twarda
Kategoria wiekowa: 6-10

Elementarz matematyczny mamy na tapecie. Brzmi groźnie? I do tego jeszcze w wakacje? Pomyśleliście pewnie, że zwariowałam katując Tymka matematyką, kiedy słońce za oknem. No to ja wam powiem, że sami chcielibyście być tak katowaniJ. Bo TEN elementarz jest absolutnie wyjątkowy!



Matematyka nie jest moją mocną stroną i już wiem, że lekcje z przedmiotów ścisłych to raczej będzie T. pomagał odrabiać tata. No chyba, że wydawnictwa będą wydawać takie pomoce naukowe, to wtedy i dla mnie jest nadzieja.














Elementarz matematyczny Beaty Ostrowickiej, to na pierwszy rzut oka zbiór bardzo przyjemnych opowiadań o grupie przyjaciół i ich rodzinach.  Gdzie tam matematyka powiecie. A ona jest, choć tak niby mimochodem, zupełnie się nie narzuca i wchodzi do główki małym i większym bez najmniejszego wysiłku. Zamykamy elementarz i okazuje się, że znamy już cyfry, liczby rzymskie, potrafimy dodawać, odejmować, mnożyć, mierzyć długość, odczytywać godziny, daty, tworzyć zbiory, klasyfikować obiekty itd. A przecież tak naprawdę świetnie się bawiliśmy z Julkiem, Antkiem, Lenką i całą resztą. Jeździliśmy na wycieczki rowerowe, do domku letniskowego, zajadaliśmy z młodszym braciszkiem chrupki kukurydziane (których w końcu zostało zero tak na marginesie), byliśmy wysoko w górach i nocowaliśmy pod gwiazdami. A tu się okazuje, że matematykę mamy w głowie? I to w taki przyjemny sposób? A mówili, że będzie strasznie ciężko.

Wychodzi na to, że matematyka jest wszędzie i spotykamy się z nią każdego dnia nawet, jeśli nie siedzimy w szkolnej ławce. Autorka udowadnia, że nie potrzeba wcale wkuwać nudnych tabelek, wzorów. A przynajmniej nie na początku naszej przygody z matematyką.  Wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć i już chrupki kukurydziane stają się patyczkami do liczenia. Takich przykładów jest w elementarzu dziesiątki. Wybieracie się z dziećmi na wakacje? Wykorzystajcie nudną podróż do nauki rozpoznawania figur geometrycznych. Poproście dziecko, aby wymieniało wszystko, co widzi za oknem w kształcie kół, trójkątów, prostokątów i kwadratów. Wiecie ile przy tym śmiechu? Ja już tworzę tabliczkę mnożenia w postaci domina, którą wykorzystam w pracy z dziećmi.

Elementarz matematyczny to niezwykle przemyślana pomoc edukacyjna. Zakres merytoryczny materiału jest zgodny z podstawą programową klas 1-3, ale dzięki bardzo interesującej formie przekazu w postaci opowiadań i ilustracji z wiedzą matematyczną (brawo dla Katarzyny Kołodziej) spokojnie mogą z niego korzystać nawet młodsze przedszkolaki.  Nie trzeba tutaj nic mozolnie obliczać i główkować, a jednak dziecko uczy się logicznie myśleć i wykorzystywać otaczającą nas codzienność, do rozwiązywania matematycznych zagwozdek. Wystarczy dobrze wsłuchać się w tekst opowiadań i korzystać.  Na końcu książki znajduje się jeszcze miejsce na naukę pisania cyferek.  Nawet przestrzeń na wewnętrznej okładce została wykorzystana na kompendium wiedzy z całego Elementarza. Gdy więc chcemy dziecku szybko o czymś przypomnieć lub pokazać, nie musimy przeszukiwać całej książki.

My Elementarz matematyczny wykorzystujemy także do nauki czytania, ponieważ został napisany dużą, czytelną czcionką, a opowiadanka nie są długie. Tymek utożsamia się z bohaterami, dlatego nie muszę go nawet specjalnie namawiać, żeby sam przeczytał kilka zdań. Zupełnie nie odbiera tego jak naukę. Sam przegląda matematyczne ilustracje i przyswaja wiedzę z prędkością światła.
Rodzice, to pozycja obowiązkowa!


Za Elementarz matematyczny serdecznie dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia

http://nk.com.pl/poczytam-ci-mamo-elementarz-matematyczny/2290/ksiazka.html#.V37Wl6Lt1dg







Tytuł: Domek
Wydawca: Rebel
Pomysł: Klemens Kalicki
Grafika: Bartłomiej Kordowski
Kategoria wiekowa: 7+Liczba graczy: 2-4
Czas gry: 30 minut




Dawno temu, zupełnie przypadkowo obejrzałam filmik na YouTube, w którym ktoś testował prototyp gry Domek. Już wtedy pomyślałam, że to może być całkiem fajna alternatywa dla oklepanych planszówek. Nie wiedziałam, kiedy gra będzie wydana i w zasadzie zapomniałam o całej sprawie aż do momentu, kiedy zobaczyłam zapowiedź na stronie Rebel.  Nareszcie jest!




Intuicja wcale mnie nie zawiodła. Gra robi wrażenie. Na początku wizualnie, a potem, potem stajesz się budowniczym, architektem i dekoratorem w jednym i zapominasz o tym, że zupa na gazie, że trzeba poodkurzać itp. Piękna graficznie, ciepła gra rodzinna, z której radochę mają zarówno dzieciaki, jak i dorośli.






Duży plus na początek! Gra jest polska! Pomysłodawcą jest Klemens Kalicki, zaś grafiką zajął się Bartłomiej Kordowski. Wydana została przez firmę Rebel.  Zwracam na to uwagę, bo niestety ostatnio to rzadkość.

Otwierając duże pudło, pachnące nowością byłam pewna, że się nie zawiodę. Nie pomyliłam się.

Co znajdziecie w środku?

  • tor dobierania kart
  • znacznik pierwszego gracza
  • 4 plansze domków
  • 10 żetonów wyposażenia
  • 4 płytki pomocy (aby łatwiej było policzyć na końcu punkty)
  • talia kart pomieszczeń
  • talia kart dodatków

W grę mogą grać jednocześnie cztery osoby, w wieku od siedmiu lat. Reguły nie są jednak bardzo skomplikowane i mój sześciolatek nie miał problemów z ich opanowaniem.  Instrukcja wprawdzie na początku przeraża swoją obszernością, ale wystarczy raz dokładnie przeczytać lub nawet obejrzeć filmik ze skróconą wersją zasad.

Na czym polega gra?

Nie chcę się zagłębiać w zasady, które znajdziecie w instrukcji i na YouTube, dlatego pokrótce opiszę o co chodzi w grze, a potem skupię się na naszych odczuciach po kilkunastu już rozgrywkach.




Każdy z graczy otrzymuje planszę i ma za zadanie zbudować dom swoich marzeń.  Służą do tego przepięknie ilustrowane karty pomieszczeń (salon, kuchnia, sypialnia, łazienka, gabinet, pokój gier, pokój dziecięcy itp.) i karty dodatków: dachy, wyposażenie, narzędzia i pomocnicy. Przez dwanaście rund dobieramy powyższe karty z toru dobierania i tworzymy jak najbardziej funkcjonalny dom. Zapełniamy dwa poziomy mieszkalne, tworzymy pomieszczenia piwniczne (garaż, piwniczka na wino, składzik itp.) oraz budujemy dach.  Dodatkowo pomieszczenia można łączyć w większe pokoje, wyposażać je w przydatne gadżety, a wszystko po to, żeby na końcu otrzymać jak największą liczbę punktów.  Piszę o tym, żebyście wiedzieli, jaki jest cel, ale szczerze mówiąc, to pierwsza gra, w której tak naprawdę specjalnie nie liczy się zwycięzca.  Największą radochę sprawia budowanie swojego domu, oglądanie różnorodnych grafik (aż sto unikalnych), szczegółów na kartach, dekorowanie pomieszczeń i aneksów itp. Oczywiście wprawieni gracze mogą trochę pokombinować. Zdobyć punkty za funkcjonalność (jeśli gracz ma w swoim domu kuchnię, łazienkę i sypialnie otrzymuje dodatkowe punkty, podobnie jest, gdy posiadamy po jednej łazience na każdym piętrze). Każde skończone pomieszczenie daje maksymalną liczbę punktów, plus bonusy za wyposażenie (sauna, maszyna do lodów, regały, domek dla kota itp.). Dobrze jest też pamiętać, jakie zgarniamy dachy, bo za taki składający się z jednolitych (kolorystycznie) kart, gracz również otrzymuje więcej punktów.








Żeby było jeszcze ciekawiej, do dyspozycji mamy karty narzędzi, dzięki którym można zmienić kolejność kart na planszy swojej lub dobierania, wepchnąć się przed rozpoczynającego rundę gracza i wybrać sobie najlepsze kąski, doliczyć punkty za puste pomieszczenia czy wyposażenie itp.


Co myślimy o grze Domek, czyli kilka naszych spostrzeżeń.

Gra Domek wciąga! W zasadzie każda partia wygląda inaczej i to sprawia, że nie mam mowy o nudzie. Półgodzinna rozgrywka tylko zaostrza apetyt.  Za każdym razem trafiamy na inne pomieszczenia, wyposażenie i pomocników dlatego domek nigdy nie jest taki sam. Raz nasza sypialnia wyposażona jest w łóżko z baldachimem, a w łazience pyszni się piękne jacuzzi. Innym razem uda nam się zdobyć tylko pojedynczy salon, ale za to w zamkniętej kuchni pyszni się maszyna do lodów, a w pokoju dziecięcym zamieszka kot.



Tak jak pisałam wcześniej Domek to gra, w której rywalizacja ma bardzo małe znaczenie. Idealnie nadaje się więc na rodzinne rozgrywki. Ja testowałam ją również w pracy z dziećmi nadpobudliwymi. Sprawdza się świetnie. Nie wzbudza agresji, ani złości. Dzieciaki raczej zachwycają się swoimi domkami i czasem nawet po skończonej grze nie chcą liczyć punktów.
Zasady gry są bardzo proste, wręcz intuicyjne.  Dzieci młodsze mogą grać ze starszymi, bo to taka ponadczasowa gra, której zasady rozumie każdy.

Ogromny plus za oryginalny pomysł i piękne grafiki (wiem, powtarzam się, ale mogę oglądać te karty godzinami).

Jedna z najlepszych planszówek dla dzieci ostatnich lat.


http://www.rebel.pl/product.php/1,1523/100893/Domek.html
Za możliwość przetestowania gry Domek serdecznie dziękujemy firmie Rebel





 
Subskrybuj: Posty ( Atom )

Julia Orzech

Julia Orzech

Szukaj w tym blogu

Dołącz do mnie

juliaorzech.blogspot.com - blog książkowy

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Biorę udział w projekcie Dzikiej Jabłoni "Przygody z książką"

Obserwatorzy

Archiwum bloga

  • ►  2021 (5)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (1)
    • ►  lipca (1)
  • ►  2018 (27)
    • ►  listopada (2)
    • ►  października (2)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (6)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (2)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2017 (65)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (6)
    • ►  września (2)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (10)
    • ►  stycznia (9)
  • ▼  2016 (62)
    • ►  grudnia (1)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (1)
    • ►  września (11)
    • ►  sierpnia (3)
    • ▼  lipca (7)
      • Szeregowy Pingwin - Gotowi na podbój świata?
      • Jak fajnie być młodym detektywem! Rasmus, Pontus i...
      • Opowieści Biblijne dla dzieci już nie budzą mojego...
      • Pysznie dla rodziny i przyjaciół - Joanna Drzazga ...
      • Elementarz matematyczny. Uwaga rodzice! Pozycja ob...
      • Zbuduj sobie domek! Świetna planszówka dla całej r...
      • ŁĄKA i jej zwykli - niezwykli mali mieszkańcy - Ju...
    • ►  czerwca (2)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (4)
  • ►  2015 (64)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (11)
    • ►  października (7)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (2)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (8)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (3)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2014 (68)
    • ►  października (7)
    • ►  września (3)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (4)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (8)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2013 (105)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (12)
    • ►  października (8)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (3)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (11)
    • ►  kwietnia (9)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (13)
  • ►  2012 (147)
    • ►  grudnia (13)
    • ►  listopada (15)
    • ►  października (15)
    • ►  września (15)
    • ►  sierpnia (14)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (16)
    • ►  kwietnia (14)
    • ►  marca (9)
    • ►  lutego (16)
Julia Orzech. Obsługiwane przez usługę Blogger.

Ostatnie wpisy

  • Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery
    Autor: Lucy Maud Montgomert Tłumaczenie: Paweł Beręsewicz Ilustracje: Sylwia Kaczmarska Tytuł: Ania z Zielonego Wzgórza Seria: Klasyka...
  • Pali się! - Jan Brzechwa
    Autor: Jan Brzechwa Tytuł: Pali się! Ilustracje: Zbigniew Dobosz Wydawnictwo: Skrzat Rok wydania: 2013 Liczba stron: 24 Oprawa: mięk...
  • Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
    Autor: Agnieszka Łubkowska Ilustracje: Joanna Kłos Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2018 Liczba stron: 140 Oprawa: t...
  • Małe kobietki - Louisa May Alcott
    Autor: Louisa May Alcott Tytuł: Małe kobietki Tłumaczenie: Anna Bańkowska Wydawnictwo: MG Rok wydania: 2012 Oprawa: twarda Liczba st...
  • Baśnie i legendy polskie oraz Baśniowa Mapa Polski
    Tytuł: Baśnie i legendy polskie Ilustracje: Mirosław Tokarczyk Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Rok wydania: 2016 Oprawa: tw...
  • KONKURS U JULII
    SERDECZNIE ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WZIĘCIA UDZIAŁU W MOIM PIERWSZYM KONKURSIE BLOGOWYM.  DO WYGRANIA OCZYWIŚCIE KSIĄŻKI, KTÓRE OTRZYMAŁA...
  • Trzy oblicza pożądania - Megan Hart
    Od jakiegoś czasu głośno się zrobiło na temat tej książki w światku czytelniczym. Plotki aż huczą i bezczelnie porównują ją do wiadomego...
  • GRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR!!!!
    Mam dość. Nie jestem w stanie zapanować nad ustawieniami tego bloga, dlatego na jakiś czas daję sobie spokój. Grunt, że wydaje mi się w miar...
  • Było sobie życie - edukacyjna gra planszowa
    źródło foto: empik.com Tytuł: Było sobie życie Producent: Hippocampus Seria: Było sobie życie Kategoria wiekowa: 7-107 (pięciolat...
  • Bardzo subiektywna lista prezentów na Dzień Dziecka
    Od razu na początku zapewniam, że to nie jest post sponsorowany. Sklep Mamabu odkryłam jakiś czas temu dzięki znajomej, a potem sama b...

Statystyka

podczytuję

  • Dylematy filolożki
    Jak napisać życiorys do szkoły – czego oczekują komisje rekrutacyjne?
  • górowianka
    Wojciech Czaplewski "Książeczka wyjścia"
  • Z pasją o dobrych książkach i nie tylko...
    "Gleba" - Michał Śmielak [wyjątkowo zaczynam od drugiego tomu]
  • tu-czytam
    Sally Symes, Saranne Taylor: Wielka księga pytań jak
  • ~~ Od deski do deski - Varia blog ~~
    Krąg polarny - Liza Marklund
  • Książki Warte Przeczytania
    Książkowe nowości 2025 literatura faktu- co polecacie przeczytać ?
  • pasje i fascynacje mola książkowego...nie tylko literackie...
    Dom mojej matki. Opowieść córki o rodzinnej manipulacji, bólu i odzyskanej wolności - Shari Franke
  • Notatnik kulturalny
    Jeden gest może zmienić już całkiem sporo, czyli Nietuzinkowy sklep całodobowy i Jeszcze bardziej nietuzinkowy sklep całodobowy Kim Ho-Yeon
  • Niania w Paryzu
    Lewkonie, truskawki, morele i nektarynki podane ze szparagami i rzodkiewka!
  • Kobiece rozmówki przy herbacie
    W moim ogródeczku…
  • Dosiakowe Królestwo
    Zapach świeżych trocin - Agata Czykierda-Grabowska
  • zwiedzam wszechświat ...
    9 Festiwal Książki Opole 2025
  • moje podróże
    Majówka - czyli zielono mi i kolorowo i śpiewająco
  • Profesor Jerzy Bralczyk - bloog.pl
    Jak dbać o tatuaż latem?
  • Dowolnik
    "Słoneczne wino" Ray Bradbury
  • Cyrysia
    Czy w mrocznych czasach jest jeszcze miejsce na ludzkie odruchy? „Ołowiane żołnierzyki” – nowy kryminał Marka Stelara
  • Setna strona
    Upierz - Paulina Pudło
  • Magia w każdym dniu
    ,,KARIERA NIKODEMA DYZMY"-TADEUSZ DOŁĘGA-MOSTOWICZ
  • Krytycznym okiem...
    „Stan raju” Laura van den Berg
  • Słowem Malowane
    Katarzyna Jasiołek, Dom Mody Telimena.
  • książki sardegny
    Trójka e-pik maj 2025. Podsumowanie kwietnia
  • Ejotkowe postrzeganie świata
    Podsumowanie kwietnia i hasło na maj 2025 - Pod hasłem
  • Recenzje Młodzieżowe
    "Elryk z Melniboné" - Michael Moorcock - recenzja
  • Z lektur prowincjonalnej nauczycielki
    Pożegnanie
  • Książki Oli
    Lem i Bradbury - ludzkość w kosmicznym lustrze
  • Śmieciuszek życiowy, czyli co u Bazyla piszczy.
    Crimen - Józef Hen
  • W Krainie Czytania i Historii
    Magdalena Zimniak – „Pęknięta kra”
  • Pisany inaczej...
    Michael Yapko - "Kiedy życie boli. Zalecenia w leczeniu depresji. Startegiczna terapia krótkoterminowa"
  • Książki do poduszki
    Marcin Brzostowski "www.husaria.pl"
  • Czechofil
    To je jen Toyen?
  • Czytanki-przytulanki
    Kate DiCamillo „Beverly tu i teraz”
  • W krainie stron
    Pech, Słowiańskie demony i inne stwory, czyli Licencja na czarowanie Aleksandy Okońskiej!
  • Agnesto
    "Reneta" Barbara Klicka
  • Kącik z książką
    "Adwokat diabła" Steve Cavanagh
  • Książki i nie tylko...
    Martina Winkelhofer - "Cesarzowa. Pierwsze lata Sisi na wiedeńskim dworze" | recenzja
  • Książkoholizm
    Burza myśli i stos
  • Półeczka z niebieskimi migdałami
    INSTRUKCJA
  • Świat książkowego mola...
    "Pacjentka" - Alex Michaelides
  • nieperfekcyjnie, bo perfekcja jest nudna!
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • AnnRK
    Może nie ma mnie tu, ale jestem gdzie indziej!
  • Lego ergo sum
    Z Tobą będzie inaczej - Milena Wójtowicz
  • ... jak na jedno moje małe istnienie świata jest o wiele za dużo...
  • Życie między wierszami
    Toshikazu Kawaguchi: Zanim wystygnie kawa
  • All You Need Is Book
    Kraina za mostem, czyli pełna tajemnic baśń w klimacie retro
  • Malutka
    Jak banany zniewoliły Gwatemalę? - "Burzliwe czasy" M. Vargas Llosa
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie
  • więcej niz pierwsza czytanka
    Anonse
  • Magiczny Świat Książek
    Tren Model Rambut Hits Untuk Tampil Beda
  • ...do ostatniej pestki trzeba mocno żyć...
    #592 - Śnieg otulił cię bielą
  • Sprawy domowe i książka na półce
  • W zaciszu biblioteki
    Strach to mała śmierć
  • W Pępku Trójmiasta
    A. C. Gaughen: Berło Ziemi
  • ANTYKWARIAT Z CIEKAWĄ KSIĄŻKĄ
    Coraz większy mrok - Colleen Hoover
  • Po drugiej stronie... książki
    co zrobisz, gdy sie obudzisz tego dnia.
  • Kronika Chomika
    "Stulecie chirurgów" Jürgen Thorwald
  • Za górami za lasami
    Witajcie kochani jak dobrze Was uścisnąć!
  • Trufla
    Prezentownik 2019 - książki
  • Recenzje książek ← blog Niedopisanie
    Dr Sarah Horlofsen i Dagmara Geisler - Co to ten rak?
  • galeria kongo
    Moje życie z książką, Zuzanna Rabska
  • Moje książki...
    "Powroty i wspomnienia" Sylwia Trojanowska
  • absolutnie nieperfekcyjna
    J.Galiński "Kółko się pani urwało", czyli lektura dla fanów dowcipów o Murzynach
  • W Nieparyżu
    ROK, W KTÓRYM NAUCZYŁAM SIĘ KŁAMAĆ Lauren Wolk - What has been seen...
  • Czytajki - dziecięcych książek czar
    Pomocnicy. Liderzy, asystenci, robotnicy., Skrzydłowi. Technicy, magicy, indywidualiści. - Jarosław Kaczmarek
  • Słowa duże i MAŁE
    Pewna jest tylko śmierć (Twoje fotografie, Tammy Robinson)
  • z kubkiem kawy...
    Rodzanice - Katarzyna Puzyńska
  • ZORROBLOG
    BARDZO GŁODNA GĄSIENICA
  • Francuska Kawiarenka Literacka
    Zbrodnia Sylwestra Bonnard Anatol France
  • god save the book
    „Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje” Charlie LeDuff. Mikrorecenzja
  • Misia i Tosia czytają
    Kot -o-ciaki / Heniś/ booba - partnerzy w zabawie
  • Notatki Coolturalne
    Sny Wojenne - Marek Harny.
  • KSIĄŻECZKI SYNKA I CÓRECZKI :)
    Save Me
  • miasto książek
    Nowy adres
  • Krakowskie Czytanie
    "Kamień" Małgorzata i Michał Kuźmińscy
  • Językowe rozważania młodego polonisty
    „Odkupować” czy „odkupywać” – która forma jest poprawna?
  • Waniliowe Czytadła
    "Sztuczna broda świętego Mikołaja"
  • JULIA ORZECH
    Nauka liczenia - Agnieszka Łubkowska
  • uzależniona od czytania
    ŚWIĄTECZNE PREMIERY
  • Moja Pasieka
    "Trzecia siostra" Joanny Marat
  • Płaszcz zabójcy
    Henryk Sienkiewicz, 1889 rok
  • Choco Freak
    Racuchy drożdzowe z jabłkami na maślance
  • Czytajmy Dobre Książki
    Piotr Ambroziewicz "Złote lata polskiej chuliganerii. 1950-1960"
  • Aleksandrowe myśli
    Wyniki konkursów
  • Dabudubida
    2chの評価を調べてみた結果は・・・!?【炎上】
  • In Trinity's world of books
    Pochodzenie ma znaczenie - dlaczego to takie ważne?
  • Sabinkowe czytanie, w obłokach bujanie....
    Kolejne miłe spotkanie z Rudnicką!
  • books on my mind
    Louisa Morgan "Tajemna historia czarownic"
  • moja księgarnia
    Hotel Varsovie. Klątwa lutnisty - Sylwia Zientek
  • Życiowa pasja bibliofila
    Każdy ma w głowie jakąś rzeźnię („Obrzydliwcy” – Marek Kalita)
  • prowincjapelnamarzen blog
    POŻEGNANIE Z BLOGIEM
  • Jedz tańcz i czytaj
    The Manga Guide. Wszechświat - K. Ishikawa, K. Kawabata
  • POCZYTALNIA | kultura czytania
    Nawyki, Karl Ove Knausgård
  • GabArte
    Zimo przybywaj!
  • Pożeracz słów
    Magicznych Świąt !
  • Pasjonatka Literatury
    "PS. Kocham cię" Cecelia Ahern
  • Kraina chwilowego zapomnienia
    Wojna, miłość i rak
  • KULTURALNY KĄCIK
    Jesień życia - zrób coś dla siebie
  • Zapatrzona w książki
    Zakochanymi kobietami łatwiej manipulować?
  • Strefa Książki
    Tajemnicze morderstwo
  • k r e a t y w a
    Nauka języków przez zabawę - angielski w domu, cz. 2
  • Maszyna do pisania
    Tam gruz
  • Moje wycieczki w świat literatury...
    Sejarah Diet Keto
  • ZRECENZUJEMY | Recenzje książek
    "Girl online solo" - Zoe Sugg
  • Kącik z książkami
    Jerzy Sosnowski "Fafarułej, czyli pastylki z pomarańczy"
  • Papierowy Azyl
    SPRZEDAJĘ KSIAŻKI - TANIO!
  • ... Jarkowe bazgroły ...
    Pyrkon
  • Słowem lukrowane
    Spacerkiem przez rok
  • Strach przed lataniem i głód doświadczeń
    Your College Education, Make The Best From it!
  • myśli, wrażenia, interpretacje
    Słowa poruszone, słowa poruszające – Małe Kino „Prawda i sny” [recenzja płyty]
  • Codzienna walka z lenistwem i dążenie do obranych celów.
  • In bed with books
    Edyta Świętek, Cień burzowych chmur
  • Aureliowo,czyli książkowo
    Chorowanie i ser żółty domowej roboty
  • Karriba - Moda na czytanie
    AND THE OSCAR GOES TO... | STYCZEŃ 2017
  • Stulecie literatury
    Pięć powodów do zmian
  • Czytelnicze Zacisze
    Janusz Niżyński „Bajeczki dla dzieci. Stories for kids”
  • W deszczu marzeń, burzy słów, myśli niewypowiedzianych....
    Pudełko pełne niespodzianek! Liferia
  • oczami dziecka...
    wakacje
  • Czytam Centralnie
    PAVOL RANKOV. PRZEZWYCIĘŻYĆ KOMPLEKS
  • "Kto czyta książki, żyje podwójnie" - Umberto Eco
    Prezent od Elfa Pharm
  • kamykowa czytelnia
    koniec kamykowej czytelni
  • My Little Library
    W pułapce New Adult
  • przy kominku siadam...
    Róż, róż i róż :)
  • kultur-alnie
    Rachel Abbott "Obce dziecko".
  • Między wersami książek
    "Ostatnia prowokacja" - Louise Lee
  • Mój jest ten kawałek podłogi
    Poza czasem szukaj
  • Biblioteka Melanii
    Jo Walton - "Podwójne życie Pat"
  • Magnolie
    Czy internet to dobre miejsce dla książek? O akcjach promujących czytelnictwo na świecie
  • Kopalnia Książek
    MAŁGORZATA WARDA "Jak oddech"
  • Magia książki...
    Lutosławski: Piano Concerto / Symphony No 2 PL
  • kajecisko
    BAMBINO - To jest to!
  • BLOG KATARZYNY ZYSKOWSKIEJ-IGNACIAK
    Resep Ayam Teriaki Lezat dan Nikmat
  • Co nowego w PWN
    W kuchni jak na wojnie
  • Kreatywna mobilizacja (FIT-życie)
    M.M.P.R. (2014)
  • czYtanie
    myśli
  • Diunam
    "Pąki lodowych róż" Zbigniew Zborowski
  • Książkozaur na tropie...
    Lektura obowiązkowa!
  • KSIĄŻKÓWKA
    Informacja
  • Książki Ja i Pan Kot
    Stop diabetes dan hiduplah dengan sehat
  • Echo istnienia...
    Walka z brudem, czyli jak sprawdzają się perełki PERLUX.
  • Entre Las Letras
    Anna
  • Książki Grażyny - Marii
    Watch The Man Who is Talked About 1937 Full Movie Online
  • Na zimowy i letni wieczorek
    mogagat.pl
  • Once upon a time
    "Hopeless" Colleen Hoover
  • PROZAICY • blog literacki
    "Piromani" - Emilia Teofila Nowak
  • Imani
    STULECIE WINNYCH. CI, KTÓRZY WALCZYLI, Ałbena Grabowska
  • Peek-a-Boo-Boo
    ... to już koniec?! To dopiero początek!
  • Kartek szelest
    Pijąc kawę z demonami przeszłości - "Niewybaczalne" - Isabel Wolff
  • Szelest kartki jak muzyka w deszczowe dni...
    Twarzą w twarz z prawdą
  • Czytelniczy Szał
    "Anna German o sobie" - Mariola Pryzwan
  • książkolandia
    Tami z Krainy Pięknych Koni. Tom II: Tami z Kapadoclandii - Renata Klamerus
  • Beznadziejnie zacofany w lekturze
    Przypominam uprzejmie
  • Klasyka Młodego Czytelnika
    Koniec (ale i początek)
  • kawa, koc, książka - idealne połączenie
    Jeśli już...
  • London Boulevard
    Droga serca - M. John Harrison
  • Miss Jacobs Library
    Tylko Ciebie chcę - film
  • Książkowa Kraina Łagodności
    „Vademecum numerologii. Znaczenie liczb w Twoim życiu” – Editha Wüst i Sabine Schieferle
  • mama (nie tylko) Adama
    Nasza Paczka i niepodległość
  • White Plate
    Zupa z kukurydzy, ziemniaków i jabłek
  • Chodź, pomaluj mój świat,
    Halina Koszutska, Czerwony samochodzik
  • Córka Wokulskiego
    Dobra dusza
  • Moj kantor wymiany mysli i wrazen
    PODWÓJNA TOŻSAMOŚĆ
  • Kulturalny Misz-Masz
    Zaproszenie i trochę pożegnanie
  • bezrobotna.pl
    Kronika zapowiedzianej śmierci
  • Kraina Andersena
    Szkorbut szkorbutem, a Chmielewska w ulubionej odsłonie.
  • ZEZUZULLA
    Czy słońce, czy deszcz, jest pięknie!
  • Gorąca czekolada z cynamonem
    Blog sokrates0313 przeniesiony
  • Lektury Lirael
    „Obok siebie, ale osobno” (Georges Simenon, „Kot”)
  • Książka szuka domu!
    Charlotte Link, Dom sióstr
  • Wyznania Czytoholiczki
    SPRZEDAM
  • KSIĄŻKOWE PODRÓŻOWANIE
    "ZDOBYWAM ZAMEK" DODIE SMITH
  • czytanie
    Winna!
  • Kuzynka Sasza Poleca
    Wyniki konkursu z C.S. Lewisem
  • Zapiski na kartce
    UWAGA! UWAGA! UWAGA! UWAGA!
  • Entliczek-Poradniczek
    Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis- Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską. 30 dni, minut, treningów, przepisów.
  • Good Life
    FABRYKA PRZEPISÓW
  • Dariusz Dłużeń
    "Pan Przypadek i trzynastka" - Jacek Getner
  • CZYTOPOLIS
    "Rynek w Smyrnie" Jacek Dehnel (#130)
  • Poza Sezonem
    Intruz - Stephenie Meyer
  • Book me a Cookie
    Nowy adres bloga
  • Książki z mojej półki
    "Babcia 19 i sowiecki sekret" Ondjaki
  • nieEROTYCZNE OPOWIADANIA
    Moja najnowsza książka
  • Over the rainbow
    Spóźniony Tag - Versatile
  • Frada mania! - wspólna mania czytania
    Dobranoc, Albercie Albertsonie
  • Konkursy z Polskimi Autorami CPA
    Rozwiązanie konkursu z Moniką Gałgan
  • Do zaczytania jeden krok
    Nareszcie mój i to z autografem
  • Jak pisać?
    Przygody Kluski i Sabinki. Odcinek 17.
  • Falka
  • Malice w Krainie Literatury
  • Cynamonowe dni
  • niecodziennik literacki
  • mowa liter
  • "myślodsiewnia książkowa"
  • Spotkania z autorami
  • Świat recenzji
  • Lubię, gdy książki pachną cynamonem..
  • Taki sobie dziejopis...
  • Tramwaj nr 4 czyli co nieco o czytaniu w tramwaju i nie tylko tam
  • Recenzje książek... głównie
  • * pudełko książek *
  • porządek alfabetyczny
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi rodziców, które uwielbiam czytać

  • strefa Psotnika
    32 tom Biura detektywistycznego Lassego i Mai Tajemnica kościoła
  • Domowy zakątek
    Styczniowe wspomnienia
  • ladnebebe.pl
    Prezenty na Dzień Dziecka – idealne dla każdego malucha!
  • NIANIO.COM.PL – blog lifestylowo – parentingowy
    Minecraft – skąd jego fenomen i co warto znać?
  • Zwykłej Matki Wzloty i Upadki
    Wiosenna karuzela, czyli co nieco od Egmontu
  • wikilistka.pl
    Kreatywne sposoby eksponowania obrazów na płótnie i plakatów w aranżacji wnętrz
  • Moje Dzieci Kreatywnie
    Praca plastyczna na Wielkanoc – Kurczaki
  • Konfabula
    Potęga języka. Jak kody, którymi posługujemy się w myśleniu, mówieniu i życiu, zmieniają nasze umysły
  • Buuba » Buuba
    10 najważniejszych rzeczy w kobiecym biznesie na 2025 rok
  • Matka Tylko Jedna
    Jeśli święta, to tylko w Białej Dolinie
  • Signum Temporis
    Prawo w IT. Praktycznie i po ludzku – Szymon Ciach Helion
  • Krauziaki
    Gdzie wybrać się na rodzinne wakacje w Polsce? Najlepsze miejsca i atrakcje
  • Jej cały świat
    Utkane królestwo
  • ON ONA I DZIECIAKI blog o adopcji, podróżach z dziećmi i kreatywnych zabawach.
    Delisie. Wielka imprezka
  • MAŁA KA(F)KA
    714. COFNĄĆ SIĘ W CZASIE
  • szafa tosi
    Jak dobrać rozmiar buta idealny dla Twoich stóp – poradnik dla każdego
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer
  • Ogarniam Wszechświat
    Jak uświetnić małą czarną, czyli inspiracje na podwieczorek
  • mrspolkadot
    tarta truflowa bez pieczenia (z czekoladowo-rumowym musem)
  • Zabawkator
    DLACZEGO? KIEDY? JAK? ŚWIĄTECZNE HITY
  • Mamarak
    Zdrowa dieta w czasie ciąży: o składnikach odżywczych oraz witaminach dla Ciebie i Twojego dziecka
  • ...by cieszyć się życiem
    Idzie Nowe :)
  • Blog Ojciec - Najbardziej Emocjonujący Blog Parentingowy
    Niebezpieczne zachowanie, które cechuje wielu rodziców
  • Małe co nie co z naszego życia i nie tylko...
    Wiosenny, kreatywny powrót...
  • matka polka czytająca
    Coś się kończy, coś się zaczyna - nowy adres bloga
  • mavelo.
    Fotel malowany farbą kredową – tapicerka rok po użytkowaniu
  • Różane Dzieciństwo
    "Gili, gili - słówka z ostatniej chwili" - słowniczek maluszka
  • Domowy bajzel
    Koszyk
  • stashki.pl
    Jak skutecznie zarabiać?
  • Chatka na sowich nóżkach czyli nasze bajkoczytanie
    Gdzie się chowa śnieżna sowa?
  • Ms Baika
    Zestawy kreatywne od KIPOD Toys. Czyli o tym jak umilamy sobie długie, zimowe wieczory.
  • Przedszkole pod Brykającym Gagatkiem
    Boże Narodzenie w malarstwie. projekt "Bliżej Sztuki"
  • zakręcony belfer
    lekcja obrazkowa, czyli zróbmy animację z biteable
  • Synkowe czytanie
    Zmiany…..
  • Dzika Jabłoń
    Superquiz. Zagadki i ciekawostki
  • tochana ...
    znalezione w aparacie...
  • czytająca mama
    To były naprawdę magiczne lata... "Magiczne lata" Robert McCammon
  • KreoParenting
    Dlaczego warto pojechać na Maltę?
  • Tosiowe igraszki
    Montessori: Buteleczki zapachowe
  • mummystyle
    Z okazji zbliżających się Świąt...
  • DzikiDzik
    I CO Z TEGO będzie? | Boże Narodzenie
  • Co tam w Matkopolkowie?
  • jusssi.pl
    Nie do wiary! - Zuzanna Jędrzejewska
  • MAŁE DRANIE
    #technology
  • Mummy and the Tot
    Świąteczne pudło sensoryczne i szopka w jednym
  • Ohana
  • home - lemoniada
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Blogi ludzi z pasją:

  • Design Your Life | RSS Feed
    Aktualizacja 2025 – gdzie mnie znajdziesz?
  • Jest Rudo
    How to Create a Newsletter for free
  • Handmade Charlotte
    Painted Paper Pumpkins
  • mamy okiem
    siedem
  • Vegenerat Biegowy
    POMIDOROWE PYRY HASSELBACK
  • - Podróże, jedzenie, krągłości
    Mit życia po diecie
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Przydatne strony

  • Słownik języka polskiego pwn
  • Słownik ortograficzny pwn
  • Słownik staropolski
  • Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych W. Kopalińskiego
  • Słownik wyrazów obcych pwn
  • poradnia UŚ
  • poradnia pwn
Prawa do strony Julia Orzech.
Designed by OddThemes
Dostosowała www.jusssi.pl dlaJulia Orzech.