Philippa Gregory - Odmieniec

Autor: Philippa Gregory
Tytuł: Odmieniec
Przekład: Maciejka Mazan
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 288
Seria: Zakon Ciemności
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem















O twórczości Philippy Gregory słyszałam bardzo wiele pozytywnych słów, szczególnie zaś zachęciła mnie do sięgnięcia po nią Isadora, która przeczytała już większość książek autorki (jeśli nie wszystkie). Odmieniec to wprawdzie pierwsza książka pani Gregory skierowana do młodzieży, ale powiem szczerze, że jest to słabo odczuwalne. Fakt, bohaterowie są młodymi kilkunastoletnimi ludźmi, ale przecież w średniowieczu normalnym było, że w tym wieku piastowało się już dorosłe funkcje -role (żona, Kseni, braciszek z klasztoru, wojownik, rycerz).

Odmieniec, oprócz tego, że jest skierowany do młodszego czytelnika różni się jeszcze od pozostałych książek P. Gregory jednym – jest czystą fikcją literacką.  Autorka przyzwyczaiła swoich fanów do fabularyzowanych biografii i fakt, że bohaterowie i akcja w Odmieńcu są wymyślone, może ich nieco zniechęcać.  Dodatkowo nadmienię, że jest to pierwszy tom serii Zakon Ciemności.

Co mnie skłoniło, aby sięgnąć po tę powieść? Ano, jak już wspomniałam przede wszystkim zdanie Isadory. Po drugie - czasy średniowieczne. Akcja powieści, bowiem rozgrywa się właśnie w średniowieczu – jednym z moich ulubionych okresów.

Siedemnastoletnia Izolda Lucretili traci ojca – wielkiego wojownika. Jest przekonana, że tak jak było wcześniej ustalone, odziedziczy zamek oraz wszystkie inne włości. Brat Giorgio przynosi jednak ostatnią wolę ojca, w której to każe Izoldzie poślubić wstrętnego księcia Roberto, lub w przeciwnym razie wstąpić do klasztoru i pełnić w nim funkcję Ksieni. Izolda jest oszołomiona i zrozpaczona. Decyzję ma podjąć natychmiastowo, choć jej serce pęka z żalu po stracie ukochanego taty.  Nie pozostaje jej nic innego jak tylko wstąpić do klasztoru, gdyż książę Roberto jest obleśnym grubasem, alkoholikiem i bawidamkiem.

W międzyczasie poznajemy Luca Vero, młodego nowicjusza, któremu zostaje powierzona misja znalezienia końca świata. Jak wiadomo, średniowiecze, to czas wielkich lęków, przesądów i ogólnego strachu. Wystarczyła zwykle jedna iskierka, aby rozsiać panikę, dzikie wizjonerstwo, oskarżenia. Papież czuł się w obowiązku nająć ludzi, którzy mieli tłumaczyć wszelkie stany odbiegające od normy, osądzać dziwne i tajemnicze sprawy i tłumić panikę wśród ciemnego ludu. 

W pierwszą wyprawę Luca wyrusza w towarzystwie skryby Piotra i służącego Freize, z którym wcześniej zaprzyjaźnił się w klasztorze.  Dostają polecenie od samego papieża, aby udać się do klasztoru, gdzie przebywa Izolda. Odkąd została tu przełożoną zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Zakonnice tracą zmysły, miewają wizje i straszne sny, po których budzą się ze stygmatami na dłoniach.

I tu moim zdaniem zaczyna się najlepsze - czytelnik wkracza w mroczne tajemnice średniowiecznego klasztoru, które zwykle okazują się efektem ludzkich słabości.

Odmieńca przeczytałam szybko i z zainteresowaniem. Mimo iż fabuła pod koniec staje się dosyć przewidywalna, to i tak nie pozbawiła mnie dreszczyku emocji podczas lektury. Autorka nie wdawała się przesadnie w opis czasów historycznych, w których osadziła powieść, a jednak na tyle plastyczne stworzyła swoich bohaterów, że udało mi się bez problemu wtopić w czasy, kiedy niewinne kobiety płonęły na stosach za rzekome czarostwo. Szczególnie upodobałam sobie postać służącego Freize, który niegdyś, jako świecki pracownik wstąpił do zakonu. Zaprzyjaźnia się z Lucą i wraz z nim opuszcza zakon. Nie jest typowym służącym. Ma tupet, jest pewny siebie, ale i bardzo inteligentny. Dodatkowo posiada niezwykły dar oswajania zwierząt. To on, jako jeden z niewielu okazał serce rzekomemu wilkołakowi, który okazał się… A o tym przeczytajcie już sami:)

Nie wiem, czy książka przypadnie do gustu stałym czytelnikom prozy Philippy Gregory (czytałam kilka zawiedzionych opinii). Mnie osobiście Odmieniec skłonił do sięgnięcia po „dorosłe” książki autorki, a w przyszłości nie omieszkam przekonać się o tym, jak potoczyły się dalsze losy bohaterów Zakonu Ciemności.

Polecam!

Za możliwość przeczytanie książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Egmont

 

18 komentarze:

  1. a ja nic poza tą książką nie czytałam tej autorki, może dlatego Odmieniec tak bardzo mi się spodobał,pozdrawiam serdecznie, doskonała recenzja:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja:) Ale zamierzam to szybko zmienić. Zdecydowanie spodobał mi się styl pani Gregory:) Dziękuję Aniu za komplement i pozdrawiam

      Usuń
  2. Czytałam jedną książkę, bardzo dobrze wspominam, myślę że sięgnę po tę autorkę z przyjemnością:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, ja zaczęłam od powieści dla młodzieży, a słyszałam, że książki dorosłe są dużo lepsze:) Nie pozostaje mi nic innego jak po nie sięgnąć:)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Normalnie kocham powieści autorstwa Philippy Gregory. Przeczytałam prawie wszystkie, za wyjątkiem dwóch czekających w długiej kolejce książek do czytania:) Miło byłoby trochę przyspieszyć ten tryb, ale nie mam pojęcia jak! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, nawet nie wiedziałam, że ty również jesteś taką fanką powieści P. Gregory. W takim razie muszę pobuszować w twoich recenzjach i zastanowić się od czego zacząć dalszą przygodę z tą autorką:)
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  4. Słyszałam o tej autorce, ale co do Odmieńca, sama nie wiem, na pewno sięgne po inne pozycje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja również miałam obawy, ale nie żałuję i teraz z jeszcze większą chęcią sięgnę po "dorosłą" powieść p. Gregory.
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Miło mi, że o mnie wspomniałaś :-)
    Tej akurat książki- jedynej autorstwa Philippy - nie czytałam, ale oczywiście mam ją w planach. Podobno jest dużo słabsza od powieści z cyklu tudorowskiego i wojen dwu róż, ale mnie to nie zniechęca! Ciebie z kolei zachęcam do sięgnięcia po inne powieści, absolutnie genialne moim zdaniem :-)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolino, jak mogłam nie wspomnieć przy okazji P. Gregory? To u ciebie czytałam pełne entuzjazmu recenzje, które zainteresowały mnie ta autorką:)Ja również słyszałam, że "Odmieniec" jest dużo słabszy niż reszta powieści, ale to mnie jeszcze bardziej zachęca do sięgnięcia po resztę:)

      Pozdrawiam ciepło:)

      Usuń
  6. Też pierwszy raz zetknęłam się z prozą tej autorki przy okazji Odmieńca i bardzo mi się ona podobała. Ciekawam kontynuacji jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Irenko, ja również. I chociaż to powieść dla młodzieży, chętnie przeczytam dalsze części.
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  7. Ostatnio często spotykam tę książkę na blogach. Chyba muszę ją w końcu przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awiolu, jeśli lubisz tego typu prozę, to zachęcam do lektury:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  8. Ostatnio mam ogromną ochotę na zapoznanie się z twórczością Gregory, bo chyba warto :) Co do "Odmieńca", to czytałam wywiad z autorką i wydał mi się bardzo ciekawy :) Ty jedynie utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że WARTO :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Eso:) Mam nadzieję, że po lekturze nie poczujesz się zawiedziona:)
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Nie znam tej autorki, ani jej twórczości rzecz jasna, ale słyszałam co nieco na jej temat i to w dużej mierze same pozytywy. Sama jakoś nie potrafię się przekonać do tej pisarki, chociaż nawet nie wiem dlaczego, ale moja kuzynka ma kilka jej książek, więc może się zdecyduje i z jedną wypożyczę, żeby się przekonać, czy moja niechęć jest w ogóle uzasadniona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cyrysiu, ja znowu mam dla odmiany wielką chęć na książki tej autorki, ale ciągle coś staje na przeszkodzi:) Teraz, zachęcona powieścią młodzieżową nie będę zwlekać dłużej:)
      Pozdrawiam

      Usuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad