Fałszywy książę - Jennifer A. Nielsen

Autor: Jennifer A. Nielsen
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Tytuł: Trylogia władzy. Fałszywy książę
Tom: I
Wydawnictwo: Egmont
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 392
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem















Po Fałszywego księcia sięgnęłam zachęcona książką w podobnym stylu, a mianowicie Odmieńcem P. Gregory.  Zamierzchłe czasy, kiedy państwami rządzili królowie, a na ich dworach działy się bajecznie niesamowite, czasem przerażające rzeczy - od zawsze mnie pociągały. Przesycona lekturami o takiej tematyce, długa kazałam na siebie czekać, ale oto powracam i od razu trafiam na świetne pozycje.

Fałszywy książę to pierwsza część Trylogii władzy autorstwa Jennifer A. Nielsen, która zapowiada naprawdę bardzo dobrą serię. Jest przeznaczona dla młodzieży, ale wnioskować można tylko po tym, że głównym narratorem i bohaterem jest młody chłopak.  Trzysta dziewięćdziesiąt stron trzymające w napiciu, które pochłania się w jeden dzień tylko dlatego, że nie można się oderwać…

Nieistniejąca naprawdę kraina Carthya, bliżej nieokreślone czasy (może średniowiecze), czterech chłopców skrupulatnie wybranych z sierocińca przez arystokratę Connera i zmuszonych do zdradliwej walki o tron królewski.  Oficjalna wersja jest taka, że państwu grozi wojna domowa, a żeby jej uniknąć Coonner ma niecny plan by osadzić na tronie fałszywego księcia, który rzekomo odnajdzie się po tym, jak zaginął na morzu cztery lata temu.  Zabiera chłopców do swojej posiadłości, aby tam posługując się sztabem wtajemniczonych ludzi, nauczyć ich wszystkiego, co powinien potrafić prawdziwy książę.  Dzięki temu, że kandydaci muszą poznać od podszewki niemal każdą dziedzinę życia głów państwa i czytelnik dowiaduje się wiele w tej kwestii. Zwyczaje, stroje, zasady i obyczaje, stanowią bardzo udane tło dla walki o tron. Walka jest nierówna o tyle, że wiadomo, iż książę może być tylko jeden. Pozostali, jako że są świadkami całego procederu, będą musieli ponieść śmierć. Nic dziwnego więc, że od pierwszych kart powieści, zaczyna się gra na śmierć i życie.

Głównym bohaterem i narratorem jednocześnie, jest czternastoletni Sage, jeden z chłopców przywiezionych z sierocińca.  Jest niezwykle inteligentny i wie, że chociaż nie ma ochoty zostać fałszywym księciem, to jest to jego jedyna szansa na przeżycie. Pozostali chłopcy też o tym wiedzą. Początkowo przestraszeni swoim losem, w końcu poddają się Connerowi. Zaczyna się pełna intryg rywalizacja. Nie wiadomo, komu można wierzyć, a kto tylko czyha na potknięcie. Tajemnica goni tajemnicę, bieg zdarzeń zmienia się z godziny na godzinę. Każdy z chłopców chce wygrać, o czym doskonale wie Conner wodząc ich za nos i bawiąc się ich kosztem. Czy rzeczywiście jego wielki plan ma przysłużyć się krajowi, czy też arystokracie chodzi o coś więcej? Nie trudno zgadnąć, że wybrany przez niego fałszywy książę, stanie się marionetką w jego rękach…

Sage wykorzystując swoje umiejętności z ulicy, próbuje odkryć prawdę. Niestety ciągle, jakby na własne życzenie pcha się w kłopoty, a kary jakie ponosi zdają się oddalać go od zwycięstwa. Jego bunt, nieustępliwość i zdecydowanie sprawiają, że udaje mu się znaleźć dwoje przyjaciół, dzięki którym jest mu łatwiej przetrwać ciężkie dwa tygodnie.  Pracownik Connera - Mott i niema służąca Immogena (bardzo interesująca i tajemnicza postać), niejednokrotnie ratują go z opresji.  Sage stawia wszystko na jedną kartę. Musi wygrać. Wtedy prawda wyjdzie na jaw…

Jak zakończyła się walka o tron? Czy fałszywy książę zdołał przekonać  regentów, iż jest zaginionym przed czterema laty i cudem ocalałym księciem Jaronem? Czy to wystarczy, aby uratować państwo przed wojną domową? 

Na te wszystkie pytanie czytelnik dostaje odpowiedzi w swoim czasie. Rozwiązanie do ostatnich kart nie jest oczywiste, a samo zakończenie jest niezwykle zaskakujące.  Jennnifer A. Nielsen doskonale przetrzymała czytelnika, umiejętnie dawkując napięcie, jednocześnie nie pozwalając mu się oderwać od powieści. Mimo, że akcja płynie niczym rwąca rzeka, nie jest chaotyczna i rozbiegana. Wszystko jest na swoim miejscu. Jest czas na szybkie bicie serca i jest chwilowe ukojenie. Historia przedstawiona przez autorkę jest niezwykle ciekawa i choć wydarzenia mają miejsce w bliżej nieokreślonych czasach i wymyślonej krainie, wszystko tutaj wydaje się być wiarygodne i dopracowane w każdym calu. Postacie, nawet te drugo i trzecioplanowe są wspaniale zarysowane, mają swoje charaktery, osobowości. Mimo, że czasem pojawiają się dosłownie na kilka chwil, zapadają głęboko w pamięć i nie zlewają się z tłem. Intencje głównych bohaterów jak Sage czy Conner prawie do samego końca nie zostają zupełnie odkryte, co tylko jeszcze bardziej wzmaga ciekawość i potęguje ostateczne zaskoczenie.

Nie mam żadnych zastrzeżeń do pierwszej części Trylogii władzy i z niecierpliwością czekam na drugi tom, który pojawi się po nowym roku (Król uciekinier). Polecam!

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Egmont

http://www.egmont.pl/


8 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Olu, sama się nie spodziewałam takich wrażeń:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Olu, jeśli lubisz tego typu literaturę, to polecam. To dobrze napisana i trzymająca w napięciu książka:)

      Usuń
  3. Jest w tej książce coś takiego, co mnie do niej ciągnie. Nie potrafię tego właściwie nazwać, ale w każdym razie już zapisałam sobie jej tytuł i zamierzam podczas najbliższej wizyty do biblioteki zapytać się o tę pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zobaczyłam, że umieściłaś post ..ale okładka skusiła mnie od razu :) i jestem. Kurcze zapowiada się znowu ciekawa książka - i znowu na dream listę wpisuję kolejną pozycję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam ją! Pochłonęłam w jeden dzień i do wydania drugiej części siedzę jak na szpilkach, bo już nie mogę się doczekać dalszych losów! <3 i cieszę się, że Tobie również przypadła do gustu :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Także niecierpliwie czekam na część 2. Pierwsza bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad