Elf i dom strachów - Marcin Pałasz

ELF - Extraordinary Life Form - Bardzo Niezwykła Forma Życia

Autor: Marcin Pałasz
Tytuł: Elf i dom strachów
Ilustracje: Olga Reszelska
Wydawnictwo: Skrzat
Rok wydania: 2014
Liczba stron: 280
Oprawa: miękka ze skrzydełkiem
Kategoria wiekowa: 8-14
 
Razem z moim najmłodszym bratem uwielbiamy serię książek o milusińskim Elfie, Dużym i Młodym. Z niecierpliwością czekamy na kolejne części i następnie ja czytam z prędkością światła, bo wiem, że brat już obgryza paznokcie z ciekawości. Nie inaczej było podczas lektury najnowszych przygód tej wesołej kompanii.  Oczywiście miałam pewne wątpliwości, czy kolejna już część nie przyniesie rozczarowania. Nic z tych rzeczy. Nie ma takiej możliwości, aby u M. Pałasza powiało nudą. Nie przy takich bohaterach…

Duży dostaje propozycję spotkania z dzieciakami z Jasiennika. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w tamtejszym pensjonacie straszy. Czy może być coś bardziej fascynującego dla dwójki żądnych przygód facetów? Sprawa zostaje przesądzona i razem z Elfem wyruszają w drogę. Przedtem jednak zaopatrują się w najróżniejszy sprzęt do wykrywanie istot pozaziemskich. Miernik K2, kamery na podczerwień, kamery full spectrum, czujnik ruchu i pompa pola elektromagnetycznego, to tylko niektóre z nowoczesnych zabaweczek, które zabierają ze sobą. 

Dreszczyk emocji i chęć przeżycia czegoś niesamowitego bardzo szybko przemieniają się jednak w autentyczny strach i lekką panikę.  Nawet Elf zdaje się nie pałać sympatią do tego miejsca, a kiedy zaczyna zachowywać się tak jak gdyby „rozmawiał” z kimś niewidzialnym, to przyznaję przeszedł mnie dreszcz (a ja głupia zabrałam się do czytania w nocy), a to, jak się szybko okaże, dopiero początek. Dziwne stuki i inne odgłosy, przesuwane samoczynnie przedmioty, czy krwawe napisy w łazience, to jeszcze nic. Mrożące krew w żyłach są odkrycia Dużego i Młodego o tragicznych losach ludzi, którzy zamieszkiwali dworek w dalekiej przeszłości.  Czyżby to oni próbowali się skontaktować z zaświatów? Tylko dlaczego? Sytuacja jest o tyle dziwna, że duchów wydaje się być więcej. Jeden zwraca na siebie uwagę Elfa, a drugi koniecznie chce wzbudzić strach.  Po kilku nocnych przygodach Duży ma ochotę natychmiast wyjechać z Jasiennika, ale pewne okoliczności sprawiają, że nie jest w stanie tego zrobić. Są to chyba najbardziej wzruszające momenty w książce, gdzie mnie, dorosłą już czytelniczkę łapało za gardło. 

Elf i dom strachów to historia z dreszczykiem ( i to nie małym), jednocześnie pełna ciepła i humoru.  Nie zabrakło niczego, do czego Marcin Pałasz przyzwyczaił mnie w poprzednich częściach. Czytałam z zapartym tchem, co jakiś czas wybuchając śmiechem, ale i nerwowo rozglądając się na boki. Jak już wspomniałam wcześniej, nie obyło się też bez wzruszeń, których przyczyną był oczywiście kochany Elf i jeszcze ktoś, ale o tym cicho sza?

Cóż, powtórzę się na koniec, ale co tam! Elfa się kocha, lubi, szanuje.  Elfa się czyta ekspresowo i z zapartym tchem.  A na kolejnego Elfa czeka się z niecierpliwością. Czekam i ja:)

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Skrzat

http://www.skrzat.com.pl/index.php?p1=pozycja&id=1492&tytul=Elf-i-dom-strach%C3%B3w

Książka bierze udział w wyzwaniu czytelniczym Odnajdź w sobie dziecko 
 

10 komentarze:

  1. Uwielbiam serię o Elfie, choć zdecydowanie wiekowo nie jestem jej targetem - kto by się tym przejmował przy tak fantastycznej lekturze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Karolina, szczególnie, że przy tej pani (komentarz M. Pałasza) to jeszcze dziećmi jesteśmy:)

      Usuń
  2. W zeszłym tygodniu dowiedziałem się, że największa fanka Elfa ma ponad 80 lat... :) :) Coś pięknego!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eeeee, to co ja się martwię swoją po trzydziestką:) Elf wciąga niezależnie od wieku. A ta pani musi być niesamowita:) Pozdrawiam ciepło i dziękuję za Elfa:)

      Usuń
  3. Jak na mnie książka ciekawa, tylko dlaczego Elf..? To kojarzy mi się z czymś innym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pies imieniem Elf istnieje naprawdę, tak dostał na imię w schronisku... i nie chciałem już tego zmieniać. Poza tym, posiada on naprawdę psotny, iście "elfi" charakter - imię dobrano idealnie! :D

      Usuń
  4. Ludzie, Marta, ja jestem niepoprawna! Ja nadal nie przeczytałam żadnej części o Elfie!
    Jestem okropna! Zwłaszcza, że osobiście rozmawiałam z autorem, który jest przemiłym, bardzo sympatycznym, skromnym i szczerym człowiekiem.
    Chyba sobie wezmę te książki na wakacje do domu - wtedy i tak nie będzie nikt z nich w szkole korzystał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, koniecznie tak zrób:) Jestem pewna, że Elf przypadnie ci do gustu. Uśmiejesz się i trochę też popłaczesz ze wzruszenia:) Ja uwielbiam

      Usuń
  5. Pod koniec książki ,,Elf i dom stachów ,, mocno się wzruszyłam .
    :-)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz swój ślad